22:42 / 29.07.2002 link komentarz (2) | jak wrocilam z gdanska to sie dowiedzialam ze tego dnia moglam zostac sieroto. nie wiem o co dokladnie chodzilo, nie potrafie powtorzyc, ale wiem ze gdzies byli na cos wjechali i mogli splonoc zywcem: moj tata, moja mama i moj brat. byli gdzies kolo elbloga w nowej holandii czy cos takiego....w kazdym razie cudem nic sie nie stalo. Ciogle cos sie dzieje i mam wrazenie ze Bog probuje mi uswiadomic to o czym zapominam , a moze prawde przed ktoro uciekam, ze on jest wielki i wiele mu zawdzieczam i wiele bede zawdzieczala...mam Mu za co dziekowac...mysle ze kazdy ma, chociazby za zycie. tak samo ty slonko...mozesz jeszcze wszystko zmienic wszystko przed tobo..
a tak w ogole to czuje sie dobrze, jestem cala happy...i mam coraz lepsze kontakty z dziewczynami...chce mi sie zyc.aha a jak bylam u łukasza to sluchalam tam fajnej plyty...byla super..extra...cool...tak super ze co chwile przy niej plakalam...moze to sie wyda komus smieszne,,,ale byla niesamowita...niesamowite teksty i w ogole...muzyka dla duszy/ducha...w ogole zasnelam u niego..razem zasnelismy bo bylismy wyjotkowo zmeczeni, ale to bylo przyjemne...szkoda tylko ze tak krotko spalismy razem...i ze jak wstalismy to bylismy jeszcze bardziej zmeczeni..
kurcze tak chcialam go zabrac ze sobo...a jak jechalam pociogiem to mialam wrazenie ze nadal sie calujemy...musialo smiesznie wyglodac..bo przysypialam i mialam lekko otwarto buzie (ale lekko,0) mam tylko nadzieje ze nie machalam ustami..;-,0)...
************************************************************************************************************** |