19:35 / 16.02.2001 link komentarz (1) | Rano zadzwoniłam do Anki, powiedziała, że do mnie nie przyjdzie, bo rzekomo jej sie nie chce. Nawet gdy powiedziałam, że mam film ściagniety z mojego serwera, też jej się nie zachciało. Więc umówiłyśmy się tak, że jak ja oglądne ten film ("Misja na marsa",0) to do niej zadzwonie i wtedy sie umówimy. Film mi się podobał, chociaż taka trochę bajka. Zadzwoniłam do niej, nasza rozmowa była krótka i rzeczowa- umówiłysmy sie na mieście. Jak zwykle połaziłyśmy po sklepach z ciuchami i zakupiłam książkę o której czytałam w polityce i bluzkę, za tą bluzkę to Anka była zła na niby, bo ona cierpi na chroniczny brak kasy. Po sklepie z ciuchami udałysmy się do Mc'donalda i kupiłyśmy sobie po shaku i zaczęłyśmy liczyc kalorie. |