14:26 / 27.06.2002 link komentarz (0) | Asertywne zasady działania asertywnego...
„ Trudno walczyć z nieprzyjacielem, który okopał się w Twojej głowie”
Asertywnie i stanowczo i z cała odpowiedzialnością za swoje słowa, asertywne słowa, twierdze, ze jednym z ważniejszych czynników decydujących o zadowoleniu z życia jest położenie źródła sterowania.
Chodzi tutaj o wewnętrzne przekonanie o tym, kto lub co decyduje o naszym losie. Nie jest przy tym istotne, czy jest to oparte, w mniejszym lub większym stopniu na faktach. O położeniu źródła sterowania decyduje tylko nasze subiektywne odczucie, które może ale nie musi być oparte na faktach. Istotne jest tylko, jak my interpretujemy otaczającą nas rzeczywistość i kogo czynimy odpowiedzialnymi za to co się z nami dzieje.
Jeśli kogoś zapytamy dlaczego źle się czuje, a on nam odpowie:
-„ bo mi szef nawymyślał”
-„ bo ludzie mnie nie lubią”
-„ bo mnie chłopak zdradza”
-„ bo nie mam szczęścia”
to jest to typowy człowiek „ zewnętrznie sterowany”. Również w wypadku pozytywnych odpowiedzi na pytania, dlaczego ktoś dobrze się czuje:
-„ bo mnie szef pochwalił”
-„ bo mnie ludzie lubią”
-„ bo mam wiernego chłopaka”
-„ bo mam szczęście”
... mamy ciągle do czynienia z człowiekiem „zewnętrznie sterowanym” dlatego , ze swoje samopoczucie uzależnia od czynników zewnętrznych.
Przeniesienie źródła sterowania do wewnątrz, czyli przekonanie ze to my sami jesteśmy odpowiedzialni za to, jak się czujemy, nie jest często spotykane. Rzadko ktoś powie na przykład że źle się czuje bo:
-„ za bardzo się przejmuje szefem”
-„ niepotrzebnie przejmuje się tym co ludzie o mnie mówią”
-„ zrobiłem się zazdrosny”
-„ nie osiągnąłem tego co chciałem”, albo że dobrze się czuje bo:
-„ wybrałem sobie prace, z której jestem zadowolony”
-„ umiem postępować z ludźmi”
-„ w ciągu tych lat doprowadziłem mój związek do perfekcji”
-„ planuje, co chcę i osiągam to”
Dawno już zauważono, że nawet częściowe pozbawienie człowieka nad tym co się z nim dzieje, jest psychicznie bardzo trudno zaakceptować. Dlatego kara więzienia przetrwała przez całe wieki , jak do tej pory najskuteczniejszy środek dla przestępców. Dobrowolne pozbawianie się kontroli przez ludzi „zewnętrznie sterowanych” jest jak gdyby dobrowolnym zamykaniem się w psychologicznym więzieniu. Okazuje się, że tylko nieliczni „ wewnętrznie sterowani” są na psychologicznej wolności, a reszta siedzi!...
Im bardziej potrafimy przenieść źródło sterowania z zewnątrz do wewnątrz, tym lepiej się czujemy, tym większą mamy kontrole nad własnym postępowaniem i tym więcej możemy osiągnąć. Fataliści , determiniści i ludzie którzy wierzą ze szczęście to przypadek należą do grupy „zewnętrznie sterowanych” i dlatego często są bardzo nieszczęśliwi i niewiele osiągają. Umiejętność przeprogramowania się na „wewnętrzne sterowanie” to jeden z elementów przejęcia władzy i kontroli nad własnym życiem.
Sokrates kiedyś powiedział „ Każdy skutek ma swoją przyczynę”. Jeśli chcemy cokolwiek zmienić, opanować choroby, czuć się szczęśliwi, albo po prostu dużo zarabiać, musimy zidentyfikować przyczyny. Od czego zależy to co się z nami dzieje? Przysłowie mówi” jak sobie pościelisz tak się wyśpisz” . To co nas w życiu spotka, na pewno zależy od tego co zrobimy, czyli od naszych czynów . W języku polskim ma to nawet odbicie w źródłosłowie: CZYNY mają przyCZYNY.
Jedną z trudniejszych prawd do zaakceptowania przez człowieka , jest fakt ze nasz świat, tak jak go odbieramy, jest wynikiem naszych myśli. Myśl jest przyczyna wszystkiego co się dzieje z nami. To nasze myśli i uczucia decydują o tym co robimy, a co za tym idzie , co osiągamy w życiu. Nie jesteśmy robotami sterowanymi od zewnątrz, chociaż często wygodnie jest tak się zachowywać.
Im więcej potrafimy panować nad swoimi myślami i uczuciami, tym więcej mamy wpływu na nasze życie, tym więcej decydujemy co się z nami dzieje. Równocześnie, przenosząc źródło sterowania z zewnątrz do wewnątrz, zgodnie z prawem kontroli, polepszamy nasze samopoczucie i potencjał życiowy. Stajemy się architektami naszej przyszłości. Nasze wewnętrzne nastawienie umysłu, czyli postawa wobec życia, w dużej mierze determinuje rezultaty działań i współżycia w innymi. Niematerialne myśli są taką sama rzeczywistością jak otaczający nasz świat materialny. Myśl to nie takie ”fiu bździu”, tylko prawdziwa siła!
Chyba wpadłem w trans pisania , nie mogę przestać, to jest tak jak u mnie z gadaniem jak już zacznę nie ma końca....
Skąd się biorą myśli w naszej głowie? Kto je tam wkłada? Wygodnie było by powiedzieć że PAN BÓG i spokój, ale nie ze mną te numery....Wiadomo ze Pan Bóg dał człowiekowi wolna wole i się do jego myśli nie wtrąca!!! Przeciwnie wyraźnie czyni człowieka odpowiedzialnego za skutki swoich pomysłów. Nie znam religii , ani systemu społecznego, w którym normalny człowiek mógłby wykręcić się od odpowiedzialności stwierdzeniem „ Bóg mi kazał zamordować tego człowieka” (abstrahując od św. wojny,0), albo „Tak mi się akurat myśli ułożyły, więc to nie moja wina”.
Kto tam te myśli wkłada? Jeśli uznamy że nikt, to umysł można porównać do nieuprawianego ogrodu: chwasty rosną same! Jeśli chcemy, żeby nasz umysł był, jak ładny ogród, to musimy przyjąć na siebie role ogrodnika, musimy przyjąć odpowiedzialność za nasze myśli i pielęgnować tylko te które chcemy mieć w głowie. Jeśli nie przejmiemy świadomej kontroli nad zawartością umysłu, to będziemy mieli w naszym ogrodzie albo cudze kwiatki, albo wręcz chwasty które rosną same i nie nawet nie trzeba ich podlewać. Chętnych do sadzenia kwiatków z naszych ogródkach nie brak...
Miliony myśli , które zapisane są w naszych głowach, kiedyś i jakoś się tam dostały. To my decydujemy, jakie myśli będziemy tam przechowywać, a przede wszystkim czy będą one nasze, czy tez kogoś innego.
Myśli piękna, pozytywna, asertywna wymaga stałej pielęgnacji i opieki.
P.S Wczoraj strąciłem kogoś bardzo mi bliskiego i czuje się paskudnie. Jeszcze dużo musze się nauczyć.
|