08:12 / 11.08.2001 link | Sasiad przyniosl mi sloiczek kawioru z bielugi i to byla jedyna przyjemna czesc wieczoru.Nie powinno sie nic stac z rozstaniem.trudno..brakuje mi nieokielznanych pytan na niejasne tematy..a moze juz dawno nie przesadzilam z czerwonym winem..pozostaje pytanie-i co z tego..ogolnie nic tylko przeraza mnie potrzeba takiej...inicjatywy.
no i jakie to proste wracac do domu ...
|
|