17:00 / 31.07.2002 link komentarz (3) | Byłam dziś z mamą najpierw na zakupach, chciałam jej trochę pomóc jeszcze zamin wyjadę...
Miałyśmy jeszcze jechać do naszej Cioci do szpitala, złamała w dwóch miejscach nogę nie może się ruszać, a jej dzieci są gdzieś daleko na wakacjach...
Niestety, nie dojechałyśmy już do Cioci, ponieważ miałyśmy wypadek, w sumie nic groźnego... w porówaniu do innych wypadków jakie się widzi na ulicach... Jednak, ja nie wyszłam z niego bez żadnego szwanku... ponieważ mam zbitą nogę i krwiaka na głowie... no i szok powypadkowy...
Na szczęście nic większego się nie stało...
A wiecie co jest najgorsze w tym wszystkim, że ja wiedziałam, że dziś się coś stanie, że nie powinnyśmy tamjechać... Ale nic nie mówiłam, bo moja mama nie wierzyw takie rzeczy... więc po co i było ją denerwować... Kurcze teraz żałuję że nie powiedziałam, może pojechałybyśmy inną trasą... może... by do tego nie doszło...
Moja noga wygląd teraz jak by przynajmnije była pęknięta, ale na szczęście jest tylko zbita...
chyba muszę się póść jeszcze dopakować... bo o 6.20 jadę z Martą (to moja siostra,0) po Piotrka a potem jedziemy na Wschodni, a stamtąd już tylko pod Babią Górę... |