03:38 / 11.07.2001 link komentarz (1) | *nie rozoomiem dlaczego "xiazka" ma taki kryzys... jest to przeciez cos cudownego i nie powtarzalnego... pevnie ludzie nie maja czasu aby sie troche skupic... no tak.. w tv jest all podane na talerzu i nie trzeba sie wytezyc.. trzeba proobowac nawet zrozumiec co sie dzieje.. czytajac xiazke trzeba musiec zrozumiec (moowie of cors o xiazkach nie o pod recznikach do fizyki,0)... to jest co s wspanialego przeciez... jedno z najmilszych uczuc to skonczyc xiazke.. czym groobsza tym lepsza... pamietam jak skonczylem "Wladce Pierscieni" to pravie sie poplakalem ze wzruszenia.. swojaj droga meczylem sie z ta xiazka 4 lata... ale wreszcie sie sprezylem i na raz ja wzialem i przeczytalme... w tey chwili mam manie xiazek... ide do EmPiku od tak sobie bez celu i przychodze z dwoma xiazkami... teraz mam manie Pratchetta - Swiat Dysku polecam goraco wsyzstkim fanom hmm Monty Pythona.. tj. taki Python tyle ze na papierze... tez absurdarny humor (chociaz nie az tak,0)... ja sobie anwet w lipcu koopilem Terminarz an 2001 rok Pratchetowski.. w polowie roku.. i to w tey droogiej.. trzeba miec naprawde skrzywiona psyche zeby tak robic..
teraz jeszzce 7 xiazek Pratchetta (pevnie w tym czasie wydadza z 2 jeszcze,0)
i musze jeszcze read ostatni tom Sapkowskiego ale jest hmm badziewny tak wszyscy moowia i tak moowie ja po I 100 stronach.. jest za ciezka nie taka lekka i hmmm no lekka (trudno to nazwac ze jest pogodna bo bym zaprzeczal samemu sobie,0) a ta jest hmm przekombinowana za bardzo...
*jeshcze 45 minut sciagania jakiegos badziewia... hmmm poogladam jeszcze okladki xiazek jeszcze u nas nie wydanych i czytam "Trzy Wiedzmy" bo ost sie duzo w real life dzialo znaczy malo czasu bylo i jakos przystopowalem... a to jest zle... xiazki nalezy czytac bez przerw... |