23:09 / 01.08.2002 link komentarz (0) | Yhh, niestety, kolejny klient zrezygnowal z zakupu plyty glownej... :| no coz.... jutro znowu jade do Kasi do Woznik, bede jej musial przekazac ta smutna wiadomosc... yhhh. Mowilem dzisiaj tej jej przyjaciolce - Ewie - jak Michalowi idzie szukanie kupca na plyte, ktora mu Kasia zalatwila... "no niestety, akurat nikt nie potrzebuje..." Kurwa mac, przeciez oni wogole nawet sie nikogo nie zapytali - i to ma byc _najlepsza_ przyjaciolka.... yhhh, szlak mnie trafia, jak widze to w jakis sposob traktuje Kasie.... Ona dla kazdego by na glowie stanela, zeby cos zalatwic... a pozniej taka wdziecznosc... za dobra jest, stanowczo za dobra.... Pogadam z NIa jutro o tym, tylko nie chce, zeby wyszlo, ze Ja do przyjaciol zniechecam.... po drugie, Jej _przyjaciolka_ nawet nie zapytala, jak Kasia zniosla trase.... a doskonale wiedziala, ze u NIej bylem... yhh, nie lubie tych dwojga... Oni chyba tez mnie sympatia specjalna nie darza....
Zastanawiam sie nad tym wyjazdem do Jemielnicy, czy mam jechac..... chcialbym.. ale tylko by byc ze sloneczkiem... ale jak przez 2-3 dni mam strawic ewe i michasia... nie mam pojecia... a nie chce, zeby doszlo do jakiejs awantury, albo jakiejs bojki.... nie chce, zeby Kasia musiala wybierac po czyjej stanac stronie....tak sie nie moge doczekac jutra wieczora... az Ja znowu zobacze... ehh, te 2 dni, sa gorsze niz caly zeszly tydzien, gdy byla na Slowacji.... Jestesmy sobie blizsi, jak jeszcze nigdy do tej pory.... to dobry moment, by ulozyc nasze stosunki....
Dzisiejszy dzien minal bardzo szybko.. o 15 wpadl Marciniak, zebym z nim na silownie poszedl... hehe.... akurat mialem dzisiaj planowo dzien wolny... ale pojechalismy. Mialem cwiczyc triceps pod jego okiem... hehehehe... skonczylo sie na 4 seriach, on zrobil 8 na nogi... i dalismy sobie spokuj - bo co to za cwiczenie - jak co chwile polewamy z siebie..... juz nie moglem ze smiechu....przy nim, to bym serio zostal... chyba kurna Miss Fitness 2048 :}
Jutro z loCo barki... no - w koncu bedzie normalne cwiczenie - wyczerpujace, a zarazem budujace :>
A wieczorem.... ehhh, cudownie :] |