Coś już miałem napisane, ale zmazałem. Bzdury.
Granice się zacierają. Bariery pękają. Z każdym dniem.
Pewnego dnia może mnie już tu nie być. Nie. Bądź. Dopiero przyszłaś.
Być może będę miał fuchę w Niemczech, w wakacje. Około dwa tygodnie na budowie, za sporą, jak na moje warunki kasę. Mam nadzieję, że wypali. Nie boję się pracy. Nie przypada mi za to do gustu cała ta otoczka: nudne popołudnia i weekendy u ciotki, Absolutna samotność wśród ludzi, bo nawet starego nie będzie. Mimo to cieszyłbym się bardzo.
Dobrze mi.
2@|<0(h@L3^^ $|3 !!! :*******
|