basiek // odwiedzony 37158 razy // [nlog/ucieczka do lepszego świata/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (154 sztuk)
13:28 / 18.03.2002
link
komentarz (0)
19:19 2002-03-17

Przynioslam dzis do domu namiastke wiosny. Bylam na wsi, oczywiscie tylko odrobine dluzej niz 24 godziny ;> O nie, jednak wyszlo mi nawet mniej niz 24 godziny ;,0) Tradycyjnie poszlam wieczorem do sasiadki na plotki, wrocilam to juz wstawal swit. Tym razem nie musialam wchodzic przez piwnice, nawet nie obudzilam nikogo. Nie dosc mi bylo gadania to jeszcze musialam doprawic sie czytaniem. W koncu rozsadniej bylo isc spac.
Wbrew pozorom wstalam rano. Dzien byl w sam raz do spacerow po lesie. Wloczylam sie przez dwie godziny. Szlam z cicha nadzieja, ze moze znajde jakas przylaszczke. Krzyknelam zdumiona gdy zobaczylam ze sa ich juz cale kepy. Zerwalam piekny bukiecik z zamiarem zabrania do Bialegostoku. Pies poszedl razem ze mna do lasu ale potem chyba zalowal. Bal sie isc glebiej w las, za to gdy wracalismy to wyrwal pierwszy i pobiegl. Posadzalam juz go o zostawienie mnie samej, ale moj pies pokazal ze nie jest swinia, bo za kolejnym zakretem czekal na mnie az dotre do niego i biegl dalej. Wracajac ze spaceru zauwazylam, ze moj mlodszy sasiad wyrusza w trase TIR-em. Decyzja zapadla blyskawicznie, poszlam, zapytalam... no i jestem;,0),0) Tak, wracalam TIR-em. Spedzilam milo czas i zaoszczedzilam na bilecie autobusowym. Wysadzil mnie na obrzezach Bialegostoku i pomknal ku wschodniej granicy. Teraz jest juz pewnie na Bialorusi a jutro dotrze do Moskwy. Zapytalam, czy moglby mnie kiedys zabrac w taka podroz, ale na wschod nie biora kobiet gdyz jest zbyt niebezpiecznie a na zachod to jedzie ze zmiennikiem, wiec nie ma miejsca. Szkoda.
Gdy zrywalam przylaszczki pomyslalam, ze gdy dojade do Bialegostoku to pierwsza znajoma osoba, ktora zobacze bedzie Ula - kolezanka ze studiow. Wysiadlam na poczatku obwodnicy i zmierzalam ku przystankowi MPK. Musialam poczekac az przejada samochody by przejsc przez ulice. Jeden z samochodow zatrzymal sie przepuszczajac mnie a w nim... machajaca i usmiechajaca sie do mnie Ula ze swoim chlopakiem. Niezle.