No i nie poszlam w koncu do szkoly... I sobie odespalam, tylko, ze rano chyba ze 4 osoby puszczaly mi sygnaly i mnie obudzily, ale ja szybko zasypiam... wstalam kolo 10.20, wyszlam z psem, troche posprzatalam no i ide uczyc sie tej chemii... mam nadzieje, ze pojdzie mi lepiej niz matma!!