vincent // odwiedzony 50142 razy // [znowu_cyan nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (110 sztuk)
00:31 / 19.08.2002
link
komentarz (0)

Wróciłem. Nie podejmę się opisywania piękna Tatr, bo to już zrobili lepsi ode mnie. Wszedłem między innymi na Jagnięcy, co ponoć od trzech pokoleń robił każdy dorosły członek rodziny, a więc stałem się pełnoprawnym P. - większość wycieczek nie była jednak, ze względu na deszczową pogodę, prawdziwie wysokogórska. Jedną z większych atrakcji turystycznych był nasz psychopatyczny gospodarz. Wraz z żoną porządkowali nam pokój podczas naszej nieobecności, nie wyłączając wnętrza szaf, oszczędność ciepłej wody wymuszali wyłączając nam ją w ciągu dnia i włączając tylko na dwie godziny, każdy krok był za głośny.

Ciepłą wodę wywalczyliśmy w międzynarodowej awanturze, w której wzięli udział również Węgrzy (zakwaterowali się kilka dni po nas,0). Było to przednie widowisko, gdy mój ojciec krzyczał po polsku, gospodarz po słowacku, Węgrzy po rosyjsku, a my tłumaczyliśmy im na angielski to, co gospodarz krzyczał po słowacku. "Wieża Babel" to jeden z moich ulubionych rodzajów chaosu.

A gdy się wyprowadzaliśmy, liczyli, czy zgadza się ilość sztućców. Gerlachov: trzy tysiące mieszkańców, dwa kościoły (różnych wyznań,0) i żadnej knajpy. Omijajcie tę wioskę, a szczególnie kwaterę na ulicy Druzstewnej 212, chyba, że walka z gospodarzem jest dla was nieodłączną rozrywką przy zamieszkaniu na kwaterze.

Po moim powrocie byliśmy na urodzinach u mamy. Małe, ale dobrane grono. Andrzej Dudek-Duerer, artysta w dwudziestoletnich butach - kto ciekawy, niech poszuka na Sieci oraz Nyogen i Ewa, Polacy z Japonii, buddyści, zresztą też artyści malujący oblicza Buddy i enso oraz inne tradycyjne motywy zen, on - mnich i nauczyciel. Z namaszczeniem zasiedliśmy do stołu i Nyogen i Ewa zapytali się DD, jak można przechowywać buraki.
DD opowiedział o pasteryzacji, a Ewa zapytała, co robić, jak tego jest pół tony. Okazało się, że zawieźli do Japonii nasiona buraków i odporne na pasożyty rośliny bardzo się tam podobają, brak tylko know-how. Rozmawialiśmy też o prostytucji japońskich uczennic, gangach małp okradających turystów (właśnie tak,0) i delikatności zwierzęcia zwanego szopem. Nyogen ma poprowadzić jedną z grup w sandze, bo zostaje w Polsce na dłużej. Może się zacznę pojawiać.

Przerwa w pisaniu doprowadziła do zastanowienia się nad sensem prowadzenia loga i teraz, streszczając informacje, które nikogo z nieznajomych nie obchodzą, a czując się jednak do tego przymuszonym formą loga, zastanawiam się tym bardziej nad dalszymi losami tej strony. Te przemyślenia pozostawię sobie jednak na któryś z kolejnych wpisów. Idę spać. Tatry mnie ustawiły co do kładzenia się spać o porze powszechnie uznawanej za przyzwoitą, a znalezienie fajnej, niemieckojęzycznej pracy zajmującej mi obecnie po pięć godzin poranka zmusza mnie do utrzymania tego rytmu i w innym wpisie z pewnością też się na tym fakcie wyżyję tak, jak on na to zasługuje.

Ach. Miło być znów online.