hmmm mialam napisac jak mi zle ale wrocilam do domu, zjadlam lydke z kurczaka obejrzalam moj ulubiony duet skladajacy sie z panow Materny i Mana i polepszylo mi sie... jeszcze na pewno bedzie okazja sie nad soba pouzalac. co ma wisiec, nie utonie jak powiadaja:,0)