moldy_peach // odwiedzony 10307 razy // [nlog_dog szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesi±ca! (0 sztuk) | wszystkie (42 sztuk)
03:30 / 15.04.2002
link
komentarz (0)
Kiedy Lenin był małym chłopcem, to prawie niczego się nie bał.
¦miało wchodził do ciemnego pokoju. Nie lękał się, kiedy opowiadano
straszne bajki. I w ogóle bardzo rzadko płakał. A miał młodszego brata Mitie,
łagodnego i dobrego chłopca. Lecz Mitia odznaczał się niezwykle
czułym sercem. Wystarczyło, by kto¶ zanucił smutn± piosenkę, a Miti
zaraz łzy płynęły z oczu. Szczególnie za¶ gorzko płakał, kiedy
dzieci ¶piewały piosenkę "O koziołeczku". Mnóstwo dzieci zna
tę piosenkę o babuleńce, która miała szarego koziołeczka. W piosence
mowa jest o tym , że babuleńka kochała bardzo szarego koziołeczka.
Nie pozwalała mu chodzić do lasu, ale koziołeczek nie usłuchał babuleńki
i wybrał się do lasu na spacer. W lesie napadły na niego szare wilki,
rozszarpały go i zjadły. A babuleńce zostawiły różki i nóżki koziołka.
Jest to naprawdę smutna piosenka. Ale rzecz jasna, nie ma powodu do płaczu.
Przecież to jest tylko piosenka. Wszystko w niej jest zmy¶lone, wcale tak
nie było. Prawda, że koziołeczka żal. Ale sam był sobie winien: dlaczego
poszedł do lasu bez pozwolenia. Miti zawsze drżał głos i wargi, kiedy
razem z dziećmi ¶piewał piosenkę o szarym koziołeczku. A gdy
dochodził do smutnych słów: "Napadły na koziołeczka szare wilki"
- za każdym razem zaczynał płakać. Pewnego dnia dzieci zebrały
się przy fortepianie i zanuciły piosenkę o babuleńce i jej koziołeczku.
Od¶piewano spokojnie dwie zwrotki. Ale gdy przyszła kolej na
smutne słowa o tym, że koziołeczek poszedł do lasu, Mitia rozbeczał się.
Wówczas mały Wołodia zrobił straszn± minę, zwrócił się do Miti
i umy¶lnie, jak tylko mógł najgło¶niej i najgroĽniej , za¶piewał:
"Na-pad-ły na-a ko-zio-łecz-ka sza-a-re wil-ki..." Oczywi¶cie,
Mitia dopiero teraz rozszlochał się na dobre. Starsza siostra zaczęła
strofować Wołodię za to , że drażni się z Miti±. A na to mały Wołodia
odpowiedział: - To dlaczego Mitia się boi? Ja nie chcę, żeby Mitia
beczał ze strachu. Dzieci powinny być odważne. Wówczas Mitia rzekł:
-No, to już nie będę. Dzieci od nowa za¶piewały tę sam± piosenkę.
A Mitia razem ze wszystkimi od¶piewał j± aż do końca. Tylko jedna
łza spłynęła mu przez policzek, kiedy zabrzmiały ostatnie słowa piosenki:
"Zostawili babuleńce różki i nóżki". Mały Wołodia ucałował młodszego
braciszka i powiedział: - No, teraz zuch z ciebie.