20:35 / 07.10.2001 link komentarz (1) | Chemia.
Siedzę z Napi, za nami siedzi Krzysiu i Owoc. Nagle Owoc zaczyna dźgać mnie w plecy. Obracam się, a on daje mi karteczkę. Obie pochylamy sie nad nią. Czytamy, że oni nas kochają itp. wybucham gromkim śmiechem, a pani nie patrzy na mnie przychylnie. Wyznawali nam miłośc, zapraszali do kina :,0) Późnej były tańce... najpierw był jakis dziwny taniec, nawet nazywa nie pamietam, potem byla polka :,0),0),0) tańczyłam z Owocem, fakt, fajnie było. szczególnie na zakretach, jak podrywało mnie w powietrze bo onma 180 cm, a ja nawet 160 nie mam :,0),0),0),0),0)
ogólnie mi ise piatek udał.
bylo smiesznie :,0) |