13:38 / 16.03.2002 link komentarz (2) | Ojciec zawsze powtarzał mi, że należy znać wszystkich. Począwszy od ulicznego lumpa, przez prostytutkę, sklepikarza, taksówkarza, a skończywszy na ludziach znajdujących się na szczycie.
Mówił, że sama znajomość nie zmusza nas automatycznie do tego, by korzystać z ich usług, czy przebywać w ich towarzystwie.
Jednak nigdy nie wiadomo, kiedy możemy potrzebować ich pomocy.
Mam szczęście być synem bardzo mądrego człowieka.
Szpital, w którym przebywa ojciec uchodzi za jeden z najlepszych na Śląsku.
Ja uważam, że jest jednym z najgorszych.
Po dwóch dniach pobytu, dwóch dniach prześwietleń, badań, obracań i niewłaściwego leżenia postawiono diagnozę: złamany kręgosłup. Dwa dni ?
Po następnych dwóch dniach okazało się, że zaczęły się robić odleżyny, będące skutkiem.. krwiaka. Tak cięzko zauważyć ?
Po kolejnych dwóch dniach wyszło na światło dzienne złamanie miednicy. W jednym z najlepszych szpitali ?
Tego juz było za wiele.
Szybka decyzja - zmiana.
Ale to nie jest takie proste, ciężko znaleźć wolne miejsce w innym szpitalu, nie mówiąc już o problemach wynikających z chęci wypisania się z aktualnego.
Nie ma takiej rzeczy, której nie da sie załatwić.
Wizyta w banku i sklepie papierniczym - po pieniądze i kopertę.
Następnie telefon do prezesa jednej ze śląskich spółek węglowych. On dzwoni dalej.
Po godzinie juz wszystko jasne.
W poniedziałek ojciec zostanie przewieziony do prywatnej kliniki rehabilitacyjnej w Bytomiu, gdzie zostanie na okres 4 tygodni.
Oto Polska właśnie. Kocham ten kraj.
+++ |