02:52 / 28.05.2002 link komentarz (0) | Och jakie to wszystko dziwne, wlasnie wrocilem z
wspominkowo-weteranskiej imprezy u o. na ktora pojechalem z g i z n. ktorej nie znam zupelnie.
o. ma chore dziecko, bardzo niestety. No i ma meza
co sie czasem nie za bardzo przyklada.
No wiec jak dla mnie atmosfera byla troche pogrzebowa
zwlaszcza ze kopalismy w przeszlosci, wyciagajac
co i rusz na swiatlo dzienne jakies kaski, ktore
sa tak dramatycznie rozne od tego, czym oni zyja...
ze chyba musialo im sie robic przykro.
Zwinelismy sie zaraz po 12 bo jutro do fabryki na rano
a jeszcze musze k. zdobyc router ktory jest w domu u
mojej bylej a. i zanim ona wyjdzie do pracy, jakos sie
tam dostac musze.
wlasciwie to musze jeszzcze raz przemyslec, czy jutro
chce mi sie jechac do biura. moze sie bez tego obejde?
z b. znow jakies dziwne, no moze nie zwroty, ale cholera zygzaki. i jak ja tu mam sie polaryzowac, skoro
naokolo wszystko sie dwa razy dziennie odwraca o 180st?
AA byle dzis jeszcze z s. w lolku zjadlem dwie karkowki
i wysepilem od niego troche salaty. nie jest zle.
koledzy musza sobie pomagac.
hmm ten miesiac jest jakis dramatyczny, to przez ten
podatek no i te kase, co jej od sz. nie otrzymalem
a bardzo juz jej potrzebuje. heh ale nie moge go cisnac
on w koncu ma tam te swoje sluby czy cos...
spac pojde, co i wam serdecznie polecam;,0)P |