04:53 / 18.07.2002 link komentarz (0) | Nienawidze odczuwac tego co czuje teraz.... bol egzystencjalny.... Wlasciwie po co mi to?I co to wlasciwie jest? Staram sie byc twarda i co? I nic... Na codzien taka jestem a w nocy... staje sie zupelnie inna osoba.Na powierzchnie wychodzi moje prawdziwe JA... Ale w nocy jestem sama... zupelnie sama... Zawsze staram sie nie myslec o tym co mnie bezposrednio nie dotyczy.Wiem to egoistyczne, ale bezpieczne, wygodne... Mimo to czasami wlasnie dopada mnie taki bol egzystencjalny, wtedy boli wszystko... Moje JA...Wszystko wokol mnie, i we mnie... Ja juz nie chce! Niech przestanie... prosze...
"Ciesz sie, jutro bedzie gorzej" - mam nadzieje ze sie nie sprawdzi to powiedzonko... |