23:14 / 22.06.2002 link komentarz (0) |
moje obawy były słuszne. artystka chyba ze mnie ciulowa bo odpadłam po drugim etapie na to pieprzone asp. no i teraz skladam papiery do zielonej gory. nie za specjalnie mnie to cieszy bo w zielonej gorze w zyciu swoim nie bylam a pociag tam 5 godzin ode mnie jedzie... zielona gora nie jest wymarzonym miejscem na studiowanie ale nie moge wybrzydzac bo nie jestem jakas debeściara w tym całym rysowaniu. mam nadzieje ze tam mnie przyjmą. bo jak nie ....
plusem tych całych egzaminów w poznaniu jest to ze wreszcie poznałam całkiem spoko gościa. jest z gorzowa i studiuje juz w koszalinie. kurde. normalnie mamy sie wyraznie ku sobie. jak na razie spedzilam z nim dwa ostatnie dni. a dzis ustalilismy pare rzeczy. jutro przyjedzie do mnie na chwile w drodze do szkoly. bedzie musiał co prawda nadrobic troche trasy ale cholera chyba mu zalezy:,0) oby nie bylo tak jak zwykle ze po blizszym poznaniu stwierdze ze ma mase wad ale bedzie mi glupio sie wycofac, pociagne to przez miesiac i powiem czesc. zawsze tak mam. tzn dopiero dwa razy jak dotad ale mam takie przeswiadczenie ze nigdy sie nie zakocham, ze nigdy nie spotkam takiego naprawde zajebistego faceta. ale ten ma całkiem niezławe predyspozycje by go takim mianem obdarzyc...:,0)
sie zobaczy.
|