kris3k // odwiedzony 50482 razy // [sunwave nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (248 sztuk)
03:45 / 22.06.2002
link
komentarz (2)
Kurwaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa.

Dlaczego ludzie sa tacy ? no cholera pytam dlaczego ?
Dlaczego wpierdalaja sie w nieswoje sprawy, dlaczego nie widza rzeczy - ktora se tak czytelne i jasne ?
Dlaczego potrafia zniszczyc wartosciowego, wspanialego, czulego, kolezenskiego, zdolnego..... kochanego czlowieka ??

Bo sa kurwaaaaa.....

_ZAZDROŚNI_ !!!!!!!!


Jestem taki wsciekly.... dlaczego otacza nas tak duzo idiotow, kretynow wszelkiej masci....?
Dlaczego nie pozwola byc dwojgu ludzia szczesliwymi ??

Rozmawialem z Marysia....moja sasiadka, chodzi z Kasia do klasy.
Gadalismy o niczym, takich pierdolkach.... jakos przypadkowo zeszlo na Kasie.... ze nas widziala na rowerach....
Prosilem, zeby nie przekazywala tego dalej kolezanka... bo sama wie, jacy sa ludzie w Cidrach.
Powiedziala, ze wszyscy juz i tak wiedza.... ehhhh.
No to kapa....
Zapytalem, co o nas mowia.... co mowia o Kasi - jak to komentuja...
Nie chciala powiedziec, zapytala tylko, jak mi sie wydaje....
Napisalem, ze pewnie mysla, ze Kasia spotyka sie ze mna dla dobrych ocen....
Trafilem... tak mysli wiekszosc....

Kurwaaaaa mac !!

Co ta dziewczyna im zrobila ??!! za co ja tak nie nawidza ??!! Za to, ze jest zdolna, ze ma ogromny talent i mozliwosci ?? ze nie musi zakuwac po nocach jak inne "kojonki" bo jest inteligetna i radzi sobie z wszystkim ? No za co pytam sie ??
Ze jest sliczna, ze faceci sie za nia ogladaja ??
Ze jest szczesliwa ?? .... ze mogla by byc szczesliwa ze mna... z bratem pani prof. ??
To ich tak wkurwia.....?

Wyladowalem sie na Marysi..... moze przesadzilem, nie wiem - ale dowiedziala sie wszystko - co mysle o takich ludziach.... kim dla mnie sa - a sa _Nikim_

Mowila cos jeszzce, ze Kasie nie zawsze byla tak dobra..... pytam, kiedy nie byla... ?
Odp. w podstaw. nie miala nawet swiadectwa z paskiem.... kurwaaaa co za perfidne klamstwa - i to niby mowily kolezanki Kasi z klasy....

Jak mozna tak klamac, kogos oczerniac....?
Ukonczyla podst. z wyroznieniem, swiadectwoz paskiem miala nie jedno.

Pytam Marysie, kiedy zaczela sie tak dobrze uczyc??
W liceum....
No to sie zdziwila, gdy jej powiedzialem, ze znamy sie niespelna 3 miesiace.... czy to przez ten czas - tak diametralnie zmienila swoje wyniki w nauce....

"NIe, nie mowilam, ze to przez znajomosc z Toba, nawet tak nie pomyslalam..."

No to kurwa czego cisniesz takie kity......

Ehhhh.

Kasia sie spodziewala, ze tak moga ludzie gadac... ja sie troszke ludzilem... ze nikt nie mzoe byc tak glupi i slepy, zeby tak sadzic....

A jednak.

Kasia wrocila z urodzin sasiada - postanowilem jej to powiedziec.... zdradzic tresc naszej rozmowy....

Predzej czy pozniej, wyszlo by to na jaw - mogla by meic do mnie olbrzymie pretensje, ze wiedzialem - jak sytuacja wyglada, a nic jej nie powiedzialem....
Lepiej jednak byc szczerym.

Katarzynka zareagowala tak jak myslalem.... byla wstrzasnieta..... pewnie i sie poplakala, bo ja sam mialem w czasie rozmowy z nia lzy w oczach....

Nasza rozmowa.... jeszcze nigdy nie czulem, ze jest mi tak bliska.... duzo o tym wszystkim rozmawialismy... probowalem jej wpoic wiare w wlasna wartosc.
To, ze Ona, Ja, jej przyjaciele wiemy - jak jest naprawde, jaka jest osoba..... ze reszta ludzi poprostu jej zazdrosci....
Kurwa co za swiat.....

Nie wiem co mam zrobic, jest mi jej cholernie zal... i to przeze mnie.... to ja jestem temu winien....
Powiedzialem jej to... ze zabrzmi to moze egoistycznie.... ale nie zaluje.... nie zaluje, ze ja poznalem, ze ja zagadalem.... nigdy bym nie przypooszczal, ze moze to meic takie skutki - nasza znajomosc - ale jeszcze nigdy tak sie nie czulem.
3 miesiace naszej znajomosci - a ja odkrylem, co znaczy cieszyc sie zyciem, co znaczy byc szczesliwym czlowiekiem - nie wiedzialem, jak to jest, ze mozna klasc sie spac z usmiechem na twarzy i budzic sie z usmiechem na twarzy.... i to wszystko dzieki Jednej osobie....
Kasie powiedziala mi, ze tez niczego nie zaluje, ze postapila by tak samo....
Tylko boli ja to, ze w jednej chwili - ludzie ja wyrozniaja, doceniaja jej wysilek - dostaje dyplomy, za konkursy, za swoja prace, za najlepsze wynki w calej szkole... a inni ....

.... "Maja mnie za szmate...."

Kurwa...... i znowu lzy mi poplynely, gdy mi to powiedziala....

K: "Wiemy, ze ani Ty, ani Ja - nie jestesmy temu winni, nic nie zrobilismy, czego moglibysmy sie wstydzic"

Ja: "Czy mam zniknac z Twojego zycia? czy mamy przestac sie spotykac, przestac utrzymywac jakiekolwiek kontakty.....?? Zrobil bym dla Ciebie wszystko, dla Twojego dobra..... ale nie wiem - czy mialbym na tyle sil - by to zrobic.... nie wiem....
ale gdyby to bylo jedyne rozwiazanie...."

K: "Nawet tak nie mysl, poradzimy sobie z tym....."

Tylko czy aby napewno.....?

NIe moge, mam dosc......Kasia poszla sie polozyc 25min temu... chociaz wiem, ze ani Ona, ani ja - dzisiejszej nocy oka nie zmrozymy....

Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa.............

Wyc mi sie chce........ kurwaaaaaaaa.

Łzy - "Gdy na was patrze"

Stoję sama przed wszystkimi tu
Stoję sama, rosnę w soli słup
Może trudno to zrozumieć, lecz
Bardzo proszę idźcie sobie precz

Tak niewiele mogę przecież dać
Mimo tego każdy wciąż chce brać
Nie wiem, czego tak zazdroszczą mi
Nie wiem, czemu wśród nich jesteś ty
jesteś ty, jesteś ty, jesteś ty

Gdy na was patrzę, ogarnia mnie wstręt
Gdy na was patrzę, czuję się źle
Gdy na was patrzę, w noc zmienia się dzień
Koszmarny dręczy mnie sen



Muszę kłamać, by zachować twarz
Muszę kłamać, taką chcą mnie znać
Cicho płaczę, gdy nie widzi nikt
Oczy gasną, uśmiech dawno znikł

Tak niewiele mogę przecież dać
Mimo tego, każdy wciąż chce brać
Nie wiem, czego tak zazdroszczą mi
Nie wiem, czemu wśród nich jesteś ty
jesteś ty, jesteś ty, jesteś ty

Gdy na was patrzę ...

Kiedy w nocy gasną światła miast
Wtedy w nocy piszę list do gwiazd


I ciagle i ciagle w kolko tylko ten kawalek z glosnikow....

Ide sie polozyc. :