00:52 / 09.06.2002 link komentarz (1) | Ojaaa jak by to powiedziec.. :]
No nie mialam zamiaru prowadzic tego nloga.. Ale stalo sie cos takiego ze po prostu MUSZE to gdzies napisac i jedyne dobre miejsce to tutaj, i juz :]
Nie bede rzucac ksywkami bo to schiza, jeszcze ktos pozniej znajdzie w jakiejs wyszukiwarce, cos.. Wogole taka lipa troche pisac bez wstepu bo to jest taka dluga historia.. ale w koncu pisze to dla siebie a JA wiem o co chodzi wiec chyba jest dopsz :]
Wiec pojechalam do piotrkowa :] Pierwszy raz w zyciu gdzies na bibe poza lodz. Caly czas balam sie ze nie wysiade w dobrym miejscu i wogole zajade do jakis koluszek czy czegos w tym rodzaju. Ale udalo mi sie i nawet jeszcze wyszli po mnie na dworzec :] Mooj kotek ktoory nie byl wtedy moim kotkiem, jego kolega i jego drugi kolega. Kurwa tak mi zle ale nie moge napisac fprost ksywek, a tak sie przyzwyczailam :(
No jechalismy gazikiem [Taki legendarny polonez myslalam ze jakis zdezelowany bedzie ale sie mylilam :p] i wogole klima taka dziwna, na poczatku nic sie nie odzywalam, co najwyzej cos tam jakies usmiechy do .. Yyyy kogo?? jak ja mam go nazywac? Kotka ? Przeciez nie byl moim kotkiem :( No i jakies tam lajtowe gadki dwuzdaniowe, troche czulam sie oniesmielona ale to minelo :]
Poszlismy do niego [nie-kotka] na chate i sie rozgoscilismy :] Chyba tkwilismy tam z poltorej godziny ale byl luz. Kolega nr 2 [Pan doktor] wyciagnau proch i sie poczestowalismy, nawet NieKotek ktory zapewnial mnie ze ta impra to bedzie na fresza. Tak tak :] Pamietam ze tak od samego poczatku jak go wczoraj zobaczylam to myslalam sobie 'Ojaaa.. Ale on jest zajebisty'.. I cala noc jak tylko go widziauam to tak myslalam.. I wogole taki cel ze on musi byc w koncu mooj :] Tylko nie za bardzo wiedzialam jak mam ten cel osiagnac ale co tam najlepsze sa improwizacje. no. :]
Po tym proszku juz sie rozgadalam na dobre, nie zamykala mi sie geba, i tak samo reszcie ekipy :] Oprocz kolegi nr 1 ktoory niestety ze wzgledu na kiepskie zdrowie nie mogl nic, wiec tylko siedzial i nam zazdroscil. Siedzielismy tam i rozprawialismy o bzdurach, w sumie jeszcze tak nie miauam zeby na biforku pojawil sie proszek, ale to bylo calkiem przyjemne :] kazda chwila spedzona wczoraj/dzisiaj z nimi byla dla mnie przyjemna. Po prostu po to wlasnie tam pojechalam zeby bylo przyjemnie, i bylo :]
NieKotek [Wogole nie pasuje do niego ta ksywa] byl taki fajny. Ojaaa :]] Sory po prostu nie moge sie powstzrymac :] Caly czas tak na maksa mnie do niego ciagnelo i nawet niespecjalnie to ukrywalam, w koncu tyle czasu na necie rozmawialismy i wiadomo jak jest. Pozniej sie jeszcze przebral w krootkie spodenki [O ja :]]]] I poszlismy precz. aha jeszcze zabrali ze soba caly kompjuter :PPP
Podjechalismy po jakas panne a potem do belchatowa. Ten proszek mi fajnie porobil, nie za mocno ale tak zebym go czula. Gadalismy jedno przez drugiego cala droge :] Chwila moment i bylismy, dostalam vipka, moj pierwszy vipek na pamiatke ;]]]] I tak caly czas nosilam go w kieszeni :P
Tamci sie instalowali i instalowali, jakas godzine to trwalo. Puszczali przy okazji muze a ja bez skrepowania tanczylam po calej pustej sali :P NieKotek do mnie sie czasem przylaczal i po raz kolejny pomyslalam ze podoba mi sie jak on tanczy :] Wogole tak sobie szedl gdzies i pomyslalam ze on tak ladnie chodzi. Tak wymieklam. Kiedy ja ostatnio wymieklam tak na punkcie jakiegos faceta? Nie mam pojecia ale on kreci mnie tak strrrasznie ze po prostu juz bardziej sie nie da :] Ooooo Jaaa :]]]
W koncu byla 21 i lokal zaczal sie zapelniac. Hmmm. Czy ja chce opisywac ta impre? NIekoniecznie :] Tylko ogolnie: Grali cala noc z mptrojek Nie Kotek i Kolega nr 1 :] Jeszcze na poczatku pewien kolega nr 3. Ludzie byli wszyscy nastawieni pozytywnie, usmiechali sie do mnie i czulo sie ta wibracje ktoorej brakooje czasem. Tanczylam od pierwszego momentu do ostatniego robiac sobie pozniej coraz dluzsze przerwy bo moje nozki mimo wszystko obrazily sie juz troche na mnie. Pozniej miauam juz zwalke ale i tak dalej tanczylam no bo co. Mooj ulubieniec za dekami, zero techniki bo nic nie slchac w sluchafkach, ale za to jakie numerki - mrrr :] No bylo tez dwoch nienajgorszych mc, z ktorych jeden ciagle wyciagal do mnie rece i cieszyl sie ze przyjechal delegat z miasta lodzi :P
Kurcze jak tak pomysle to chce juz na nastepna bibe. Nastepna za 2 tyg :(((((((( Tyle czasu. Chcialabym zeby juz minal ten czas :( Nie tylko z powodu biby ale o tym poozniej.
Fajna byla ta impra, nastawialam sie na jakis kicz w rodzaju imprez odbywajacych sie w lodzkiej fobii gdzie ogolem mozna usnac z nudow oraz braku tlenu. A to mi sie podobauo. I kloob byl pelen :] Heh podobno dje nie dostali z tego wogole kasy. Ale czy to wazne. W koncu nie dla kasy sie gra.
Nie KOtek : W koncu on najbardziej mnie interesowal na tej imprezie :] Ale nie bawil sie za duzo. Zawsze tak jest ze organizatorzy najmniej sie bawia. Jak gral kolega nr 1, wyciagnelam go na prawie poltorej godziny na parkiet :] I bardzo fajnie nam sie skakalo, tym bardziej ze kolega zagrau fajnie :] Ale niestety oprocz tego wolal siedziec, na szczescie czesto w moim towarzystwie. Mieli tez kamere video i nagrali na nia moze 15 minut filmu :P Na ktorym ja tez jestem bo Nie Kotek nie zapomnial o tym zeby mnie nakrecic co zauwazylam oczywiscie :P
Ja nie wiem zakochalam sie .. Ale dawno mi sie to nie przytrafilo noooo..
Czemu to wszystko juz jest za mna .. Kurwaaaa czemu .. :((((
No bo chodzi o to co bylo po imprezie oczywiscie :]
Odwiezli nas po kolei. Poniewaz byla czwarta trzydziesci wiec postanowilam zostac na dwuosobowym afterku u NieKotka ktoory goraco mnie zapraszal :] Oczywiscie bez podtekstow. Ja poszlam sie wykapac, pozniej on poszedl sie wykapac, nastepnie ja w jakiejs jego koszulce i wlasnych brudnych spodniach i on w nowych ciuszkach [Ach zazdroszcze mu..] siedzielismy i gadalismy do godziny prawie 11 co jest po prostu hardcorem tym bardziej ze ten czas nie wiadomo kiedy zlecial :]
Ojaaa no i wlasnie.
Teraz nareszcie bylismy sami.. I pomyslalam ze po prostu ja go chce.. Normalnie chyba mnie zamroczylo i to zacmienie umyslu trwa nadal ale ten koles jest taaaaakiii ze ojaaa :]]] Bo ja wiem.. Taki kochany po prostu :] TE jego niebieskie oczki ojaa. I wogole caly taki ladny. I ten jego radiowy glos. I to co on mowi tym glosem tez nieglupie.. I ta jego milosc do muzyki ktora i ja kocham, to jest NAJWAZNIEJSZE on jest najwiekszym milosnikiem olsqli i drumow jakiego znam, on nadaje na tej samej fali, wogole jak teraz pomysle to mnie to wcale nie obchodzi ze to jest 40 kilometroow, moze byc 500 km a to dla mnie bedzie blisko, i juz! :]
No i gadalismy i jakos coraz blizej bylismy .. Coraz wiecej kontaktu fizycznego, najpierw jakies tam zetkniecie ramionami niby przypadkiem, pozniej pamietam ze rozciagnelam sie na cala kanape z glowa na jego kolanach, pozniej on wzial mnie za reke, wogole ta atmosfera byla taka elektryzujaca mimo megazjazdu ktory mialam [No moze nie mega bo jakos nic mnie nie bolalo i nie boli, ale mialam straszna pustke w glowie]
Kurcze ja juz tesknie a jeszcze 2 tygodnie.. :( Jak ja to zniose no .. :(
Najpierw te nasze dialogi byly nawet sensowne ale pozniej zaczely sie robic coraz bardziej banalne, takie mowienie zeby cos mowic, bo i tak wszystko rozgrywalo sie w naszych glowach, pozniej nawet zapadala cisza w czasie ktoorej patrzylismy na siebie i myslalam ze chce go pocalowac, w te jego zajebiste usta, w koncu wyszlo na jaw ze nie chce mu powiedziec o czym mysle :] A on na to ze on tez mi nie powie o czym on mysli.. Bo jest niesmialy i wogole.. Ojaaa taki slodki :]] Kurcze takie pianie ze szczescia moze to jest troche przesadzone ale jestem tak maxymalnie zabujana ze ojaaa :]]]
No powiedz mi to co nie chciales mi powiedziec.. Nie powiem :] No powiedz.. przysuwam sie do niego - nie powiem. pooowieeedz .. on przytula sie do mnie, wogole atmosfera jest az gesta bo przytulamy sie policzkami i rownie dobrze moglibysmy juz dac sobie to buzi - nie powiem. No to nie , to ja moze zjem ta kanapke :] [Kanapki lezaly na talerzu cztery godziny zanim je zjadlam, a raczej w siebie wmusilam. Pol godziny pisalam smsa do starszej ze pozniej wroce. I wogole wszystko bylo jakies takie wydluzone w czasie :P]
Oja i pozniej podszedl do okna i zaczal przez nie wygladac wogole weszlismy za firanke i wygladalismy przez to okno, i zaczelam go miziac po reku juz nie pamietam chyba wczesniej bawilam sie jego wlosami na rekach, zwrocil mi na to uwage chcialam przestac powiedzial zebym nie przestawala, pozniej jakos tak wyszlo ze mnie objal, a ja jego, i tacy przytuleni cialami i policzkami stalismy oparci o to okno i powtarzalismy sobie ze nie i nie bo ja jestem niesmialy no ja tez jestem niesmiala .. I w pewnym momencie po prostu stalo sie pocalowalismy sie .. jaaaaaaaaaaa jaki zajebisty buziak taki delikatny, taki mieciutki ojaaaaaaa zatrzymac ta chwile na zawsze .. :]]] oderwalismy sie od siebie i spojrzal na mnie z takim usmiechem ciekawe jaka mine ja mialam.. I stalismy w tym oknie tacy wtuleni w siebie i rozmawialismy czy mimo tej odleglosci mamy szanse.. Pewnie ze mamy.. W lodzi nie ma kogos takiego jak on .. NIe ma i juz.. On jest jedyny na caly swiat..
Co chcialas mi powiedziec? Ano w sumie mniej wiecej wlasnie to :] No ja moze troche inaczej ale tez wychodzi na to samo :]]]
Jescze dwie godziny moglismy cieszyc sie soba i uslyszalam tyle milych rzeczy ze jak teraz to wspominam to cala sie rozplywam.. NO bo on podobal mi sei juz od tak dawna, od tak dawna wiecznie sie klocilismy i godzilismy i stwarzalismy sobie problemy ale i tak zawsze bylo wiadomo ze sie pogodzimy i bedziemy sie dalej sciemniac bo po prostu jestesmy dla siebie .. tyle czasu, tyle miesiecy tyle emocji nerwow .. eh.. I po co to wszystko.. Takie szczescie mnie ogarnelo, jego tez, to bylo tak na maksa widac, jaa przeciez ja nim tyle czasu pomiatalam bylam taka niedobra i w koncu sie udalo to odkrecic .. Ja wcale nie chcialam byc niedobra.. Siedzimy przytuleni tak jak zawsze tego chcielismy, zawsze tego chcialam odkad go znam ! Czemu ja nie rozstalam sie z moim ex wczesniej.. Przeciez zawsze kochalam jego a nie mojego ex.. W grudniu, pozniej w lutym, przeciez ta znajomosc budzila takie emocje we mnie, kazde byle kolezenskie spotkanie to cale tygodnie wspomninania .. Po co mi byl ten caly moj ex.. Marzylam zeby on odbil mnie mojemu ex i tyle.. Ale nie doczekalam sie, dopiero kiedy sama to skonczylam, rowno 4 tygodnie pozniej .. :]
Kurcze czulam po prostu taka na maksa euforie, po prostu nie pamietam zeby mi tak dobrze bylo .. To byla najprzyjemniejsza zwala w moim zyciu :] I to jedno slowo ktore chodzilo mi po glowie - nareszcie!! Ojaa nareszcie! Nie moglismy sie soba nacieszyc, zupelnie jakbysmy sie od dzisiaj odkryli, odkrylam czego mi brakowalo w zyciu, wlasnie jego! TAki niekontrolowany wybuch emocji, az brak mi slow, takie totalne zaskoczenie, zreszta slowa nie byly potrzebne, lezelismy wtuleni w siebie bez slowa, nie widzialam jego twarzy, w ogole my te dwie ostatnie godziny zajmowalismy sie tylko cieszeniem soba, polozyl glowe na moim biuscie ja bawilam sie tymi jego przydlugimi wlosami, mowil ze tyle o tym marzyl zeby sie tak do mnie przytulic.. Marzenia czasami sie spelniaja .. jaaaa jak sobie przypomne to po prostu taka milosc mi sie wlacza, ja do niego juz tyle miesiecy cos czulam i teraz nareszcie moglam sie po prostu do niego przytulic i go pocalowac i to bylo takie zajebiste uczucie a jednoczesnie takie niecodzienne ja juz sie przyzwyczailam ze on jest taki niedostepny.. A teraz nagle pstryk! i moj.. TYlko moj.. Powiedzial ze te jego sciemy o dziewczynach to byla PROWOKACJA chcial zobaczyc moja reakcje wcale nikt na niego nie leci .. Kurcze jak nikt moze nie leciec na takiego zajebistego kolesia no .. :]
Taka maksymalna ulga ze jednak nikt mi go nie zabral, zdazylam, nie zjebalam tego, ze jest nareszcie moj i juz.. :]
Tak pozytywnie to dawno nie bylo ,przez ostatni miesiac bylo pozytywnie owszem ale teraz to po prostu maksior..
Tylko niepozytywne jest jedno..Widzimy sie nastepnym razem za 2 tygodnie dopiero.. :(
Chodzi o brak pieniedzy taka prozaiczna przyczyna.. :(
Przyjedzie na bibe do lodzi i bedziemy cala noc bawic sie ze soba.. Kurcze i jak ja sie nim naciesze, noc jest taka krotka .. Ja chyba go az do niedzieli z tej lodzi nie wypuszcze no.. :] Te wczorajsze odwiedziny trwaly 18 godzin!! I to naprawde minelo nie wiadomo kiedy, szczegolnie te ostatnie chwile spedzone we dwoje, nie wiadomo jak! Chcialoby sie cofnac czas albo zwolnic.. I nie mozna.. :(
Odprowadzil mnie na dworzec, stalismy pod pekaesem objeci mowil ze bedziemy rozmawiac przez net przez telefon ze damy rade.. Ja tez wiem ze damy rade, musimy bo to jest najzajebistszy koles jakiego w zyciu znalam.. Bede tesknic, bede cierpiec ale dla tych paru chwil ktore z nim od czasu do czasu spedze po prostu warto..
Dzisiaj pogadalismy chwilke na gg, na czacie sonikow, i takie tam .. Podobalo mu sie wczoraj.. Heh nie watpie .. kurcze a jeszcze na tyle tematow chcialabym z nim pogadac w realu.. tyle rzeczy razem porobic.. [TAk! Z podtekstami tez :]]] I wogole chociazby popatrzec na niego albo siedziec przytulona do niego i nic nie mowic.. I dopiero za dwa tygodnie [Juz 13 dni :P] ehhh.. Czas zacznie leciec za szybko.. bede go zabijac, czas bedzie plynal normalnie tylko kiedy bedziemy sie widziec.. niefajnie :( Ale inaczej sie nie da ja po prostu chce, ja musze.
w autobusie przespalam cala droge, teraz tez nie mam juz zjazdu tylko zwyczajnie chce mi sie spac.
Bosh jestm taka zakochana po prostu po uszy moje marzenie sie spelnilo jaapierdoleeeee
:::::::::: |