00:19 / 16.02.2002 link komentarz (0) | Co za chu.... dzien.
Wlasnie skonczylem gadac z kumplem...
Sa juz terminy poprawek...
22 0 egzam z rachunku - zatem 19 - zalka z rachunku
25 egzam ze strategi.. - no chyba, ze jakims cudem zdalem - okaze sie jutro.
04 - egzam z marketingu...
Czyli jesio nie wiem, kiedy mam zalke z marketingu i z angola.. puki co najwieksze zlo - to rachunkowosc... od jutra zaczynam ciezka walke z tym - bede mial wszystkie notatki... musze to zakuc...
Jesu, jakbym chcial sie jutro dowiedziec, ze zdalem strategie... oj, jakbym bardzo chcial... ale ponoc 70% udupil.... wiec szzcerze watpie....
Przewalone, jestem kompletnie zalamany takim obrotem spraw....
Co zrobic.... musze to wszystko pozdawac... nie takie sesje sie juz mialo.... dam rade - musze.
Alez dzisiaj paskudnie wymusilem pierwszenstwo... bleeeh - juz dawno mi sie nie zdazyla taka nieuwaga....
Wyjezdzalem na obwodnice.... (droga z Vmax 90km/h,0) niestety skrecalem w lewo.. niestety - bo to dosc trudne - zwazywszy na ruch panujacy na tym skrzyzowaniu...
Trafil sie taki moment... lewa - gosc skrecal w prawo...z prawej auto bylo daleko.. wiec tylko kolesia z naprzeciwka pooscic - ktory jechal przecinal obwodnice. Tak tez zrobilem... wyjechalem na srodek... poczekalem az temu uda sie przegramolic na druga strone.. i w lewo..
Z przyzwyczajenie looknalem w lusterko... i widze cholernie szybko zblizajaca sie astre... juz mi gosciu zaczal mrugac dlugimi....
Ehhhh, porazka.. nic tylk gaz w podloge i przepraszajacy gest....
Niezle sie wystraszylem... pociagnalem do 6,5tys obr. na kazdym biegu... 50... 80.... 110.... uffff - astra zostala mocno w tyle.. mam nadzieje, ze nie musial zbyt ostro hamowac... chyba nie...
No nic, bywa.... poza tym, zaslanial mi jakis polonez truck... naszczescie - odpukac (puk puk,0) nic sie nie stalo....
Ide spac.. jutro o 7 pobudka.
|