I znow standardowy dzien choroby. Wstalem chyba kolo 11, szybki prysznic a teraz zrobilem sobie po prostu mistrz sniadanko:,0) Omlecik, tosty i mleko do popicia. Az mi sie humor poprawil. Zaraz ide ogladac film "Art of War" z Wesley Snipes'em. Mam nadzieje ze bedzie dobrze:,0)