23:57 / 21.04.2002 link komentarz (2) | A teraz znowu cos ambitniejszego ehh...tym fragmentem jestesm zachwycona...:
Poszli wiec do baru, w ktorym ongis czesto bywali, i tam jego przyjaciel postawil wszystkim gosciom po kielichu wina. A pytany o przyczyne takiej hojnosci, odpowiedzial, ze jeszcze do niedawna byl kims Innym.
- A kim jest ten Inny?-zaciekawili sie goscie.
- Inny jest tym, ktorym nauczono mnie byc, ale to wcale nie ja. Inny wierzy, ze powinnoscia kazdego czlowieka jest przez cale zycie glowic sie, jak zgromadzic pieniadze, by na starosc nie umrzec z glodu. I czlowieka tak bardzo pochlaniaja mysli i plany na przyszlosc, ze przypomina sobie o zyciu dopiero wtedy, gdy jego dni na ziemi sa policzone. A wowczas na wszystko jest juz za pozno.
- A Ty kim jestes?
- Jestem tym, kim moze byc kazdy z nas, jesli slucha swojego serca. czlowiekiem, ktorego zachwyca tajemnica zycia, ktory dostrzega cuda i czerpie radosc z tego co robi. Tyle tylko, ze ten Inny- z leku przed cierpieniem- nie pozwalam mi dotad dzialac.
-Niemniej cierpienie istnieje- zaoponowali jego przyjaciele.
-Istnieja jedynie porazki. Lecz nikt nie zdola przed nimi uciec. Dlatego w walce o marzenia lepiej przegrac pare drobnych potyczek, niz zostac pokonanym na calej linii, nie wiedzac nawet o co sie walczylo.
|Paulo Coelho|
ufff...ale sie rozpisalam ale to jest takie prawdziwe:,0)
milego czytania oczywiscie jesli ktos to czyta |