jestem niedoceniony przez spoleczenstwo.Mama dala mi dzisiaj takie manto, ze mój zad jest spuchniety, a ja przylapalem Ryska jak smial sie i rozmaial z Agnieszka!!!moj przyjaciel mnie zdradzil. Rysiek caly w weselu i skowronkach pzyszedl do mnie jakgdyby nigdy nic, ukrywajac przed moim obliczem straszna prawde. Na pytanie czy od rozstania naszych mlodych serc widzial sie z Agnieszka. On odpowiedzial,ze nie, bo byl na grobie "pecherzo-peka". Wszystko bylo by dobrze ino on mnie oklamal. A to ci urwis z tego mlodzika! Narysowalem dla mamy laurke z przeprosinami, toc ona rzekla ze na "bzdury" czasu nie ma. Dzisiaj na obiad mialem schaboszczaka, bo babcia nie mogla nic innego upiscic, bo sie spieszyla ino szla na pogrzeb swietej pamieci jej kolegi nieboszczyka. Wlasnie przegryzam korniszona, ktorego babcia robi na zime w sloikach. Toc to dobry korniszon, ino nie kwasny, ino nie slodki, taki w sam raz. Koncze juz korzystac z dobra materialnego jakim jest komputer.