22:28 / 25.08.2002 link komentarz (7) | --------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i się dorobiłam.
W ramach udania sie na wycieczkę przemytniczą do Cieszyna, w radosnych
podskokach znalazłam się na... izbie przyjęć Cieszyńskiego szpitala.
Najzwyczajniej ześlizgnęłam się ze schodów wychodząc z domu i łup!
Prawa kostka w przeciągu 10 sek, powiększyła swój obwód trzykrotnie (nie przesadzam,0),
w życiu czegoś podobnego nie widziałam.
Najbardziej zdziwiła mnie pani robiąca zdjęcie roentgenowskie: nie zapytała mnie
czy przypadkiem nie jestem w ciąży, ani nie zaproponowała założenia ołowianego fartuszka.
Byłam w szoku i dopiero po fakcie uświadomiłam to sobie.
Na szczęscie okazało się, że to zwichnięcie z ogromnym krwiakiem.
Lekarz obraził się na mnie (poważnie!,0), bo powiedziałam, że nie ma takiej możliwości,
żebym nie poszła do pracy przez dwa tygodnie.
Noga w gipsie, a moi mili dogadzają mi na każdym kroku (narazie ;-,0) ,0). Postanawiam dostrzec pozytywne strony całej sytuacji i (a co!,0) biore urlop jutro,
a i pojutrze! ;,0) ech jak cudnie ;,0)
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------- |