22:28 / 16.08.2002 link komentarz (3) | Bylam sobie na konikach... Fajnie bylo! Jezdzilam na EUZEBIO jak zwykle. Ale przed tem musialam sie wracac z tatem do domu, bo zapomnialam kluczyka od szawki! No to sobie dojechalismy jush do mojego domku, ja zabralam kluczyk wsiadlam do autka i spowrotem na koniki!!! No to jush sobie tam do stajni dojechalam, dalam Fredzi ogryzek po japku kture zjadl moj tata i bzi EUZEBIOWI. Ble ble ble ble ble potem glupi prezes zwolal juz zbiorke i fooooh 10 zyngla mam juz z kieszeni!!! Ale oplaca sie... Chyba... Ble ble ble ble jezdzialam sobie na czworoboku i nie sluchalam tego gupiego prezesa, ktury kazala mi klusowac tylko sobie galopowalam jak zawsze z resztom... Kcialam sobie poskakac przez duzom koperte a tu guzik tak jak z wyjazdem do drogi bo wlasnie jazda mi sie skonczyla... Potem byla druga jasda i ja se poszlam do stajni tak o pogadac i do koni, a potem do szatni sie przebrac. No ok ale ja sie publicznie nie przebieram wiec sobie troszke poczekalam az TOMUSlaskawie wyjdzie... Fajnie se wzdychal jak nie mugl oficerek zdjonc!!! Hue hue hue a ja w tym czasie posprzontalam mojom szawke, ble ble ble potem tato po mnie przyjechal, a prezes sie darl ze nic nie sprzontnelam w stajni i ze kce jechac az wreszcie dal mi spokuj... Wiecej nie pisze bo mi wielmozna wladczyni i krulowa (ZIELONOOKA - sinooka,0) nie pozwala! Agh! |