00:17 / 31.07.2002 link komentarz (0) | Okej .. ciag dalszy nastepuje :] Bylysmy sobie na dworze, na pizzy jak zwykle [wydaje na zarcie wiekszosc mojej kasy] i szczerze to bylo jakos dziwnie bo nic nie pilysmy a nie palilysmy. Chyba juz powoli robi sie ze mnie jakis narkus i alkoholik.. eh.. ;]
Nie bede poprawiac tamtego wpisu, raczej zrobie nowy, bo czemu nie :]
No wiec na czym skonczylam? Chyba na tym ze bylismy na plazy lezelismy na kocyku a robcio sie kapal. Heh niestety weszlismy na byla panne daniela. Opowiadal mi troche o niej: byli poltora roku i rozstali sie doslownie na tydzien przed poznaniem mnie. On zaczal wtedy chodzic na imprezy dnb. Swiezy z niego zawodnik :] Pozniej spedzili jescze 4 dni ze soba ale on stwierdzil ze to juz totalny koniec, wygaslo, nic nie ma. Ale to tak dziwnie spotkac pozniej ta osobe bedac z kim innym. Wiem o co chodzi. Tez czesto mysle jeszcze o Kotku. Chociaz staram sie nie myslec. Nie sluchac tych setow ktorymi jaralam sie kiedy z nim krecilam, i tak dalej. Ale to trudne. Tak czy owak, polezelismy tam i jeszcze pogadalismy i potem poszlismy bo robciowi chcialo sie jesc :]
Mielismy ochote na frytki ale nie bylo kartofli [Oja ale by bylo jakbysmy sobie zrobili frytki chyba bym padla, nareszcie bym sie nauczyla robic cos oprocz zupek chinskich :]]]]] Zamiast tego zgarnelismy kube i poszlismy na grilla na dzialke. A raczej pojechalismy, ich klimatycznym rozpadajacym sie bobem z piwkami w reku. Duzo ich nie mielismy, ale za to radosnie pilismy je jadac tym samochodem lacznie z kierowca :]]
Fajna jest ich dzialka. Lezelismy na jakiejs starej kanapie i jedlismy kielbasy, parowki i chleb z grilla i wszystko taaak mi smakowalo, chociaz po piatku mam w srodku pogryzione usta i jak jem to boli. Sluchalismy sobie jakiegos fajnego seciku nagranego z radia lodz, na lichym magnetofoniku na baterie bo tam nie ma pradu. Pobylismy troszke ale nagle obsiadly nas doslownie komary, wiec postanowilismy ze co bedziemy tu siedziec skoro juz wszystko zjedlismy. Kierunek dom :]]
Oczywiscie nie moj. Weszlismy sobie na gore, a nastepnie kuba zaczal robic szum ze mama go wola, wzial jakis lezak czy materac czy cos w tym rodzaju, i jak wychodzil z pokoju to jeszcze wylaczyl nam swiatlo :PPPP heheheh wogole zero aluzji :P
Wiec zajelismy sie soba :]]]]]] Heh ale ze mnie swintucha. Bylam gotowa nawet pojsc na calosc bo mialam jakas taka ochote. [Kamikaze: teraz powinien nastapic hardcorowy opis, ale go nie bedzie ;PP] Po pierwsze nie mielismy zadnych gumek. Po drugie.. Jakos tak sie zestresowalismy ze nic z tego nie wyszlo. Zarowno jesli chodzi o mnie jak i o niego. Nagle opadly emocje a my lezelismy sobie bez ubranek i rozmawialismy jeszcze z jakas godzinke. No i co.. I bylo bardzo fajnie mimo ze nic wsumie nie bylo. Ej czy to takie fajne seksic sie znajac sie tak krootko .. Ja chyba bardziej lubie pomalu poznawac siebie swoje ciala i umysly a nie od razu rzucac sie na siebie .. prafda.. nawet teraz nie zaluje ze nie kochalam sie wtedy z Kotkiem .. bo pozniej ma sie takie goopie uczucie. Eeee. Ja loobie sex ale jak to moowia co sie odwlecze to nie uciecze. Heh a teraz sobie wkrecam ze jestem latwa bo tak odrazu zrzucilam ciuszki. hymmmm.. :]]
Nie chcialo nam sie isc stamtad.. Jakos kolo 23 nie bylo rady, zwleklismy sie z tego wyrka i zebralismy do wyjscia.. Jeszcze na samym koncu jak juz byl kuba to nagle daniel zwroocil mi uwage ze mam bluzke na lewa strone i musialam zmieniac :PPP
Odwiezli mnie obaj bo juz bylo tak ciemno a daniel podobno lubi zasypiac za kierownica :] Fajnie sie jechalo. Fajni kolesie wogole, takie luzne klimaty. Bylam w domku o jakiejs 23:30, radosna, rozmarzona, z cielecym usmeichem. Zadna tam milosc prawda, ale bardzo pozytywne klimaty, bardzo duza sympatia do tego kolesia i calego spedzonego z nim dnia. Chyba wlasnie tak ma byc zeby bylo fajnie :]]
Dopiero na nastepny dzien zaczelam sobie wkrecac jakies wkrety ale no co, wysylamy sobie ciagle smsy, jest milo, i wogole. To chyba nie powinnam sobie wkrecac? :]
Jutro mam jechac na impreze na ta ich dzialke :D Heheh nakrecam starsza zeby mnei puscila i chyba pusci, no sama mowila ze jak juz sie dostane na studia to bede mogla sobie chodzic na biby nawet dwa razy w tygodniu :] Juz jestesmy umowieni ze przyjedzie do mnie kolo 16:30, i sobie pojedziemy daleko daleko moim ulubionym czerwonym gruchotem :] Lubie ten ich samochodzik i daniela sposob prowadzenia go :]
Koles ze szwecji ma do mnie wonty bo wczoraj mialam sie z nim spotkac, ale zamiast tego poszlam na miasto z maryjane z okazji jej imienin. Napilysmy sie rumu z kolawka a nastepnie spotkalismy damiana, tez ze strykowa :] ktory poczestowal nas ziolem, za co my zlozylysmy sie na pizze dla niego, na czym wsumie stracilysmy, ale i tak bylo fajnie :] Chodzilismy po pietrynie i milo spedzalismy czas. A co do kolesia ze szwecji to ma jakies schizy. Troche mi glupio bo moglam wyluzowac na tych kozinach wtedy. Oja no trudno, niech on sobie przetlumaczy to ze ja wole krecic z kim innym i tyle :]]]
Ostatnio tyle pale i pije, chyba odkad dostalam sie na te studia wyrobilam norme za ostatnie pol roku. To zrobilo sie dla mnie takim symbolem codziennego wakacyjnego luzu. Dzisiaj jak wracalam do domu i bylam totalnie trzezwa to nawet sie nieswojo czulam. No i co ja mam o tym myslec. Fajnie jest i juz :] Po co sie ograniczac. Obiecywalam sobie ze w te wakacje ograniczen nie bedzie. I nie ma :]
Chociaz chyba w piatek daruje sobie dopalacze. Daniel ma w tym tygodniu zawody i nie chce dopalaczy na bibe, a mnie tez nie zaszkodzi jak zrobie sobie tydzien przerwy, wiec moze zapodamy jakies zenszenie [podobno dzialaja :]]] i pojdziemy na lajcie i sprobujemy dac rade? a w razie czego po prostu przesiedzimy cala noc? zobaczymy jak to wyjdzie :]]
Tak zeby podsumowac to co zmienilo sie od piatku w moim zyciu: Z Kotkiem nie rozmawialam jeszze od tej imprezy bo nigdy nie ma mnie wieczorami w domu. I bardzo dobrze bo wcale nie chce mi sie z nim gadac. Bo o czym. Ja nie chce byc zadna jego przyjaciolka, to jest goopie. To juz koniec. Zaluje ale nie moze byc inaczej, i w sumie chyba po prostu musialo tak byc. I juz nigdy sie nie dowiem jak to by bylo byc z nim dlugo. Coz.. chyba mowi sie w takich wypadkach trudno i zyje sie dalej, i tylko czasami wspomina :/
Ciesze sie ze jestem z danielem wsumie. Wiem ze to zadna tam znajomosc na cale zycie :] ale ja sobie nie szukam meza tylko kogos z kim moglabym zajebiscie spedzic moje najlepsze lata. Takiego freaka :]]]] I bardzo sie ciesze ze tego nie zjebalam. Przynajmniej na razie. Podoba mi sie jego sposob bycia i on i ogolnie wszystko sie dobrze skonczylo, i niech tak bedzie dalej :]]]
No kurcze nareszcie splodzilam opis ostatnich dni bo myslalam ze to mi sie nigdy nie uda :] udalo sie!!! :ppp
_____________ |