20:59 / 21.04.2002 link komentarz (3) | elO! bylem w sobie na grilliku w sobote nad Zegrzem.. poznalem ekstremum slowa hardcore... styl pijanego mistrza byl grany... wszystko bylo oka dopoki wiesniaki miejscowe nie wpadly ze sztachetami, rurami tudzxiez innymi sprzetami podnoszacymi range bolu...
no wbili sie, nagonka na tego w czerwonym(czyli na mnie,0), widze rure, jak ja zobaczylem i to i przy okazji poczulem krawedz tego kureswa na mojeje glowie, pozniej wtaje znowu bach bach sztachety, wyjebalem typowi butelka, pozniej normalnie, ale niestety uwzieli sie i w 5 zaczeli mnie okladac... nas bylo tam razem 8miu, a wiesniakow 20, jeden z tamtych dostal cegla inny krzeslem, w sumie to jakos zyjemy chociaz znamiona bitwy mam na calych pleckach, boku glowie i rekach...najgorzej wygladal nasz kumpel Pasieka, ktorego dorwali na zewnatrz i rozwalili znowu glowe....
szczerze to i tak bylo spox, nie sfrajerzylismy sie, tylko do konca walczylismy, pomimo mniejszocsci narodowej,jak na prawdzwej wiejskiej zabawie :,0),0),0),0) jol POZDRO DLA KLUBU JEET KUNE DO! pamietajcie
w szczeniaku sila!!! |