dziasiaj uswiadomilam sobie jedna rzecz...
Mianowiecie to ze tak bardzo chce miec kogos na dluzej, kogos kogo mogla bym choc troche "pokochac". Skonczyc wreszcie skakac z kwiatka na kwiatek, ze wmawiam sobie ze miedzy mna a Pieknookim jest wszystko OK. Ale chyba czas przejrzec na oczy! Wyraznie do siebie nie pasujemy, calkiem rozne charaktery. Niestety:(((((Co z tym zrobie hymmmm o to jest pytanie. Nie chce go krzywdzic, jest taki niewinny i wogole...fuck! fuck! fuck! Znowu sie wpieprzylam:(((((