23:53 / 21.06.2002 link komentarz (0) | Asertywne rozstania....
„ Ludzie potrafią być niekiedy bardzo nietolerancyjni w stosunku do łez, których sami są przyczyną.”
Dlaczego ludziki w sobie nie gdyś zakochani , nie widzący poza sobą świata rozchodzą się ??? Dlaczego „bańka mydlana” pęka ??? Dlaczego (on, ona,0) nagle przestaje kochać??? Dlaczego....???
Jest oczywistym faktem , że nasi partnerzy tracą z czasem w naszych oczach na atrakcyjności. Powodów nie tak trudno dociec. Po pierwsze we wstępnym okresie znajomości ludzie starają się pokazać z jak najlepszej strony. Nie ma tu rzecz jasna mowy o świadomym wprowadzaniu drugiej osoby w błąd – po prostu każdy instynktownie usiłuje sprzedać się jak najlepiej. Dbamy o powierzchowność, doraźnie rezygnujemy ze złych nawyków i w ogóle robimy wszystko, co może nam przydać blasku. I nie ma w tym nic zdrożnego- tylko że to tylko tymczasowe zabiegi.
Z drugiej strony sami bardzo chcemy, by wybrana przez nas osoba podobała nam się i jeśli nie przebywamy z tą osobą na co dzień, mamy pole do popisu. Podświadomość jest wielka...;,0) Krótki okres wspólnego życia, daje możliwość obserwowania partnera w sytuacjach stresu , zmęczenia. Weryfikujemy nasze spostrzeżenia, niekiedy traci wówczas na atrakcyjności.
Celowość działań i idealistyczne spojrzenie na związek dwóch osób zasługuje z jednej strony na pochwałę, z drugiej jednak budzi pewne obawy. Bez względu bowiem na staranność w doborze partnera codzienne życie razem, niemal zawsze wiąże się z pewnymi rozczarowaniami. A rozczarowani idealiści maja tendencję do pochopnego i przedwczesnego decydowanie się na rozstanie.
Znam bardzo dużo udanych związków. Niekoniecznie idealnych czy żyjących w stanie permanentnej ekstazy, ale dobrych i z perspektywami na przyszłość. Ilekroć więc ktoś uskarża się na absolutny brak szczęśliwych par i sam ma problemy w budowaniu miłości, podejrzewam go o stosowanie nierealistycznych kryteriów.
Nasze środowisko kulturowe- filmy, piosenki- przyzwyczaiły nas do upatrywania w miłości jednorazowego rozwiązania wszelkich problemów. Miłość ma być legendarnym Graalem, którego odnalezienie zapewnia ostateczne szczęście. Ten tok rozumowania wiedzie wprost do katastrofy, ponieważ łączy z romantyczną miłością oczekiwania, które może zaspokoić tylko zbawianie..J Miłość miedzy dwojgiem ludzi może się najwyżej załamać pod ciężarem takich wymagań.
Oto paradoks: romantyczna miłość jest szczęściodajna tylko pod warunkiem , ze nie wiążemy z nią zbyt wielkich oczekiwań. Najlepiej z niej korzystamy akceptując jej ograniczenia.
Miłość stygnie z upływem czasu na skutek rosnącej obojętności, choć to zabrzmi jak truizm , wiele par rozpada się po prostu na skutek egoizmu- straszna to choroba emocjonalna. Egoiści niektórzy przekonują się jednak ze ich orientacja życiowa kończy się wielkim osamotnieniem i że sensu ludzkiej egzystencji nie da się sprowadzić do kontemplacji własnego pępka.( Chroń mnie Panie Boże od SAMOLUBÓW I EGOISTÓW,0)
Każdy związek wymaga rozsądnych kompromisów i pewnej elastyczności. Ale z elastycznością tez nie można przesadzać gdyż możemy zatraci własną tożsamość, własne Ja, będziemy żyć życiem kogoś bliskiego nie można do takiej sytuacji dopuścić...
„Chodzenie ze sobą”, jest pięknym stanem gdzie dochodzi do cudownych odkryć samego siebie odkryć mojej towarzyszki. Panna A. z którą jestem już parę miesięcy jest osobą bardzo uroczą, mądrą, szczerą i wiem że tak łatwo jej się nie pozbędę.. Bardzo się cieszę z tego powodu. Chcę powiedzieć , że bardzo się cieszę że ją poznałem, że ma cierpliwość do moich dziwnych , czasami zaskakujących zachowań i podziękować że tak bardzo stara się sprostać moim potrzebą, oczekiwaniom. Dzięki opatrzności mamy bardzo podobny temperament i wizje na przyszłość .
|