beyourself // odwiedzony 30918 razy // [city.mumik nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (495 sztuk)
01:35 / 01.10.2019
link


Weekend mnie znieczulił, weekend mi przypomniał kim jestem, weekend mnie postawił na nogi.
Ty byłaś niby zazdrosna o każda laskę, cóż... W sumie mnie to nie dziwi, bo niektóre robią do mnie tak maślane oczy że mógłbym zapomnieć o całym świecie na te kilka sekund. Mógłbym, gdyby to było z 6 lat temu. Teraz znam swoją wartość i fakt że się podobam dziewczynom jest dla mnie mało znaczący. Nie wykorzystuje tego bo wiem kim jestem i czego szukam na tym padole. I fakt, czasem je podkręcam, ale cel zawsze jest ten sam. Kiedy one myślą że coś ugrają, że już mnie mają, żegnam się czule i zostawiam je z kwitkiem. Bo przecież mam dziewczynę. A jeśli Ciebie nie było i już nie ma, to mam siebie i jest mi dobrze sam ze sobą. i wyjątkiem może być ktoś bardziej lub podobnie odchylony od normy niż ja. A one zapamiętają tę lekcje i kwitek wsadzą w pamiątki.

Ty byłaś tym wyjątkiem Głupia Pindo. Nigdy tego nie zrozumiałaś. Powinnaś być z tego dumna, nie byłaś. Szkoda..

Przez brak pewności siebie. Przez brak akceptacji samej siebie. Przez rodziców. Wiem wiem. Nie było łatwo.

Mówiłaś mi wiele rzeczy, łącznie z tym że kochasz. Nie kochasz sama siebie, nie pokochasz nikogo. Byłaś okłamywana, więc okłamujesz. Nie kochasz Roberta, bo nigdy byś go nie zdradziła. Nie kochałaś mnie, bo nigdy byś o nim nie pomyślała. Było Ci dobrze, to mówiłaś że kochasz. Byłem ok to on był takim chujem że szkoda gadać. Teraz szkoda gadać jakim ten Damian jest głupim chujem, no a Robert jet taki kochany i w ogóle. Dowartościowuje Cie jeśli ktoś coś robi, bo sama niby coś tam robisz ale brakuje Ci wiary i determinacji że mogła byś więcej. Ogrzewa Cie blask innych, zwłaszcza tych których można zdobyć, dlatego tak kręci Cie władza. A że ja chwilowo się zawiesiłem to zaczęłaś latać myślami gdzie indziej. Cóż..
Kiedyś Ci to przejdzie, dojrzejesz.


Władza to pieniądze, pieniądze to władza. Nie ma ich lub jest ich mało i Twoja podstawa łapie dyskomfort. Strachem zamykasz przepływ energii, wyrzucasz go z siebie a ten leci na otoczenie. Leciał na mnie... I po tym jak że nużącym dla Ciebie wywodzie, dochodzę do sedna tego posta.







Dziś byłem na pierwszej medytacji. Tomek mi powiedział, najlepiej jak sam zaczniesz szukać, pochodzić trochę tu, trochę tam i coś wybierzesz. Poszukałem, znalazłem i poszedłem. No i temat, poprawa prosperity, praca czakrą podstawy. Przez chwilę jak słuchałem tych 15 osób na sali, żałowałem że Ciebie tam nie ma. Żałowałem jak dziewczyny w Twoim wieku czy nieco starsze mówiły o braku kasy i że ich too nie martwi, bo wiedzą że zaraz to przyjdzie. i To jest klucz tego wątku. Zasilałaś strachem brak prosperity, zamykałaś przepływ energii mówiąc, czy bardziej wypominając mi,że przeze mnie nie poszłaś na jakiś tam warsztat. A prawda jest taka że gdybyś chciała to byś poszła, a ja byłem tylko wymówka. Z innej strony, skoro bałaś się że nie bedzie nam stykać do końca miesiaca to miałaś racje. Ja się nie bałem, bo wiedziałem że coś się zaraz albo wymyśli albo samo spadnie. Poddawałem się temu, dawałem płynąć. I jak się okazuje, miałem racje. Tak przynajmniej twierdzi kobieta która wczoraj prowadziła zajęcia. A mówila to na własnych przykładach, a za nią reszta lasek na sali... Poczułem wtedy ulgę. Poszedłem na Jogę Kundalini i dostałem feedback. Przyszedłem tam z ciężkim sercem a wyszedłem lekki jak obłok.




Ps.
Po zajęciach do sali wszeszła mała Luna, a za nią jej ojciec. Nie widziałem Pawła 2 lata i to jest jedna z tych osób które chętnie bym Ci przedstawił gdybym miał z nim wcześniej kontakt, no ale nie chciałaś. Byłaś niecierpliwa.

Żeby było mało, jego żona która była na zajęciach i mocno się na nich udzielała, ma na też imię Adrianna.
Później pojechaliśmy coś zjeść, zaproponowałem falafela u siebie na osiedlu, okazało się (jak zwyklę) że samkuje, a tam na parkingu spotkałem Zółwia, znajomego którego nie widziałem z dobre 6 lub 7 lat a chodziliśmy razem do liceum.

No a później przy falafelu, Paweł powiedział mi o Winylu i o tym, że Natalia chce go oddać bo soobie z nim nie radzi.
Wiesz co to znaczy dla mnie??