02:08 / 13.06.2002 link komentarz (5) | Ol yessssss mam net.. wkoncu.. po tylu dniach mam NeT . Heh w sumie to mialam powiedziec, ze z matmy mam troje.. niezla byla w budzie akcja.. ja, Agata i Magda poszlysmy do naszej facetki (co jest dyra jeszcze,0) do kantorka zaliczyc na jakas wyzsza ocene.. podyktowala nam zadania i przylazla do niej jakas facetka.. no to ona mowi do nas: "wescie te kartki i dzcie rozwiazac gdzies na powietrzu, bo ja tu musze z pania porozmawiac.." - teoretycznie to byl raj, tylko ze zadnia takie dobite,ze nikt nie mogl rozwiazac.. spanikowana, ze nie zrobie drugiego zadania chwycialam za komore i dzwonie do brata zeby pomogl.. heh a jak mu przeczytalam tresc zadania to stwierdzil, ze to jest cos nie mozliwe.. heh moj brat qrcze mega mozg nie pomogl mi, jego kumpel tez probowal i nic.. to zaczelam wytezac na maxa swoj mozg.. i qrcze wytezylam zrobilam to zadanie tylko ze troche inaczej niz powinno byc, no ale w sumie to co najwazniejsze skumalam.. ale oczywiscie facetka mi czworki nie postawila, bo stwierdzila ze za wolno wymyslilam rozwiazanie do tego zadnia, bo zrobilam je w sumie przy niej, bo jej powiedzialam ze bez danych nie umiem i juz ;p ..to mi podsunela mysl,zeby se powymyslec przykladowe dane.. i wtedy takie malenkie olsnienie i yes zrobilam, ale zaczela smecic i mi troje postawila.. ale szczerze to i tak nie umiem na czwore matmy wiec looz.. zadowolona jestem,ze zrobilam to poronione zadanie.. :D. taka uchachana wybylam z budy, ze se mysle jak wsiade do autobusu to go tam chyba z radosci rozniose i se z kapcia do domu szlam.. qrcze kawal drogi ;p ..odczulam to jak doszlam na chate.. hieh padlam w fotel i tylko pilam.. jak se odpoczelam to pojechalam z rodzicami do miasta.. chyba z 5 godzin nas nie bylo.. jakies tam sprawy pozalatwiac mieli i zakupy.. hyhy a jutro mozliwe,ze zaczne se remoncik w pokoju.. takkk bylo by milo.. juz sie nie moge doczekac.. musze jeszce pare pierdol kupic.. znaczy sie nowy karnisz i nowa jakas fajna firanke :D. |