beyourself // odwiedzony 31156 razy // [city.mumik nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (495 sztuk)
22:34 / 09.02.2018
link
Miałem dziś dwa sny które pamiętam. I przyjmuje je z wielką wdzięcznością ponieważ, od dłuższego czasu nie mogłem ich zapamiętać. Wynikało to z kolejnej próby przepalenia własnych zwoji mózgowych, by z kolei nie pamiętać o porażkach. Najprościej określając, tchórzostwo.
Ale wracając do snów, tu zachodzi pewna analogia. O której więcej później.




Sen 1.

Hotel? Może dom? Mozę mieszkanie? I myśl, czy zabawiać się z przypadkowymi osobami w łóżku?
Pamiętam że byłem jakoby ważną personą, ponieważ dostałem bezpośrednie zaproszenie do tych że igraszek, przez posłańca tudzież lokaja, czy osoby która odpowiadała za lokal w którym się znajdowaliśmy. Raczej nie był to dom publiczny, bo grzecznie odmówiłem zabawy i udałem się na spoczynek do swojego pokoju.. Pamiętam że odmówiłem to mężczyźnie, de facto znajomemu. Ale nie chodziło tu o relacje homoseksualną, ale bardziej o trójkąt czy czworokąt.


Anyway owa osoba jest mi znana od pół roku, więc dopiero zaczynamy się poznawać. Ale z tego co zauważyłem, jest mocno uwięziona we własnych żądzach. I jakby wydaje mi się ze to kwestia, niedowartościowania. A ta najbardziej objawia się jak jesteśmy dziećmi. Tutaj też pochylę się nad sobą samym. Przypadkowy sex, lub stosunek dla stosunku ostatnimi czasy zaczął mnie mocno mierzić. Pierwsze skojarzenie, dojrzałość. Ale, tutaj główną role zaczęła odgrywać myśl, a co jeśli? I ostatnio to zrozumiałem (o tyle, o ile).

Sex jest wymianą, a wymiana to naturalny proces przepływu energii (w dodatku najpotężniejszej energii, energii życia).
Tak więc, uważaj z kim sypiasz, bo dzisiejsze pojęcie seksu określa się jako niezobowiązującą zabawę, a w rzeczywistości jest zasilaniem lub najczęściej, wysysywaniem tej że energii.





Zawsze byłem niewyżyty pod tym względem, ale potrafiłem odpuszczać. Np byłem kiedyś w związku z dziewczyną o 10 lat młodszą, której przyjaciółka zaproponowała trójkąt. One chciały, ja odmówiłem. Nie powiem, często żałowałem. Ale moja decyzja była spowodowana ideą, że skoro jestem z Tobą, to chyba nie chcesz, dzielić się mną z kimś innym. Nie chciała. Inna sprawa że jestem sapioseksualny i nigdy nie sprawiało mi radości, uprawianie sexu z kobietą, której mózg i charakter mnie nie intrygują. No ale wracając do analizy snu..

Tak się złożyło że po 2 latach, średnio udanego związku a co za tym idzie, pożycia seksualnego, postanowiłem sobie to odbić. I w zasadzie tak zrobiłem, tyle że efekt był inny od zamierzonego :)

Po powrocie do kraju w styczniu 2017 roku i wynajęciu pokoju, w zajebiście dużym domu na Mokotowie, zacząłem swój plan realizować. Oczywiście w ruch poszedł tinder i na dokładkę badoo. Do tego powrót do organizacji imprez i większe niż wcześniej, podróżowanie po Polsce. A co za tym idzie, zacząłem nieświadomie działać na skalę krajową (czy może świadomie?). LOL//
O tinderze z resztą, wypadało by napisać oddzielnego posta. Bo mam sporo celnych spostrzeżeń ale to następnym razem.

Nie mniej jednak, stałem się kochankiem absolutnym. Jedna dziewczyna wychodziła po śniadaniu, druga przychodziła przed kolacją, lub śmigałem na weekend do innego miasta, bo tam akurat "przelotem" kogoś poznałem. I tak w sumie minęło mi kilka miesięcy. Trochę tych dziewczyn się przewinęło... Ale im więcej się łajdaczyłem, tym mentalnie czułem się gorzej. I w sumie gdyby nie fakt, że z większością mam kontakt, a jedna z tych dziewczyna stała się dla mnie mega ważna, to końcowe rozliczenie było by mega slabe..
Wszystko się skończyło jak przyszły wakacje. Wtedy też zacząłem się w miarę ogarniać z życiem. No ale wracając do meritum.


Sen 2.


Ja. I dwie, czy może trzy osoby. Z pewnością dwóch mężczyzn i kobieta (nie jestem pewien ale chyba to była znajoma). W śnie miałem wrażenie że też tych mężczyzn znam, ale teraz nie jestem wstanie określić czy na pewno. Nie mniej jednak, stałem jakby w środku a z jednej i drugiej strony stali mężczyźni. Rozmawialiśmy, lub bardziej to ja im mówiłem o sobie. Nagle jeden z tych mężczyzn, przyłożył rękę do mojego czoła (chodziło o czakrę 3 oka).
I wtedy całe otoczenie, które wcześniej nie miało znaczenia i pamiętam je jako pustkę i białą plamę, stało się żywe i kolorowe. A energia jaka przeszła z ręki tego człowieka na moje czoło, przeszyła mnie całego. I tylko ja mnie dotknął a ja wszystko poczułem, ucieszyłem się i powiedziałem WIEDZIAŁEM! Wiedziałem że ten człowiek ma dar i dokładnie wiedział o czym mówiłem wcześniej.
I kiedy odjął dłoń od czoła a wszystko wróciło do normy, zrozumiał że mówię absolutną prawdę i był zdumiony.
Efektem czego, przyłożył po chwili dłoni do mojej klatki piersiowej (czakra serca). I wtedy przeżyłem jedno ze wspanialszych uczuć pod czas śnienia. Znów otoczenie się zmieniło a ja poczułem energie, ale teraz doznanie było mocniejsze.
A ja, jakby w złotym blasku, zacząłem się nad unosić nad ziemią. Kiedy ten człowiek to zobaczył, odjął rękę i się cofnął, a z nim pozostała dwójka. Czułem że mnie odblokował i potrafię więcej. Spojrzałem na nich, na ich niesamowite zdziwienie.
Zacząłem unosić się wyżej. I żeby mieli jasność, że to nie omen czy żarty czy cokolwiek innego, zgiąłem nogi w kolanach tak aby stopy mieć za sobą. I gdy uniosłem się ponad nich, rozłożyłem ręce na wysokość barków. innymi słowy zrobiłem samolot lub krzyż.



Moje sny od zawsze były wyjątkowe, zawsze tak czułem. Ale dopiero z czasem zacząłem zdawać sobie sprawę z ich wagi.
Dwa lata temu, podczas miesięcznego pobytu w Holandii, zaczęły się nasilać. Tzn każdego poranka pamiętałem co najmniej jeden sen, czesto nawet i dwa. Wtedy też zacząłem je dokładnie analizować, dzięki czemu miałem wgląd we własne życie z innej perspektywy. Tłumaczyły mi poniekąd to co się dzieje w okół mnie, co czuje a czego nie rozumiem.


Zaczęło się od tego że zmieniłem otoczenie. Lepiej się żyje na prowincji w Holandii, tym bardziej jak mieszkasz w fińskim domku z drewna obok lasu. Miałem równo poukładany dzień, a dzięki temu sen. Beton, wifi, sieć komórkowa, szum miasta i nie równy tryb sprawia że sny do nas nie przychodzą. Do mnie tez nie przychodziły. Nawet jak mieszkałem w domku, na zielonym osiedlu sny nie były tak jasne i klarowne jak wtedy. No i jest jeszcze coś. Sny nie przyjdą jak zaśniesz po alko czy trawie. Coś za coś.




Nie wiem, czy ktokolwiek z Was czytających moja słowa zrozumie przesłanie.

Anyway. Zacząłem pisać tego posta jakoś o 18stej. W między czasie zdążyłem rozciąć sobie głowę o kant stołu, podczas zabawy z kotem. Którego defacto przywiozłem właśnie 2 lata temu, z Holandii. Ledwo co zajechałem wtedy na miejsce docelowe, otworzyłem swój domek a ona wyszła z pobliskich krzaków. Miała nieco ponad 2 miesiące i była w bardzo kiepskim stanie.

Teraz tak myślę, że przyszła do mnie bo musiałem pogodzić się z tym, że zostawiłem swojego ukochanego psa ex kobiecie.

Reasumując, życie to wszystko jest wym