12:01 / 19.06.2000 link | Chyba mam zakodowana potrzebe celowosci wszystkiego.Trudno jest mi patrzec na cokolwiek nie zadajac pytania : w jakim celu to istnieje ?
Chyba mam obsesje celowosci (jedna z wielu jakie posiadam,0),ale ostatnio zaczelo to przybierac cech patalogicznych i przeistaczac sie w paranoje.Zaczelam
dopatrywac sie ukrytych sensow i zamiarow a moze to chorobliwa postac powszechnego zludzenia..
Jezeli zwyczajnosc ktorej sie boje ma byc ani dobra ani zla, ani okrutna , ani laskawa lecz poprostu obojetna , bezduszna i bezcelowa..to ja wracam na Ursynow. |
|