00:26 / 17.07.2002 link komentarz (0) | Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa............
Coz za cudowny dzien z Katarzynko.....
Bylo cudownie i wierze, ze bedzie jeszcze lepiej.....
Rano wybralismy sie na tenisa.... uff, straszny upal... a Kasia gra coraz lepiej... czasem tak mnie przegonila po korcie... no no... alez ona sie piekielnie szybko uczy....Nastepnym razem powiedzialem jej, ze gramy normalnego mecza...;}
Pozniej - tak jak zaplanowalismy, nad jeziorko, mielismy cale 4h dla siebie..... suuuuuper bylo....
Moglbym tak godzinami lezec kolo NIej...oh.... troszke ja "denerwowalem" heheh, ale Kasia wreszcie zmienila podejscie do mnie... ten dystans - powoli ustepuje.... i zaczyna sie czuc dosc swobodnie przy mnie.... przyzwyczaja sie do moich "głupich zachowan" i czasem chorych pomyslow...
Porozmawialismy sobie.... naprawde - uwielbiam Ta dziewczyne.... nie - to malo powiedziane - Kocham Ja - tak, to wiem napewno....
Wrocilismy cos kolo 17, chwila oddechu, kolacja... i o 19 znowu sie widzielismy... tym razem pojechalismy do Jej kuzyna - do Miechowic.... oczywiscie troszke pobladzilismy (Kasia prawadzila,0) ale trafilismy...
Wracalismy okrezna droga.... heh - zlapalem Kasie kilka razy na tym, ze mi sie wyraznie przyglada (kiedy akurat ja jestem zajety ruchem na drodze,0)Bo gdy na drodze pusto... to ja wlepiam w NIa wzrok...:}
Jest cudownie - jestem szczesliwy.
Dziekuje brzdącu. |