Nie wazne w ktora strone glowe obrucisz - wszyscy gadaja o jakims kolesiu co to Wal(ni,0)ety ma na imie i jest glownym sponsorem osob chorujacych na milosc (na szczescie to paskudztwo mozna wyleczyc ; ,0). Ja tez cos przygotowalem na te wyjatkowa okolicznosc, przygotowalem wierszyk a wlasciwie znalazlem go przypadkiem gdzies w sieci. Na pierwszy rzut oka moze sie wydawac ze tak jakos nie calkiem jest on kompatybilny z tym calym romantyczno-przytulankowo-mow mi misiu-mow mi kotku-zamieszaniem, ale ja widze w nim wielki potencjal, drzemiaca chuc, rdzen produktu(jakby powiedzial jeden z moich wykladowcow,0). Tym produktem sa wyznania czternastolutowe, romantyczne, (i jak tu go/jej nie kochac...,0), szczere lub moze nie bardzo. Oto wierszyk:
Na gorze roze
Na dole fiolki
My sie kochamy
W roznych pozycjach
Tyle na ten temat ma do powiedzenia pan szewski, gratulacje dla autora tej wstrzasajaco prawdziwej i otwierajacej oczy na NAGIE fakty, krotkiej wierszowanej formy literackiej jaka jest wierszyk.