Bebny,,grzechotkii,,kolana...i duzo pomaranczo-czarnego...dni
duchow i --bylo orientalnie i zupelnie latynosko..czyli..
salsa,,na przemian z chinskim dance oraz chwilami rosyjski
rock i hebrajski pop..arabskiej muzyki bylo najmniej,,ale
taniec brzuchaaaa,,coz..cos takiego przezywa sie chyba tylko raz w zyciu.