15:15 / 02.02.2002 link komentarz (1) | No i sobie wczoraj nie pogralismy.....
Podjechalem po Marka tak jak sie umawialismy - 8:50... przyjezdzamy na korty.... i juz wiedzielismy, ze chyba nici z grania... kilka aut na parkingu...
Korty oczywiscie zajete... na caly tydzien z gory.... mamy sobie zadzwonic i sie na next week umowic... oby tylko Marek mial czas, mnie tam pasuje, puki co....
Zdolowani tym faktem, postanowilismy pojechac do aqua parku.
Wejsciowki na 3 godzinki i jazda.....
Bylo extra... gdyby nie te 3.. autokary z dzieciakami... bleeh, wszedzie pelno luda, a byla dopiero 9:30.... no nic.... BTW jakiez przemile i przesliczne te panie wychowawczynie... huhuhu... szkoda, ze do sauny sie nie wybraly.... tym razem wytrzymalismy tylko 15 min w finskiej i jakies 10 w rzymskiej... Marek ciut przesadzil z polewaniem pieca.... :>
Udalo sie tez zaliczyc pierwsza w tym roku kapiel na otwartym basenie... ale zimno w hloowke bylo.... huh, tym bardziej, jak sie ma na niej malo wlosow..., w sumie siedzialem zanurzony po sam nos.... pozniej jackuzzi, zjezdzalnie, fala i inne tego typu atrakcje..... poszliosmy tez troszke na sportowy poplywac.... alez mam kiepska forme... musze zaczac znowu czesciej jezdzic... kilka dlugosci i bylem wypompowany.... pod woda tez kiepsko, pol dlugosci dalem rade i powietrza brakowalo... a jeszcze 2 lata temu, dlugosc basenu sie robilo lajtofo.... no nic, wiecej cficzyc :,0)
Po tych wyczerpujacych 3 godzinach, podjechalismy do macka uzupelnic kalorie...:> i do domu...
Wieczorem wpadl Marcin, pooscilem mu filmik - Getaway in Stockholm 2..... film, jak to 2 wozki scigaja sie nad ranem po ulicach Stockholmu.... Toyota Supra Turbo i Ford Escort Cosworth.
Oba po 450hp (horse power,0) niesamowite, Marciniak siedzial z rozdziawiona geba i ogladal... nie dziwie sie, tez tak reagowalem, jak to pierwszy raz widzialem, loco tez... a i teraz przechodzi dreszczyk....
Tak mi sie dzisiaj wydawalo, ze widzialem moja nieznajoma z cento sportinga... numery tablic, jakby podobne do niej... ale nie dojzalem kierowcy niestety...:( Najciekawsze to, ze auto lekko zmienione... na tylnim nadkolu, efektowna textura - "Tuning" szybki tylnie jakby lekko przyciemnione... nono, kobieta zna sie na rzeczy...o ile to byla ona. Jezeli tak - to jest juz pierwszy temat, na jaki mozna zagadac, gdybysmy sie tak trafili.... stojac, a nie tylko mijajac na drodze.... Moze bedzie dzisiaj stalo auto pod jej domem, to sie okaze, czy to byla ona... czy tez nie... |