21:55 / 28.03.2002 link komentarz (3) | Wrocilem wlasnie z pubu "Viking". Taka przyjemna miejscoweczka na Starym Miescie. Troszke wspomnien z dawnych lat, kiedy tam bywalismy prawie co sobota. I teraz znow odwiedziny w tym samym gronie. Wypilismy po 2 piwka i rozwinela sie gadka na temat bylych wakacji, ktore spedzilismy w wiekszosci wlasnie w takim skladzie. Bylo duzo smiechu. Jak ktos chcialby tego doswiadczyc, polecam oboz w Przysietnicy w Bieszczadach. Gwarantuje niezapomniane wrazenia i mocno podniszczona watrobe:,0),0) Poswiadczy to kazdy, kto tam byl:,0)
Jak wyszlismy z pubu, poszlismy na Fast Fooda, a chlopaki wypili sobie jeszcze po jednym butelkowanym Krolewskim w sportowym tepie. Troszke sie wkrecili i zaczela sie niezla wkretka. Byl po prostu wesoly tramwaj z elementami hardcoru:,0) |