niqita // odwiedzony 116665 razy // [|_log.chyna nlog7 v02 beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (489 sztuk)
22:13 / 19.04.2007
link
Wybrałam specjalizację... Będę mgr glottodydaktyki języka rosyjskiego...
15:51 / 01.11.2006
link
"Dzień Wszystkich Świętych to przede wszystkim dzień człowieka. Jego pełni, radości, wiary i miłości, tj. dzień człowieka, czyli inaczej człowieczeństwa. Tego, co w Nas jest wielkie. I nawet nie to ważne, czy wierzę , czy nie wierzę w Pana Boga, ale dzisiaj chcę widzieć i uznawać boskość tkwiącą w człowieku. Miarą mojego człowieczeństwa jest pamięć tych, co odeszli. To także dzień ludzkości, Wszystkich Świętych, całej świętości świata w tych co umarli, co żyją, co jeszcze się nie narodzili. To dzień wszechludzkiej solidarności i miłości. To jest także święto życia, przede wszystkim życia. Miliardy ludzi już pomarło, ale coś o nich żyje. My po Nich i z Nich żyjemy, żyje ogień i dom i miasta, wodociągi, fabryki, koleje, pola uprawne, żyje cywilizacja, żyją porywy Ich ducha, żyje kultura."

(Nie znam dokładnie źródła tego tekstu, został podyktowany mi na zajęciach do przetłumaczenia)
22:13 / 29.10.2006
link
Nie wiem czy się śmiać czy uszami klaskać, ale jakby nie było odzyskaliśmy sporo pieniędzy na giełdzie... Oj sporo...

-----------------------------------------------------

M- Kochanie, z Tobą nie było żadnych problemów jak byłaś mała?
Ja- Raczej nie, tylko raz przyszłam z budowy trochę ubrudzona....

19:19 / 18.10.2006
link
Leczony katar twa 7 dni, nieleczony tydzień... Mój trwa już 3 dzień i nie widzę poprawy... Wrrrr
21:51 / 16.10.2006
link
Nowa płyta Nelly Furtado przeszła moje oczekiwania... Dawno nie słyszałam czegoś tak dobrego i takiego pomieszania stylów... Delektuję się, mogłabym rzec...
20:22 / 15.10.2006
link
Piątek... Biegnę z uczelni po torbę, żeby zdążyć na pociąg do domu... W biegu jem parówki, na stacji kupuję bilet z Gdańska do Gdyni, bo właśnie tam odjeżdża mój pociąg.. Siedzę na stacji, patrzę na zegarek i nadziwić się nie mogę... Przyjechałam na stację godzinę za późno! Nie wiem jak to się stało, bo przecież po drodze tysiąc pięćset razy spoglądałam na zegarek... Kolejny pociąg był za prawie 2 godziny...
08:09 / 08.10.2006
link
Prawie wszystko jest dobrze... Sylwestra już mamy nagranego, we wrześniu jedziemy na Mazury na ślub, akcja pt. "zamienię Ciebie (plan zajęć) na lepszy model" powiodła się, tylko dlaczego ja się tak denerwuję? Wiem, ale nie powiem! Jeszcze nie mieliśmy z Nią żadnych zajęć, a ja już jestem w popłochu...
09:27 / 30.09.2006
link
Zagadka. Co to jest:

"Kogut piał jak szalony,
W błękitnym niebie dzwony
Wybiły jedenastą,
Więc czas to
Najwyższy, niech ta dusza
Biedna do nieba rusza."

Odp: "Lis grzebiący swoją babcię pod krzakiem ostrokrzewu."
(J. Joyce "Ulisses")

Ja też nie zgadłam...
22:34 / 25.09.2006
link
Paranoje: w realnym sklepie ( żeby nie przyczepili się przpadkiem do reklamy, albo antyreklamy ) kupiłam chipsy za 4 zł i książkę Dostojewskiego w twardej okładce ("Bracia Karamazowy"*) za 3,99 zł

*gorąco polecam

22:01 / 18.09.2006
link
Nie wiem jak to będzie po wakacjach... Już odzwyczaiłam się żyć bez ... jeansów i stanika....

M- Kochanie, podrap mi plecy...
D- Nie!
M- Kochanie, przynajmniej kłam przed ślubem... To co ,podrapiesz mi plecki?
D- Tak :)
23:38 / 14.09.2006
link
Mam Kadusowską fryzurę, tyle tylko, że z dwoma uszami odkrytymi...

Opalanie i kąpiele morskie, są zawsze najlepsze we wrześniu...
23:18 / 10.09.2006
link
Wczoraj płakaliśmy, bo Pan Wojtek przejechał mój koszyk z grzybami...
21:19 / 15.08.2006
link
Rok i jeden dzień = około 527040 minut razem.... :*
22:15 / 04.08.2006
link
M- Przynieś mi soczku jabłkowego...
Ja- Nie!
M- Dlaczego?
Ja- Bo ciągle coś ode mnie chcesz! Przynieś soczek, zrób kawę, zrob to, zrób tamto!
M- Wiesz co, już nigdy Cię o nic nie poproszę......... No chyba, że o rękę... :)

-------------------------------------

Jeśli Kaczyński to Sprite, a Giertych to pragnienie, to kim jest Lepper? motorem?

--------------------------------------

JA- Giełdowa makrelka yyy maklerka!
00:09 / 02.08.2006
link
Kaczyński do Marcinkiewicza:
Ja jestem Sprite, a Ty pragnienie!
("Szkło kontaktowe")


10:22 / 28.07.2006
link
Komentarze, komentarze.... (forum):
JA NIE LUBIĘ BEYONCE ODKĄD ODESZŁA ZE SPICE GIRLS, Z JEJ WINY ROZPADŁ SIĘ TEN ZESPÓŁ!

Wskazane trochę krytycyzmu względem siebie....

Ja tam akurat Beyonce lubie, niekoniecznie za to, że śpiewała w Destiny`s Child...

33 rocznica ślubu moich rodziców! Powiedz, że to nie jest szmat czasu, to inaczej się policzymy...
17:42 / 26.07.2006
link
Kiedyś gadałyśmy o tym, że ludzie często gęsto za mało mówią słowo "kocham Cię", dlatego teraz mówimy to sobie tak często jak tylko możemy!

Izka 16:21 (gadu gadu)
nie ma Cię teraz cholera jasna! Odezwij się jak będziesz, pa!
Izka 16:22
a i pamiętaj, że Cię kocham!

Zupełnie normalne....
15:30 / 25.07.2006
link
Lodówka na raty, pralka na raty, komputer na raty, życie "na raty"...
21:56 / 23.07.2006
link
Lubię Nelly Furtado, bo Ona uwielbia swoje małe cycki....

Biwak nad jeziorem, chłopak pod pachą i zimny Reed`s w ręku (ten jabłkowy), to sposób na udane wakacje :)

Rozmowy kontrolowane (Izka i ja na gg)
Izka: Dorciu, a stringi to Ty lubisz czy nie preferujesz?
Ja: Preferuję stringi, ale wole zwykłe majtki... Wiesz Izka, starość- nie radość!
(chyba już wiem jakiego dostanę suprajsa z Nju Jorku)

Ps: A Sudoczku to wręcz uwielbiam!
00:30 / 11.07.2006
link
http://www.smog.pl/wideo/761/oksana/

Jestem za aborcją!
23:23 / 06.07.2006
link
Gadam z Izką na gadu... Ta gaduła nadaje do mnie z Nowego Yorku... Wymieniami się nowinkami dotyczącymi moich bratanków i jej siostrzeńców! Wiecie, że mój Michaś na komendę: skiku-skiku przebiera nóżkami jak mały Adam Małysz, a Miłosz złości się, jak próbuję Go posadzić na kolanach, żeby przez dwie minuty oglądnął w tv "Dexter`s laboratory"? Dzisiaj dostali ode mnie po Milkiłeju do polizania! Powiedziałam im, że mają o tej wiekopomnej chwili pamietać na przyszłość!

Mój Dziób nie zdążył jeszcze zarobić pieniędzy na mliko i chlib, a zdążył już zgubić 50zł i obiecać mi przez telefon, że kupi mi coś ładnego... Głupol!

Nie cierpię bolącego brzucha przez trzy dni, siebie wymiotującej i śpiącej po 14 godzin na dobę... Zgadnij, co to może być?

Ps: Dzięki pani Grigorievie mam pierdolca na punkie kropek i przecinków! znaki pripinania wrrr jak to się mówi po polskiemu? aaa interpunkcja!
13:20 / 05.07.2006
link
Włochy i kłaki! Swoją drogą, to im kibicuję...

Nawet kiedy mój Dziób pojechał zarabiać na mliko nie mam czasu, żeby spokojnie usiąść na 5 minut... Mija 3-cia minuta spokoju, idę pchać wózek...

23:34 / 01.07.2006
link
Moje przykazania:
1.Jeśli idziesz ze swoim chłopakiem/dziewczyną na imprezę, to niech żadne z Was nie pije... (jak chcesz pić- idź sam/a)
2.Podczas pierwszego w lato pobytu na plaży nie smaruj twarzy przyspieszaczem do opalania...
3.Bądź obiektywny... W sporcie zdarza się, że w danym meczu wygrywają lepsi...

Nigdy nie upiłam się tak potężnie jak w Szczecinie...
Spaliłam sobie face (od słońca)...
Baj baj Brazylio...!
14:01 / 28.06.2006
link
Te laski z mojej grupy to są głupsze niż buty, gorzej- niż cholewki od butów! Najpierw dzwonią do mnie z awanturą (jakbym ja to pisała), że podanie o zmianę wykładowcy jest źle napisane (bo niby podpisy są ze złej strony), ale jak trzeba było napisać to nie było komu się tego podjąć... Dostaje dziś na wiadomość z nowym projektem podania, w którym widnieje zdanie: "Bardzo chętnie skorzystalibyśmy z doświadczenia i umiejętności pedagogicznych dr [....]" Pogrzało je do końca? Kto żąda czegokolwiek w podaniu o zmianę wykładowcy podając do tego konkretne imię i nazwisko??????? Boże, widzisz i nie grzmisz! Apeluję- zajmijcie się czymś na zabicie czasu, starając się przy tym nie uprzykrzać nikomu tak pięknego początka wakacji!!!! Moja Mama mówi, że trzeba nazywać rzeczy po imieniu, nawet wtedy gdy wymuszają one użycia przekleństw (życie wg ideału bycia sobą, zdjęcia maski). Więc posłucham się Mamy... Pojebało je?
07:57 / 28.06.2006
link
Wczoraj w Ustce spotkałam pseudopiosenkarkę z pseudopiłkarzem! Ta kontowersyjna para jest chuda jak pies! (mieszaniec)
21:46 / 25.06.2006
link
Ja- Pani Ola z lektorium jest w ciąży!
Miśka- Z kim?
Ja- Z lektorium!

Motorcycle-As The Rush Comes.mp3
21:25 / 24.06.2006
link
Siedzimy z Izką przed gabinetem babki z Literatury rosyjskiej, staramy się wbić sobie cokolwiek do głowy widząc, że już siódma osoba wychodzi z tym samym tekstem: "wrzesień". Nasza wyobraźnia zaczyna działać, musimy zapamiętać w kolejności wiersze Turgieniewa: "Parasza", "Niebezpieczeństwo", "Rozmowa", "Andrzej". Układamy całą hostorię: najpierw było parabara, okazało się, że to doprowadziło do niebezpieczeństwa i poważnej rozmowy, z tej całej sytuacji urodził się Andrzej :)
W naszych indeksach widnieją całkiem sympatyczne 3 z literatury! Okres sesyjnego (a może sensacyjnego?) dziobania uważam za zamknięty! Uwielbiam zanosić index do sekretariatu!

A teraz o Ani, w sumie to nawet o dwóch:
Dzwoni do mnie Aneczka i mówi, że będzie w Gdańsku, więc musimy się koniecznie spotkać... Zastanawiam się jaka jest teraz ta moja Ania... Kiedy zauważam szczupłą blondynkę w drzwiach uniwersytetu początkowo myślę: to nie możliwe, żeby to była moja Ania? Kiedy mnie ściska mocno i mówi: "Doda, nie przejmuj się i tak jesteś najlepsza..." wiem, że to w stu procentach Ona.... Jeśli ktoś kiedyś miałby spotkać tylko jedną osobę w swoim życiu, życzę mu, żeby to była Ona...

Druga Ania. Pojechała na Cypr. Poza tym, że przed wyjazdem pofarbowałam jej włosy i tym, że pomagam co miesiąc jej babci pakować dla niej paczki nie zawdzięcza mi nic... Dzwoni do mnie i mówi: "Przyjedź do mnie... Nie potrzebujesz nic więcej, tylko pieniądze na bilet..." Kiedy dostanie paczkę- ucieszy się, wsadziłam coś dla niej...

Ps: wszelkie sytuacje opisane wyżej wydarzyły się na prawdę, nie próbuj ich naśladować...
22:24 / 10.06.2006
link
Biedronia to dziś ostro pieką uszy!

Jeśli chodzi o egzaminy to mogę powiedzieć, że gram lepiej niż reprezentacja Polski, a w swoim składzie nie mam Smolarka. Póki co 4:0 dla mnie!

Serdeczności! (i ucałowania)
08:10 / 03.06.2006
link
Na ulicach czuć zapach arbuza i smierdzącej sesji... Dlaczego nikt mi wcześniej nie powiedział, że w następnym tyg mam 4 najcięższe egzaminy? Przyjechałam tylko na "chwilę", poplotkuję trochę z Mamą i wracam, bo co możesz zrobić przez jeden dzień?

Fajowsko jest...! i tyle
18:56 / 11.05.2006
link
Ja- Kurde, coś mnie głowa dziś boli...
N- Coś Cię często głowa boli... Może Ty masz raka?
Ja- Może...

Właśnie tak zachowuje się "kobieta", z którą po 7 latach związku zerwał facet... Nie dziwię się mu... Niech ją teraz uszy pieką! wrr

PS: Zastanawiam się, czy to jeszcze wypada oblewać zimową! sesję, skoro ostatni egzamin zdało się dopiero dziś? Takie są uroki, jak trzeba index oddać nie po semestrze, tylko po całym roku...
22:40 / 07.05.2006
link
Jak nie w tym tygodniu, to w czerwcu, jak nie w czerwcu, to we wrześniu... Tylko z dnia na dzień jest jest ciężej...
22:03 / 06.05.2006
link
Dziś po raz pierwszy w tym roku:
-byliśmy z teściami na grilu
-zjedliśmy karkóweczkę z grilka
-przejechaliśmy ponad 20km na rowerkach [ ps: tego Ci nigdy nie wybaczę :) ]
-miałam na sobie krótkie spodenki i bluzkę z krótkim rękawkiem
-była najpiękniejsza pogoda...

Chcę mieć kiedyś synka o imieniu Rocco i córeczkę Daszę... I nie chcę o tym słyszeć, że to się komukolwiek kojarzy z pornolem!

Dzisiejszy dzień zleciał tak szybko, jak moja oczodrażniąca farba z włosów :)
23:55 / 05.05.2006
link
Wiesz co?
Karkówka z grila!
Ale to jutro!

Od dziś nie pozwalam nikomu całować Mojego Dzióba!
00:15 / 02.05.2006
link
Fotka rządzi się swoimi prawami. Jednak podstawowym jest: im mniej masz ubrań na sobie, tym bardziej jesteś zajebistą laską... Любишь кататся- люби и саночки возить!
22:44 / 01.05.2006
link
Prawie założyłam konto w banku...
Prawie jestem kobietą z klasą...
Prawie robi wielką różnicę...

Moja nowa srebrna broszka będzie pasować do ...mojego charakteru... Jest na krótkiej szpilce... Przepiękna...

22:15 / 29.04.2006
link
Mary J. Blige Featuring U2- ONE potem wyluzoojsja!

Okazało się to, co było do przewidzenia:
1` nocny spacer w deszczu z Przymorza do Oliwy dobrze nam zrobił
2` Maks jest gejem/pedałem (wybierz właściwą dla siebie wersję)
3` nie warto pożyczać 'przyjaciołom' nawet złamanego grosza
4' w kanciastych okularach jest mi całkiem do twarzy
5' nie farbuj włosów na tzw oczojebne kolory, bez względu na to jak bardzo przekonywał/a Cię fryzjer/ka, do tego, że taki kolor się utrzyma- nie wierz mu/jej
6` tymbark jabłkowo-winogronowy jest całkiem pycha
7` mój aparat w telefonie robi całkiem nienajgorsze zdjęcia
8` bilet lotniczy do Nowego Yorku kosztuje 3 tysiące zł

Swoją drogą to jestem rozczarowana, że w języku rosyjskim nie ma słowa: вылузуйся
20:06 / 23.04.2006
link
Czy Dostojewski nie mógł za życia wpaść na to, żeby napisać skróconą wersję "Biesów"? 700 stron to lekka przesada... Swoją drogą, jak wydaje Ci się, że zrozumiałeś/aś "Zbrodnie i karę" to jestem w stanie wyprowadzić Cię z tego karygodnego błędu... Przynajmniej wiem kim był jurodiwyj :)
Tymczasem wracam do "Martywch dusz"... Jeszcze tylko 50 stron i będę mogła zacząć czytać 500 stronicowych "Braci Karamazow"
I tak pewnie nigdy nie poczuję podniecenia czytając poraz kolejny epilog do "Bohatera naszych czasów" jak to udało się mojej pani profesor...

15:39 / 22.04.2006
link
Najpierw było tak, że słyszałam tylko umartwianie się pt: "jestem w ciąży" I kiedy zaczęłam w to wierzyć...
I: Doroniu mam okres! Dziś dostałam... Ale się nie cieszę... Umieram z bólu... Chyba zaraz skoczę z balokonu... Doroniu, żegnaj... Możesz odziedziczyć po mnie majtki i skarpetki... Oczywiście te nieużywanie, bo tylko to mam na własnoś... A i słownik Ci oddaje... (*rosyjsko polski- 150zł pierwszy tom- nasz niezbędnik) To byłam ja - I.K.
Ja- A w sumie słownik mogę wziąć, to mi się najbardziej przyda... Ale napisz to gdzieś na kartce, bo tu na internecie to żaden dowód.
I: Ok, a co jeszcze chcesz? Tą bluzkę niebieską w paski?
Ja: Tak i perfumy Babana republic..
I: Babana?
Ja: Banana republic! Cholera, chce skakać z balkonu, a czepia się takich szczegółów!

W piątek przyjeżdza z Moskwy Maksim... Trzeba będzie mu pokazać, że Polacy wcale nie są gorsi od Rosjanów... :P


*przypisy odautorskie
07:17 / 16.04.2006
link
Urwanie jajka!
22:56 / 12.04.2006
link
Miałam przeokrutny PMS... Siedziałam u fryzjera, pod tą dziwną maszyną konserowała mi się farba do włosów, a ja zabijałam czas czytając gazety... Zatrzymałam się na artykule o Arku Gołasiu... Wiedziałam, że zmarł tragicznie kiedy jego żona prowadziła samochód... Ale jakoś nie to było dla mnie najważniejsze... Ona wypowiadała się w tym wywiadzie... Redaktorka spytała Ją, czy jest teraz bardziej uważna... Powiedziała: "Wyostrza mi się pamięć na szczegóły. Gdyby ktoś dwa miesiące temu zapytał mnie: "Słuchaj, powiedz, jak wygląda skóra Arka?", odpowiedziałabym "Skóra, jak skóra, normalna". A w tym momencie jestem w stanie narysować ją z każdym pieprzykiem. Nawet bym się nie spodziewała, że to wiem." Po tym się popłakałam...
08:31 / 09.04.2006
link
Zemfira- Прости меня моя Любовь.mp3
08:23 / 09.04.2006
link
Wychodzę wczoraj ze sklepu z ciuchami, patrzę A. Pomyślałam : "cholera, przecież Ona dobrze wie,że wisi mi 50zł, w końcu to moje pieniądze, więc muszę jej o tym przypomnieć!" Więc mówię: "Cześć, co słychać?"
Na to A: "O cześć! Wszystko w porządku" , rozpięła czarną bluzę dresową i pokazała bruch... To 4 miesiąc... W maju biorą ślub. Ona marzyła o studiach na fil polskiej, w końcu poszła na budownicto, które szybko skończyła i wylądowała na jakimś zarządzaniu... On - policjant, niekoniecznie z wyboru, w końcu można w inny sposób odpracować służbę wojskową... Ona tłumaczy swoją ciążę jako : "a wiesz, doszliśmy do wniosku, że jak mam być w ciąży to niech będę i stało się..." Nie mogłam powiedzieć o tych pieniądzach "kobiecie"? w ciąży...

Wtorek... Wróciłam z uczelni, ugotowałam obiad. W trakcie zmywania Babcia R. (pani u której wynajmuję pokój) poprosiła mnie, żebym, otworzyła jej drzwi, bo idzie do piwnicy i ma ręce zajęte... No to otworzyłam... Potem zaczęłam czytać książkę... Po 1,5 godziny wchodzi Babcia z córką i ze zdziwiniem zauważają,że jestem w domu... Okazało się, że Babcia nie wzięła kluczy od domu i dobijała się do domu, a ja nic kompletnie nie słyszałam... Podobno nawet poszła pod okno i krzyczała :) Dopiero córka przywiozła jej klucze od domu... Teraz się z tego śmiejemy... Swoją drogą to wczułam się!

O tym, że ten 2 metrowy kark (który ledwo zmieścił się do przedziału, ze złotym łańcuchem -grubszym od łańcucha do roweru i butami ze skóry węża) zapomniał komórki nie będę pisać... O tym pijaku, któremu kupiłam bułki i wczorajszym liście od Ani też nie napiszę...

Śniło mi się, że prosiłam Nestera, żeby nie było zajęć z gramatyki historycznej... Boże, to już zboczenie...

Aha, o tym, że muszę iść do spowiedzi, bo już za tydzień chrzciny też nie napiszę... To , że teraz tak długo gadamy przez telefon, to też pewnie jest grzechem...

No dobra, koniec... Idę wypisywać kartki... Dla ważnych osób w moim życiu...

AAA, moja Mama powiedziała, że musimy podpisać z Maćkiem umowę, że nigdy się ze Słupska nie wyprowadzimy :P
20:35 / 07.04.2006
link
Сейчас я взволнованная.
20:17 / 07.04.2006
link
Czy myślisz, że to , że Twój pies pogryzł Ci Twoją ulubioną bluzkę Levisa to wystarczający powód, żeby go udusić gołymi rękoma? (rękami? ręcami? :P)
08:54 / 02.04.2006
link
Jak nie wiadomo co robię tzn że stoję przed lustrem i podcinam sobie włosy moimi wspaniałymi fryzjerskimi nożyczkami!
08:49 / 02.04.2006
link
Życie na wariackich papierach...
Po moim Prima Aprilisowym żarcie moja Mama się popłakała :( Я не хотела...
Największym problemem były jajka z Reala za 8,99zl - 30 szt, ale jakoś i to dało się przeczekać... :)
Cholera, Izka napiera mi na gg i nie mogę się skupić...

A teraz pytanie dnia:
Czy chcesz,żeby Izabela przyjechała do mnie na święta Wielkanocne wyślij sms o treści TAK na numer 123, jeśli nie- nie wysyłaj nic, bo innej możliwości nie ma! Serdeczne Bóg zapłać składa ojciec Rydzyk!

A wiecie kogo wczoraj widzieliśmy w sklepie? Leona Wiśniewskiego...

Jasny gwint, źle mi się pisze na tej klawiaturze... Po pierwsze mylą mi się literki polskie i rosyjskie, po drugie muszę mocno przyciskać, żeby coś wystukać...

Aha i teraz najważniejsze:
Jeśli nie uważasz, że jestem jazzy tzn, że wierzysz w Chucka Norrisa!
Swoją drogą, tylko On wie, gdzie się podziały tamte prywatki!

Я вернусь, когда раскинет ветви
По-весеннему наш белый сад.

Сейчас я иду!
10:23 / 12.03.2006
link
Patrycja powiedziała, że studia będą kojarzyć się jej z Izy mieszkaniem, z kawą, pornusami i MNĄ... No kurde, to One zawsze mają głupie pomysły -nie ja...

Z życia wzięte:
Wchodzi Dawid do tramwaju i nagle buch- kontrola biletów...
Kanar na to: "Bileciki do kontroli!"
Dawid: "Ja nie znaju, kierowca mi nie powiedziaju!"

10:07 / 12.03.2006
link
Ma jakieś 176cm wzrostu, siwe włosy, czerwony nos z przepicia... Co czwartek widywałam go w brudnym garniturze poskładanym z części zupełnie do siebie niepasujących... Teraz co środę nosi czarną bluzę dresową, którą opinają szelki przypięte do spodni... Ten cały rogardiasz przykrywa "nowa" marynarka... Czasami ze spodni wystają mu czarne kalesony... Jest wyznania prawosławnego... Nie mówię, że Go nie lubię... Zastanawiam się tylko, czy On zdaje sobie sprawę, że niszczy mnie psychicznie?

Te ziołowe leki uspokajające są słabe, tak samo jak Nerwonix i Persen...
08:19 / 04.03.2006
link
Myślałam o tym kursie już wcześniej... To zawsze się przyda... Nawet gdybym miała mieć satysfakcję tylko dla siebie, że go ukończyłam i coś w tym kierunku umiem... Znalazłam nawet ofertę w internecie... Jest w Gdańsku, więc byłabym na miejscu.. Kosztuje 1800zl+ egzamin 100euro. Jakoś uzbierałabym może te pieniądze.. Ale teraz zastanawiam się czy to tak naprawdę ma sens...?
22:27 / 03.03.2006
link
Tekst miesiąca:
Dziób: Boże kochanie nawet nie wiesz jaką mam ochotę dobrać się do Twojego kompa!
00:16 / 26.02.2006
link
Rihanna- If it`s lovin that U want...
Jak to mówi mój Dziób: "Tiritiritiridej w tej piosence jest fajowskie"

"Kochanie my marnujemy życie! Nie oglądamy pornoli!" Cholera, doszłam do wniosku, że zmarnowałam całe swoje życie...
18:48 / 08.02.2006
link
Pszczółka Maja, sobie lata oOo...
Zbiera nektar gdzieś na kwiatach
A tam Gucio, w tulipanie
Czeka sobie na.... śniadanie!
18:15 / 08.02.2006
link
Najlepsze "kamikadze" można wypić w Szczecinie!
08:29 / 05.02.2006
link
"Tylko mnie kochaj"!
17:11 / 03.02.2006
link
- Где у женщин находится эрогенная зона "G"?
- В конце слова "SHOPPING"
09:45 / 03.02.2006
link
Jakie jest najbrzydsze państwo na świecie...?
Państwo Kaczyńscy
18:29 / 02.02.2006
link
Myślisz, że kobiecie coś bardziej poprawia nastrój niż kosmetyczka i zakupy...? Aj dont fink soł...
18:22 / 02.02.2006
link
W 823roku dzięki relikwiom św. Klemensa, znalezionym podczas wyprawy do Chazarów, Cyrylowi i Metodemu udało się uzyskać poparcie u papieża Hadriana II.
Dziś Kaczyński, Lepper i Giertych musieli podlizać się Rydzykowi... Budujemy IV Rzeczpospolitą... IV anoligiczna jest jedynie do wieku przed naszą erą,chociaż tam prawo było bardziej demokratyczne niż teraz... Let`s open the Rydzykland!
I co z tą Polską...?
21:13 / 01.02.2006
link
Chuck Norris zrzuca skórę dwa razy do roku.
Chuck Norris stoi szybciej niż ty biegasz.
Chuck Norris nie korzysta z Internetu. Chuck Norris zna Internet na pamięć.
Bóg chciał stworzyć świat w 10 dni. Chuck Norris dał mu 6.
Kiedy Chuck Norris idzie oddać krew, odmawia użycia strzykawki, zamiast tego prosi o pistolet i wiaderko.

Poje**** was z tym Czakiem?
21:10 / 31.01.2006
link
Teodor z "M jak miłość" okazał się draniem! Jak On mógł zrobić takie świństwo Janeczce...?
14:00 / 31.01.2006
link
Jak Ci powiem, że skończyłam wczoraj 21 lat, to pewnie nie uwierzysz... I wiesz co, masz rację...

Czy przyjaciel pojawia się najczęściej wtedy kiedy czegoś potrzebuje...?

Słoneczko: głupie
Chmurki: głupie
Biedroneczka: głupia
Trawka: głupia
Drzewko: głupie
Motylek: głupi
Kwiatki: głupie
Bez Ciebie wszystko jest głupie...
09:02 / 28.01.2006
link
Jestem zajebista! Poszłam drugi raz na solarium i spaliłam sobie twarz! Autentycznie, jestem czerwona jak burak! Wyglądam jakbym miała wstrzyknięty botox... Ot mądra jestem...
08:53 / 26.01.2006
link
Od początku było inaczej... Najpierw wyłam, bo Michałkowi pewnego piątkowego wieczoru zatrzymał się oddech... I gdyby nie reanimacja, pewnie nie szłabym dziś Go pilnować...
Potem zadzownił Dziadek... Powiedział, że musi koniecznie się ze mną zobaczyć, bo ma coś dla mnie... Dostałam złoty łańcuszek z medalikiem z wizerunkiem Matki Boskiej... Dopiero potem dowiedziałam się, że Dziadek idzie na operację.. Na onkologię...
Potem dwa tygodnie prawie nic nie jadłam... Ciągle bolała mnie głowa... Stres...
I tak nie było to warte...
Ale jednak ważniejsze są chyba rzeczy, który mi się po drodze udały... Np ten słownik, który dostałam w nagrodę od dr D.
Mam tyle rzeczy do zrobienia, takich zupełnie prostych... Dziś na przykład miałam w planie porządnie się wyspać... Nie dało się...
Czekam na Ciebie... :*
08:30 / 25.12.2005
link
Chciałam mieć niebiesko-żółte ściany w pokoju? To mam...
Chciałam mieć rude włosy? To mam...
Chciałam zrobić Ci przyjemność? Mam nadzieję, że zrobiłam... :)

Mam teraz chwilkę czasu, najpiękniejszą piżamkę na świecie i satysfakcję, że były to jedne z lepszych świąt w moim życiu... Mam też Ciebie :*

С Новым годом!
22:23 / 20.12.2005
link
Niech się wali i pali, jutro zaczynamy remont w moim pokoju! Ale wcześniej mamusia nr 2 zostanie ze swoimi łobuzami na kilka godzin, póki mamusia nr 1 i tatuś nr 1 nie zrobią świątecznych zakupów :) Ostatnia noc z maluchami była ciężka...
A teraz czekamy na samochód z otwieranym dachem! Chyba jednak mnie lubi... :)
Chlera, gdzie się podziały moje włosy...?
09:57 / 11.12.2005
link
'Moje' maleństwa są słodkie... Sama nie wiem jak to jest, że drugi raz miałam dziecko na rękach, a poradziłam sobie już z karmieniem i przewijaniem...

---------------------------------------------------
Uwielbiam Twoje pytania w stylu:
Dlaczego kamikadze zakładają kaski...?
Jaki jest synonim słowa 'synonim'...?
Dlaczego Supermen jak jest taki mądry, a zakłada majtki na rajstopy...?
Co powiedziałby (świętej pamięci) Marek Kotański na temat Freuda...?
Dlaczego kobiety nie mogą umalować oczu z zamkniętymi ustami?

---------------------------------------------------
Sprzątałyśmy wtedy łazienkę po remoncie... Chciała pokazać mi jakie ma plamy na rękach, po opalaniu się na solarium... Przez nieuwagę za daleko podciągnęła rękaw i pokazały się szramy od noża...
09:04 / 04.12.2005
link
Moja Mama do mnie: "Doroniu, siadasz do kompa, bo chcę zobaczyć, czy ktoś do mnie zaklikał...?" :P Więc teraz role się odwróciły- Mama do 1 w nocy siedzi na gadu gadu, obiad robi na ostatnią chwilę, do pracy też się nie spieszy... I powiedzcie mi, że internet nie wciąga... Ehh kiedy to było :)
16:23 / 19.11.2005
link
"W środę na antenie Radia Maryja premier Kaziemierz M.zadeklarował: Nie dopuścimy, by rozszerzać zakres nieobowiązywania ustawy o ochronie życia poczętego na doświadczenia, które wiążą się z tzw. zapłodnieniem in vitro." Pierdolony! Ciekawe co by On robił jakby nie mógł mieć dzieci...
16:50 / 18.11.2005
link
Zalało nam w Gdańsku łazienkę i tak poznałam Bartka...
Sprzedałam łóżko w Gdańsku i tak poznałam Krzysia...
Siedziałam w tramwaju w Gdańsku i zobaczyłam dziewczynę z torbą, na której widniał napis: Kaczyński ma małego... Więcej takich tygodni!
A w poniedziałek będą gofry z bitą śmietaną!
21:05 / 12.11.2005
link
Uwielbiam takie mecze, kiedy stoję pośród tłumu z walącym sercem... Kiedy zostało 5 sekund do końca, a Oni wygrywają tylko jednym punktem... Wtedy wierzę, że niemożliwe staję się możliwe... Tak jak teraz... I love this game...
16:57 / 11.11.2005
link
Nigdy nie zgadniesz co dzieci mają po mnie... No...?
Marszczą czoło kiedy im coś nie pasuje... Kidyś kupię im plasterki...
23:10 / 10.11.2005
link
Śniło mi się, że mój dziadek był ochroniarzem w sklepie z ciuchami dla młodzieży, a ja miałam nogę w gipsie, który ciągle mi spadał i wlokłam swoją kończynę, jak tylko mogłam... Cholera...

Ten film "Egzorcyzmy Emilly Rose" wcale nie był taki straszny, wcale nie bałam się wracać w nocy z kina :) Fajnie było...

"Moja babcia" od której wynajmuję mieszkanie nauczyła się już mówić: nara, spoko i nie ściemniaj :) I to wcale nie ode mnie :)

Jak teraz jest...? Inaczej...

Włączono profil: milczy

Ajm a miljonere je je je! oł oł oł oł oł
23:02 / 10.11.2005
link
Dzieci mają niecałe dwa kilo i problemy z oddychaniem... Boże, dlaczego nie posłuchałeś...? Dlaczego..?
16:44 / 22.10.2005
link
Mojej Mamie się ciągle (błędnie) wydaje, że jak powie mi, że muszę włożyć ciaplejszą kurtkę to ja to zrobię... Dawno skończyłam 5 lat, czerwone płaszczyki i kokardy we włosach są już rzadziej preferowane w moim wieku... Czy ktoś tego chce, czy nie...

16:39 / 22.10.2005
link
Boże, dawno Cię o nic nie prosiłam, ale Ona... musi przetrzymać tą ciążę jeszcze jakieś 5 tygodni... Proszę... Ostatnio nawet w języku staro-cerkiewno-słowiańskim... 800 gram to 'troszkę' za mało... Jak na dzieci...
08:48 / 16.10.2005
link
Dzwonię do domu... Dowiaduję się, że leży w szpitalu... W 7 m-cu ciąży dostała bóli, a lekarz (czytaj konował) wysłał ją na zabieg wycięcia wyrostka...

Poza tym jestem odważna... Tak mówią... A jak mówią, to tak myślą... Ścięłam włosy... Na krótko...

Dostałam bajaderkę... Nigdy tego nie zapomnę :)
09:48 / 29.09.2005
link
Trzy wesela i pogrzeb... Jeszcze jedno wesele i byłoby jak... w filmie...
08:07 / 27.09.2005
link
Przez te pare dni w Ełku czułam wakacje, tutaj- w domu, na chodnikach widzę jarzębinę... To był ślub jedyny w swoim rodzaju... Bo Jej...
22:32 / 05.09.2005
link
Jestem teraz ruda... A rude są podobno... wredne! :)
11:34 / 03.09.2005
link
Czasami życie potrafi zaskakiwać, czasami nawet bardzo miło... Wydawało mi się, że wtedy na tej stacji kolejowej będę Ją widzieć poraz ostatni, a teraz otwieram kopertę zaadresowaną do mnie i czytam tłustym drukiem: "Zaproszenie na ślub"... Będę mieć kolejną szansę, żeby znów powiedzieć jej: 'wszystko się ułoży' Przecież to tylko 437.70 km, około 8-9 godzin jazdy...
11:55 / 02.09.2005
link
Kto mi ukradł mój przedostatni wpis...?
11:54 / 02.09.2005
link
Wróciłam do domu na chwilę, tylko po to, by przekonać się, że to nie miało żadnego większego sensu...
Jakby Ci to powiedzieć... Nie zrozumiesz, póki sam nie będziesz w takiej sytuacji... A nie będziesz... Życzę Ci tego...
13:05 / 27.08.2005
link
W sumie to chyba o niczym nie zapomniałam... A jak zapomniałam to sie okarze za jakieś dwie godziny... Najważniejsze, że połknęłam 2KC :P Wedding day is today...
22:24 / 24.08.2005
link
Gadu mi się wiesza... Telefon szaleje... Mam nowy kolor włosów i urwanie dupy z tym ślubem... Swoją drogą: można odzwyczaić się od internetu: wystarczy ożenić brata, pomagać mu w przygotowaniach do wesela i suma sumarum- mieć wszystko na głowie...

21:46 / 14.08.2005
link
Szłam szłam i 3 jeże w jednym miejscu spotkałam... Zabawne...
22:35 / 09.08.2005
link
Wiem, kłamstwo nie popłaca... Ale jak chcesz kogoś dzięki temu ochronić to to kłamstwo też jest takim wielkim kłamstwem...?
Podobno kłótnie zbliżają ludzi do siebie, bo dzięki nim ludzie doceniają się jeszcze bardziej... No zobaczymy... :(
14:51 / 02.08.2005
link
I chociaż stałam pół dnia przy garach z bolącym brzuchem było warto... Bartek wyskrobał resztki mięsa i sosu z garnka, więc nawet nie mam jak pochwalić się Mamie... Zastanawiałam się dlaczego częściej nie gotuję obiadów i doszłam do wniosku, że gotowanie na studiach dla samej siebie to strata czasu, a tutaj zawsze w kuchni czatuje Mama... Reasumując: może jeszcze będą ze mnie ludzie :P

Ps: idę na pornusa do kina! A co! Wszystkiego podobno trzeba w życiu "spróbować"
09:52 / 27.07.2005
link
Napisała mi, że jest szczęśliwa... Przez duże SZ, a nawet CZ... Rozumiesz...? Kilkanaście lat temu zmarła jej Mama, ojciec ciągle ucieka do alkoholu, mieszka z wredną teściową pod jednym dachem i jest SZCZĘŚLIWA... Skoro Ona tak uważa, to jednak musi gdzieś być to Szczęście... Tyle razy powtarzałam Jej, że wszystko będzie dobrze, chociaż sama w to za bardzo nie wierzyłam i proszę... Maleńka Zosia ma oczka po Pawle... Ciemne...
09:07 / 27.07.2005
link
Impreza typy "Trainspotting" or "Human traffic" soł not for mi... Rili, byliw mi... W dodatku o 3 w nocy jakiś zbuntowany kot przeleciał mi koło nóg... I łos skert.. Soł macz...

Ogólnie to bolą mnie nerki i wychodzi mi żąb mądrości- ósemka... Może w końcu będę intelligent... Tylko czy ta mądrość musi wymagać aż takiego bólu...?
21:41 / 24.07.2005
link
Na poprawę humoru...
Nie ważne źródło, ważne treściwe przekazanie: "Mam 20 lat. Lubię słuchać techno i trance bo tylko to "trawię" :) Czasami jeżdzę na balety i żeby się dobrze bawić nie potrzebuję pudrów, groszków itp.... Dopiero co skączyłem liceum. Od czasu do czasu chodzę na siłownię ale tylko rekreacyjnie. Interesuję się płcią piękną bo to mnie kręci :-P " I jakoś mi się odechciało czytać dalej... :)
13:17 / 23.07.2005
link
Zakochał się w prostytutce... Heh... Pewnego dnia chciał się zabawić... Zadzwonił do agencji... Przyszła Ona i się zakochał... Tak po prostu... Dziś jechałam z Nim autobusem... To taki spokojny chłopak...
23:17 / 13.07.2005
link
De- Dlaczego się do mnie nie odzywasz...?
eM- Przecież spytałem czy chcesz herbaty...

Jak to mówią w reklamie : Nestitiii!
23:05 / 11.07.2005
link
Chował tego Misiaka za plecami, ale ja i tak go widziałam... Śliczny Misiaczek... Mój Misiaczek... :)
07:32 / 11.07.2005
link
Od czasu do czasu katuję się Jego opisami... Kiedy akurat jest mi za dobrze, za wesoło, za szczęśliwie, za przyjemnie, wystukuję na klawiaturze Jego numer gg, który znam na pamięć i czytam... Takie zalążki mojego prywatnego sadyzmu...
07:46 / 10.07.2005
link
Jeszcze wczoraj pisałam jej smska, czy maleństwo nie pcha się na świat... Dziś o 3 w nocy urodziła 3 kg córeczkę... Boże, Ona jest jedną z nielicznych osób na tym świecie, której naprawdę należy się szczęście, bo na nie zasługuje! O 3:44:53 wiedziałam o wszystkim... Widać, w chwilach szczęścia, napięcia, podminowania, podniecenia pamiętała, że... ja się o Nią martwię... Doroniu nie płacz, wszystko będzie dobrze... Wtedy jak odprowadzalaś Ją na stację PKP, to nie było Wasze ostatnie spotkanie... Zobaczycie się jeszcze... W końcu Słupsk nie jest "aż" tak daleko od Ełku i odwrotnie... Wszystko na tym pieprzonym świecie prędzej czy później i tak pęknie jak bańka mydlana...
12:36 / 09.07.2005
link
Wczoraj był dzień pełen niespodzianek:
Bo wczoraj dostałam pięknego kwiatuszka na poprawę humoru od eM... Oj przydał się... I kwiatek i humor... :)

Bo o 3:27 w nocy zadzwonił Pe z textem, że stoi pod moją klatką schodową z zestawem Happy Meal, którego przegrał zakładając się ze mną...

Bo świeci słońce...
Bo ludzie chodzą w krótkich rękawkach...
Bo pije sok egzotyczny ( nie, nie erotyczny )
Bo...
23:59 / 08.07.2005
link
Zobaczyłam ich jak siedzieli przy stoliku, w małej kawiarence... Każde patrzyło w inną stronę... W ciszy... Bo jak możesz rozmawiać z kimś, z kim męczysz się już 3 rok... Z kimś, kto tak naprawdę Cię nienawidzi, a Ty nie możesz wytrzymać jednego dnia bez tej osoby... Toksyczna "miłość"...
14:05 / 08.07.2005
link
Odchodzi "mój" koszykarz... Wtedy kiedy było już tak blisko... Realia polskiego basketu są twarde jak tyłek Jagienki...
23:04 / 02.07.2005
link
Widziałam... Pijana para prowadziła wózek z malutkim dzieckiem, które wychylało się, by spojrzeć na to, co jest ciekawego na chodniku... Oni prowadzili siebie... Jedno bardziej pijane od drugiego... Zmroziło mnie... Boję się...
23:32 / 30.06.2005
link
Moi przyjaciele dzielą się na :
Przyjaciół
i
"przyjaciół"
Ci pierwsi po prostu nimi są... Jak cukier i sól... Woda i ogień... Ciepło i zimno... Biel i czerń...
Ci drudzy myślą, że nimi są... Kiedy odchodzą, nie pozostawiają po sobie nawet pustki...

Boże, albo ludzie są momentami czytelni jak czyste kartki papieru, albo to ja mam rentgena w oczach....
11:02 / 29.06.2005
link
Brakowało mi Ciebie jak igła przechodziła mi przez skórę w pępku poraz drugi, a ja prawie mdlałam ze strachu... Ciebie wtedy przy mnie nie było...
00:21 / 29.06.2005
link
P- Co Ty okres masz...?
Ja - Nie, nowego kolca w pępku, więc nie dotykaj mnie dziś ani kiedykolwiek...
Nie posłuchał... Lubię go, jak kumpla... Tak naprawdę jest miękki jak każdy facet...

Mam kota w pępku... Takiego kolca sobie wybrałam, o!
12:39 / 28.06.2005
link
Zaczynam myśleć już o przygotowaniach do ślubu brata... Zrobiłam dziś w głowie konspekt wystroju sali... Jadę po balony i zaproszenia... No właśnie zaproszenia... Tak naprawdę gdyby nie przyjaciele mojego brata to ze strony mojej rodziny nie byłoby praktycznie nikogo... Zawsze było tak, że z każdym próbowaliśmy utrzymać kontakt i rodzinne więzi... Tylko ludzie są jacyś dziwni... Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu... Teraz już nawet nie jestem pewna czy za kilka lat będzie co wsadzić do albumu...

Przykazanie drugie: miej wszystko głęboko w poważaniu... Jeśli komuś nie zależy, po co Ty masz się starać....?
23:20 / 27.06.2005
link
Rozmawiałyśmy o tym w zeszłym tygodniu... O tej pierwszej miłości, niby na zawsze... Powiedziała, że się boi, bo teraz nie wyszło, a miało być już do końca życia i skoro to była miłość, to już druga jej się nie "przytrafi" Ja już dawno powinnam się tego bać... Przecież wtedy, mając te 14 lat wydawało nam się, że to nie może być miłość.. Dzownił do mnie pod pretekstem wymuszonego pytania : "Co na jutro trzeba przynieść na plastykę...?" , ja zawsze odpowiadałam : "nie wiem" , ale i tak potrafilismy zejść na inne tematy i przegadać kupę czasu... Przychodził do mnie po zeszyty... Dopiero po kilku latach przyznał się, że nie pożyczał ich ode mnie tylko dlatego, że ładnie pisałam... I chociaż minęło już spoko czasu, kiedy wspominam to wszystko, robi mi się ciepło... Nie mam żalu do tego, że nasze drogi się rozeszły... Mam żal do Nas, że nie uwierzyliśmy wtedy w... miłość...?
23:08 / 26.06.2005
link
Wczoraj jak szliśmy W. powiedział mi, że jak ze mną rozmawia musi być ciągle skupiony, bo siłą rzeczy "wymuszam" na nim proces myślenia...
16:10 / 26.06.2005
link
Przykazanie pierwsze: mocne postanowienie poprawy... Naprawdę mocne...
22:19 / 24.06.2005
link
I jak smarowałam Marcinowi plecy podszedł do mnie jakiś starszy facet i spytał czy nie mogłabym posmarować Jego pleców olekiem, bo jest sam... Potem powiedział, że gdyby mniał o te 20 lat mniej zaprosił by mnie na randkę :)
22:51 / 22.06.2005
link
"Zawsze, gdy telefon nie dzwoni, wiem, że to Ty...." Dziwne, ja wiem, że to Ty nawet jak dzwoni...

Dzisiejszą noc sponsoruje piosenka: The Streets- Blinded by the light oraz truskawkowy mus z bitą śmietaną.... Lights are blinding my eyes... People pushin' by, and walkin' off into the night...

A On zawsze jak się żegnamy łapie swoją dłonią mój kark... A ja zawsze krzyczę: ała... Chociaż to wcale nie boli... Kobiety, kobiety, kobiety... Kto je zrozumie...

D- Mamuś, ale to mięso z kury jest twarde jak cholera...
M- To nie kura to indyk...
D- O fuj i ja to jadłam...?
M- Przecież to to samo...
D- To dlaczego inaczej się nazywa...?
22:35 / 21.06.2005
link
Katarowi w pierwszy dzień lata mówię NIE!
09:46 / 20.06.2005
link
Jak się nazywa najmniej wrażliwa część penisa...?
Mężczyzna
17:21 / 16.06.2005
link
Pierwszy rok studiów uważam za zamknięty...
Sezon wakacyjny uważam za otwarty...
Słońce świeci, foczki zapodają taniec brzucha (a raczej morsy), perspektywa wakacji bez żadnego, pieprzonego września... Po chwili dochodzę do wniosku, że popełniłam niewybaczalny błąd... Wróciłam...

Ps: Szukam chętnego, żeby pomógł mi wykurzyć brata z pokoju... Cholera, niektórzy chcą od czasu do czasu zrobić remont na swoich paru metrach kwadratowych...
13:48 / 11.06.2005
link
www.jestem.wkurwiona.prv.pl! ( w wielkim skrócie )
16:17 / 10.06.2005
link
Mówiłam Ci już jaka jestem genialna...? Nie...? Więc: jestem genialna! Dostałam 5 z angielskiego! O! Jutro idę na weselę! O! A teraz na solarium! O! I spale się na białego murzyna! O!
17:29 / 08.06.2005
link
Czwartek - egz. z angielskiego
Pt- Gramatyka opisowa jęz. ros.
Sobota, niedziela- wesele
Pon- resting
Wtorek - Historia literatury
Środa- Gram. opisowa jęz. ros.

Grafik wypełniony po brzegi.... Co jasnej pelargonii!
21:05 / 07.06.2005
link
M- Ja już wiem jak to będzie...
D- Jak...?
M- Wszystko się rozsypie... Ty się w Nim zakochasz... Ja wyjadę... Nie będziemy już razem jeździć na plażę...
D- Nie... Skąd Ty możesz wiedzieć jak będzie...?
M- Bo to nie jest zależne od Ciebie... Pamiętaj, miłości nie ma...

Prawda jest taka, że ja nie zamierzam się w nikim zakochiwać... Jeśli to nie ode mnie zależy, to od kogo...?
16:21 / 07.06.2005
link
Mój brat będzie mieć bliźniaki... Babci podskoczyło ciśnienie... Zobaczymy czy bez zastrzyków się obejdzie.. A ja jestem dumna, będę chrzestną... I weź tu ludziom dogodź...
22:48 / 06.06.2005
link
Leżeliśmy na jadnym łóżku... Jak kumple... Szczerze powiedziawszy, to za bardzo nie wiem o co chodziło w tym filmie, bo fabuła była tak spomklikowana... Pocieszające jest to, że nauczyłam Go paru tytułów po rosyjsku i oczywiście przeklinania :P
21:01 / 05.06.2005
link
Czasami tak jest... Znasz kogoś całe życie... Z widzenia... Masz lat 12, zakochujesz się w tej osobie platonicznie... Z czasem Ci to przechodzi... Wiesz,że to i tak nie ma sensu... Różnica wieku między wami- 4 lata.. To nie ten sam skupienia... Mijają lata... Ty masz w końcu lat 20... Nie przypominasz już tej osoby sprzed 8 lat... Mijacie się praktycznie codziennie, bo mieszkacie praktycznie na przeciw siebie... Dzieli Was "tylko" ulica... I nagle otwierasz swoją skrzynkę mailową na jednym z portali internetowych, gdzie zamieszczona jest Twoja fotka... Tam jest wiadomość od Niego: "Hej, a my sie nie znamy?" Potem wymieniacie numery gadu gadu... Numery telefonów komórkowych... Spotykacie się na ulicy... Mówicie: "Cześć"... Któregoś dnia On rzuca pomysł, żebyście poszli razem na spacer z psem... Potem wszystko nabiera tempa... Idziecie razem na imprezę... Jako kumple... On na pożegnanie całuje Cię w policzek... Jak kumpelę... Zostajesz Jego najlepszą Sąsiadką... Po 3 miesiącach On ma urodziny... Zaprasza Cię... Bawicie się świetnie... Jak kumple... Po 4 godzinach snu po Jego urodziny On dzwoni do Ciebie z propozycją wspólnego wyjazdu do Parku Wodnego, z Jego rodzicami... Siedzicie razem w saunie... Sami... Jak kumple... Potem jecie razem obiad w przydrożnej restauracji... Wracacie do domu... Idziecie na spacer z psem... Jako kumple... Żegnacie się jak kumple... I jest Ci z tym najlepiej... Bo jesteście kumplami... I nawet kiedy siedzisz mu na kolanach to jesteś spokojna, bo to wszystko dlatego, że jesteście kumplami... Ale chyba nie chcę, żeby On miał jakąś dziewczynę...
13:41 / 05.06.2005
link
Czy ja naprawdę muszę zjeść tą zupę...?
09:51 / 05.06.2005
link
Uwielbiam facetów do momentu kiedy jestem ich kumpelą... Potem już ich nienawidzę...

Idę spojrzeć w lustro... Nikt nie wierzy mi, że mam 20 lat...

Fajnie było... Przestałam się denerwować... :)

Dobranoc na kolejne kilka godzin...
19:37 / 04.06.2005
link
Dziś na widok jedzenia mnie odrzuca... Mam biały jęzor, to niedobrze... Na chwilę odłożyłam leki i znów jest gorzej... Mam nadzieję, że to tylko stres...

Bo ja jestem debilką... Denerwuję się dosłownie o wszystko... O to, że wczoraj musiałam tacie ścinać włosy przed 23, o to, że mnie głowa boli, o to, jak będzie dziś na urodzinach Przemka... Dziewczyno stuknij się porządnie w głowę raz i drugi... W każdej minucie umiera człowiek, a Ty się pierdołami przejmujesz!

Życzcie mi dobrej zabawy... :)
19:30 / 03.06.2005
link
Lubię!
A TY?
22:45 / 28.05.2005
link
Dziś w nocy prowadziłam konwersację... Rano brat do mnie z textem: "Doroniu, co Ty za bzdury gadałaś w nocy...? Aż Cię musiałem uspokajać..." "A co ja takiego mówiłam...?" Na to mój braciszek: "Spalił mi się drewniany pet!" Matko, żebym ja jeszcze papierosy paliła, to wiedziałabym skąd taki text mogł wpaść mi do głowy, a tak mogę się tylko postukać w czółko :)
No dobra to idę spać, możę dziś znów coś twórczego wymyślę :D
19:01 / 28.05.2005
link
Ja uże prekrasna zagarjeła na solnce :) Kto mi posmaruje plecki, bo pieką...? Sezon plażowy 2005 uważam za otwarty... Debiut udany :)
17:13 / 27.05.2005
link
Dziś lepiej nie zaczynaj ze mną konwersacji, jeśli nie masz ochoty na kłótnię... Nawet nie pytaj dlaczego, bo sama nie wiem... Wiem, że dziś zostalam zmolestowana sexualnie przez jakiegoś pijaka, ktory próbował mnie złapać za brzuch i przez jakiś gówniarz jadących na rowerze, którzy klępnęli mnie w tyłek... Ej, to wcale nie jest śmieszne...
21:42 / 26.05.2005
link
Odkrycie dnia dzisiejszego: boję się cokolwiek zmienić w swoim życiu... I tu wcale nie chodzi o kolor włosów, czy kolejnego kolca... Nie ze wszystkiego da się wycofać, rozumiesz?
21:40 / 26.05.2005
link
Przypadkowo natknęłam się na tą stronę szukając repertuaru kin... To strona jednego z gdańskich salonów fryzjerskich... Właściecielka ma na imię tak samo jak ja... Nazwisko kogoś, kogo kiedyś kochałam... Chyba kochałam... Na zdjęciu jest nawet do mnie podobna... Zdarzają się niekiedy zbiegi okoliczności...

14:12 / 22.05.2005
link
-Wiesz co Doda...?
-No...
-Jak Ty przyszłaś na te studia i zobaczyłyśmy Cię pierwszy raz to myślałyśmy, że masz korzenie tureckie...

Nie ma co... Opale się w lato to pomyślą, że mam afrykańskie korzenie :P

U Ciebie też jest tak duszno i pochmurno...?
23:33 / 21.05.2005
link
Dziękuje za takie ustrojstwo jak darmowe rozmowy telefoniczne w weekend... Odkładam słuchawkę: 1h 09min 36sek. Uszy czerwone, dłonie mdleją, telefon gorący... Jeszcze nie wiem o Nim wszystkiego... Spokojnie, jeszcze mamy czas... A weekend się jeszcze nie kończy :)
08:36 / 21.05.2005
link
Środa... Kolokwium z logiki... W mojej głowie pustka, przecież jestem zupełnie nielogiczna... Cudem zdobyliśmy pytania... Jeszcze większym cudem dostałam 4... Wieczór, ja jak zwykle siadam do wieczornego serialu i nagle telefon: "Ubieraj się, idziemy opijać logikę..." Po słowach : "Bez gadania.." nie miałam zbyt dużo do powiedzenia... Po 20 minutach stałam już w umówionym miejscu i czekałyśmy na resztę grupy...
Teraz ostrzeżenia:
-nie mieszaj piwa, wsciekłych psów i wódki
-nie chowaj kufla piwa do torebki, bo może Ci się rozlać
-nie próboj dogadać się z Włochem, On i tak Cię nie zrozumie
-nie gadaj z nieznajomymi, bo znów powiedzą Ci, że "zgrywasz modelkę" :P
-jak wracasz do domu, to lepiej sprawdź wcześniej powrótny środek komunikacji, żebyś nie musiał/ła czekać godziny na kolejną SKMkę
-nie zabieraj ze sobą telefonu komórkowego (szczególnie jeśli masz na kartę), bo zostanie Ci 5zł na koncie
-koniecznie kładąc się spać postaw przy łóżku dużąąąąą ilość napoju, bo inaczej cięzko będzie Ci wstać
-lepiej daruj sobie zajęcia na 13, bo i tak będziesz na nich nieżywy/wa
Teraz najważniejsze:
Nigdy nie idź nastawiona na oblewanie czegokolwiek z kimś o korzeniach rosyjskich, ukraińskich, białoruskich... To dla Ciebie może oznaczać tylko jedno... Zgon... Tak poza tym, to było zajebiście...

----------------------------------------------------

Marek: Wiesz co Doda, jesteś chuda jak wkładka higieniczna firmy Bella ( ta z tej reklamy ) :P
15:54 / 15.05.2005
link
Monogamia jest dla mnie niepojęta... Więc co, poligamia...?
09:35 / 15.05.2005
link
Brałam to żelazo w tabletkach przez kilka miesięcy i teraz alkohol na mnie nie działa :P Przesadziłaś z alkoholem koleżanko! Jakby to powiedział Mareczek: "Oł men!" Swoją drogą to Cuba Libre z podwójną ilością Bacardi smakuje jak szampon ziołowy do włosów, a Campari z sokiem pomarańczowym jak marchewka :P

21:39 / 14.05.2005
link
Ja- Tato, nie wyglądam w tej sukience jak szczur na otwarcie kanału...?
Tatuś- Wyglądasz, ale jak królewski szczur :)

A teraz idę... Idę z Nim... Chociaż sama nie wiem czy tego chcę...

21:31 / 13.05.2005
link
Muszę to szybko napisać, bo zaraz zapomnę...

Opowieści z podróży pociągiem part 1:
Wsiadłam, wyjęłam książkę, gazety... Słońce świeciło mi cholernie po twarzy... W Gdynie wsiadł On... Ciemne płócienne spodnie, jasny, dziergany sweter, ciemne buty, okulary w stylu retro... Jednym słowem : Moby Nawet brak włosów na głowie zgadza się z opisem towarzysza mojej podróży... Wsiadł, spojrzał na mnie, uśmiechnął się, spytał czy chcę poczytać Jego gazetę... Wzięłam, w sumie nudna ta gazeta, gdyby nie artykuł o śmierci... Do Niego ciągle wydzwaniał telefon... A nawet dwa... Wiem, że to nieładnie podsłuchiwać, ale siłą rzeczy jak się siedzi w jednym przedziale wszystko sie roznosi... W sumie nie ma w tym wszystkim nic dziwnego gdyby nie to:
On- Cześć kolego... [...] Nie, wszystko w porządku, właśnie czekam na wyniki badań hiv`a. A co tam u Ciebie, masz coś na horyzoncie...? [...] A to spoko... Nie, ja nie mogę... Wiesz, teraz te badania... Myślisz, że pojdę za to do nieba...? [...] No dobra, to ja kończę, cześć kotku...
Jechaliśmy , jechaliśmy, jechaliśmy, aż mnie nogi zabolały od siedzenia i wyszłam na korytarz trochę odetchnąć... Nagle otwierają się drzwi przedziału, On staje przede mną mówiąc : "nie przeszkadzam...?" Potem mówił więcej... Nawet sensownie... Bardzo sensownie... Pachnie moimi ulubionymi perfumami... W końcu dochodzi do wniosku, że: " ktoś mnie jeszcze może w życiu zepsuje..." Wychodząc z pociągu po krótkim : "cześć" odpowiadam: " do zobaczenia..." A mówiłam mu, że nie ciepię jeździć pociągami...
20:25 / 07.05.2005
link
Czy nie może być w życiu więcej takich dni, kiedy budzi Cię rano sms od Niego...?? W dodatku taki sms...

Potem w całym mieście nie mogłam znaleść tej książki... Przeszukałam prawie wszystkie możliwe księgarnie łącznie z antykwariatami... Wchodząc zrezygnowana do ostatniej, możliwej księgarni pytam:
Me- Chciałam się zapytać czy jest książka do języka rosyjskiego "Mienia zawót Ania" [tłum. Nazywam sie Ania]
On- Hmmm, "Mienia zawód Ania", tak...?
Me- Tak..
On- A ja Wojtek...
Me- <śmiech>
On- Mamy ostatni egzemplarz... Będzie z rabatem, bo ostatnia strona jest troszkę naderwana... Dobrze...?
Me- Dobrze...
On- 9.90zł Może być...?
Me- Dobrze...
On- Nie mam niestety 10groszy...
Me- Dobrze, niech pan nie szuka... Będzie na rozmnożenie...
On- Pani się na wszystko zgadza...
Me- Bo ja jestem bezproblemowa...

Jakby tego było mało ptak mi nasrał na białą kurtkę... Gdyby nie to, że mi się fryzura zepsuła i że musiałam iść do łazienki w centrum handlowym pewnie nie zorientowałabym się, że mam gigantyczną plamę na ramieniu... A ja się dziwiłam czemu się tak ludzie na mnie patrzą... Niee, mój urok nie ma aż takiego pola rażenia :P
22:20 / 06.05.2005
link
Wiadomość z ostatniej chiwli...
3 dni mnie w domu nie było...
Wchodzi moja mama do pokoju... "Doroniu, mam dla Ciebie nowinę... Będziesz ciocią..." Kurde, myślałam, że się nigdy tego nie doczekam...
22:08 / 06.05.2005
link
Kurewsko niezdrowo się zrobiło... Nawet przeokropnie kurewsko... 3 tygodnie do egzaminów, a oni dziś oznajmują nam: "wiecie co, przygotujcie się jednak na test leksykalno-gramatyczny.... tak wiemy, miało go nie być, ale jednak będzie..." I z jakiej to kurwa racji...? 2 egzaminy z jednego przedmiotu to jeszcze im za mało...? Jakby tego było mało kolejne pocieszenie: "pani D. na dzień dzisiejszy już wie, że nie przepuści na egzaminie dwóch, trzech osób, z tego jednej w ogóle nie widzi nie drugim roku..." Spojrzeliśmy na siebie, każdy modlił się w duchu : "żebym to tylko nie był/a ja" I teraz idź normalnie na uczelnie i uśmiechaj się do ludzi... I weź tu się komuś wygadaj jak każdy gdzieś spierdala... Jestem zła, wiesz...?
15:02 / 03.05.2005
link
Bo jak ktoś nie pokazuje swoim problemów na zawnątrz, to wcale nie oznacza, że ich nie ma... Jestem już tym wszystkim szczerze zmęczona... Co tu dużo mówić, syzyfowa praca... Boje się, wiesz?
15:00 / 01.05.2005
link
De- Mamusiu, ja będę mieć synka koszykarza... :D
Mami- Uważaj, ja się wda w babcie, to co najwyżej będzię mógł być atletą, bo tam preferują takie karakany...
Moja własna mama mnie osłabia :P

De- Cześć...
Pe- Cześć... Zadzownię do Ciebie, bo nie chce mi się pisać, ok?

I zawsze jak mówi, że zadzowni odbieram szybko telefon... I zawsze po słowach: "tak?" On się pyta: "Dorota...?" Jakby nie wierzył, że to mój głos... I w takcie tych 15 minut zdąża opowiedzieć mi gdzie był zeszłego dnia, co zrobił, jak się czuje, kogo spotkał po drodze, o której w nocy wrócił, ile godzin spał, jak często się budził w nocy, żeby zejść do kuchni, by napić się wody i na koniec rzuca: "idziemy na spacer...?" W każdej minucie rozmowy śmiejemy się i uśmiechamy przeciętnie 5 razy.. To dobry wynik...
17:09 / 30.04.2005
link
Słońce grzało tak mocno... Ja siedziałam na balkonie w kapciach tygryskach, które parzyły mnie w stopy... W jednej ręce trzymałam kubek z gorącą kawą z mlekiem, w drugiej książkę - "Samotność w sieci" Nie wiem który raz ją czytam. Trzeci, piąty...? Zawsze doczytuje do słów: "Czy ktoś całuje Twoje nadgarstki...?" I zostawiam na później... Tego nie można zostawić bez głębszego zastanowienia... Dzieciaki się ze mnie śmieją, bo "jakaś pani" opala się w staniku na balkonie... To wcale nie jest zabawne...

Pomalowałam paznokcie na czerwono... Bo dziś Go zobaczę... Bo On uwielbia moje czerwone paznokcie...
22:15 / 28.04.2005
link
Przychodzę na uczelnię... Nie codziennie ubieram buty na obcasie... Z tego względu, że kobiety wyzwolone ubierają najczęściej jeansy i sportowe buty... Przecież nie w tym rzeczy, żeby się komuś na siłę podobać... I nagle Marek wyskakuje do mnie z tekstem: "Doda... Co Ty się dziś tak zlaszczyłaś...?" Jednak Ci faceci nie są tak do końca ślepi :P
08:27 / 23.04.2005
link
Siedziałam wczoraj na stacji PKP... Za jakieś 5 min miał być pociąg, więc co chwilkę wystawałam głowę patrząc czy czasem nie nadjeżdża... Oczywiście tysiąc pięćset ludzi czeka razem ze mną, ale ten pijak musiał zaczepić akurat mnie: "Wie Pani co? (tutaj krótka pauza, w czasie której serce podeszło mi do gardła) Gdyby nie była Pani kobietą oddałby tu mocz, ale tego nie zrobię" To chyba oznacza, że jednak trzeba się cieszyć z bycia kobietą... Kurde, gentelmen z niego... Przecież Dzień Kobiet już dawno za nami :P

Tralalala : dobrze wiedzieć, że jestem Twoją "Kobietą nr1" :))))) To lepsze niż słowa tego pijaka :P
15:08 / 17.04.2005
link
I znów życie wraca do "normy"... Wśród 20 hitów najpopularniejszych tematów w wyszukiwarce Onetu spada "Jan Paweł II" , a zwiększa się popularność "erotycznych tapet"... Po co to pieprzenie typu: "nigdy nie zapomnę"....? Życie, jak to mówi sąsiad...
13:12 / 17.04.2005
link
"Wierzysz w teorię połówek?
Pierwsza to sytuacyjna: Powiedzmy, że jedziesz na wakacje do Katalonii. Tam spotykasz Miguela, kosmatego barmana w obcisłych szafirowych stringach, z duzą ilością żelu we włosach. Na plaży ideał: przysmażony, w panierce z olejku i piasku. Ale ten sam Miguel na tle Plant skąpanych w jesiennym deszczu przypomina wyblakły, tandetny kwiatek z plastiku.
Druga to modelinowa: Spotykasz gościa i myślisz sobie: "Prawie ideał. Gdyby tylko lubił Griega i zamiast tych okularów w kształcie telewizora rubin zainstalował sobie soczewki w koleorze trawy" Jeśli będzie mu na tobie zależało, wprowadzi zmiany. Ale jest z tym jeden problem. Modelina twardnieje po upieczeniu. Podobnie nasza połówka. Wypalona ognistą miłośćią staje się dziwnie oporna na zmiany. Zaczyna się buntować: "Co ci się znowu nie podoba? Przecież mówiłeś, że mnie kochasz". Jeśli żadne z nas nie ustąpi, pora zajrzeć po papierniczego po nową porcję modeliny.
Trzecia , ta najprawdziwsza: Połówka banana. Spotykasz ją i strzała. Bo to połówka i już. "

A ja idę... do papierniczego... Po drodze zjem banana...
21:43 / 16.04.2005
link
Jak było w operze...? Jak na meczu koszykówki... Tylko publiczność nie ta sama i znacznie mniej emocji...

14:30 / 16.04.2005
link
Za te 90zł każdy pierwszy lepszy facet mógł spojrzeć mi w oczy i powiedzieć: "Nie, jednak nie jest tak źle" Może teraz stawka u okulisty jest większa, kiedy pyta w trakcie badań zadaje pytanie typu: "a gdzie Pani studiuje? , fiolologia rosyjska? , to teraz modne...?" D.U.P.E.K eee D.U.P.E.K do kwadratu!

Wiesz, że podobno jestem najlepszą sasiadką na świecie...? Ja też nie wiedziałam, do wczoraj... I to, że złapałam go za rękę i poprosiłam, żeby usiadł świadczyło tylko to, że się naprawdę przestraszyłam... O niego... Cieszę się, że jesteśmy kumplami... Pasuje mi to...

Wiesz, ze stres wywołuje zaniżony pociąg sexulany... Cholera, źle ze mną :(
21:54 / 10.04.2005
link
Czy ktoś ma ochotę wstać ze mną jutro rano (rano...? to chyba jeszcze noc) o godzinie 3:45 na pociąg...?
Ps: to do piątku w takim razie...
22:02 / 09.04.2005
link
Przedwczoraj miałam przeolbrzymią ochotę na soczek "Kubuś", wczoraj na loda czekoladowego w polewie, dziś na... koszykarza... :D
08:45 / 09.04.2005
link
Dzwoni... Odbieram telefon... Mówi tylko "Dobranoc sąsiadka", śmieje się i odkłada słuchawkę...
14:11 / 08.04.2005
link
Idąc dziś rano do Patrycji zastanawiałam się, czy przegapiłam apokalipsę... Miałaś/eś kiedy taki sen, że jesteś w jakimś miejscu, w którym kompletnie wymiołto ludzi i gdzie nie wejdziesz tam jest pustka...? Mi się to dziś zdarzyło i to nawet nie we śnie...
21:29 / 07.04.2005
link
I wtedy przychodzi taki czas, że trzeba serce odłożyć do lodówki... Away: Nie ma mnie, zamrażam serducho....
17:21 / 03.04.2005
link
Podpuścił mnie, żebym przyszła mu zrobić zdjęcia... Tak naprawdę to wcale o nie nie chodziło...

Me-Jesteś uzależniony od piwa i od solarium... Wiesz...?
Pe-Jestem uzależniony jedynie od Ciebie...
21:39 / 02.04.2005
link
Nastąpiła komercjalizacja wiary... Dostałam już trzy smsy treści: To promyk nadziei dla Papieża. Nie pozwól, żeby zgasł. Prześlij go dalej. Albo wiara ludzi jest tak płytka, albo ja mam zupełnie inne pojęcie wiary...
23:43 / 01.04.2005
link
Nie tak sobie wyobrażałam powitanie, w sumie w ogóle sobie nie wyobrażałam, ale to nie było przyjemne...

----------------------------------------------
-Co u Ciebie słychać...?
-A nic... Wczoraj wylałam herbatę na czysty obrus i znów zaczęłam się denerwować...

----------------------------------------------

Pani Halinka... A co mnie obchodzi pani Halinka z lektorium, które teoretycznie otwarte jest do 13 i kiedy przychodzisz o 12:55 możesz jedynie pocałować klamkę... Wtedy to już możesz jedynie usiąść na korytarzu gdzie właśnię skuwają ściany remontując kible na wydziale filologii rosyjskiej i wsłuchiwać się w dźwięki młota pneumatycznego... Nic więcej nie jest w stanie wyprowadzić Cię z równowagi... Wracając do tematu "wspaniała" pani Halinka układa plany zajęć... Zastanawiam się jak jej "podziękować" za moje piątkowe zajęcia do 18:15... Bo Pani Halince wszystko można...

-----------------------------------------------

Dziś rano na angielskim:
Pani M.- Mnich po angielsku to monk, a jak będzie mniszka...?
Na co zgodnie chórem odpowiada grupa: MONKEY :D

------------------------------------------------

-Pan jest z tą Panią...?
-On: Nie, ale chciałbym...
Uśmiechnęłam się... Bo co można zrobić w takiej sytuacji...

21:10 / 27.03.2005
link
Czasami wydaje mi się, że mam "dar" przewidywania... Zupełnie mi to nie na rękę... Nie tylko nie na rękę... Ale o tym już kiedy indziej...

Prosiłam Zajączka o Myrzynka... Takiego koło 195cm, najlepiej koszykarza i fige dostałam... Obiecanki koszykarze i naiwnej radość :(

Drugi dzień bez kawy, rezultat: Doda, trzymaj równowagę!
23:42 / 26.03.2005
link
Śniło mi się, że spojrzałam przez okno i zauważyłam Jego... Długo zastanawiałam się, czy zejść na dół i w końcu kiedy się zdecydowałam Jego już tam nie było... Wiem co to znaczy... To , że nie potrafię podjąć decyzji, że ciągle gdzieś przerzucam w głowie wspomnienia o Nim i bronie się... Bo nie chcę... I nie rozegrałabym życia od nowa, gdybym mogła... Tak jak chciałby On...

Dziś rzuciłam kawowy nałóg... Rezultat: pierwszy dzień bez kawy sie kończy, a ja nadal żyję... Eee, chyba jednak nie jest mi aż tak niezbędna do życia, jak to sobie wyobrażałam :)

To czego się napijesz...? Martini czy Cin&Cin`a?
23:40 / 25.03.2005
link
On wysyła mi przed 12 w nocy smsa, z pytaniem czy mogę wejść na gadu-gadu... I kiedy wchodzę On mówi mi, że upojony jest alkoholem i życzy dobrej nocy... Potem budzi mnie o 6 rano po to, żeby po dwóch godzinach gadania znów położyć się spać... Cały Sąsiad...
22:52 / 21.03.2005
link
Dotknij swoim labium mojego velum...
10:01 / 21.03.2005
link
Mam nerwicę i anemię, trzęsą mi się ręcę, a pani doktor mi mówi: "Proszę przestać pić kawę!" Oszalała?
18:12 / 19.03.2005
link
No to wróciłam... Sąsiad uważa, że powodem tego była straszna tęsknota za nim... Who knows...
Ide na spacer z Kocurkiem... Tsetsetsetse
A w piątek mecz!
Te koło w czwartek pt: foneticzeskije systema sowremiennawa russkawa jizyka zupełnie nie pasuje do mojego grafiku...
Dzisiejszy dzień uważam za PRZESPANY. Bo lubię!
15:05 / 13.03.2005
link
Natalia miała rację... Potrzebuję faceta, który może być niegrzeczny, ale nie chce... Ona często ma rację... Dlatego rozumiemy się tak dobrze...

A teraz Dodzik żegna wszystkich zainteresowanych, bo prędko tutaj nie wróci...
07:47 / 12.03.2005
link
Najbardziej na świecie denerwuje mnie sterta naczyń w zlewie, butelki od piwa pod stołem i brudna podłoga w kuchni... No coż, nie każdy posiada w sobie zdrowy odruch jakim jest sprzątanie...
21:37 / 11.03.2005
link
Siedzę w pociągu... Obok mnie dwie blondynki o wężowych ruchach zaczynają rozmowę na temat artykułu w gazecie...
- Ty patrz, to ta babka, co sobie zrobiła operację plastyczną, żeby upodobnic się do kota.
- Gdzie niby ta operacja...?
- No na twarzy...

A tak w ogóle to fajowy tydzień mi mija... Pod znakiem komunistycznych tulipanów, które dostałam śpiesząc się na tramwaj, koncertu Tomka Żółtko ( tego od songa: "Dotykaj, delikatnie, bezszelestnie...." ) , zabawy we fryzjerkę, słów typu: "Idziesz..? No trudno, jakoś to przeżyję" , nauki nowych przekleństw w języku rosyjskim ( to ostatnio nasze ulubione zajęcie, no co, przekleństwa też łączą ludzi :P ) Gdyby nie ta moja anemia, byłby nawet bardzo fajny...
08:19 / 05.03.2005
link
Czasami dzieją się w życiu takie rzeczy, że człowiekowi się cieplej robi... Dowiadujesz się, że Twoja b. dobra koleżanką będzie mieć córeczkę, siedząc w pociągu ciagnącym się 2h przez pola i ugory usłyszysz szereg komplementów na swój temat, dostaniesz wpis do indeksu, spotkasz się ze swoją najlepsiejszą przyjaciółką, ktoś zaprosi Cię do kina, dostaniesz smsa, żeby już wracać, bo ktoś akurat za Tobą tęskni, ktoś pocałuje Cię w rękę mówiąc: "Cześć, Bartek jestem... :)" , smiejesz się z rozmiaru swojego biustu, dochodzisz do wniosku, że jesteś kobietą wyzwoloną, bo przecież czy założysz stanik czy nie, to i tak tylko i wyłącznie Twoje decyzja... Jak wszysto z resztą... Jednak fajnie było przez te dwa tygodnie, pomimo że tak cholernie tęskniłam i co chwilę zdejmowałam torbę z szafy myśląc: Doda, już chyba wypadałoby się spakować... I tak naprawdę to wiem, że jestem w stanie teraz poradzic sobie z wieloma przeciwnościami, no może nie z tym, że po słowach "Kocham Cię" nie mówi się : "potrzebuję czasu, chcę żeby było tak jak wcześniej...", tylko "nie potrzebuję czasu, chcę Cietu i teraz" Lepiej brzmi, prawda?
00:36 / 20.02.2005
link
Dlaczego wcześniej nie mógł mi powiedzieć, że mnie kocha...? Tylko dziś... Dziś w ten pochmurny dzień, kiedy temperatura powietrza waha się od -2 do +1 stopnia Celsjusza, a ja czekam na ocieplenie... Nie tylko pogody...

On- Wyjeżdżam do Irlandii..
De- Ja do Rosji...
On- Obiecaj, że będziesz tam na siebie uważać... Proszę Cię...
12:27 / 19.02.2005
link
Poszłyśmy na zakupy... Iza zważyła ogórki kiszone jako cytryny, a ja przez przypadek włożyłam do koszyka por, bez ceny... Przy kasie pani ekspedientka spojrzała na nas jakbyśmy poraz pierwszy robiły zakupy...

Czekałam z Izką w klinice na badania USG... Ta z nerwów co 5 minut ganiała siku... Przypadkowo trafiłam na ogłoszenie w jednej z broszur: zapłodnienie invitro, do końca maja 2005 roku promocja... Dziecko z promocji... Sądząc po naszych minach musiałyśmy się naprawdę tym przejąć, bo dostałyśmy od pań pielęgniarek po lizaku :)

- Przepraszam, czy żadna z pań nie jest w ciąży, bo chciałyśmy przetestować nowe urządzenie...?
Zaśmiałyśmy się...
03:34 / 19.02.2005
link
Ajajaj, jak za starych dobrych czasów Doda i Daniel byli tugieda na dżamprezie... "I wiesz co, extra było" he said mrużąc przy tym oczy :)

Zaczęlam pisać książkę... Od tak sobie... Pewnego pochmurnego czwartku doszłam do wniosku, że mam nieodpartą pokusę napisania książki i realizuje się... Kurde chyba za dużo dziś wypiłam, wybaczcie :P
12:14 / 15.02.2005
link
Słowa "na zawsze pozostaniesz w moim sercu Doda" już dawno przestały być dla mnie pocieszające...
12:23 / 13.02.2005
link
Walę w tynki!

Tak naprawdę to ja wcale nie jestem nieszczęśliwa... :) Serio...
00:48 / 13.02.2005
link
Czuje się jakaś "nieswoja"... Więc do cholery czyja...?
20:50 / 11.02.2005
link
"Gdy po zakończeniu wojny w Jugosławii pytano chorwackich żołnierzy bestialsko torturowanych przez Serbów podczas przesłuchań kto ich torturował, to nie mogli sobie przypomnieć nawet tego, czy była to kobieta czy mężczyzna. Nienawiść całkowicie wykasowała zapisy szczegółów w ich pamięci. Jedyne, co pamiętali, to uczucie bezgranicznej nienawiśći, nie potrafiąc jednocześnie skojarzyć jej z żadną konkretną osobą" Uczucie mojej bezgranicznej nienawiści jest jeszcze większe... I nawet kojarzy mi się z bardzo konkretną osobą...

--------------------------------------------------

On- To co, wyjeżdżdzasz do Rosji...?
Ona- Tak, jadę... Podejrzewam, że na dłużej...
On- Jadę z Tobą...

Czy ja czasem tego już kiedyś nie przerabiałam...?
01:23 / 11.02.2005
link
Dostałam przedwczesny prezent Walentynkowy... Tylko, że ja się w to nie bawię...
01:20 / 09.02.2005
link
On na dniach ma urodziny... Dokładnie kiedy nie wiem... Zapomniałam... Życzę mu, żeby więcej nie zdradził swojej dziewczyny... ze mną... Nawet w myślach...
01:17 / 09.02.2005
link
Dostałam zaproszenie na bal magisterski... Poważnie to brzmi... A Doda jak miała pstro w głowie, tak nic się nie zmieniło i bawiła się w domu sznurkiem udając, że chwyta przedmioty na lasso... Ja chyba nigdy nie wydorośleję :P
21:57 / 07.02.2005
link
Nie mogę zapanować nad swoim strachem przed igłami... To jest tak ode mnie niezależne, że aż mnie przeraża... Finał tego jest taki, że zrobiłam te cholerne testy alergiczne, w trakcie których straciłam przytomność... Dlaczego mi nikt nie powiedział, że będą nakłuwać skorę..? Nie każdy może być bohaterem... Wiem tylko, że w trakcie kiedy nie mogłam otworzyć oczu przyśniło mi się cos nadzwyczajnego... Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło...
13:20 / 07.02.2005
link
Ja nie rozumiem o co chodzi... Wszystkiego innego jestem w stanie się nauczyć, ale tego nawet nie mogę pojąć... Zawsze kiedy życie zaczyna mi wychodzić na prostą coś zaczyna się gmatwać... Nie po to układałam te wszystkie puzle w jedną całość, by teraz ktoś mi je znów poprzestawiał... Nieważne jak daleko kiedyś zaszły moje uczucia, wiem że teraz na to sobie nie pozwolę... Chwile zapomnienie może i są wspaniałe... Ale tylko wtedy gdy sięgasz po kolejną tabliczkę czekolady...
19:48 / 06.02.2005
link
Mam dwadzieścia lat... No i co z tego...? Jeszcze jedna osoba się spyta jak się czuję mając 20 lat, to zatłukę gumowym kijem... Przecież nic się nie zmieniło... Może to, że czasem zastanawiam się, czy wszystko oby napewno mi wypada... Ale i tak potem robię co chcę... Dolcia, co Ty taka wesoła jesteś...? I don`t know... Just...

Jot- Doda, faceta mi się chcę!
De- A mi jeść :)
00:34 / 05.02.2005
link
Słowa: "zaimponowałaś mi swoim charakterem" wywołują u mnie intelektualny orgazm...
22:28 / 25.01.2005
link
'Wiesz Dorcia, zastanawia mnie to, dlaczego ludzie sprawiają sobie tyle przykrości? Przecież życie nie jest łatwe, a ludzie je sobie tylko utrudniają, więc po co się kłócic? W ogóle zastanawiam się, czy pojęcie takie jak "miłość" istnieje, czy jest po prostu fikcją..." Miałeś wtedy rację...
22:10 / 25.01.2005
link
No tak, jeszcze komputer mi się sypie, po 2 tygodniach nieużywalności... A miało być tak pięknie :(
21:34 / 25.01.2005
link
A już wiem. Dziś byłam na jodze i tak się odprężyłam, ze zasnęłam :P

21:25 / 25.01.2005
link
Po pierwsze kim jest osoba, która podpisuje się jako 14?
--------------------------------------------------
Po drugie będzie troche dłuższe... Już po wszystkim... Zdałam... 2 tygodnie siedzenia z nosem w książkach opłaciło się... Od niedawna wiem, że chanat kokandzki i emirat buchary leżały w Azji Środkowej... :) Nie sądzę, żeby mi się to w życiu przydało... W sumie to tęsknię... Za tym, że spotykaliśmy się grupą i razem próbowaliśmy to sobie wbić w nasze rozmarzone głowy... Nie wiem jak to się stało, że mam najlepszą na całym świecie grupę na roku, ludzi do tańca i do różańca... Niedawno mogłam się o tym przekonać... Chociażby na imprezie wieńczącej sukces zdanego egzaminu :) Oj działo się, działo... :) Dodzik obiecuje, że już więcej nie będzie pić :P

-------------------------------------------------

Po trzecie... Nie wiem dlaczego ale zawsze jak myślę o Ani dzidziusiu wydaje mi się, że będzie do chłopczyk... Jakieś mam takie dziwne przeczucie... W dniu, w którym zobaczyłyśmy jak się jej brzuszek rusza cieszyłyśmy się jak głupie... Chyba odzywa się we mnie drzemiący instynkt macierzyński :)

--------------------------------------------------

Po czwarte to tyle się w moim życiu zmieniło, że nie wiem od czego mam zacząć i na czym skonczyć... Z czasem sobie przypomnę....
13:07 / 21.01.2005
link
Jasny gwint!! To juz jutro :(
11:23 / 13.01.2005
link
Byłam tu z Anią, ale się zmyłyśmy :)
14:46 / 09.01.2005
link
Teraz to sama nie wiem kiedy tu wrócę... Nieprędko... 22 będę zgrzytać zębami na egzamie z historii Rosji, a potem pełen chill out... Życie jest piękne... Tylko czemu tak wieje...?
17:00 / 07.01.2005
link
Czy to ważne jak ma imię...? Czy to ważne, że poznałam Go w pociągu...? Że do twarzy mu w czaspce, którą pomagałam Mu wybierać...? Że ma ramiona, w których nie jedna kobieta mogłabym czuć się naprawdę bezpiecznie...? Że ma poczucie humoru jak mało kto w dzisiejszych czasach...? Ważne jest to, że to nie facet dla mnie...

-----------------------------------------------------

Wiem jak wygląda płód w 13 tygodniu ciąży... Wiem, że po adopcji osieroconego dziecka otrzymuje się 800zł miesięcznie... Wiem, że to naprawdę mało... Wiem, że Ona się teraz strasznie denerwuje, w końcu nie codziennie jest się w ciąży... Wiem, że Ona wie, że ja jej pomogę jak tylko będę mogła...
Gadka w tramwaju ( przystanek między naszą uczelnią, a ośrodkiem Carusek ) [żelazny temat: nauka historii Rosji]
Ja- Jak nie będziesz czegoś rozumiała, to masz się nas pytać!
A- Ale ja rozumiem, rozumiesz...?
Ja- Rozumiem...
No coż, to był ciężki tydzień dla nas wszystkich :)
22:42 / 01.01.2005
link
Dzisiejsze sny będą całkiem erotyczne :) O!

Sponsorem jest literka D i liczba 69
17:56 / 31.12.2004
link
D- Strój galowy na nowy rok gotowy?
J- Taaaa... Ciepłe dresy i smalec na głowie...
D- To zupełnie jak ja :) Jak to wspaniale się nigdzie nie szykować...

Wszystko ma swój urok... Babski wieczór... Butelka szampana... Moje ulubione dresy... Popcorn... Filmy video... Kiedy możesz mieć Sylwestra co tydzień to ten dzień naprawdę przestaje pociągać...
22:05 / 30.12.2004
link
D- Przepraszam, już mnie nie ma...
Ja- Poczekaj...
D- Ktoś, jakaś osoba, żywa... Ktoś chce żebym... zaczekał... To poczekam...

On mnie... rozbraja... On- 23latek z osobowością dzieciaka... Z wiecznie niezapiętą kurtką, bo przecież zamek się zacina... Uosobienie mojego wizualnego ideału...
18:41 / 26.12.2004
link
Wczoraj nawiedziła nas, o przepraszam odwiedziła Ciotka z Toronto... 10 lat temu 'uciekła' z Polski za chlebem... Udało się jej... Teraz ma dwa duże domy, 5 sypialni, pokój do ćwiczeń... Przyglądałam się jej jak komuś obcemu... Ma lat 49... Tak bynajmniej wynika z dowodu osobistego, bo wygląda góra na 35... Pamiętam, że zawsze miała czarne włosy... Teraz jest blondynką z długimi akrylowymi paznokciami... Niedawno zrobiła sobie kolczyk w pępku... Przywiozła ze sobą butelkę Brandy, krem przecizmarszczkowy i perfumy Givenchy... Nie ma to jak przydatne prezenty... I co ja mam teraz zrobić z tym Martini, które dostałam od brata?
15:29 / 24.12.2004
link
Wczoraj usłyszałam, że tylko na święta ludzie są dla siebie mili... Potem to jak już komu pasuje... Bull shit... Bo to ,że uśmiechnę sie do kogoś przykładowo w lipcu będzie osiągniecięm wprost nieosiągalnym...?

Moje uczulenie jest w fazie rozwojowej... Niedługo osiągnie apogeum... Jasne, w takim tempie niedługo nie będę miała czego drapać... Zastanawiam się, czy lepiej mieć uczulenie, czy zaćmę...? Podbno antybiotyki, które biorę po dłuższym stosowaniu mają takie skutki uboczne... 'Życie jest jednak piękne' rzekł mój garbaty Anioł...

I teraz wiem jak czują się ludzi, których jedynym marzeniem jest, by w końcu nerki przestały ich boleć, albo żeby w końcu nie mieli problemów z rwącym bólem w nogach... A inni zastanawiają się w co się ubrać, bo przecież wielkimi krokami zbliża się Sylwester... Dlatego cieszcie się tym co macie, a jeśli czegoś nie macie to do tego dążcie...
18:35 / 23.12.2004
link
Te oczy to mnie chyba nigdy nie przestaną swędzieć... Hamuje się, no ale jak można nie drapać jak człowiek już wytrzymać nie może... To tak jak z ugryzieniem komara, tylko 1000 razy sielniejsze... Pięknie, jutro Wigilia... Jedyną pamiątkę jaką będę mieć po tych świętach, to zdjęcia na których widać będzie najbardziej moje oczy... Marzę o tym, by obudzić się jutro rano, spojrzeć w lusterko i po prostu nie pamiętać, że kiedykolwiek miałam jakieś problemy z oczami... Jeśli tak będzie, to obiecuję - zero TV, internetu (chociaż i tak prawie mnie tu w ogóle nie ma), obżerania się, leniuchowania itd itp :P

A, zapomniałabym Marry Christmas And A Happy New Year, kurde, nie jestem za bardzo oryginalna...
08:50 / 23.12.2004
link
Dziś miałam jechać z Nim po tą obrączkę... W drugi dzień świąt miały być zaręczyny... Na Wielkanoc ślub... Ktoś u góry chyba się w obliczeniach pomylił i źle zapisał przeznaczenie... Oni już nie... Ahhh, cholera...

A wczoraj... Wczoraj dostałam świąteczną kartkę... Z jednej strony napisała życzenia, takie zwykłe... Z drugiej strony 'coś' od siebie... Wzruszające... Tak bardzo pozytywnie... Potem ubierając choinkę nie mogłam zdjąć uśmiechu z ust...

Teraz widzisz jak się szczęście z nieszczęściem przeplata... Ale ja wiem, że wszystko będzie dobrze, wszystko rozumiesz?
09:00 / 21.12.2004
link
Czasami zdarza się tak, że sytuacje, które przytrafiają nam się w życiu sprawiają, że stajemy się inni... Ostatnie dni takie były... Zdarzyło się zbyt wiele, by mogło to przejść obok mnie machając po chwili na pożegnanie...
A- Wiesz Doda, muszę Ci coś powiedzieć ważnego...
Ja- Słucham...
A- Albo nie, innym razem...
Ja- Proszę Cię nigdy mi tego nie rób, jeśli masz mi coś do powiedzenia to po prostu to powiedz... Nie rozpoczynaj to takim groźnym wstępem...
A- Wiesz Doda, bo ja jestem w ciąży...
Ja- Przestań...
A- Serio...
Ja- Ale na pewno...?
A- Tak..
Bez sensu, że się o to zapytałam, przecież podejrzewałam... No i zaczęło się poruszanie tematów z 'górnej półki'... Tych o życiu, rodzinie, dzieciach , małżeństwie... Nie wiem kiedy mijał czas, kiedy czekałyśmy wzajemnie na siebie w poczekalniach u lekarzy... Ja u okulisty, Ona u lekarza ogólnego...
Wracałyśmy wtedy z poradni okulistycznej... Pamiętam, że od 10 rano biegałam po lekarzach, bo żaden państwo lekarz nie chciał mnie przyjąć... Pamiętam jak wyszłam chyba z 3 gabinetu z podrapanymi oczami do czerwoności, a pani doktor ochrzaniła mnie za to, że nie zostawiłam kurtki w szatni... Pamiętam, że miałam wtedy wszystkiego dość i trzaskając drzwiami gabinetu nie mogłam się nawet rozpłakać... Pamiętam ten dzień, że Ona wtedy złapała mnie za rękę, ścisnęła mocniej i powiedziała: 'Wszystko będzie dobrze, jestem z Tobą...' Miała rację, dziś oczy już tak nie swędzą...
Kupiłyśmy wczoraj spodnie dresowe na Manhattanie... Takie z szeroką gumą na brzuchu... Żeby nie cisnęły, kiedy maleństwo będzie się rozpychać... Czasami wydaje mi się, że to wszystko jest niemożliwe... Chwilami takie się wydaje...
15:48 / 12.12.2004
link
'Love & basketball'
Quincy- Chcesz być moją dziewczyną ?
Monica- Co mam robić ?
Q- Będziemy grać w kosza i jeździć razem do szkoły.. Kiedy cię wkurzę dam ci kwiaty..
M- Nie lubię kwiatów.. Może "Twinky's" ? Mama nigdy nie kupuje..
Q- Zgoda.. Teraz będziemy się całować..
M- Długo...
Q- 5 sekund...
M- Dobra, ale nie tutaj...
Q- Gotowa ?
M- Czekaj..


20:31 / 11.12.2004
link
Jak to jest, że odpycham od siebie chłopaka, który gotowy jest dla mnie urwać się z ważnego meczu, pokonać 130km, by przyjechać na herbatę... Kogoś, kto 'przypadkowo' zabrał ze sobą kąpielówki, z myślą, że pójdziemy razem do parku wodnego... Kogoś, kto twierdzi, że chce dla mnie jak najlepiej, nie znając mnie w ogóle... Czasami stukam się w głowę i mówię: dziewczyno, czego Ty tak naprawdę w życiu szukasz...? Szukam nadal, kiedyś znajdę... Kogoś, z kim będę się kłocić o to, żeby urwał się z ważnego meczu, by przyjechać do mnie na herbatę... Kogoś, kto zapomni kąpeliówek, kiedy będziemy się wybierać do parku wodnego... Kogoś, kto będzie chciał dla mnie jak najlepiej znając mnie przy tym od podszewki...
14:05 / 10.12.2004
link
Siedziliśmy w pociągu na przeciwko siebie... Obok Niego Jego kolega, który co chwile spoglądał czy przypadkiem na Niego nie patrzę... Rozmawiali o wspólnych znajomych, którzy się niedawno zaręczyli i nagle K. ni z gruszki ni z pietruszki do mnie wyskakuje:
- Zaręczysz się ze mną...?
- Dobrze, ale teraz...
Zdjął z kciuka pierścionek... Założył mi na palec...

----------------------------------------------------

Szłyśmy z J. po Manhattanie, kiedy zaczepiła nas dziewczyna, mówiąc że prowadzony jest casting szkoły filmowej w Warszawie i czy nie chciałybyśmy wziąć w nim udziału... No i tak jak stałam , w swojej zielonej bluzie z kapturkiem, niebieskich jeansach , rozwichrzoych włosach czekałam na sesje zdjęciową... Na drugi dzień miałam zadzwonić i zapytać, czy przeszłam do następnego etapu...
Ja- Dzień dobry, ja dzwonię w sprawie castingu...
Ktoś- Dzień dobry... Proszę podać numer zapisany na kartce...
Ja- 2153
Ktoś- 2153 tak?
Ja- Tak
Ktoś- Momencik sprawdzę..... Przeszła Pani do następnego etapu... Proszę się zgłosić między 14-19... Rozmawiam z osobą pełnoletnią...?
Ja- Tak...

Zastanawiam się dlaczego nie zgłosiłam się do nich między godziną 14-19... Może dlatego, że to co chciałam osiągnąć osiągnęłam... Może dlatego, że nie za bardzo podobało mi się, kiedy dziewczyna zmęczona życiem ustawiała mnie do kolejnych zdjęć... Moze dlatego, że po prostu się bałam...

-----------------------------------------------------

Zastanawiam się, co ludzi tak strasznie interesuje, kiedy zaglądają mi w oczy schowane za szłami okularów... Tak, mam uczulenie... Nie wiem na co, dlaczego, a tym bardziej po co... W nocy nie kontrolowałam się i drapałam powieki... Dziś rano nie mogłam na siebie spojrzeć w lustrze... Napuchły...

16:10 / 05.12.2004
link
Za chwilę spotkamy się przy schodach miejscowej stacji PKP... Potem siądziemy koło siebie w pociągu... Poraz któryś powiem mu, żeby mnie więcej nie dotykał... Poraz kolejny On nie posłucha, bo wie, że nie zawsze kiedy kobieta mówi NIE oznacza to dosłownie NIE... Poraz pierwszy będę błagać w myślach, żeby czas spędzony w pociągu leciał wolno... Wolniutko... Jak najwolniej...

Song 4 2day: Sean Paul- Call my name
20:26 / 04.12.2004
link
Denerwuję się... Wystarczył jeden dzień, by wszystko znowu przewróciło się do góry nogami... Czy jest jakiś limit złych wiadomości przypadający na jednego człowieka...? Zdecydowanie w moim przypadku został przekroczony... W słuchawkach słyszę: Baby Don`t Cry U`ve Got To Keep Your Head Up, Even When The Road Is Hard Never Give Up... Zawsze pomagało...
14:33 / 04.12.2004
link
Jak się nazywa miska z lwem...? ZLEW
A rodzaj bata...? CELIBAT

Tym optymistycznym akcentem kończę wpis z dnia, w którym obudziłam się za wcześnie, zapomniałam wypić kawy, zmokłam po drodze do biblioteki... Żyć nie umierać... :)
19:38 / 03.12.2004
link
Tłok była jak cholera... W końcu to były Andrzejki... Jakieś dresy pchały się na mnie, a ja permanentnie przytrzymywałam szeroki dekolt bluzki, która ciągle mi opadała z ramion... I nagle ktoś w tym wielkim tłumie zlapał mnie za rękę... Tak, żeby nikt nie zauważył... Poraz drugi spotykam Go przypadkowo na jakiejś dyskotece... Dziś znowu siedziałam w pociągu... Obok mnie babcia, ubrana w zapach nawtaliny, podjadająca co jakiś czas mandarynki... Spojrzałam na korytarz... On wyszedł z przedziału obok... Zapalił papierosa... Nie mówicie mi, że to zbieg okolicznośći...
22:26 / 20.11.2004
link
Potrzebuję księcia z bajki... Najlepiej z tej o Kopciuszku... Kontakt pod numerem : 912988
15:02 / 14.11.2004
link
Chciałabym, żeby była już przynajmniej środa... Wczoraj uzmysłowiłam sobie, że za 1,5 miesiąca są święta... I znowu śnieg, zimno... W tym roku nie usłysze narzekań Daniela, jak to On strasznie nie znosi mrozu... Nie poproszę Go o to, by zapiął kurtkę, a On nie powie, że nie może tego zrobić, bo mu się zamek zacina... Nie będziemy siedzieć na ławeczce w supermarkecie i nie będziemy się przekomarzać... On nie zrobi mi już zdjęć w autobusie i nie będziemy pisać do siebie smsów siedząc obok siebie w samochodzie... Nie spędzimy razem Sylwestra siedziąc u Niego w domu i gadając o głupotach... On nie powie mi poraz drugi, że zatrzyma w myślach te wszystkie nasze 'zwariowane' chwile... Bo nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy... To ciekawe dlaczego ja poraz któryś z kolei siedzę przed komputerem i myślę czego zapomniałam ze sobą zabrać... To nie fair...
21:55 / 12.11.2004
link
Did you really love me?
Did you really need me?
Or were you just using me?
I never felt so used, I won't go back to you. So leave me alone.
I wasn't good enough, it was never about us. So leave me alone.
I've had enough of your kiss.
The touch of your hand, I won't miss.
I've been wrapped up in all your crazy ways.
I'm caught up in your web of lies.
Gonna cut myself loose and say goodbye.
Bye. Bye. I don't want you. I don't need you....

Jakby nie było życie zawsze uwielbia się komplikować... Chciałabym znowu umieć zakochiwać się szczeniacką miłością... Po tygodniu przechodzi, jedyny ślad po 'tym wszystkim' to malinka na szyji skrzętnie ukrywana przed rodzicami... Wczoraj powiedziałam Mu dość... Powinnam była zrobić to już dawno... Bo to przecież chore... Drugi raz nie wchodzi się do tej samej rzeki...
21:14 / 11.11.2004
link
Wiem, że postanowiłam nie mieć nic wspólnego z facetami, ale Adrian to co innego... Zawsze jak coś złego dzieje się na drogach naszego życia spotykamy się na kawie... Umownej kawie, bo ja po 16 już kofeiny nie pijam... A i nic nie poradzę na to, że ten chłopak się do mnie uśmichał i kilka razy mi pomachał...
Stoję na rozdrożu... Cholera, czemu znowu nie ma drogowskazów...?
14:52 / 11.11.2004
link
*Men are like...Bananas...The older they get, the less firm they are.
* Men are like...Vacations...They never seem to be long enough.
* Men are like...Weather...Nothing can be done to
change them.
* Men are like...Blenders...You need One, but you're
not quite sure why.
* Men are like...Chocolate Bars...Sweet, smooth, & they usually head right for your hips.
* Men are like...Coffee...The best ones are rich, warm, & can keep you up all night long.
* Men are like...Commercials...You can't believe a word they say.
* Men are like...Department Stores. Their clothes are
always 1/2 off.
* Men are like...Government Bonds...They take soooooooo long to mature.
* Men are like...Mascara. They usually run at the first sign of emotion.
* Men are like...Popcorn...They satisfy you, but only
for a little while.
* Men are like...Snowstorms...You never know when
they're coming, how many inches you'll get or how long
it will last.
* Men are like...Lava Lamps...Fun to look at, but not
very bright.
* Men are like...Parking Spots...All the good ones are taken, the rest are handicapped.

Mocne postanowienie: nie chcę mieć nic wspólnego z facetami... Nawet miejsca w autobusie...
19:44 / 10.11.2004
link
Spotkałam kolege z podstawówki... Trudno Go nie poznać, te same włosy, tak samo przystrzyżone, ta sama czarna kurtka z żółtym znaczkiem Adidasa...
On- Co u Ciebie słychać...?
Ja- (myślę, myślę i dochodzę do wniosku, że od czasów podstawówki nic szczególnego się w moim życiu nie zmieniło) Wiesz, w sumie nic nowego... Zaczęłam w Gdańsku studia... A co u Ciebie...?
On- U mnie w sumie dużo się zmieniło... W grudniu będę ojcem...
Zatkał mnie... Widziałam Go z dziewczyną, podejrzewałam, że jest w ciąży, ale zaskoczył mnie mimo tego...
Teraz dwie rzeczy zaprzątają mi głowę...
1. Kurde dziewczyno, u Ciebie się naprawdę nic nie zmieniło... :(
2. Kurde Tomek jaki Ty głupi jesteś... Żal Ci było drobnych na gumki...
09:58 / 10.11.2004
link
Nie spodziewałam sie, że tak to wszystko się potoczy... Zamknęłam już wcześniej rozdział pt: 'On' Kiedy jakaś myśl o nim przychodziła mi do głowy były to przeważnie wspomnienia lub zastanawianie się : ciekawe jaki jest teraz... Teraz już to wiem... Musiałam wyjechać 130km od domu, żeby Go spotkać i się przekonać o tym, że praktycznie nic się nie zmienił... Nadal lubi nasze arbuzowe lizaki... Przecież od nich wszystko się zaczęło... Tylko jestem inna... Teraz już niczego nie jestem pewna... Tym bardziej tego, co czuję w środku... Jak to On powiedział: wydoroślałam... Jakoś to słowo do mnie nie pasuje...
17:10 / 03.11.2004
link
Ja już sama nie wiem... Chyba to ze mną jest coś nie tak... Każdy normalny student wyjeżdża z domu z kulturalną torbą, tylko ja mam napchaną po same brzegi walizkę... Całe szczęście na kółkach :) Jutro pierwsza kartówka... 3majcie kciuki bardzo mocno... Do następnego tygodnia...
22:15 / 02.11.2004
link
Tak się zastanawiam ile razy myślałam o Nim od momentu kiedy wyjechał i nie potrafię się doliczyć... Nie, nie myślałam o Nim nigdy w kontekście FACET... Zawsze w mojej podświadomości tkwił jako bardzo dobry KUMPEL... Dwa lata temu w październiku miał wrócić, żeby dokończyć studia... Nie dostałam od Niego żadnej wiadomości ani tamtego października, ani tego... Dziś otwieram skrzynkę mailową i ku mojemu zdziwieniu widzę wiadomość od : Kacper... 'Mój' irlandzki Kacper pracujący w pizzy hut :)
16:33 / 01.11.2004
link
'Panie Doktorze, od razu mówię, że nie mam książeczki, zotawiłam wszystkie dokumenty w Gdańsku, a nie mam czasu chorować, bo niedługo muszę spowrotem jechać na uczelnię, proszę mi pomóc...' Wysłuchał mnie, uśmiechnął się i popukał się w głowę, że takie objawy jakie mam próbowałam wyleczyć kroplami żołądkowymi i węglem (tzw carbo medicine) Sympatyczny był... A żołądek jak bolał tak boli dalej :(`
13:24 / 31.10.2004
link
Miałam na sobie czarny uniform... Taki policyjny... Do bocznej kabury wsadziłam broń... Pamiętam tylko, że była ciężka... W kieszeni miałam lśniące kajdanki... Chyba nawet było mi z tym wszystkim do twarzy... Zostaliśmy wezwani jako grupa interwencyjna do jakiegoś domu... Weszłam pierwsza... Okazało się, że trójka młodych ludzi (dwóch człopaków i jedna dziewczyna) mieli pijnować małego dziecka, jednak woleli się upić w trupa... Pamiętam nawet smród alkoholu i wymiotów... No i te dziecko dziwnie spokojne, jakby znalazło się w nieopodpowiednim miejscu o nieodpowiedniej porze... Co za sen...
13:11 / 31.10.2004
link
Ma na imię Konrad... Widziałam Go drugi raz w życiu... Ostatnim razem, kiedy sie spotkliśmy miałam jakieś 13 lat... Jest moim kuzynem... Znów nie zdążę Go poznać, bo za kilka dni wyjeżdża do Angli...
20:28 / 29.10.2004
link
Dziwne, widziałam Go może ze 3 razy w życiu, w dodatku cały czas na tej samej ulicy i On się za każdym razem do mnie uśmiecha... I wczoraj kiedy marzłam w tej diabelnej kolejce, czekając aż szanowna pani kasjerka ruszy tyłek i z łaską sprzeda mi mój długo wyczekiwany bilet PKP też się uśmiechnął... Kupił dwa bilety do Krakowa... Teraz zastanawiam się dla kogo ten drugi bilet...

Z Anią jest tak, że ludzi pytają nas czy razem mieszkamy na stancji... Nie, nie mieszkamy razem... A to, że nieraz rozumieny się bez słów przecież 'nic nie znaczy'... Z czasem kiedy lepiej ją poznaję, coraz bardziej przekonuje się o tym, że Ona jak mało kto na tym świecie zasługuje na Swojego Pawła... Bo przecież oprócz Niego na świecie nie ma nikogo... Dosłownie nikogo... Imponuje mi to, że bez żadnego wsparcia rodziców zaszła tak daleko... Kiedyś Jej to powiem... Może następnym razem, kiedy będziemy siedzieć razem razem w kuchni zajadając frytki z paczki i popijając herbatę z kubków z Londynu...

W Słupsku inaczej pachnie jak w Gdańsku... W Słupsku nigdy nie znajdę 20 zł na ulicy... Tak jak w Gdańsku...
19:07 / 17.10.2004
link
Brakuje mi czegoś... A!! Już wiem czego... Trzeciej ręki, bo nie wiem jak się zabiorę z tymi wszystkimi rzeczami... Wracam za dwa tygodnie, dlatego lista pomnożyła się razy dwa... Musiałam na chwilkę usiąść... Od powrotu do Słupska nie robię nic innego, tylko ciągle gdzieś biegam... Babcia jest na mnie wściekła, bo przecież nie widziała mnie od 3 tygodni... Ale co ja na to poradzę... Przecież chciałabym... Jakoś mi się dziób uśmiecha... Znowu byłam na pokazie fryzjerskim i znowu skrócili mi włoski... Już nie ma u mnie co ścinać... Mam fryzurę a'la patrzcie na mój awangardowy stajl... I jest mi z tym zajebiście... Grzywke obcięli mi przy samym tyłku, a ja cieszę się jak Doda do sera :) No to wziuuuuuuummmmmmmmmmmmmmm....

Ps: Nie gniewaj się na mnie...
07:47 / 16.10.2004
link
Ja- A tęsknisz za rodzicami...?
Ona- Ja nie mam rodziców... To znaczy mam ojca, ale nie utrzymuje z nim kontaktów...
Poraz kolejny pożałowałam tego, że mam za długi jęzor... Ale skąd mogłam wiedzieć... :(

A wczoraj ten facet w zielonym golfie, kurtce z czerwonymi wstawkami i iglakami w siatce czytał w pociągu 'Odyseję' Homera, a ja z nieznaną mi współtowarzyszką jazdy, której jakiś pijak na dwórcu powiedział, że każda kobieta kłamie i dopiero jakby dostała w mordę powiedziałaby prawdę, śmiałyśmy się jak szalone... Ja wiem, tego się nie da zrozumieć...

Aaaa chciałam jeszcze tylko wspomnieć, że jestem zadowolona... I gdyby nie ta historia Rosji, byłabym w siódmym niebie...

Ps: Niech mi ktoś odda ciut ciut swojego wolnego czasu!!
16:35 / 10.10.2004
link
Ostatnio tak strasznie znienawidziłam niedziele... Gdy się przed czymś bronisz, czas tak szybko leci... Wcześniej bałam się, że będę mieć za dużo wolnego czasu... Marzyłam, żeby zapisać się na kurs fotograficzny, chciałam chodzić na jakiś sport... Teraz nie wiem w co mam ręce wsadzić... Brakuje mi czasu, spokoju, opanowania... Pierwzy tydzień za mną... Przeżyłam... Szczerze powiedziawszy to nawet nie miałam czasu myśleć, co byłoby gdyby... Nie ważne co się stało, tłumaczyłam sobie, że widocznie tak miało być... Ja na to wpływu nie mam... Skoro tak się stało, to znaczy, że tak będzie dla mnie lepiej... Jutro najgorszy dzień na uczelni, zajęcia od 8 do 20... Może tak będzie dla mnie lepiej, będę mieć resztę tygodnia lżejszą...

09:13 / 09.10.2004
link
Zaczął się wyścig szczurów... Jestem tak zakręcona w tym wszystkim, że wczoraj siedząc w tramaju zdażyło mi się trzy razy o mały włos przegapić swój przystanek... Tam już mnie nic nie jest w stanie zdziwić... Ani facet z kartonem na głowie, ani jakiś debil wymachujący śrubokrętem, ani ta psorka os historii Rosji, która wyrzuca za okno podręczniki lub indeksy (w zależności od 'humoru') Wesoła jest życie 'studenta'... Szczególnie jak w czwartek idzie na impreze, wraca z niej o 3, a o 11:30 w piątek zaczynają się wykłady... Wtedy to nawet mocna kawa i zimny prysznic nie pomagają (Ci którzy mają piecyk gazowy wiedzą o co chodzi) Niedługo tego piecyka w moim życiu też nie będzię... Bo przecież baba okazała się jedną z największych suk na całym świecie i nie dojść, że podniosła opłaty, to kazała się za 2 m-ce wynosić, bo jak to ona powiedziała : 'szykuję mieszkanie dla syna, bo się żeni...' Dziwne, bo jak 2 miesiące temu podpisywałam umowę to się mnie 100 razy pytała czy będę mieszkać do końca roku, bo jej na tym zależy... Wydawało mi się, że ludzie dorośli są w miarę poważni...
15:58 / 03.10.2004
link
Może to, że teraz tak mnie to cholernie boli znaczy, że życie zaczyna mnie czegoś uczyć...? Pociąg o 18:11, mam jeszcze 'kupe' czasu... Na siłę staram się uśmiechać do lusterka... Kurcze, nie wychodzi mi... To chyba tzw 'dobra mina do złej gry' Chciałabym, żeby był już przynajmniej... CZWARTEK Są momenty, kiedy żałuję, że tak się do wszystkiego i wszystkich przywiązuję... Dziś jest zbyt ładny dzień, żeby gdziekolwiek wyjeżdżać... Hmm zapomniałam, że kiedyś obiecałam sobie, że nie będę już obiecać... Jeśli większość wokół mnie nie dotrzymuje obietnic, to ja też nie muszę... I wcale nie jest mi z tym lżej...
23:12 / 01.10.2004
link
Wyłączyłam telefon... Każdemu należy się odpoczynek... Dobranoc...
16:08 / 01.10.2004
link
Pierwsza noc w 'nowym' domu była okropna... Sto razy sprawdzałam czy wszystko jest powyłączane, pogaszone... Męczyłam się przed zaśnięciem, budziłam się średnio co jakieś 20 minut... Za dużo myślałam... Zupełnie niepotrzebnie, bo przecież kiedy wsiadłam w ten tramwaj na Jaśkowej Dolinie poczułam ulgę... Kiedy zobaczyłam na uczelni twarz Grzesia- chłopaka, który był w mojej grupie na egzaminach obawy odeszły... Nie wiem czemu, ale człowiek czuje się bezpieczniejszy mając kogoś 'znajomego' przy sobie... Jeśli chodzi o ludzi z roku to mogę powiedzieć, że jestem pozytywnie zaskoczona... Tak wiem, to dopiero początek... Teraz zastanawiam się jak przeżyję poniedziałek i przerwy 2 godzinne między zajęciami... Wróciłam , bo... Bo tak naprawdę wszystko co mam jest tutaj, pomimo tego, że została mi tylko jedna para jeansów, butów i dwie bluzki, które wrzuciłam w biegu pakując torbę... W niedzielę pewnie zabiorę to wszystko z powrotem... Ale to i tak nieważne... Brakowało mi tego domowego zgiełku...
09:44 / 29.09.2004
link
W sumie to już mnie tu nie ma... Myślami jestem gdzie indziej... To narazie... Będę jak wrócę... :(`
20:12 / 28.09.2004
link
Stałyśmy na tej galerii i płakałyśmy... Obie z tego samego powodu... Zostajemy teraz same... Ona tu, ja tam... Potem szłam całą drogę do domu i płakałam... Niepotrzebnie umalowałam oczy... Ale to w tym momencie nie miało znaczenia... Nigdy nie przepraszaj mnie za coś takiego!! Pamiętasz jak byłaś ze mną robić kolca, jak razem szlajałyśmy się po mieście, naszą drogę do szkoły, wspólne rozmowy, plotki, gril w Korzybiu, imprezy w Kellerze...? Mogłabym wymieniać dniami i nocami... Ale to nieważne, ważne że zapamiętam to do końca życia... :*
22:06 / 27.09.2004
link
Teraz każdą wolną chwilę spędzam z Mamą... Jak nieraz nie miałam czasu, żeby z nią pogadać mówiła mi w żartach: 'będziesz kiedyś tego żałować' No i wykrakała... Zastanawiam się dlaczego tak to wszystko przeżywam...? Przecież sama tego chciałam... I nadal chcę... Tłumaczę sobie, że jak mi coś w życiu nie wyjdzie zawsze mam gdzie wrócić... To jest chyba najważniejsze.... Boje się tylko tego, że się.... zmienię... Chciałabym przeżytać to co teraz napisałam za jakieć 5 lat, jak już będzie po wszystkim... Mam nadzieję, że będę wtedy z siebie dumna... Za 10 minut Bartek (brat) wraca z pracy, muszę umyć buzię, nie chcę żeby widział, że płakałam...
21:08 / 26.09.2004
link
Dziś uświadomiłam sobie, że jak wszystko potoczy się po mojej myśli, to ja już 'tu' nie wrócę po studiach... Dowiedziałam się, że jestem podobna do ciotki Bożeny- ciągle szukam swojego miejsca na świecie... Tylko, że ciotka Bożena była całe życie nieszczęśliwa... Była, bo przecież zaginęła w Indiach... A ja...? Ja chcę być podobna wyłącznie do siebie...

Pożegnalny obiad okazał się nadzwyczaj udany... Dawno nie mieliśmy okazji siedzieć razem przy stole... Brakowało mi tego... Jak dziecku matki, zwierzęciu wolności... Człowiek docenia to co miał w momencie kiedy to traci... Wiem, dzisiejsza rzeczywistość nie daje nam zbyt wiele możliwości na ugruntowywanie rodzinnych więzów, bo albo dom, albo praca, albo szkoła... I tak w kółko to samo... A u baci jest tak inaczej... Otworzyłam dużą szafę, z której wyłonił się zapach świeżej pościeli... Jestem teraz 'bogatsza' o nowe apaszki i fikuśny pasek... Swoją drogą zapach to cholernie dziwny fenomen... W każdym domu pachnie inaczej, najciekawsze jest to, że jest to zapach nie do zlikwidowania... Zawsze jak wracam po długiej nieobecności i otwieram drzwi do domu robi mi się tak przyjemnie... Podobnie jest z perfumami... Każdego faceta, z którym się kiedykolwiek spotykałam utożsamiam z jakimś zapachem perfum... Więc zapach to także... wspomnienia...?
22:06 / 25.09.2004
link
Podobno głupi ma zawsze szczęście... Nie to żebym coś sugerowała, ale właśnie moja wspaniała idea doładowała mi konto na 110zł zupełnie darmowo :) To się nazywa fart...

Ktoś- cze
Ja- cześć
Ktoś- pogadamy
Ja- chętnie :)
Ktoś- masz fotkę?
Ja- nie
Ktoś- to papa, szukam kogos z fotka
Ja- więc masz bardzo wysoki poziom inteligencji, aaa i możesz teraz żałować, bo ja jestem modelką, która nie szasta swoimi fotkami :)

Uwielbiam wkurzać ludzi... Szczególnie pustych... Ajjjj
13:09 / 25.09.2004
link
Im dalej tym gorzej... Wiedziałam, że tak będzie... Najgorsze jest to, że mi nikt tego wszystkiego nie ułatwia... Dziś pożegnalna kawa, w niedzielę pożegnalny obiad u babci... Przecież ja nie wyjeżdzam na koniec świata, a to że teraz mnie przez półtorej tygonia nie będzie w domu to przecież nie tragedia... Zawsze kiedy moja mama zaczyna temat pt studia oczy mi się zaczynają szklić... Nowa kołderka już na mnie czeka... W czwartek będę miała okazje się do niej przytulić... I chyba tylko do niej...

19:04 / 22.09.2004
link
Zastanawiałaś/eś się kiedyś co zrobiłabyć ze znaczną ilością pieniędzy wygraną w toto lotka...? Ja 'wydałam' je marząc w ciągu 2 minut... Doszłam do wniosku, że teraz przydałyby mi się te $... Nabyłabym porządny aparat, opłaciłabym kurs fotograficzny, wykupiłabym z księgarni wszystkie ksiązki Wiśniewskiego, Coelha i Whartona... No tak i jeszcze Dom Dziecka w Ustce... Ostatnio zdarzyło mi się powrócić do niego myślami... Wróciły twarze tych wszystkich dzieci, ich dotyk, wzrok... Pomyślałam sobie, że ludzie mają większe potrzeby niż ja... No tak, byłabym szczęśliwasza mając w kieszeni karnet na sezon koszykarski, o którym zawsze marzę, ale... ja tych pieniędzy tak naprawdę nie potrzebuję... Będę pracować i zarobię jakoś te 3 tysiące na kurs fotograficzny... Aparat też mam... To nic, że ma tyle lat co ja, ważne by docenić to, co się ma... Książki wypożyczę z biblioteki... A twarze tych dzieci nadal się do mnie uśmiechają...
11:42 / 21.09.2004
link
Pamiętam, że kiedyś jak mieliśmy tylko siebie nienawidziłam kiedy po skończonej rozmowie na gadu gadu wklejał mi ikonkę z machającą ręką... I wtedy powiedziałam mu, że kojarzy mi się to z pożegnaniem... Ale nie takim zwykłym pożegnaniem jak po każdej rozmowie... To tak jak w filmie 'Bodyguard' kiedy to niejaka pani Whitney Houston siedzi w samolocie i żegna miłość swojego życia... Tylko między 'nami' a filmem jest wielka róznica... Bo Kevin Costner nie pozwolił, żeby poleciała sama, a ja cały czas latam sama... Nie tylko samolotem...
07:59 / 21.09.2004
link
Ile razy można zdzierżyć sen, w którym albo obcinają mi żyły i wykrwawiam się po mału na ulicy albo strzelają do mnie jacyś gangsterzy...? Ostatnio co noc mi się coś śni... I to nie wcale jakieś krótkie bajeczki do poduszeczku, tylko horrory... Najchętniej w ogóle nie kładłabym się spać, ale przez tą zmianę klimatu to jedyne rzeczy na jakie mam ochotę to sen i jedzenie... Po mału zaczynam wątpić w to, że to się kiedyś skończy...

Zastanawiam się dlaczego wczoraj nie odebrałam telefonu, kiedy dzwonił P. Przecież tak dużo myślałam o tym jak to będzie kiedy się spotkamy i za każdym razem byłam zadowolona... Nie wiem teraz co powiedzieć, gdy spyta dlaczego...? No przecież nie przez to, że zupa była za słona...
13:50 / 20.09.2004
link
Bo te zdjęcia to ktoś na papierze widziany moimi oczyma... Więc nie pytaj dlaczego to dla mnie takie ważne... Jestem zaskoczona... Mile zaskoczona efektem moich starań... Warto jest robić w życiu to, co się czuje... Ja poczułam... Jedno czego żałuję to to, że wszystko dzieje się za późno... Po chwili przechodzi mi przez głowę myśl, że nigdy nie jest na nic za późno... I wtedy robi mi się lekko na serduchu...
22:10 / 19.09.2004
link
Siedziałyśmy w tym hotelu i nagle Tomek pyta na ile jestem w stanie dać sobie ściąć włosy... Bez wahania odpowiedziałam, że zgadzam się na wszystko... I teraz siedzię z krótkimi włoskami i się cieszę jak głupi do sera :) Piwo z fryzjerem po pokazie fryzjerskim też było fajowe... :)

Jutro zobaczę swoje pierwsze zdjęciowe wypociny... Chciałabym, żeby wyszły tak jak je sobie wyobrażałam... Sama nie wiem dlaczego akurat w tych zdjęciach pokładam takie wielkie nadzieje... Może dlatego, że od nich będzie wiele zależało...

Przypadkowo usłyszane: 'Śmiech to łzy odwrócone na drugą stronę...'
15:00 / 18.09.2004
link
Czasami zastanawiam się co ja zrobiłabym na czyimś miejscu... Teraz wiem, że na Jej miejscu przemyślałabym to wszystko 1000 razy... Pewnie za każdym razem dochodziłabym do tego samego wniosku- stawka jest zbyt duża... I tu wcale nie wchodzi w grę zaufanie, tylko zdrowy rozsądek... Nie ważne kim dla mnie jest, wiem że w stosunku do każdej innej osoby zareagowałabym tak samo... Jedyna rzecz jaka mnie teraz trapi to to , że Ona tego nie rozumie... A tak dużo zawsze mówi o przyjaźni... Tak wiem, od ludzi dla nas bliskich zawsze wymagamy więcej... Może to dużo za dużo...
15:04 / 17.09.2004
link
Chyba powinnam mu podziękować za to, że spotkałam Go na swojej drodze... Nie ważne, że szkła kaleczą mi teraz stopy... Sama taką drogę wybrałam... Bo przecież gdyby nie On, nie napisałabym maila do Pana Wiśniewskiego z pretensjami w słowach, po co komu książka w której nie ma nadziei... Jak w życiu... I co z tego, że całował moje nadgarstki jak teraz stara się o mnie nie myśleć, nie ogląda zdjęć i nie myśli w ogóle o wakacjach... Zaczynam się z Niego leczyć... Udaje się... A teraz posmaruję się balsamem, bo to tureckie słońce wysuszylo moją skórę na pieprz... I wcale nie będę o Nim myśleć!!
13:19 / 16.09.2004
link
Zdjęcia zajebiste... Tylko akurat te , na których mnie nie ma... Nie dotykać, bo rozszarpię...
22:26 / 15.09.2004
link
Właśnie poczułam się najważniejszą osobą na całym świecie... Dostałam maila od Janusza L. Wiśniewskiego... Aż mnie dreszcze przechodzą...
14:47 / 15.09.2004
link
Mama- Idę do sklepu, kupić Ci coś...?
Ja- Tak Mamusiu, bilet powrotny do Turcji...
21:43 / 14.09.2004
link
Ucze się na nowo życia w zwykłych warunkach... Nie przychodzi mi to łatwo... Zatraciłam zdolność pisania na klawiaturze, z myszką też mam problemy... Zastanawiałam się dziś w jaki autobus wsiąść, by dojechać do centrum... Zapomniałam jak się jeździ na rowerze... To dlaczego do cholery jasnej nie mogę tak po prostu zapomnieć o Nim...? Jestem colorblind... Pull me out from inside... I am ready...
21:58 / 13.09.2004
link
Tam wszystko wyglądało inaczej... Tak bajecznie, kolorowo... Palmy, gorący piasek, kwitnące kaktusy, moje opalone ciało... Tam nawet piwo w The Doors Rock Bar smakuje inaczej... I to wcale nie przez to, że kosztowało mnie majątek (7mln=17.50zł) Doszłam do wniosku, że nie mogę sobie wszystkiego w życiu odmawiać... A jednak... Siedzieliśmy rano po śniadaniu... Sami... Głaskał mnie wtedy po ręcę... Dziwne, nigdy wcześniej tego nie znosiłam... Milczeliśmy... W takiej chwili oboje wiedzieliśmy, że słowa nie mają dużego znaczenia... Wyrwał mnie z zamyślenia stwierdzeniem, że ostatnio dużo myślał... Powiedział, że ze Słupska do Poznania jedzie się średnio 5 godzin... Już więcej do tego nie wracaliśmy... Aż do momentu, gdy powiedział, że po powrocie będzie musiał nauczyć się radzić z tym wszystkim... Kazałam mu obiecać, że zapomni... Tak będzie dla 'nas' najlepiej... Teraz jedyna rzecz jaka mi po nim została, to 15 sekundowy filmik na którym całuje moje ramię... Zupełnie nieprzypadkowo... 'Ze wszystkich rzeczy wiecznych miłość trwa najkrócej' On też kocha tą książkę...
10:23 / 29.08.2004
link
To do zobaczenia za 2 tygodnie... Pomyślcie sobie o mnie, gdy będziecie przeklinać na pogodę w Polsce... Ja pewnie będę wtedy wygrzewać się na plaży przy 31 stopniowym upale... A może by sobie przywieść jakiegoś Turka...? No wiem, zawsze chciałam Murzynka, ale z braku laku dobry kit... Do wstrjeczi...(ros. do zobaczenia)
13:38 / 28.08.2004
link
Jutro o tej porze będę siedzieć jak nas szpilkach... Nie cierpię na coś czekać... Chciałabym siedzieć już w tym samolocie i byc psychicznie odprężona... Myślałam, że dwa dni na spakowanie i pozałatwianie wszystkich spraw to za mało, ale jednek udało się... O czym zapomniałam okarze się na miejscu... Takie są uroki wycieczek Last Minute... Chciałabym móc zatrzymać tyle wspomnień na zawsze...
11:51 / 26.08.2004
link
Zastanawiam się dlaczego do mnie zadzwonił... Dlaczego chce iść ze mną na rower... Przecież straciłam z Nim kontakt... Kiedyś był moim przyjacielem... Bynajmniej byliśmy ze sobą blisko... Jak kumple... Bez żadnych relacji typu kobieta-mężczyzna... Tak było do momentu kiedy pojawiła się Ona... Dużo od Niego starsza dziewczyna, która poprostu zakazała mu jakiegokolwiek kontaktu z mną... Nie lubię jak ktoś daje o sobie znać po dłuższym czasie, wpierdala mi się w życie ze swoimi wielkimi butami i nie pyta czy jeszcze jest dla Niego miejsce... Nie wchodzi się drugi raz do tej samej rzeki...

*Za wszelkie przejawy agresji i przeklenstwa przepraszam... Po prostu musiałam..

Ps: Patrz Maciusiu, nauczyłam się pisać po poprostu osobno :)
14:56 / 24.08.2004
link
Rano budzi mnie telefon: Doroniu otwieraj szybko gazetę!! Pomyślałam: 'O shit, przypomnieli sobie o mnie' Otworzyłam... Zdjęcie jak zdjęcie... Wyszłam na nim jak na każdym innym... Opis pozwala wiele do życzenia... W końcu to literacka fikcja... Ale najprzyjemniejsza w tym wszystkim jest reakcja ludzi wokół mnie... Telefon ugina się od smsów, a ja ćwiczę ręke, by móc podpisywać autografy :P Dzięki dla tych, którzy wiedzą o czym 'mówię'... :*

Zupełnie zapomniałam... Dziękuję mojej mamie, mojemu tacie, bratu, mojej 'sis' Patrycji, babci, dziadkowi, cioci, wujkowi, siostrze mojej babci, bratu mojej mamy, kuzynowi ze strony mamy, kuzynce ze strony taty, moim przyjaciołom i tym wszystkim, którzy pojawili się w moim życiu... Bez was nie zaszłabym tak daleko i nie byłabym osobą, którą teraz jestem :PPPPPPPPPPPPP Jeszcze raz dziękuję... W tym momencie wszyscy klaszczą, a ja zaczynam płakać... Jakie to piękne :P
18:13 / 21.08.2004
link
Spotkałam dziś na stacji benzynowej Huberta... Tato poszedł zapłacić , a ja siedziałam w samochodzie wpatrując się w wyświetlacz telefonu... Uśmiechnął się... Nie poznał mnie... Pamiętam ten Jego uśmiech... Kochałam się w Nim kiedyś... Jako jeden z niewielu kolegów mojego brata miał coś w sobie, co mnie do Niego ciągnęło... Miał taką śmieszną wymowę, czasami seplenił, ale to dodawało mu uroku... Pewnie to przez przerwę między zębami, którą mam i ja... No i ta blizna na brwi... Zawsze mnie to pociągało... Dziwne, ale nawet róznica wieku między nami zanikła... Szkoda, że mnie nie poznał...
15:17 / 21.08.2004
link
Nie wiem jak się ustosunkować do tej całej sytuacji, do Niego... Kawa z nieznajomym to przecież nic strasznego, kolacja ze śniadaniem byłaby gorszącą propozycją... Podobno nie boje się ryzykować...
22:18 / 20.08.2004
link
Nie wiem jak można udawać, że się kogoś nie zna po 5 latach wspólnej nauki w szkole podstawowej... Totalny idiotyzm... Niedługo koledzy z liceum będą przechodzić obojętnie, bo przecież lata szkolne już za nami...Ja chyba do końca życia nie zrozumiem ludzkiej mentalności... Technika udawania, że się kogoś nie widzi jest skomplikowana i nie każdy ją opanował... Żałosne...
21:03 / 19.08.2004
link
Jak ze mną rozmawiasz to patrz mi w oczy, nie na moje cycki... Strasznie tego nie lubię!!

Zapomnij czasami, że nie jesteś już dzieckiem i zrób coś szalonego, nieprzewidywalnego... Fajna sprawa...
16:47 / 17.08.2004
link
Boli... Pomasujesz...?
10:56 / 15.08.2004
link
-'Problem polega na tym, że jeśli wszyscy marzą, a tylko nieliczni wprowadzają te marzenia w czyn, to reszta czuje się tchórzami...
-Nawet jeśli ci nieliczni mają rację?
-Rację ma ten, kto jest silniejszy'

Ostatnio dowiedziałam się, że rację ma ten kto jest szczęśliwy... Teraz już sama nie wiem... Kto ma rację...?
23:31 / 14.08.2004
link
Przysiadł się do mnie na ławce koło kina Milenium... Mówił tak swobodnie, jakbym znała Go przynajmniej 50 lat... Siwy staruszek w brązowych mokasynkach z plecionki, zapinanych na klamrę... Wczoraj w Jego telewizorze na 5 minut przerwano transmisję z olimpiady w Atenach...
-'Wie Pani, to przez te dwa...'
Przerwałam Mu z myślą, że zabłysnę: 'Meteoryty...?' (Jacek powiedział mi, że w nocy mają spadać meteoryty... Nie wiem jak znalazłam w tym zbieżność)
-'Nie, to przez te wyże... Bo wie pani, ja program telewizyjny pobieram od Niemców, przez talerz, który mam za oknem... Dziś ta nasza pływaczka dostała się do finału... No jak ona ma, ta młoda... Otylia Jędrzejczak...'
Zdziwiniona odpowiedziałam 'To nawet nie wiedziałam... Z tego co się orientuję to odpadła faworytka Renata Mauer i bokser, który nie dał rady przeciwniokowi z Kazachstanu...'
-'Wie Pani, ja się na tym trochę znam... Kiedy byłem mały grałem w piłkę nożną... Pamiętam, że w szkolnej ławce siedziałem z Żydem... Dobry byłem z matematyki i czsto mu pomagałem... Ale w piłkę zawsze ogrywaliśmy Żydów... Poszedł na śmierć jako jeden z pierwszych...' Po tym wtrącił Jego imię i nazwisko, nie zapamiętałam...

Właśnie dowiedziałam się, że zmarł Czesław Miłosz... 'Kiedy umrę, zobaczę podszewkę świata'... Ciekawe czy zobaczył... Jakoś mi tak dziwnie... Wydawało mi się, że tacy ludzi nie umierają... A jednak...
23:06 / 13.08.2004
link
Leżałam wtedy na tej ławce... Przeszly starsze panie pochłonięte rozmową o kościele i wpływie klonowania na życie ludzkie...

'Bądźcie szaleni, ale zachowujcie się jak normalni ludzie. Podejmijcie ryzyko bycia odmiennymi, ale nauczcie się to robić, nie zwracając na siebie uwagi'
P. Coelho
20:16 / 13.08.2004
link
No i co z tego, że poprostu na siebie krzyczeliśmy...? Że dałam Mu pieniądze i powiedziałam, że nie wracam z Nim samochodem... Co z tego, że ludzie widzieli moje oczy czerwone od łez...? Spieszyłam się do domu... Chciałam być przed Nim... Przebrałam się w biegu spoglądając przez okno... Wszystko co miałam przy sobie to 6zł, klusze od mieszkania, chusteczkę higieniczną, telefon i rower... Poraz pierwszy nigdzie mi się nie spieszyło... Nie wiem jak to się stało, że nie zauważyłam tego samochodu... Zrobiło mi się wstyd przed samą sobą, że praktycznie centymetry dzieliły mnie od spowodowania wypadku... Chciałam bardzo z kimś porozmawiać... Nie wiem jakim cudem znalazłam się w parku i poprostu położyłam się na jeden z ławek... Sms od J. mnie uratował... Przed byciem samotną przez resztę dnia, przed zadręczaniem się, przed myślą o tej kłótni z Tatą... Nawet na Niego nie patrzę... Przecież to Jego wina, że mam taki charakter... Że nie potrafię trzymać języka za zębami, że nie pozwolę siebie skrzywdzić... Wkońcu jest moim Tatą... Żałuję, że dziś nie jest 29 wrzesień... Byłabym jakieś 130km od domu... Głodna nowych przeżyć, zdenerwowana, ale zdenerwowana tym co nieznane, nie tym co poznane...
13:54 / 12.08.2004
link
Znaleźli przypadkowo zdjęcia. które robiłam... W sumie to moja wina, zostawiłam je na wierzchu z wszyskimi innymi... Z tymi 'do wglądu'... Musieli je obejrzeć... Skomentowali, kiedy wróciłam do domu... Niby to tylko zdjęcia, a czuję wstyd... Wydaje mi się, że teraz wiedzą, co ja czuję patrząc na nie, robiąc je... I ta pustka, przecież chciałam mieć te zdjęcia tylko dla siebie... Niby nic w nich szczególnego nie ma, poza tym, że na każdym zdjęciu jestem ja... Na każdym zdjęciu 'w innym świetle'...

Dowiedziałam się od Niego, że jestem wredna... Jestem wredna, bo jeżdzę nierównym tempem... Przyspieszam i nagle zwalniam... W dodatku mam manię jeżdżenia slalomem... Bawie się... Rzeczywiście straszne wady... Chciałabym, żeby ludzie na świeci mieli tylko takie...
10:24 / 10.08.2004
link
Uwielbiam leżeć na plaży... Ciepło, wietrznie, słonecznie... Uwielbiam obserować ludzi... Patrząc z boku wyglądają inaczej, śmiesznie... Jedak dziś nie było mi do śmiechu... Rozumiem, że sex na plaży kusi, ale nie na oczach tysięcy ludzi... Nie znam ludzi, a moje zdanie na ich temat jest już wykreowane... Zwykłe prostactwo... Intymność została ogołocona ze swojej zmysłowości... Moje gusta spaczone... Proszę, nie róbcie mi tego... Apeluję...!
11:23 / 08.08.2004
link
Przeglądam artykuły na onecie... Lubię dużo wiedzieć... Temat: 'Doleglowości w czasie ciąży' Nie , nie napiszę o obrzękach stóp, porannych mdłościach, zaparciach czy wzdęciach... Rozśmieszyły mnie komentarze, które znajazły się pod artykułem... Niejaka E. zwraca się z prośbą do internautów, żeby pomogli jej wybrać imię dla córki... Wybór dotyczy TYLKO następujących imion: Mirella, Milena, Alodia, Letycja, Leokadia, Eulalia, Żaneta, Stella, Jaśmina, Amelia, Eliza... Chyba popukam się w czoło, bo głupota ludzka jest niepojęta... Do końca życia nie wybaczyłabym sobie, że imię mojego dziecka wybrali przypadkowi ludzie, którym akurat się nudziło... A i łamałabym język wołając córeczkę przez okno (Alodię) : Lodziuuuuuuu... Wybaczcie, ale moja tolerancja chyba zaczepia o granicę... Nawet pomimo tego, że nie jestem konserwatystką...
Swoją drogą mam na imię Dorota... Nigdy nie byłam z tego zadowolona, specjalnie też mnie to nie wprowadzało w złość... Muszę podziękować rodzicom, że nie skrzywdzili mnie za młodu... Wychodzi na to, że dziś znów mam imieniny... :)
02:03 / 08.08.2004
link
Ona- Włącz muzykę...
On- Jaką...?
0na- Tą do seksu...
0n- A co będziemy robić...?
Ona- A nie wiem...

Dziś tych dwoje traci ze sobą kontakt... Bezpowrotnie... Permanentnie... Tego nie da się zatrzymać... A piosenka do seksu to: Counting Crows-Colorblind

Zupełnie z innej beczki... Doszłam do wniosku, że jestem za starą krową, żeby się na kogoś fochać, więc najzwyczajniej w świecie tego nie robię... Bo to DZIECINNE... Widocznie niekrórzy z mojego otoczenia jeszcze nie dorośli... Zaczynam mieć dość prokowania do kłórni, wiecznych pretensji, fochów i unoszenia się z powodu byle pierdoły... Buwersuje mnie to... Jeszcze nie dociera...? No dobra, to mnie WKURWIA!!!!
19:16 / 06.08.2004
link
Tak mi chyba jest w życiu najlepiej... Nie jestem wobec nikogo zobowiązana... Bawię się... Nie uczuciami, życiem... Jeśli mam ochotę jechać z kimś na plażę, to nie oglądam się na to, że ktoś na mnie źle spojrzy... Poprostu jadę... Na plaży Maciek otwiera termosik z kawą i delektujemy się... Dziś wpadliśmy na pomysł, żeby zrobić na plaży grila, te kiełbaski chodzą za nami... :) Lubię czuć się wolna... Tak jak dziś, gdy w samochodzie leciała muzyka, a ja patrzyłam na ludzi, których wyprzedzaliśmy... Wtedy nawet cola smakuje inaczej...

Poznałam Jacka na żywo, tego od smsów... Byliśmy wczoraj na rowerkach... Jest zapalonym kolarzem, nie to co ja- jeżdzę, bo sprawia mi to przyjemność... Po 40 kilometrach jazdy uznał, że Go wymęczyłam... W sumie powinno być odwrotnie... Jest inny od facetów, których poznałam dotychczas... Spokojny, ambitny, tajemniczy, znający swoją wartość... Jest z tego samego znaku zodiaku co ja... To jedyna cecha wspólna jaką mamy... Pod każdym innym względem to moje przeciwieństwo... Może to sprawia, że wczoraj dobrze się z Nim czułam...

Jeśli miałabym wybierać moment na śmierć, to chyba spokojnie mogę powiedzieć, że to dobry moment... Jestem spełniona... Znajduje swoje życiowe pasje, osiągam cele, których koszty wkalkulowane są w cenę... A i jestem wkońcu oplona :P (jak kokosowa czekoladka)
09:38 / 04.08.2004
link
Sprowokowałam spotkanie z K. Nie dlatego, że chciałam... Dlatego, że musiałam... Musiałam Go zobaczyć... Może te 20 minut to nic, dla mnie wystarczylo, żeby być pewna tego, że nadal coś do mnie czuje... Pewnie jakbyśmy teraz rozmawiali poważnie powiedziałabym mu to wszystko... Nigdy nie potrafiłam Go okłamać... Co z tego, nie opłaciło się...
Idę na spacer z Ł. Nie, nie cieszę się... Wręcz przeciwnie, liczę że będzie padać deszcz i nic z tego nie wyjdzie... Wiem, jestem okropna... Za błędy się płaci... Dałam mu szansę, więc teraz muszę to wszystko odkręcić... I nawet wiem jaki będzie scenariusz... Jeśli dojdzie do tego spaceru nie będę się zachowywać jak JA... Z powodu zwykłego strachu... I będę mieć nadzieję, że tym Go zniechęcę...
Tylko nie mów, że robię źle... Ja o tym doskonale wiem...
14:15 / 30.07.2004
link
Czy to tak dużo znaczyć dla kogoś wszystko...?

4 noc z rzędu- sen tej samej treści... Tylko się twarze zmieniają... Sceneria cudów nie potrafi zdziałać... Przecież nie ważne gdzie, ważne z kim... (bez zbędnych skojarzeń)

Czekam... Czekam, aż mnie znów zaskoczy... Czekam, aż znowu napisze, że zamurowało Go kiedy mnie zobaczył... Czekam, aż znowu napisze, że wyobrażał sobie mnie inaczej... Bezbarwnie... Czekam, aż znowu napisze, że przyćmiłam Go swoim blaskiem... Czekam... Czy ja już mówiłam, że życie zaczyna mnie zaskakiwać...?
13:42 / 28.07.2004
link
Czasami zachowuję się jak dziecko... Poznałam Go, a jednak nie podeszłam... Chyba się wystraszyłam... Nie , nie Jego, sytuacji... Jest wyoski... Pachnie hmmm świeżością... Słyszałam, że swoją drugą połówkę poznaje się po zapachu... To jest dla mnie bynajmniej dziwne... Dziwne jest też to, że zawsze marzyłam o tym, żeby spotkać swój ideał w bibliotece i właśnie dziś Go tam spotkałam... Życie mnie zaczyna zaskakiwać...
15:12 / 27.07.2004
link
That's just the way it is, things'll never be the same... We gotta make a change...

Dziś znowu mi się śnił... Powiedział, że już nigdy nie będzie tak jak było... Teraz już wiem, że te sny, to żadne odzwierciedlenie mojej przyszłości czy przeszłości... To poprostu moje myśli... Przecież ja już o tym wszystkim wiem... Mało tego, to jeszcze walczę z tymi myślami, bo one wcale nie są mi na rękę... Tylko nie mów, że czas leczy rany i za jakiś czas to wszystko wyparuje z mojej pamięci... To są wspomnienia... Wspomnienia jak o byłym kochanku lub zmarłej babci, które co jakiś czas pukają do moich drzwi...

Piosenka na dziś : 2PAC- Changes
08:37 / 24.07.2004
link
Spotkałam Go niby przypadkiem... Dotykałam jak zawsze Jego krótkich włosów... On wtedy robił taką fajną minę... Mrużył oczy... Tego się nie da zapomnieć... Powiedziałam Mu, że nie możemy się więcej widywać... Powiedziałam, że czuję wyrzuty sumienia po tym jak Go z Nią widziałam... Jak zwykle spytał: 'Dlaczego...?' Ja jak zwykle odpowiedziałam: 'Przecież dobrze wiesz...' Potem znowu mi obiecał, że będzie z nią tylko do końca miesiąca... Zaczęłam płakać... Nie dlatego, że poczułam ulgę lub szczyptę szczęścia, tylko dlatego, że wiedziałam, iż kłamie poraz kolejny... Znowu musieliśmy się ukrywać tak jak wtedy... Znowu mnie pocałował tak jak wtedy... Głupi sen, przecież ja nie chcę, żeby było tak jak wtedy... Zastanawiam się teraz czy ten sen się spełni, czy będzie odwrotnością prawdy...
13:50 / 23.07.2004
link
Taki niby głupi wypad na plażę, a sprawił mi tyle przyjemności... Za długo czekałam na to, by móc się opalać, poleżeć na piasku, pomoczyć nogi w lodowatej wodzie, spojrzeć w niebo i zobaczyć prawdziwy błękit... Zdażyło mi się nawet przysnąć, ale M. obudził mnie, żebym mu plecy posmarowała... Swoją drogą, polubiłam Go chociaż nie wkłada duszy w smarowanie pleców olejkiem... Co zrobić, nie każdy facet musi być zmysłowy... Wkońcu to tylko rozsmarowywanie olejku na skórze... Tylko...

15:20 / 21.07.2004
link
Dlaczego moje łzy są słone...?
06:52 / 20.07.2004
link
Co miesiąc nienawidzę być kobietą... Nienawidzę wymiotować, żeby mi było lżej... Nienawidzę prosić Boga o to, by dał mi siłę przetrwania, bo przecież tak bardzo boli... Nienawidzę wtedy siebie samej...
Nienawidzę czuć, że kogoś tracę... Nienawidzę wmawiać sobie, że będzie dobrze, by mieć odwagę wmawiać to innym...

Nienawidzę słuchać ciągle tej samej piosenki przy której ciągle płaczę, bo przypomina mi tak dużo... Nienawidzę gdy mnie namiętnie całuje, bo wtedy czuje się jak Jego kochanka... Nienawidzę tego, że robi to już tylko na internecie...

Nienawidzę... Cholera ja ją przecież KOCHAM... Znamy się jakieś 12 lat... Od 4 lat ludzie pytają się nas czy jesteśmy siostrami... Nie jesteśmy... Czy jesteśmy do siebie podobne..? Pewnie nie... Co z tego, że mamy teraz taki sam kolor włosów, poglądy na życie i smutek w sercu... Co z tego, że ja wskoczyłabym za nią w ogień... Co z tego, że w momenie kiedy gadamy o studiach odwracam twarz, bo nie lubię jak patrzy, gdy szklą mi się oczy... Co z tego, że za dwa miesiące już mnie tutaj nie będzie... Pewnie nic... To dlaczego teraz ciągle płaczę...?
01:07 / 20.07.2004
link
To było dzień przed moim wielkim egzaminem w Gdańsku, wiec stosunkowo niedawno... Pojechałam z Tatusiem na spacer do Ustki... Zastanawiam się jak to jest, że mam 19 lat, a siadam często Tacie na kolanach i poprostu mówię, że Go kocham... Cięzko będzie mi przestawić się na życie samej sobie, daleko od domu... Ale nie o tym miało być... Odbiegłam od tematu... Spacerowliśmy po molo... Przed nami szedł chłopak lat około 23-24... Czarna, obcisła koszulka, krótkie spodenki dresowe, gruby łańcuch na szyi, sandały na rzepę i okropne skarpetki z ogromnym napisen SPORT... Zadzownił do niego telefon... Odebrał... Szliśmy jakieś 5 metrów od niego, a zdążyliśmy się dowiedzieć jego plany na wieczór... Co drugie słowo w tej 'intrygującej' rozmowie brzmiało: kurwa, chuj, zajebiście itd itp. Nie chodzi mi wcale o to, że przeklinał, bo to dla mnie że tak powiem normalne... Śmieszy mnie to, że wydzierał się przez ten telefon... Nie wiem, może wydawało mu się, że w nadmorskich miejscowościach nie ma tzw pola (czytaj zasięgu) :P Nie wytrzymałam... Musiałam pokazac swój cięty jęzor i mówię do Taty: 'czytałam w jednej w gazecie, że w tym roku sparpetki do sandałów to szczyt bezguścia' Nagle chłopak odwrócił się, uśmiechnął i obniżył ton wypowiedzi o kilka dobrych decybeli... Nie mogłam postrzymać się od śmiechu, nie sądziłam , że to usłyszy...
02:15 / 19.07.2004
link
Szukałam w pewnej gazecie ogłoszeń dotyczących mieszkań w Gdańsku... Przez przypadek trafiłam na ogłoszenia, które przyprawiły mi łzy śmiechu...

-'Owce do zakocenia'
-'Pudelek miniaturka oczekuje na partnerkę'
-'Buldogi angielskie, doskonałe reproduktory, kryjące na dogodnych warunkach'
-'Sprawdzone reproduktory oczekują na partnerki. Fachowa obsługa i pomoc. Długoletnie doświadczenie. Warunki krycia do ustalenia.'
-'Szable z pochwami i bez 400zl sztuka'
-'Tymianek, mięta oraz inne zioła'
-'Manekin. Stan bardzo dobry, na wystawie stał tylko przez rok. Rozmiar stopy 38'

Czego to ludzie nie wymyślą... :)
20:45 / 18.07.2004
link
Otwieram skrzynkę mailową... Patrzę, jakaś wiadomość nieznajomego nadawcy... Czytam:

Hej,

Znalazłem Cię w Sympatii i bardzo mnie zaintrygowałaś... Jesteś piękna i przepełniona kobiecością...

Bardzo chciałbym Cię bliżej poznać, jeśli to jest oczywiście możliwe...

Mam na imie Grzesiek, jestem 26 letnim wysokim, wysportowanym blondynem z Sopotu.

Prowadzę własną działalność i jestem zmotoryzowany. Czesto bywam w Warszawie i wogóle dużo podróżuję...

Mam żonę, która jest chorobliwie zazdrosna o moją skoromną osobę...

W związku z tym poszukuję dyskretnej kochanki na krótkie , lecz intensywne spotkania pełne atrakcji!!!

Cierpię na pewna dolegliwość - mianowicie kocham jedna, a kochac chce się z inną...!!!

Oczekuję przede wszystkim dyskrecji i jeszcze raz dyskrecji!!!

Ze swojej strony oferuję siebie i calą masę atrakcji i rozrywek jakich tylko zapragniesz. Jestem niezależny finansowo i nie mam przysłowiowego węża w kieszeni!

Jeśli jesteś zainteresowana moją skromną osobą proszę odpisz ...

Dzięki takim facetom tracę ochotę otwierania outlooka i czytania wiadomości... Już nic na to nie poradzę, że większość z nich postawiłabym przed murem i rozstrzelała pistoletem na wodę... Normalne kule nie przejdą przez ich skórę, za gruba... No coż zwykły cham, prostak, lawirant, zdrajca, uwodziciel, zarozumialec, dureń, insynuator, imbecyl, kreatura, żmija... Poniosło mnie... Już mi lżej...
00:01 / 16.07.2004
link
'Rację ma nie ten, kto ma rację, ale ten kto jest szczęśliwy...'

Za dużo się ostatnio dzieje... Chciałabym umieć skupić się na jednym facecie, nie mogę... Chyba nawet nie potrafię... Tęsknie... Za każdym z nich w inny sposób... Wczoraj okłamałam chłopaka, którego praktycznie wogóle nie znam... Źle mi z tym, moja wina... To była bardzo błacha sprawa, a jednak... Przecież tak bardzo nienawidzę kłamstwa... Jestm bogatsza o to, że wiem jak wygląda... Reszta to wyrzuty sumienia...
Maluję... Doszłam do wniosku, że wcale nie muszę umieć malować, żeby przelać swoje uczucia na papier... Dziwie sie tylko, że odcienie na moich kartach są takie kolorowe... Spytałam moją Mamę czy widzi cokolowiek w mojej 'twórczości'... Nic... Może docenią mnie po śmierci :P
Fotografia... Staram się łapać wiedzę książkową... Jednak gdzieś w tym wszystkim jest błąd... To wcale nie jest takie trudne, jak pokazuje literatura... Chciałabym, żeby ktoś pokazał mi jak mam na to spojrzeć ze strony technicznej... Przesłony, migawki i inne cuda to dla mnie narazie czarna magia...
Lecę przed siebie... Ostatnio za szybko... Kiedyś trzeba będzie się zatrzymać...
20:48 / 14.07.2004
link
'Chcę Cię dotykać, ale nie mogę- nie ten stan skupienia. Nie będziesz chciał. Chcesz z innymi. A ja chcę latać dookoła twojej głowy i dyszeć ci w ucho. Będziesz się śmiesznie krzywił i myślał, jak ci ze mną dobrze. Będziesz kochał innych ludzi i całował inne usta, a ja zaplączę się w twoich włosach i będę siedziała cicho jak myszka. Potem zostaniesz sam i zrozumiesz, że czegoś ci brakuje. Wtedy wyplączę się i dmuchnę ci w oczy. Zmrużysz je. Kocham cię, kiedy to robisz. Zrozumiesz, że ci dobrze. Że jest wiosna i pierwsze listki. Że ktoś cię kochał z pragnienia, zazdrościł i gryzł wargi. Będę zbierała krew i łzy. Tobie będzie dobrze, mnie źle. Pomyślisz, że znalazłeś swoja drugą połowę. Ożenisz się. Dwaj synowie i córka. Nawet znam ich imiona. Będę w twoich włosach, w twoich oczach i w wargach. Któregoś dnia znajdziesz się pomiędzy Tymi i Tamtymi. Ktoś strzeli. Nie pamiętam. Trafisz do szpitala. Rzuci cię żona. Na co jej kaleka. Na co komu kaleka. Będziesz przygryzał wargi, a swoje dzieci widywał tylko w snach. Kiedyś zapytasz:
-Gdzie jesteś...?
A mnie nie ma, Myślisz, że lepej być martwym niż kaleką? Na co ci takie życie. Chcesz umrzeć. Wiem, że jeżeli umrzesz będziesz ze mną. Ale nie chcę tak. Chcę dyszeć ci w ucho każdej wiosny. Tylko, że mnie nie ma. Myślisz, że wtedy było tak łatwo? Że tak łatwo umierać za kogoś...?'
'Ty i ja' Irina Dienieżkina
18:37 / 14.07.2004
link
Przecież miał wrócić dopiero za rok... Wrócił na drugi dzień... Rozbroił mnie na całej linii... Dostałam od Niego czekoladę... Moją ulubioną, kokosową... Tak bez żadnej okazji, spontanicznie... Wydaje mi się że, wcale nie wysłał mi smsa , w którym napisał, że dziś musi jechać z powrotem... Wydaje mi się, że zaraz przyjdzie i obejrzymy ten film, który mi przywiózł... Otwieram skrzynkę odbiorczą w moim telefonie, wszystko się zgadza... Sms od Niego też jest...
21:16 / 12.07.2004
link
Jest facetem, którego potrzebuję... Ma wiele cech, które są takie zmysłowe... Przepuszczał mnie pierwszą, lekko dotykał mojej ręki, patrzył w oczy kiedy ze mną rozmawiał... Zna się na sztuce, tańczy, ma w sobie tyle delikatności, a zarazem jest taki męski... Nie mogliśmy się wczoraj nagadać... Jestem na siebie zła... Chciałabym móc poczuć coś w środku... Stukam się w głowę i zastanawiam dlaczego serce to nie sługa... Odprowadził mnie do domu... Była 2 w nocy... Pocałował w policzek... Następnym razem spotkamy się pewnie za rok... Tak jak to było tym razem...
07:20 / 12.07.2004
link
Wydaje mi się, że miłość nie jest wtedy, gdy mówisz komuś : 'zostań, nie mogę bez Ciebie żyć...' Miłość jest wtedy ,gdy mówisz: 'jeśli chcesz, to odejdź... Nauczę się bez Ciebie żyć, jeśli tak będziesz szczęśliwy/a...'
Tak mi się tylko wydaje... Wydaje mi się, też 1000 innych 'rzeczy' o których nie mówię głośno... Na przykład to , że o pewnych sprawach wolałabym nie wiedzieć... Historia lubi się powtarzać, a ludzie jak świat światem popełniają błędy, których u siebie nie widzią... Wybaczyć...?
07:42 / 11.07.2004
link
Powiedziałam sobie tak: albo wóz, albo przewóz... Nie ma co się stresować, bo to nikomu jeszcze nie pomogło... Opłaciło się... Weszłam na salę uśmiechnięta, powiedziałam to co miałam powiedzieć, zdziwiłam się, że mi przerwali, bo buzia mi się nie zamykała i dostałam z rozmowy 67 pkt na 70 możliwych... Początkowo patrząc na kartkę z wynikami nie mogłam uwierzyć... 93 pkt na 100... Warto jest chcieć i walczyć... Warto jest wiedzieć czego się chce w życiu... Warto jest mieć marzenia...
20:40 / 08.07.2004
link
Noc: poznawanie Jacka część druga... Jaki ten świat mały, a tym bardziej moje zakichane miasto...
To już jutro... Dobrze, że na 8:30 mam ten egzamin... Czekają mnie dwie godziny jazdy pociągiem, który będzie się wlókł od 5 rano... Nie wiem czy się boję... Czuję jednak w środku coś dziwnego... Chciałabym, żeby było już jutro o godzinie 10... Dziś powiedziałam Mamie, że nie chcę jechać na ten egzamin... Zaśmiała się... Przecież nie widzi co dzieje się ze mną tam wewnątrz... I całe szczęście...
23:35 / 07.07.2004
link
Jechałam wtedy zawieść papiery na uczelnie do Gdańska... Nie, nie sama... Brat załatwiał formalności związane ze swoją magisterką, więc jechaliśmy razem... W tramwaju spotkaliśmy Jego... Zostaliśmy sobie zapoznani... Rozmawiał z moim bratem, a ja patrzyłam na Niego i zastanawiałam się kim tak naprawdę jest... Ubrany w garnitur, nogawki zwężane ku dołowi... Torba na ramieniu sięgająca za pas... Buzia mu się nie zamykała... Pamiętam, że miał dość jasne włosy i ciemne brwi, śmiesznie wyglądał... Szkoda, że za późno dowiedziałam się, że jest jednym z najlepszych młodych litaratów... Przecież czytałam Jego wiersze, chciałam uściskać Jego dłoń... Było już za późno...
15:32 / 07.07.2004
link
Ma na imię Jacek... Poznałam Go w nocy... Tak w nocy, przez smsy... Nie mogłam spać.. Podobno puściłam mu strzałkę... Totalna abstrakcja... Zna język francuski... Uważa sie za ideała... Tylko, że ja już nie wierzę w ideały...
01:44 / 07.07.2004
link
We wtorek wszystko się skończy... Moje nerwy, strach, problemy ze snem, ogólnie życie na bombie... Wyciągnełam z szafy stary aparat fotograficzny... Nie widziałam go na oczy od momentu, kiedy rodzice kupili automatika... W środę wypożyczę z biblioteki książki o fotografii i zacznę uczyć się patrzeć na świat przez pryzmat obiektywu... Chcę się rozwiajać... Postanowiłam, a to będzie mnie popychać , by być najlepszą... Doszłam do wniosku, że nie będę siedzieć z założonymi rękami i narzekać, że mi się nudzi, bo życie mi przeleci między palcami... O NIE, NA TO NIE POZWOLĘ...
21:51 / 04.07.2004
link
Dostałam tzw zajoba, albo jak kto woli pierdolca... Wczoraj gruntownie wysprzątałam mieszkanie, dziś znowu latam w jednej ręce ze ścierką, w drugiej z odkurzaczem... Wyprasowałam górę ciuchów ( coś jak Mont Everest :P ) Zastanawiam się, czy gazówki nie wyszorować... Dostałam weny twórczej... Wczoraj będąc w lesie nazbierałam liści, zrobię sobie obraz... Od kilku dni mam ochotę malować farbami... Od momentu, kiedy w szkole podstawowej skończyła się tzw plastyka nie miałam pędzla w dłoni... Nigdy mnie to szczególnie nie interesowało... Do teraz... Chyba nawet wiem dlaczego to robię... Po mału zaczynam się denerwować tak na poważnie... We wtorek mam rozmowę kwalifikacyjną na UG... Jeszcze nie dostałam żadnej wiadomości na którą mam tam być... Podczas tego prasowania zastanawiałam się jaka będzie moja reakcja po wynikach... Nie wymyśliłam noc innego, jakkolwiek będzie i tak będę płakać, jak zawsze kiedy w moim życiu dzieje się coś ważnego... No i jeszcze On... Trzymam mocno kciuki, bo dziś miał egzaminy w Szczecinie... Podświadomie wolałabym, żebyśmy oboje wylądowali w Gdańsku... Zobaczymy co zdziała ta podświadomość...
02:33 / 04.07.2004
link
Moja Mama powiedziała, że jak się bardzo czegoś chce, to nasza podświadomość do tego dąży i to osiąga, często bezwiednie... Chcę bardzo by...
14:48 / 03.07.2004
link
..The way he move, he've got me hypnotized
Especially when I look into his eyes...

Co ja na to poradzę, że chcę Go tylko dla siebie...? Nigdy nie potrafiłam być tą drugą, On o tym wie...
09:48 / 02.07.2004
link
Ja: Tak, słucham...
On: Marcin puszcza do Ciebie tylko strzałki, ja będę od niego lepszy.. Dzwonię... Chciałem usłyszeć Twój głos...
Ja: Nie zmienił się...
On: Wiem...
Ja: Twój też się nie zmienił, nadal kokietujesz mnie barwą głosu...
20:23 / 01.07.2004
link
Z życia wzięte (moje obserwacje świata):
1. Idą dwie gówniary... Lat 11, w porywach do 13... Prowadzą gorącą konwersację... Słyszę, że tematem wiodącym jest płeć przeciwna... Nagle jedna mówi do drugiej: 'wiesz co, ja zawsze wolałam dojrzałych chłopaków...' Pozostawiam to bez komentarza...

2.Wracam wczoraj od koleżanki... Nerwowo ściskam w ręku pożyczoną płytę... Przede mną idzie chłopak... Wycierane jeansy uprasowane w kancik, buty z czubem, jednym słowem nie wydając żadnego głosu krzyczał do mnie: jestem trendy... Jakieś 10 metrów od Niego idzie dziewczyna... Widać, że coś przeskrobał... Nagle chłopak zatrzymuje się przy krzakach dzikiej rózy i zrywa dla Niej najpięknieszego kwiata... Uśmiechnęłam się do Niego... Potem śmiałam się sama do siebie... Odwróciłam się, On namiętnie całował Jej usta...

3. Najlepsze, co mi się mogło zdarzyć...
On: Chciałbym Ci to wszystko wytłumaczyć, ale nie mam odwagi o tym pisać, nie obrażaj się na mnie...
Ja: Nie musisz mi niczego tłumaczyć...
On: Po prostu poczułem coś do Ciebie, a wiesz że nie mogłem nic dalej zrobić i nie miałem już wyjścia oprócz ucieczki...
Ja: Ja też poczułam.... ale to już i tak nieważne....

Wiem jedno, nasza przyjaźń skończyła się w momencie naszego pierwszego pocałunku... Nigdy tego nie zapomnę...
03:00 / 01.07.2004
link
Ja: Dziewczyno, mam dziś frytki na obiad :) Najdą mi :P
P: A ja mam włosy tłuste... :/

Tak się właśnie dogadałyśmy... A frytki czekają... :)
00:50 / 01.07.2004
link
Pamiętam, że zawsze jak szłam do Niego po autograf, to patrzył na mnie jak na gówniarę... To w sumie tylko 5 lat różnicy... Teraz jak stałam na tych pasach i On spojrzał na mnie takim ciepłym wzrokiem zrobiło mi się przyjemnie... Te oczy mówiły, że się jeszcze kiedyś spotkamy...
05:32 / 30.06.2004
link
Mój brat powiedział, że w skarpetkach z paluchami wyglądam jak ciasteczkowy potwór :P
06:09 / 29.06.2004
link
Wszystko źle... Źle się czuję, źle wyglądam, zła pogoda... Nie chce mi się na nikogo patrzeć, a tym bardziej na siebie w lustrze... Słabo mi... Chciałabym zasnąć, chociaż nie wiem czy po tej kawie zmrużę oczy...
04:28 / 28.06.2004
link
'Zna' mnie tylko ze zdjęcia... Powiedział, że mam twarz jak motyl... Nie sądzę, żeby to był komplement...

A On... Wiem, że celowo oddał mi tylko jedną płytę... Drugą zostawił 'na później'... Kiedyś mi powiedział, że robi to dlatego, żeby mnie móc zobaczyć... Jeśli ma być tak jak jest, to ja chcę tą płytę już teraz, by nie mieć okazji widzieć Go poraz kolejny... Mogłam się spodziewać, że znowu nie dotrzyma słowa... Liczyłam na to, że mi ją wczoraj przyniesie... Po mału zaczyna mnie to nudzić... Nigdy do tego nie przywyknę, bo nie mogę tego znieść... Jeśli jeszcze jeden facet mi to zrobi, to chyba... Chyba przestanę ufać komukolwiek... Podobno są granice wszystkiego...

'Lepiej się zastanów czy to jest już koniec nasz,
bo miłość umiera, gdy przestajemy siebie znać,
jeśli mnie nie znasz to cóż,
pewnie nigdy nie poznasz mnie już...'

Farb nie znalazłam... Musiałam jakoś zabić czas... Na książki po mału nie mogę patrzeć... Robiłam sobie zdjęcia... Taki sposób na nudę... Chciałabym, żeby wyszły tak jak w mojej wizji... Zawsze chcę i zawsze wychodzą inaczej...
05:43 / 27.06.2004
link
Mam ochotę malować farbami... Nawet wiem co... Tylko gdzie są farbki...?
13:56 / 23.06.2004
link
Podobno obojętność jest najgrosza... Rzeczywiście... Dziś udawaliśmy, że się nie znamy... Podał mi płytę, ja podziękowałam... Zupełnie oficjalnie... Nawet nie było głupiego : co słychać...? Stałam na przystanku, myślał, że zrobi mi na złość kiedy włączy w samochodzie głośno muzykę i pojedzie do niej... No i zrobił... A myślałam, że Go jeszcze pocałuję na pożegnanie...

Od dziś moimi kochankami stają się wybitne jednostki z dziedziny kultury i historii Rosji... Śledzę ich żywoty... Postanowiłam, że chcę się dostać na te studia i zrobię wszystko, żeby się na nie dostać... Siedząc z założonymi rękama i narzekając napewno niczego się nie nauczę... Pierwszy dzień nauki za mną... Nawet zapomniałam, że to aż tak strasznie nie boli... Wystarczy chcieć... CHCĘ
18:44 / 20.06.2004
link
Śniło mi się, że mnie mafia porwała... Bałam się jak cholera... I co , to niby są moje marzenia senne...? Total shit...
15:09 / 20.06.2004
link
Proszę nie przeszkadzać... Cofam czas...
20:22 / 19.06.2004
link
60 miejsc, 240 kandydatów (jak narazie) Z tego wynika, że 4 osoby będą się bić o jedno miejsce... Gdzieś wśród nich jestem ja...

Spojrzałam na twarze studentów Uniwersytetu Gdańskiego... Takie inne... Próbowałam przypasowywać do tych twarzy kierunki studiów i lata... Większość wyglądała jak z ASP, przynajmniej jak z jakiegoś malarstwa lub rzeźby... Tacy dziwni... To jednak ma swój urok...

Aaa zapomniałam... Mam najlepszego Brata na całym świecie...
15:50 / 16.06.2004
link
Po(i)gramy razem...? Ja Tobie pogram na nerwach, a Ty mi na uczuciach... Z tego orkiestry nie będzie...
10:17 / 14.06.2004
link
A może by tak zostać zakonnicą...? W sumie zawsze marzyłam o byciu panią policjant, ale co tam... Zakonnicą lepiej płacą... :P
13:16 / 12.06.2004
link
Uwielbiam zasypiać na brzuszku... A Ty...?
22:54 / 12.06.2004
link
Przecież to tylko ból... Za jakiś czas ustanie... Róża już uschła... Zresztą nie tylko Ona...
17:07 / 11.06.2004
link
'Bo widzisz, tu są tacy którzy się kochają i muszą się spotkać, aby się ominąć... Bliscy i oddaleni jakby stali w lustrze piszą do siebie listy gorące i zimne... Rozchodzą się jak w śmiechu porzucone kwiaty, by nie wiedzieć do końca czemu tak się stało... Są inni co się nawet po ciemku odnajdą lecz przejdą obok siebie, bo nie śmią się spotkać, tak czyści i spokojni jakby śnieg się zaczął, byliby doskonali lecz wad im zabrakło... Bliscy boją się być blisko żeby nie być dalej... Niektórzy umierają - to znaczy już wiedzą miłości się nie szuka, jest albo jej nie ma... Nikt z nas nie jest samotny tylko przez przypadek, są i tacy co się na zawsze kochają i dopiero dlatego nie mogą być razem jak bażanty, co nigdy nie chodzą parami... Można nawet zabłądzić lecz po drugiej stronie nasze drogi pocięte schodzą się z powrotem' ks. Twardowski
08:54 / 09.06.2004
link
Jeśli mój uśmiech miał trwać tylko 5 minut to i tak było warto... Uwielbiał jak nie nosiłam bielizny, powiedział , że wtedy wyglądam tak naturalnie... Ulotne chwile trzeba kolekcjonować.... Tylko nie mów tego nikomu, dobrze....?
05:15 / 06.06.2004
link
.."większość z nas kocha z potrzeby kochania, a nie dlatego ze znaleźliśmy kogoś godnego miłości".. On nie jest godny jakiegokolwiek mojego uczucia...
09:33 / 04.06.2004
link
Boże spraw, by te wszystkie złe chwile w moim życiu przychodziły falami... Teraz tracę wszystko, Jego i swoją klasę... Przepraszam KLASĘ... To, co znaczyło dla mnie wiele w ciągu ostatnich miesięcy i 4 klat... Szykuję aparat i ciągle wydaje mi się, że tego co najważniejsze nie uwiecznie na kliszy... Dziś zakończenie roku... :(`
22:22 / 03.06.2004
link
Od niedzieli nie dostałam od Niego żadnego znaku życia... To oznacza, że odszedł ode mnie szybciej niż się tego spodziewałam... W dupie mam takich 'przyjaciół'...
14:54 / 02.06.2004
link
-Mamusiu, ja się chyba zakochałam od pierwszego wejrzenia... Ma takie piękne, ciemne oczy, włosy koloru czekolady i tatuaż na ramieniu... Spojrzał mi w oczy...
-Trzeba było do niego zagadać... Czasami należy przejąć inicjatywę...

Kocham moją Mamę :,0)
23:07 / 30.05.2004
link
Coś mnie opętało... Zaczęłam od rana sprzątać... Nieraz mam takie napady... Wiedziałam, że ma przyjść... Chciałam być przygotowana... Spytał dlaczego się tak denerwuję...? No właśnie, dlaczego... On jest taki.... Taki... Szkoda , że nie poznaliśmy się wcześniej, może wszystko byłoby inaczej... Jakieś dwa lata wstecz... Tak, to chyba byłby najlepszy moment... Jakie to zabawne, On uważa, że jest najlepszym kandydatem na faceta dla mnie... Czasami udaje nam się zapomnieć, że przecież nie możemy sobie na to pozwolić...
00:24 / 30.05.2004
link
Dziś też jest 30... Jaki to zbieg okoliczności... Wtedy dla nich się to wszystko zaczęło...
00:21 / 30.05.2004
link
Szłyśmy chodnikiem wzdłuż ulicy... Jak zwykle gadałyśmy o wszystkim... Przejechał ciemnoniebieski samochód, a oni wpatrywali się w nas... Nagle zaczęli cofać... Spytali czy nie wsiądziemy... Mało mówiłam, już zapomniałam jak to jest... Poraz drugi ,w tym samym miejscu... To nie dejavu...

Doczytałam 'S@motność...' do końca... Czułam jakbym chwilami czytała o samej sobie... O internetowej miłości, ciepłych słowach, mailach... Mojego Jakuba też już nie ma... Okazał się Garbatym Aniołem... '[] Nie chciała tego. To ma być przyjaźń. Nie miłość! Nie chciała żadnej miłości. Miłość ma wpisane w siebie cierpienie. Nieuniknione, chociażby przy rozsatniach. A oni przecież rozstawali się każdego dnia. Przyjaźń- nie. Miłość jest pełna pychy, egoizmu, zachłanności i niewdzięczności. Nie uznaje zasług i nie rozdaje dyplomów. Przyjażń poza tym jest niezwykle rzadko końcem miłości. To nie ma być żadna miłość! Ma ich zbliżać nieustannie, ale nigdy nagrodzić dotykiem....[]'
22:29 / 21.05.2004
link
Już po wszystkim... Od jutra zaczynają mi się wakacje... Dziś doświadczyłam stresu związanego z ustną maturą... Dobrze, że to poraz pierwszy i ostatni... Kiedyś będę mogła pochwalić się moim wnukom, że dostałam z matury same 5... Czasami jest z siebie dumna, to właśnie ten moment... Teraz nic nie jest w stanie stanąć mi na drodze... No chybą, że On... Za jakiś czas znowu będę kimś innym... Czeka mnie wielka życiowa przepaść... Granica mojej dorosłości, ktorą boje się przekroczyć... Tymczasem jestem takim człowiekiem jakim widzi mnie mój pies...
22:46 / 18.05.2004
link
Przez dłuższą chwilę nie mogłam w to uwierzyć... Język polski 5 , język rosyjski 5... Jednak marzenia się spełniają... Tak wiem, nie każde...
13:27 / 16.05.2004
link
Po mału jest dla mnie jak prozac... Co zrobić, szybko się uzależniam... Jeszcze się bronię, bo wiem , że nie moge... Im bardziej chce Go od siebie odepchnąć, tym bardziej staje sie dla mnie bliższy... Oboje wiemy, że to nie fair... W stosunku do mnie, do Niej, do Niego... Spytał się mnie czy na Niego poczekam... Chcę poczekać... Wiem, że może mi się nie opłacić... Z drugiej strony nie mogę pozwolić na to, by chciał ode mnie tak wiele... Czy chociaż raz nie może być tak, jakbym tego chciała....?
23:25 / 15.05.2004
link
On : Śpij u mnie... Pogadamy sobie , a potem zaśniemy...
Ja: Okej, tylko ja muszę spać po lewej stronie...

Każdy z nas ma w życiu takie dni, które przespałby... Właśnie mija ten dzień mojego życia...
15:17 / 12.05.2004
link
It`s over... Myślałam, że to wszystko wygląda inaczej... Groźniej... Jak człowiek sam nie przeżyje czegoś na własnej skórze, to się nigdy nie przekona jak to naprawdę wygląda... Jestem zadowolona... Wszystko okarze się we wtorek na ogłoszeniu wyników matur... No tak to jużprzeszłość... Tak tego chciałam....
21:54 / 09.05.2004
link
Wszystko na ostatnią chwilę... W głowie jeszcze pstro, tysiące myśli na raz... To już za dwa dni... Praktycznie za jeden dzień... Niech mnie ktoś mocno uszczypnie, do mnie to jeszcze nie dociera...
23:48 / 06.05.2004
link
Psychicznie mnie wyniszczył... Usłyszałam tylko: 'zaliczam pani ten egzamin...' Wysiadłam z samochodu z płaczem... Jeszcze dużo czasu minie, jak znowu przekonam się do tego wszystkiego...
12:49 / 04.05.2004
link
- Smutna jesteś...?
- Nie mamusiu... Ja poprostu mam wszystkiego dość...
11:32 / 03.05.2004
link
Czuje się obciążona psychicznie... Chciałabym zatrzymać czas na dłużej... Dlaczego matura nie może być za rok, może byłabym gotowa... Tak naprawdę to się tego wszystkiego cholernie boję... Ludzie powtarzają: 'zobaczysz, teraz będziesz wolna, wszystko będzie inne, lepsze...' Czy nikt nie może zrozumieć tego, że ja nie chcę się znowu zmienić...??!! Z jednej strony chciałabym być samodzielna, a z drugiej chciałabym zachować swoje dzieciństwo... Oglądam zdjęcia robione dwa dni temu... Uśmiechnięte buzie, kolorowe ubrania, to wszystko połączone w objęciach...

Jeszcze do tego ta historia z Nim... Taki bliski a zarazem taki dla mnie odległy... Przecież nie mogę... Ja wiem o tym lepiej niż On... Chociaż, to On powinien się o to martwić... Czasami nie wiem jak mam Go rozumieć... O co w tym wszystkim chodzi...?? Jeśli uważa, że to wszystko nie wywołuje we mnie żadnych emocji i uczuć, to jest w wielkim błędzie... Muszę Go upić, wtedy będzie bardziej wylewny...

20:38 / 28.04.2004
link
Jak to dobrze czuć się w czyiś ramionach tak bezpiecznie... Zapomnieć na chwilę, że nie mogę, że ktoś zobaczy, że musze się hamować tyle razy ile razy Go widzę... Życie jest piękne... On też zna ten film...
13:27 / 26.04.2004
link
'Szkoda, że Cię tu nie ma, bo bardzo tęsknię...' To bardzo dobry znak z Jego strony... A jednak się boję...
20:40 / 23.04.2004
link
Spojrzałam w lusterko na przedniej szybie... Zaglądał mi w oczy...
12:38 / 22.04.2004
link
Czekałam aż zwolni się ubikacja... Na ławeczce obok drzwi sekretariatu siedziały pierwszoklasistki... Nie interesowało mnie to o czym rozmwiają... Mimochodem usłyszałam słowa: 'Czuje się w tej szkole taka mała, nie potrafię się odnaleść....' 4 lata temu byłam taka sama... Początki były najgorsze... Wracałam ze szkoły z płaczem, rzucałam plecak w kąt i wmawiałam sobie, że więcej tam nie wrócę... Dziś nie wiem jak dam radę bez tego wszystkiego... Jeszcze tego nie straciłam, a już za tym tęsknię... Głupie uczucie... Dużo dałabym, by cofnąć czas kiedy siedzieliśmy poraz pierwszy w ławkach i po ciuchu śmialiśmy się z nazwisk, które poraz pierwszy pojawiły się na liście obecności... 'Nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy...'
20:28 / 19.04.2004
link
Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodziliśmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny.
Choćbyśmy uczniami byli
najtępszymi w szkole świata,
nie będziemy repetować
żadnej zimy ani lata.
Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.
Wczoraj, kiedy twoje imię
ktoś wymówił przy mnie głośno,
tak mi było, jakby róża
przez otwarte wpadła okno.
Dziś, kiedy jesteśmy razem,
odwróciłam twarz ku ścianie.
Róża? Jak wygląda róża?
Czy to kwiat? A może kamień?
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć,
Miniesz - a więc to jest piękne.
Uśmiechnięci, wpółobjęci
spróbujemy szukać zgody,
choć różnimy się od siebie
jak dwie krople czystej wody.
21:43 / 16.04.2004
link
A- arbuz
B- bondonka (biedronka,0)
C- całus
D- dusza
E- emocje
F- fantazje
G- gwiazdy
H- humor
I- irracjonalność
J- język
K- Krzysiu
L- lizak
M- miłość
N- namiętność
O- oczy
P- Patrycja :*
R- ręka
S- szacunek
T- tolerancja
U- uczycie
W- wzrok
Z- zmysły
21:02 / 16.04.2004
link
'...I see him standing there wanting more from me and all I can do is try...' Spróbowałam... Uciekłam... Bardzo mi tego brakowało... Znów moje poukładane życie weszło na krętą ścieżkę... Nie wiem kim teraz dla siebie jesteśmy... Wiem, że nie mogę napatrzeć się na Jego długie rzęsy...
PS: lizaki chupa chups o smaku arbuzowym działają jak afrodyzjaki :,0)
13:39 / 14.04.2004
link
Ostatnio mam apetyt... Na miłość... Mniam...
13:25 / 13.04.2004
link
Jechałam wtedy autobusem.... Był wieczór... W głowie miałam tylko wspomniania o D. On wiadł na którymś przystanku... Jechał krótko lecz nie na tyle krótko by nie przykuć mojego wzroku... Wczoraj mnie zaczepił, poznaliśmy się, spytał czy pamiętam...? Jasne, że pamiętam... Chciałam dowiedzieć się dlaczego wtedy tak mi się przyglądał... Powiedział: 'Twoje oczy działają na mnie jak muzyka na podniebienie....'
13:01 / 11.04.2004
link
...And All You Have To Do Is Try...
Czasami jak rozmawiamy nie mogę przestać mówić mu o sobie... Spytałam Go, czy wierzy w przyjaźn między kobietą a mężczyzną... Powiedział, że nie tylko wierzy, ale jest o tym przekonany... Obiecywał, że mnie tego nauczy... Szkoda, że nie poznałam Go wcześniej...
10:39 / 08.04.2004
link
Mama spytała się czy ma ze mną wejść do gabinetu... Zaśmiałam się, ile ja mam lat, żeby się bać pobrania krwi... Weszłam sama... Usiadłam , podwinęłam rękaw... Spojrzałam na ampułki z krwią przechylające się raz w lewą raz w prawą stronę... Ten odgłos był okropny... Słabo mi było... Nauczyłam się rozróżniać stan przed utratą przytomności... Czekałam kiedy zemdleję... Za tydzień będę wiedzieć jaką mam grupę krwi... Jutro dowiem się, czy jeszcze pożyję na tym świecie...
15:09 / 07.04.2004
link
He said: 'You can run away with me and we could begin our new life in another side of the world...' Uciec....? Poraz drugi postawić wszystko na jedną kartę i potem walić głową w mur...? Chyba się jeszcze zastanowię... Tymczasem pokuszę go swoimi oczami...
19:23 / 03.04.2004
link
'Najdroższą dla człowieka rzeczą jest życie... Dane jest tylko raz i trzeba je przeżyć tak, aby nie płonąć ze wstydu za lata przeżyte bez celu...'
15:32 / 31.03.2004
link
Od czasu kiedy zobaczyłam ich zarazem ściaskających się za ręce to wszystko zaczęło powracać... Tak jak myśl o byłym kochanku, czy wspomnienia o zdechłym kocie... Drugi ranek z rzędu otwieram w swoich telefonie skrzynkę nazwaną Jego imieniem i biję się sama ze sobą czytając je... Skasować...? To chyba zbyt wielkie słowa, by móc je tak raz dwa wyrzucić... Nie mam siły... Ciekawe ile to jeszcze potrwa... Ile jestem w stanie wytrzymać... A życie powoli wychodziło na prostą drogę...
09:48 / 29.03.2004
link
Wsiadłam z nastawieniem, że nie zdam... Źle ustawiony fotel... Nie mogłam sobie z nim poradzić... Noga mi drżała... Zatrzymałam się słysząc: 'Dlaczego się pani zatrzymała...?' Pomyślałam sobie: chyba dlatego, że woda w morzu jest słona, a promienie słoneczne powodują poparzenia skóry... Tak, właśnie dla tego... Wychodząc mocno trzasnęłam drzwiami od samochodu... Za mocno... Nerwy opadły... Teraz jest mi lekko jak nigdy dotąd...
10:35 / 28.03.2004
link
Piszę i kasuję wpis... Cokolwiek chciałabym napisać, nic nie będzie odpowiednie... Zupełnie jak moje życie ostatnimi czasy... Skasować...?
18:33 / 25.03.2004
link
No w sumie nic niezykłego... Sen jak sen... Klatki zmieniały się jak obrazki w filmie... Tylko słowa tego mężczyzny : 'Miłość jest jak ogłoszenia duszpasterskie, na nią zawsze dostaje się odpowiedź...', jakieś takie inne... Zapomniałam o tym śnie... Do dziś...
22:02 / 24.03.2004
link
Spytała się kiedy wkońcu wydorośleję... Powiedziałam : NIGDY... :,0) Co ja zrobię, że wcale nie mam ochoty...
22:57 / 22.03.2004
link
'Recepta na szczęście jest prosta... Wystarczy kochać to, co się ma...' Kocham swojego nowego kolca :D
09:41 / 21.03.2004
link
-Przepraszam,że pytam ale dlaczego Pani jest taka smutna...?
-Hmmmmm, długa historia, za dużo mówienia... Poza tym ja nie jestem smutna, ja poprostu nie mam powodu do śmiechu...
-Czegoś Pani brakuje...?
-Tak, sensu życia...
Chyba zrozumiał, że nie mam ochoty na konwersację...
07:54 / 19.03.2004
link
Siedziałam na zielonej, skórzanej kanapie w poczekalni... Podeszła do mnie dziewczyna i zaczęła wykład na tamat: jak pielęgnować przekłute ucho... Trzymałam w ręku wizytówkę, to właśnie wtedy pomyślałam sobie, po co ja to wszystko robię... Po co świadomie narażam się na ból...? Zrobiło mi się gorąco, przez chwilkę chciałam stamtąd uciec... Powiedziała, że teraz muszę iść po schodach... Pobiegałam... Przed moimi oczami ukazałam się kozetka, byłam dzielna... Zaczęłam gadać z dziewczyną, która miała zrobić mi kolca... Szczerze powiedziwszy tak mnie zagadała, że spojrzałam w swoje odbicie w szybie i zobaczyłam grubą igłę w chrząstce... Nie, nie bolało... Chyba strach mnie uczulił na ten ewentualny ból... Narazie spełniłam moje jedno marzenie, będzie tego więcej... Jednak mogę w życiu dużo osiagnąć...
21:54 / 15.03.2004
link
Czasami boję się bardziej o innych niż o siebie...
08:16 / 14.03.2004
link
-Pamiętasz, obiecałeś mi kiedyś, że powiesz jak przestaniesz mnie lubić.... Nie dotrzymałeś słowa...
-Nie przestałem Cie lubić Doda...
-Nie zrozumialeś mnie... Nie o takie lubienie mi chodzi...

Zlapaliśmy oboje chwile ulotne jak ulotka... Teraz jedyną 'rzeczą' wspólną jaką mamy są... wspomnienia... Powiedział, że nigdy nie zapomni... Może jeszcze kiedyś coś się w życiu zmieni i pójdziemy jedną ścieżką...

13:38 / 11.03.2004
link
To ja miałam z Nim uciekać tym samochodem nie Ona... To na mnie mógł tylko tak mówić, na Nią nie... Dlaczego musiało się aż tyle zmienić...? Wiem, że nie powinnam, ale robię mu na złość... I nawet mnie to nie boli...
19:06 / 08.03.2004
link
Nie lubię takich dni... Dni w kalendarzu zapisanych kolorem czerownym... Komunistyczne Święto Dnia Kobiet... Siedziałyśmy wczoraj na ławeczce w supermarkecie... Obserwowałyśmy jak dziewczyny dyskretnie zaciągały swoich mężczyzn do sklepu z bielizną... Bez powodzenia, żaden nie wpadł na pomysł, że taki impulsywny gest kupienia swojej kobiecie bielizny to marzenie każdej z nas... Aż przykro było na to patrzeć... Nawet ten jeden dzień w roku nie ma swojego klimatu... Dziś faceci się spinają... Przynajmniej w tej jeden dzień w roku dostałam smsy z życzeniami, tulipana od taty, dziadka, brata... Jeszcze nie wszyscy o mnie zapomnieli... Nie po to 'walczę' o równouprawnienie, żeby się dziś nad sobą rozczulać... O NIE...
17:20 / 04.03.2004
link
Zjadlam kawałek torta... Potem drugi kawałek... Potem galaretę... Nalałam dużo octu, tak żeby nikt nie widział... Potem miałam takie białe usta... Oszukuje samą siebie... Jak dziecko...
20:56 / 03.03.2004
link
'Trudno Ci będzie znaleźć kogoś z kim mogłabyś być, jesteś samowystarczalna...' Powiedzcie mi coś ,czego nie wiem...
20:03 / 02.03.2004
link
Szłam chodnikiem wzdłuż Mc Donalda... Usłyszałam swoje imię... Odwróciłam się... Ktoś wołał do mnie z niebieskiego samochodu osobowego... Wsiadłam... Poznałam Go... Zaczęliśmy rozmawiać... Usiedliśmy na tylnym siedzeniu... Pocałował mnie w szyję... Pamiętam Jego twarz, jak z fotografii... Wyraźnie zarysowanne policzki i głębokie oczy... Znam je, tylko z widzenia... Budzik zadzwonił w nieodpowiednim momencie...
15:04 / 29.02.2004
link
Kobiety
Kiedy ma 5 lat:
Ogląda się w lustrze i widzi księżniczkę
Kiedy ma 10 lat:
Ogląda się w lustrze i widzi Kopciuszka
Kiedy ma 15 lat:
Ogląda się w lustrze i widzi obrzydliwą siostrę
przyrodnią kopciuszka:
"Mamo, przecież tak nie moge pójść do szkoły!"
Kiedy ma 20 lat:
Ogląda się w lustrze i widzi się "za gruba, za
chuda, za niska, za wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste", ale mimo wszystko wychodzi z
domu.
Kiedy ma 30 lat:
Ogląda się w lustrze i widzi się "za gruba, za
chuda, za niska, za wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste", ale uważa, ze teraz nie ma czasu,
żeby się o to troszczyć i mimo wszystko wychodzi z
domu.
Kiedy ma 40 lat:
Ogląda się w lustrze i widzi się "za gruba, za
chuda, za niska, za wysoka, włosy za bardzo krecone albo za proste", ale mówi,że jest przynajmniej
czysta i mimo wszystko wychodzi z domu.
Kiedy ma 50 lat:
Ogląda się w lustrze i mówi: "Jestem soba" i idzie wszędzie.
Kiedy ma 60 lat:
Patrzy na siebie i wspomina wszystkich ludzi, którzy już nie mogą na siebie spoglądać w lustrze. Wychodzi z domu i zdobywa świat.
Kiedy ma 70 lat:
Patrzy na siebie i widzi madrość, radość i umiejętności. Wychodzi z domu i cieszy się życiem.
Kiedy ma 80 lat:
Nie troszczy się o patrzenie w lustro. Po prostu
zaklada liliowy kapelusz i wychodzi z domu, żeby czerpać radość i przyjemnść ze świata.
Moze wszystkie powinnyśmy dużo wcześniej zalożyć
taki liliowy kapelusz....
08:02 / 29.02.2004
link
Powiedział, że przypomniam mu dawną koleżankę - Alicję... Ja nie chcę nikogo przypominać!!
12:11 / 27.02.2004
link
We need a fastest car...
I wanna take you to anywhere....
Maybe together we can get somewhere...

We got a fastest car...
I wanna take you to anywhere....
Maybe together we can get somewhere...

Anyplace is better...
Start from zero , got nothing to lose...
Byby we will make something ...
Me and myself I got nothing to lose...

We got a fastest car...
It`s pass enough so you can fly away...
We gotta make a decission...
Leave tonight or we will day...

I remember we where young...
I have had a feeling that I`m alone...
15:55 / 26.02.2004
link

Wejdziesz...?
21:28 / 25.02.2004
link
Mały korytarzyk... Przy ścianie ławeczka... Mocne jażeniówki, w świetle których było mi słabo.. Na ławeczce tylko ja i moje myśli... Czułam, że poczekam jeszcze długo na swoją kolejkę... Przypomniało mi się jak bodajże w zeszłe wakcje byłam tu z mamą... Mama weszła do gabinetu, a mnie zaczął zaczepiać jakiś facet... Pamiętam, że słuchałam z otwartą buzią... Mówił, o swojej pracy w policji, podróżach... Mi to nawet wydawało się ciekawe... Nawet przypadkowo podał mi swoje imię i nazwisko, wspomniał też coś o mailu... Szczególnie zapamiętałam nazwisko : Słowik :,0) Spojrzałam na kurtkę wiszącą na wieszaku, wyszła pani pielęgniarka i zawołała mnie po nazwisku... Potem się tylko męczyłam... Nie lubię dentysty...

10:00 / 24.02.2004
link
Zdałam :,0) Dużo mnie to kosztowało...
08:03 / 21.02.2004
link
...'Do Niego me uczucie zgasło'... Teraz tylko zgłosze się do kogoś , by zaszył dziurę, która po Nim została...

On- Zaczynasz nowe zycie...
Ja- Zaczynam i już jest mi łatwiej...
On- Jakie...?
Ja- Pokarze ludziom jaka naprawde jestem... Uśmiecham sie do przechodniow... Nie narzekam... Wkońcu ŻYJĘ!!
Płacze ze szczęścia... Dużo rzeczy mnie cieszy... Zauraczam się... Mam wymieniać dalej?
On- No, czemu nie, miło posłuchać...
Ja- Wierz mi ,znacznie lepiej wcielać w życie...

17:05 / 19.02.2004
link
Czuje,że musze zrobić w życiu coś nowego... Coś innego... Co to będzie jeszcze nie wiem... Chciałabym napisać książkę, ale w sumie to On mnie do tego namówił... Chcę już przeciąć tę pepowinę... Może zrobie sobie nowego kolca, albo tatuaż...
Sebastian powiedział, żebym spróbowała dostrzec w tym wszystkim jakiś powód, dobro i zło... Fajnie pomyśleć, że życie to nic innego jak przeznaczenie, że jest tam gdzieś ta druga osoba, czeka tak samo jak Ty i nic i nikt nie przeszkodzi abyście byli razem... Lepiej nie mógł tego ująć.... :,0)
21:35 / 17.02.2004
link
Co mnie nie zabije to mnie umocni...
Chyba niedługo umrę... A jeszcze nie zdążyłam zrobić tylu rzeczy, nawet nie zdązyłam Mu wszystkiego powiedzieć...
Dziś jest mi łatwiej... Dowiedziałam się, że Jemu się z Nią nie układa... Od kiedy to moje życzenia zaczynają się spełniać... Boje się pomyśleć czego jeszcze chcę...

niqita.fotka.pl tak dla informacji :,0)
21:07 / 16.02.2004
link
W czym ona jest ode mnie lepsza...? Trudno, trzeba znaleść sobie kogoś w zastępstwie... Bezczelna się robię... Jak Kuba Bogu , tak Bóg Kubie...
21:11 / 05.02.2004
link
Już 6 dni mam 19 lat... Nawet nie mogę zliczyć ile razy powiedziałam sobie :
-dość,
-że jestem szczęśliwa,
-nigdy więcej,
-już nie będę,
-poraz ostatni,
-koniec...
Mam lat 19 i nic więcej... Poza czarnymi włosami, niebieskimi oczami, rocznym telefonem, dowodem w kieszeni, drobnymi w podartym portfelu, 172 cm wzrostu i kamyczkiem w kształcie serducha, które kiedyś znalałam na plaży na tym świecie nic nie jest moje... To się nazywa życie... Człowiek nawet nie zdąży się przyzwyczaić kiedy zmieni kolor włosów, skurczy się, wyda drobne z podartego portfela... Nie powiem, że to kocham....
13:33 / 05.02.2004
link
To było dokładnie rok temu... 5.02.2003 rok... Wtedy były ferie... Wystarczyło, żebym raz spojrzała na Jego oczy i wiedziałam, że coś się stanie... Nie wiem czy cofnęłabym czas, gdybym tylko mogła... Teraz pamiętam, że miał takie piękne ,ciemne oczy i gładką skórę w okolicach pasa... Powtórzyłabym tą chwilę... Dla tego krótkiego momentu... Pozdrów swoją córkę...
21:32 / 02.02.2004
link
Było wspaniale...
21:19 / 23.01.2004
link
Nie wszystko dzieje się tak, jakbym tego chciała... Raczej powinnam napisać, że wszystko dzieje się tak, jak nigdy nie chciałam...
Czekałam na tą pieprzoną studniówkę całe swoje pieprzone życie... Teraz wyjebane mam na to, jak będę wyglądać w mojej nowo uszytej sukience, czy będę miała buty wysokie czy niskie, włosy pokręcone czy proste... Jakoś to wszystko tak naprawdę nie ma dla mnie większego znaczenia... To już za tydzień... Jedyne co chciałabym, to to, żeby to 'przedstawienie' było później... Może za miesiąc, może za rok, może za dwa lata... Nie jestem przygotowana...
Czuję, że za dużo po drodze tracę... Już nawet mój dom nie wydaje się dla mnie domem...
Ostatnio powiedział mi , że mam smutny głos... Pieprzony samolub... Wmawiam sobie, że nie jestem zazdrosna... Boże widzisz jak się męczę i nie grzmisz...
20:37 / 04.01.2004
link
[Z pamiętnika]
niedziela, 3 czerwca 2001
godz. 16:01

Co to znaczy być kochanym?
Czy to jakiś specjalny stan, czy jest to tylko sama świadomość tego, że jest się potrzebnym? Jaką moc daje czyjaś miłość?
Na pewno kojące słowa, na pewno ciepły i pełen słodyczy dotyk, a także możliwość spełniania pragnienia - bycia z drugim człowiekiem. Bycia - bardzo bliskiego, intymnego... Uzupełnieniem miłości namiętnej staje się daleka podróż poprzez nagość kochanej osoby. Na przystankach erogennych miejsc, czas zdaje się zatrzymywać i pozostaje tam przez chwilę nie objętą zegarami, by chłonąć i by dawać rozkosz tak długo jak potrzeba. Dla zakochanych odległość może być przyczyną cierpienia, a bywa również, że jest tylko liczbą określonych kilometrów, których wielkość i tak nie ma znaczenia, gdyż uczucie zdaje się być ponad czas i przestrzeń - ponad czas i przestrzeń...
Lata mijają, a zakochanie w sercu pozostaje. Ciepło wspomnień jak butelka markowego wina dojrzewa. Nie otwieramy jej, by aromat pozostał na zawsze pod okrywą szkła. Winnice naszych miłości stoją w piwnicach serc i nabierają aromatu, kiedy zaś uraczymy już ich smakiem nasze podniebienia, rozkosz z tych doznań pozostaje w pamięci na zawsze.
Być zakochanym, to właśnie mieć winnice i mieć świadomość tego, że zawsze możemy się upić. Wyobraźnia nie zawsze chce kosztować, lecz wystarczy dotyk życia, bruzda ziemi zwilgotniałej rosą łez, by wszystko zrozumieć i samego siebie przekonać o tym, że miłość do pełnego szczęścia jest nieodzowna.
Człowiek ma wielki dar, ma moc w sobie ogromną i aż dziw bierze, że sprawy z tego sobie nie zdaje. Zakochanie jest tak wielkim i niespożytym bodźcem, że ma się siłę w sobie, by nawet góry przenosić. I są tacy, którzy je przenoszą.
Nie potrzeba bać się cierpienia, które miłości towarzyszy od zawsze. Łzy są potrzebne jak deszcz dla wysuszonej ziemi. Ból, jeśli potrafi się go przyjąć, uszlachetnia. A świadomość tego, że piękno przemija, nie winna zabraniać nam kochać. Warto darować uczucia, chociażby na jedną z najpiękniejszych chwil, a potem paść głową w trawę i wąchać ślady ukochanej osoby, mając nawet tę świadomość, że ona odeszła już na zawsze...
Miłość uszlachetnia człowieka.

[Zbigniew Matyjaszczyk]
22:34 / 03.01.2004
link
Też masz nieraz takie uczucie , że dzieje się coś nie tak, a Ty nie możesz z tym nic zrobić....? Mi ostatnio towarzyszą tylko takie uczucia... Najgorsze jest to, że to nie zależy tylko ode mnie... Tym razem nie będzie postanowień na nowy rok... Pozostawię wszystko naturalnemu biegowi rzeczy... Za dużo chciałabym... To może mnie zgubić... On nie wie czego ja chcę, a szkoda... Łapię się na tym, że ciągle bujam w obłokach... Po chwili wraca rzeczywistość... Tak chujowa, że czasami mam jej dość... Ona nie wytrzymała, skoczyła z balkonu... Miała rację...? Przepraszam za sprawianie kłopotów... Oby do lipca... Potem będą samodzielna... Wtedy nawet nie będzie bolało mnie to, że On zaczyna nowe życie... Będę siedzieć w małym pokoju z kominkiem, wielkim materacem na środku i białym kawałkiem skóry podszytym takim miękkim misiem... Wiesz co mam na myśli...?
09:04 / 01.01.2004
link
'Weź te filmy co Ci dałem, zamów taxówkę i przyjedź do mnie jeśli masz ochotę...' Jak spontan, to spontan... Nawet ten kieliszek wódki, którą wcześniej wypiłam nie zawrócił mi w głowie... No i ugryzłam go w ucho :P Podobno jaki sylwester taki nowy rok... Hmmm rozmarzyłam się... Oby...
15:23 / 31.12.2003
link
...pLeAsE fOrGiVe Me I WaS bLiNd... lOvE`s DiViNe...
To dziś... Ostatni dzień roku 2003... Szkoda... Już nigdy nie będzie 31.12.2003 godzina 15:17... Tak bardzo mi się nic nie chce, że jestem na siebie zła... Gdzie się podział mój intuzjazm...? Kiedyś się znajdzie... Nowy rok, nowe postanowienia... Zresztą jak co roku sobie coś obiecuję, gorzej z realizacją...
Wszystko znowy wraca do 'normy'... I po co były te łzy...? Wczoraj znowu siedzieliśmy na ławeczce... Było mi gorąco... Spytał się, czy pojadę z nim do Barcelony... Bilet w jedną stronę kosztuje 390zł... On jest zdecydowany... A ja...?
14:54 / 29.12.2003
link
Cóż zrobić... Problemy techniczne... :(
Dużo się zmieniło... Dużo się zmieniło na niekorzyść...
Tęsknie za nim jak cholera... Za kim..? A no tak jeszcze o nim nie wspominałam... Dziś w nocy mało spałam... Jego wina... Mam wyrzuty sumienia... Gdzieś w środku kłuje mnie to, że poddałam się bez walki... Nie nie, nie kochałam Go... Chyba , że tak po przyjacielsku... Teraz już wszystko jest mi obojętne... Musze się zebrać w sobie i wykasować wszystkie Jego smsy... Nie będzie wspólnego wyjazdu w góry pod namiot, 'wycieczki' do nikąd, zasypiania razem na brzuchu i nieba... Potrafił kłamać... Teraz kurewsko mi tego brakuje... Mogłam się spodziewać, że spotkania w dniach , w których mżyło nie wróżą nic dobrego...
Obiecuję sobie, że od nowego roku wszystko będzie inaczej... Że wezmę się w garść... Zacznę porządnie przygotowywać się do matury...
Może to i dobrze, że to wszystko tak szybko się skończyło... Wcześniej zapomnę o tym co było... Narazie czuję się jakbym dźwigała 100 kg na barkach... Spokojnie, kiedyś ulży...
21:15 / 05.10.2003
link
...bo najgorszą 'rzeczą' na świecie jest kłamstwo... Ta niedoskonałość zawsze wyjdzie na jaw...

19:25 / 04.10.2003
link
20:30 / 03.10.2003
link
Tęskniłam jak cholera... Teraz wiem , że to prawdziwa przyjaźń... Słyszysz czyjść głos w słuchawce, tak naprawdę masz tej osobie sto rzeczy do powiedzenia, a nie wiesz od czego zacząć... Minuta połączenia kosztuje 4zł.... Kazałam mu odłożyć słuchawkę... Nie posłuchał.... Jak można w 6 min przekazać komuś 3 miesiące...?
17:03 / 29.09.2003
link
Nie wszyscy , którzy się tak naprawdę nie znają nie mają o sobie pojęcia...
Chciałabym spełniać ludzkie marzenia... Jej kupiłabym najładniejsze obrączki... Wymazałabym z przeszłości wszystkie złe chwile... Obiecała , że wszystko będzie dobrze...
Jego głowę zatrzymałabym na swoich kolanach... Wiedziałby, że może czuć się bezpiecznie... Ja dostałabym zaufanie... Nawet nie sądziłam, że ludzie w życiu mogą mieć takie same marzenia... Nawet z siebie zrobiłabym czarną księżniczkę, żeby być jego ideałem...
21:13 / 27.09.2003
link
-Jak tam zdrowie...?
-Chodzi Ci o mój brzuch...?
-O całokształt... Zastanawiam się czy nasze dzieci byłyby zdrowe.... :,0)
-A ja zastanawiam się jakie miałyby oczka... :,0)
-Piwne, bliżej zielono-żółtego :,0)
-Wolałabym piwne...
-Może będziemy mieć okazję , żeby się przekonać...
-Czemu nie, za 5-6 lat będę gotowa...

Boje się... Boje się dać sobie szansę... Boje się, że nie będę umiała być z kimkolwiek... Jestem przyzwyczajona do innego stylu życia... Boje się, że skrzywdze kogoś swoją samodzielnością... Czasami zastanawiam się , czy ze mną jest wszystko dobrze...
19:51 / 25.09.2003
link
There are no unlockable doors
There are no unwinable wars
There are no unrightable wrongs
or unsignable songs

There are no unbeatable odds
There are no believable gods
There are no unnameable names
shall I say it again, yeah

There are no impossible dreams
There are no invisible seams
Each night when the day is through
I don’t ask much

I just want you
I just want you

I’m sick and tired of bein’ sick and tired
I used to go to bed so high and wired, yeah - yeah, yeah, yeah
I think I’ll buy myself some plastic water
I guess I should have married lennon’s daughter, yeah -yeah, yeah, yeah

Piękna piosenka.... Miał rację...


21:34 / 20.09.2003
link
Nie mogę zadawać pytań, bo On mi na nie nie odpowie... Jego zdaniem powinnam dojść do tego sama... Żebym jeszcze rozumiała cokolwiek z jego idei pod tytułem sposób na życie... Niewawidzę Go teraz... Ciekawe na jak długo...
21:44 / 19.09.2003
link
Wiemy o sobie tyle, na ile nas sprawdzono...
W.Szymborska
20:23 / 18.09.2003
link
-Wiesz co, może mógłbym się w Tobie zakochać... Już teraz chyba bardziej niż Cię lubię ,a nawet Cię nie widziałem...
-Powiem Ci coś od serca, tylko nie śmiej się...
-Bezprzedmiotowo mówisz o tym śmianiu ,bo i tak mogę śmiać się - nie widzisz tego... To nie było śmieszne... /zawstydzony/
-Uwielbiam kiedy się czerwienisz...
-A ja uwielbiam, kiedy Ty coś uwielbiasz we mnie...
15:28 / 17.09.2003
link
To był zdecydowanie za słaby 'narkotyk'... Nie zrobił na mnie większego wrażenia... Działał tylko przez chwilę... Za szybko mam po nim zejście... Teraz już wiem, że nie mam sensu sięgać po coś innego, bo wszystko sporowadza się do tego samego dna.... Szkoda tylko , że zostnie we krwi coś nieczystego, jak po każdym zwykłym narkotyku... Ale po co to rozczarowanie...
PS: Słowo 'narkotyk' jest zdecydowanie przenośnią...
15:45 / 13.09.2003
link
Miłość jest jak narkotyk. Na początku odczuwasz euforię, poddajesz się całkowicie nowemu uczuciu. A następnego dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jednak poczułeś już jej smak i wierzysz, że będziesz mógł nad nią panować. Myślisz o ukochanej osobie przez dwie minuty, a zapominasz o niej na trzy godziny. Ale z wolna przyzwyczajasz się do niej i stajesz się całkowicie zależny. Wtedy myślisz o niej przez trzy godziny, a zapominasz na dwie minuty. Gdy nie ma jej w pobliżu - czujesz to samo co narkomani, kiedy nie mogą zdobyć narkotyku. Oni kradną i poniżają się, by za wszelką cenę dostać to, czego tak bardzo im brak. A ty jesteś gotów na wszystko, by zdobyć miłość.
Paulo Coelho
15:12 / 11.09.2003
link
-Wogóle Cię nie rozumiem... Najpierw mówisz, że nie mamy już o czym ze sobą rozmawiać, a potem , że jest za daleko....
-Kłuję Cię szpilkami...
-To nie rób tego, bo to boli...
-Przepraszam... :(
21:49 / 10.09.2003
link
Idąc kopałam małego kasztana... Zastanawiałam się dlaczego ucieka ciągle na lewą stronę... Na to i na wiele innych pytań nie znalazłam odpowiedzi...
13:53 / 09.09.2003
link
To nie miało być tak... To nie ta kolejność... Jeśli sny są odzwierciedleniem życia, to ja się wypisuję... To nie miało zajść tak daleko... Nie miałam się zastanawiać co byłoby gdyby... Potrzebuję troche spokoju i prawdy, a tymczasem w większości 'rzeczy' doszukuje się innych znaczeń... Nie, nie chce , żeby było tak jak wcześniej... Bronię tego co się jeszcze nie zaczęło, a już się kończy... Chyba zacznę kłamać, wtedy będę mieć pewność, że zrobiłam wszystko...
Niedawno kolega zdradził mi tajemnicę swojej pasji... Powiedział , że pewnej nocy przyśniło mu sie jak skacze na rowerze i zaczął to robić... To chyba jakaś wskazówka...
15:57 / 05.09.2003
link
-Wiesz, być może gdybyśmy się wtedy spotkali mogłoby stać się coś strasznego...
-Co strasznego...?
-Mogłaby zajść porywająco silna reakcja chemiczna :,0)
-Nie gdybajmy... Są 'rzeczy' których nie da się zmienić...
-Np przeszłość...

Dostałam w domu ochrzan, bo zjadłam słoik grzybów marynowanych i skazali mnie na ból brzucha :( Jak człowiek je coś z apetytem , tzn że ma na to ochotę i najwyraźniej jego organizm tego potrzebuje... Beznadziejny przypadek...
15:06 / 04.09.2003
link
Teoretycznie nie możemy być razem, bo pociąg do Słupska przyjeżdża dopiero o 16:30...
18:50 / 01.09.2003
link
-Ciekawe, że w ciągu 2 tygodni zrobiłaś tak że cię bardzo lubię, innych w ciągu conajmniej roku zaczynałem lubić...
-Wiesz co, ale momentami wydaje mi się , że mnie nie nawidzisz...
-Owszem mi też tak się wydaje... I tu jest problem, bo jeśli tak się wydaje... to nie musi być nienawiść...
-A co ?
-Bardzo-lubiene lub inna równie silna emocyja...
Gorąco mi ,chyba się rozbiorę.... :,0)

13:19 / 30.08.2003
link
'To tylko jeden dzień, jedna chwila zła....'
Miało być tak pięknie... Miałam wracać z pofarbowanymi włosami i myśleć, że każdy w autobusie podziwia moje piękne włosy... Nawet dogadałam się z tatą, żeby mnie zawiózł samochodem , przecież to poza miastem... Tymczasem w samochodzie dostałam ochrzan, za daleko pojechaliśmy... Pomyślałam: dobra, przecież nic się nie stało... Miałam być w fryzjera o 11, zanim siadłam na fotel była 11:35, nie tylko ja czekałam... Okazało się , że nie ma koloru farby takiego jaki chciałam... Musiałam wrócić do domu... Szłam szosą.... Padało... Miałam mokre nogi aż po kolana... Doszłam do przystanku, okazało się, że autobus jest dopiero za 40 minut... Nie zostało mi nic, jak iść piechotą do najbliższego ,cywilizowanego przystanku... Szłam , szłam i jeszcze raz szłam... Zaczęło mi w brzuchu burczeć... W butach chlupała mi woda... Myślałam , że stanę na środku ulicy i zacznę wyć... Doszłam do wniosku , że jak będę myślałam o czymś przyjemnym , szybciej minie mi czas... Tak było... Na przystanku kupiłam szybko bilety... Podjechał autobus, byłam happy , że nie musiałam długo czekać... Usiadłam na samym przodzie... Nie chciałam , żeby ktoś mnie oglądał... Jadąc przez miasto obserwowałam ludzi... Na jednym z przystanków zauważyłam 'kolegę'... Udał , że mnie nie widzi... W sumie wybaczam mu, ja też udałabym , że nie znam kogoś, przy kim prawie zemdlałam na karuzeli (ze strachu,0)... Jechałam dalej... Na kolejnym przystanku stała grupa gówniarzy... Autobus zaczął się rozpędzac... Jeden z nich rzucił w autobus z jajkiem... Gdzie trafiło...? To chyba oczywiste, w szybę po mojej lewej stronie... Myślałam , że się spalę ze wstydu... Nawet nie wiem jak poszłam do domu... Wyciągnęłam wnioski: na tym świecie jestem nikim, na wiele 'rzeczy' nie mam wpływu... Taka moja, mała droga krzyżowa...
20:25 / 29.08.2003
link
Akcje dnia wczorajszego i dzisiejszego są ponad moje siły... Co zrobię, że taka już jestem... Wszystko biorę do siebie... Dlatego cierpię... Nie potrafię powiedzieć dość, bo coś mnie pcha do przodu...
Myślałam , że dziś jest czwartek... Pomyliłam się o jeden dzień... Jak to miło mieć wszystko głęboko na dnie... Musiałam zapisać na kartce co jeszcze musze zrobić... Zostały dwa dni... Boże, odwlekałam ten moment jak mogłam...
09:57 / 28.08.2003
link
...LoVe Is In ThE aIr...
No i pojechałam... W sumie troche przeciwko sobie, bo bałam się cholernie, że będę się źle czuć... Na szczęście wszystko było dobrze...
Dostałam kadzidełko miłości... Nie ma ani miłości ani kadzidełka... Już dawno spalone... Widziałam , że im się to bardziej przyda niż mi... Patrzę na to wszystko z boku i nie mogę się nadziwić jak uczucia zmieniają ludzi... Chciałabym , żeby tak było zawsze... Tylko, żebym nie płakała ile razy próboję czytać to co napisałam...
Czy często musi być tak, że osoba , która zna Cię najmniej , rozumie Cię najlepiej...? Hmmm chyba to staje się regułą...
18:08 / 25.08.2003
link
Czy Wy wkońcu zrozumiecie, że są słowa , po których nie można uciekać...?
Podobno znowu się zmieniłam... Wcale, że nie... To nie moja wina, że ludzie chodzą z klapkami na oczach...
Wczoraj znowu było tak jak kiedyś... Nawet nie sądziłam , że taka głupia karuzela obudzi we mnie... No właśnie... Co obudziła...?
Siedzę i myślę... Zastanawiam się co odpisać... Moje musi być zawsze na wierzchu, taka już jestem...
Patrycja, nawet nie wiesz ile jest 'rzeczy' , o których chciałabym Ci teraz powiedzieć... Wiem , wiem... Praca... Ale kto inny to wszystko zrozumie...? Wiem, wiem... Już niedługo...
19:05 / 23.08.2003
link
W życiu chyba chodzi o to , żeby nie oglądać się na to , czy ktoś na Ciebie patrzy czy nie... Czy skrytykuje Twoje działania, a może zrobi kwaśną minę, bo nie spodoba mu się stul w jakim tańczysz... Wczoraj spróbowałam tego... Bilans jest zdecydowanie na plusie, bo oprócz tego , że się świetnie bawiłam poznałam sporo nowych ludzi, nauczyłam się grać w bilard i spaliłam full kalorii :P
Wczoraj miałam zbyt dobry humor, żeby przemyśleć wszystko , co ludzie do mnie mówili... Błąd... Dzisiaj starsznie żałuję tego, że powiedziałam za mało... Od rana zastanawiam się jak mogłam jej dogryźć... Nie nie, ja wcale nie jestem zawistna... Chodzi o to , że ona powiedziała coś , z czym ja się nie zgadzam... Coś , co mnie starsznie dotknęło...
Gdybym już wcześniej nie uświadomiła sobie, że niektórzy ludzie są głupi, mogłabym się zdziwić... Wasze niedoczekanie :,0)
17:42 / 20.08.2003
link
Moja dzisiejsza wróżba z chińskiego ciasteczka : Kwiat miłości rozkwita w świetle uczuć, i w nim też usycha.... Zastanawiam się czy to jakaś aluzja...
Pokonałam trasę Słupsk-Ustka rowerkiem... Jestem z siebie bardzo dumna... Chyba już nigdy nie osiągnę takiego rekordu ( 18 km na godzinę , czyli powrót z Ustki w godzinkę :,0) Ambicja czyni cuda... No dobra, to także zasługa moich sexi sparpetek... A nie mówiłam, że kogoś na nie poderwę....? :P
12:28 / 17.08.2003
link
"...Ty masz dusze gwiezdną i rozrzutną, czy rozumiesz pośpiech pomieszanych tchnień, szczęście przyszło czemóż nam tak smutno, ze przed jego blaskiem uchodzimy w cień..."
22:08 / 14.08.2003
link
Wszystko za szybko... Za dwa tygodnie będę sterczeć na szkolnym placu z nerwicą żołądka... Człowiek się pociesza , że są jeszcze takie dni , kiedy wsiada się w samochód i jedzie z przyjaciółmi do Koszalina na zakupy :,0)

Weszłam do pokoju... Tylko na Niego spojrzałam i od razu wiedziałam , że jest coś nie tak... Po słowach : 'Co się stało...' nie oczekiwałam żadnej odpowiedzi... Przecież nigdy nie poruszaliśmy 'poważnych' tematów... Zawsze był między nami dystans... Usłyszałam słowa, które mnie ostatnio prześladują : 'Co mam zrobić...?' Zrozumiałam , że nie chce stracić tego co ma, że jest w tym wszystkim tak głęboko, że nawet nie myśli o tym , żeby się wycofać... Zrozumiałam także , że odnaleźliśmy wspólny mianownik... Relacje między siostrą a bratem , których naprawdę dużo osób może mi pozazdrościć... Nawet się nie gniewam na Niego , za spalony czajnik...
18:56 / 09.08.2003
link
...Być może Bóg chciał abyś poznał(a,0) wielu złych ludzi zanim poznasz tę dobrą, abyś mógł/mogła ją rozpoznać kiedy ona się w końcu pojawi...

13:55 / 08.08.2003
link
"Noc za młoda aby spać, w domu na dywanie, tak jak neon prosto w twarz, dręczy mnie pytanie: czym by tu zabić czas, czym by tu zabić czas. Choć się staram, widzę, że głowy nie ostudzę. Różne rzeczy kręcą mnie, oka dziś nie zmrużę. Jak w paszczę smoka wejść, jak w paszczę smoka wejść. Czuję jak pogania mnie puls, lecę co do góry, to w dół. Muza wzięła krople na sen, kto dziś przygarnie mnie?"
13:55 / 07.08.2003
link
Są zdarzenia , o których nie możesz zapomnieć, tak samo jak o byłym kochanku , czy o zmarłej babci...
Są problemy nie do rozwiązania... Próbując je rozwikłać wybierasz jedynie mniejsze zło...
Są momenty kiedy czujesz się tak fatalnie, że wolał(a,0)byś nie istnieć...
Życie jest sztuką wyboru... Ja tworze swoją własną rzeźbę... Narazie kruchą i niepozorną, ale zawsze na moich własnych zasadach... Wobec siebie jestem fair...
14:46 / 04.08.2003
link
Zaglądnęłam przez okno... Wydawało mi się , że widzę spadającą gwiazdę... Było juz późno w nocy... Długo nie mogłam zasnąć... Niesamowicie się męczyłam...
Chyba nawet podjęłam zyciową decyzję... Kiedyś jak widziałam spadającą gwiazdę prosiłam o byle kogo, z czasem prosiłam już tylko o Niego, teraz dojrzałam... Nawet wiem dlaczego pomyślałam o studiach... Miałam naprawdę dużo czasu , żeby sobie wszystko poukładać... Jestem na 99,9 % pewna... Czekam tylko na znak od Boga, czy ma być tak jak ja sobie to wyobrażam... Potem jeszcze raz spojrzałam na niebo... Były już dwie gwiazdki...
16:55 / 01.08.2003
link
...O miłości nie da się mówić, tak samo jak nie da się tańczyć o architekturze...
12:43 / 30.07.2003
link
Jeśli to czytasz i nic z tego nie rozumiesz, to znaczy, że nie umiesz czytać...
20:35 / 29.07.2003
link
Będąc małą dziewczynką miałam swój ulubiony sweter... Nic w tym szczególnego , gdyby nie to ,że on praktycznie rósł razem ze mną... Pamiętam , że kiedy go dostałam musiałam zawijać rękawy chyba ze dwa razy... Do końca życia nie zapomnę jego koloru, ani uczucia jakie mi towarzyszyło kiedy oplatał moje ciało... Dzisiaj nawet nie wiem co się z nim stało... Pewnie oddałam go komuś w 'spadku'... Chciałabym , żeby był... Na pamiatkę...
Teraz robię tak z ludźmi...
21:33 / 24.07.2003
link
Jej telenowela zaczęła się sypać... Krok po kroku coś zaczęło się jebać...
Dzień miała stracony... Wszystko przez pana X, który jej groził... Nawet nie wiedziała ile dla niej znaczy życie... Nie wiedziała też , że ktoś może życzyć jej śmierci... Tak to moja historia....
21:49 / 21.07.2003
link
Stała jak wryta... Obca kobieta trzymała ją za rękę... Niby obca, a nie czuła żadnego skrępowania... Z ust kobiet padły słowa, które sprawiły, że zrobiło jej się bardzo ciepło... Nie często słyszy się takie komplementy... Nawet nie umiała tego wyrazić... Przypomniała sobie sytuację, która zdarzyła się kilka lat temu... Wtedy usłyszała coś, co do końca zycia będzie w jej pamięci i nikt jej tego nie odbierze.. Przypomniała sobie jak nie mogła potem powstrzymać łez ze szczęścia.... Nie codziennie słyszy się takie słowa... Potem wracając do domu udawała, że to katar, który złapała podczas zimnych nocy w harcerskim namiocie... Prawda była inna... Doszła do wniosku, że pomino wszystkich swoich niedociągłości tak naprawdę jest wporządku dziewczyną... Przecież w niedoskonałości tkwi piękno...
10:42 / 21.07.2003
link
...Mój problem polega na tym, że potrafię być jedynie z mądrym facetem, a mądrość jego poznaję po tym, że on nie chce ze mną być...

10:19 / 19.07.2003
link
Jazda na maxa... Jedna z lepszych imprez w moim krótkim życiu... :,0) Napierdzieliłyśmy się z Patrycją jak dzikie świnie na zakręcie :P (pijemy za loga..co za Boga? :P,0) O filonku już nie wspominam (cyc to cyc, a kura to kura :P,0)
Było ostro... Szczególnie to po tym, jak jakieś suki ukradły mi qrtkę :P , którą oczywiście odzyskałam... Adrian, Ty mój gieroju :PPPP
Piosenka od Adriana dla Ani.... Nie ma się co w tańcu je*** :P
Tak to jest... Moja telenowela jest najlepsza... Wszystko się dobrze kończy :,0)
14:16 / 18.07.2003
link
-Puk puk jesteś tam ?
-Kocham Cię!
-Hmm, nawet nie wiem jak wyglądasz...
-Brunet, 180cm, piwne oczy...
-Dużo mi to nie mówi...
-A Ty mnie kochasz?
-Hmm, nie...
-Wiem, że mnie kochasz, tylko boisz się uczuć... Pewnie ktoś Cie kiedyś skrzywdził i boisz sie teraz komuś zaufać...
-Skoro wiesz lepiej ode mnie , to po co się pytasz...? Ja nikomu nie ufam....
-Pocałujesz mnie na dobranoc...? Zaufaj mi wkońcu, bo inaczej to wszystko nie ma sensu...
-Hmm no dobrze, to dam Ci buzi w czółko...
-Kocham Cię i nigdy Cię nie skrzywdzę... Jeśli ktoś to zrobi, to go zabiję... Dobranoc...
21:26 / 15.07.2003
link
...MoŻe JuTrO wSzYsTkO sIę ZmIeNi, AlE tO pRzEcIeŻ tErAz NiE wAżNe JeSt...
Szli torami... Tak miało być szybciej... Już nawet nie przerażał ją widok leżącego faceta w krzakach czy warczącego psa... Odpowiedzialność jest ponad strachem... Zobaczyła obok jadący pociąg... Usłyszała go dopiero kiedy On powiedział: 'co mam zrobić...?' Przeszła jej myśl, że zawsze kiedy coś ją gryzie słyszy jadący pociąg... Nie wiedziała co powiedzieć... Bała się tego , że powie coś co może Mu zaszkodzić w dalszej drodze tym labiryntem... Szła prawie w milczeniu... To On zagadywał... Potem tylko Jego słowa, które są tak bardzo rzeczywiste, a tak kurewsko bolą: 'On Cię nie lubi...' W sumie nie powinna się tym przejąć... Powinna to uzmysłowić sobie już dawno... Rozstali się na skrzyżowaniu.. Ona spojrzała na Niego i zobaczyła twarz, której wcześniej nie widziała... Panika i strach... Odwróciła się... Miała tysiąc myśli na minutę, jedna przeważała... Marszczyła brwi... Ludzie po drodze widzieli, że jest coś nie tak... Jej było wszystko jedno... Zastanawiała się co ma zrobić... Wahała się, jednak poszła do swojej przyjaciółki... Stała chwilkę przed klatką schodową... Chyba zaciął się domofon, bo nikt nie raczył jej otworzyć... Zagapiła się... Jakaś kobieta wychodziła z klatki... Zdążyła wejść... Potem już tylko pukanie do drzwi... Tak było naprawdę...?
11:31 / 14.07.2003
link
...ZoBaCzYsZ PrZyJdZiE dZiEń, PrZyJrZe SiĘ mEmU sZcZęŚcIu... Mało się zmienia... Sama tego chcę... Za bardzo się boje, żeby zrobić pierwszy krok...
Był u mnie Kacper... Mogę pisać i pisać , choć i tak wiem, że On tego nie przeczyta... Dziwnie się rozmawia na żywo z kimś, kogo się zna bardzo długo w relacjach internetowych... Nawet się tego bałam... Zupełnie niepotrzebnie...
W piątek impezka :,0) Urodzinki Piotrusia... Mniami :] Wkońcu coś przyjemnego...
19:35 / 11.07.2003
link
Zaglądam przez szybę... Nic się nie dzieje... Od czasu do czasu przejedzie jakiś samochód... Ja tak naprawdę nie mam ochoty na nic... Spałam bardzo długo, dzień mam z głowy...
Przyzwyczajenia człowieka są okropne... Czekałam pół dnia... Potem sama zmiękłam... Dziwne uczucie... Czy można zaprzepaścić swoją szansę...? Tak ,tylko na co jest ta szansa... Czy człowiek może odpychać od siebie to , czego pragnął...?
Idę pobiegać, będzie mi lepiej....
22:45 / 05.07.2003
link
W pośpiechu kupiłam wiązankę kwiatów... Po drodze prawie biegłam... Zaczynało padać... Było za pięć piąta kiedy weszłam do kościoła... Chciałam usiąść zupełnie w tyle, żeby móc wszystko obserwować... Nie udało się... Zaciągnęli mnie do środkowej ławki... Po chwili zastanowienia doszłam do wniosku, że wcale nie jest tak źle... Już prawie zaczynali, kiedy poczułam rękę na swoim ramieniu.... To była sąsiadka... Na pierszy rzut oka widać było, że przyszła obrobić ludziom tyłki... Siadła koło mnie pełna entuzjazmu... W przeciwieństwie do mnie, bo mi nie uśmiechało się tam siedzieć... Hmm ciekawe ile jeszcze w życiu zrobie rzeczy, które będzie wypadało zrobić...
Zaczęło się... Ojciec w skupieniu prowadził pannę młodą... Wyglądała pięknie... Zawsze marzyłam o takiej sukience.... Dopiero kiedy stanęła przy swoim przyszłym męzu zaczęłam się zastanawiac czy oni do siebie pasują... Ona filigranowa, dość niska, on wysoki, dosć dobrze zbudowany... Od razu było widać, że się kochają... Są 'rzeczy', których nie da się ukryć... Zaczęło mi się robić dziwnie... Sama nie wiem jak to nazwać... Łzy napłynęły mi do oczu... Wiedziałam, że nie mogę sobie pozwolić na rozczulanie się... Po pierwsze wcale nie byłam z nimi emocjonalnie związana, po drugie zrobiłabym z siebie pośmiewisko, bo nawet rodzice pary młodej nie płakali... Uspokoiłam się, cały czas powtarzałam sobie w myśli , że nie ma powodu do rozczulania się... Potem padły piękne słowa... O miłości : 'Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą'. Potem nie mogłam o tym zapomnieć... 'Obudziłam' się w momencie, kiedy uzmysłowiłam sobie, że jestem kamerowana... Nie cierpię być sztuczna... Wtedy się tak poczułam... Potem usłyszałam sakramentalne 'tak'... Dalej wszystko potoczyło się błyskawicznie... Wyszłam z kościoła, złożyłam życzenia i pobiegłam do domu... Coraz mocniej padało...
Złapałam za telefon... Pierwszy sygnał... Nic... Drugi sygnał... Odebrał... Pojechałam... Poszliśmy do Gosi... Nie było jej... Po drodze rozmowy na tematy typu 'rzeka'... Zaczął mnie boleć żołądek.... Wróciłam...
22:28 / 02.07.2003
link
Ludzie tacy sami... Tylko ten chłopak ze złamaną ręka, ciągle zerkający kątem oka , w pociągu na trasie Słupsk-Gdańsk...
Na obiad pyzy ziemniaczane z paczki i buraczki ze słoika... Ciągłe przeczucie , że z jednej strony jestem zupełnie obca, a z drugiej strony straszny żal... Przecież wszystko trzeba będzie kiedyś zostawić...
Pierwsza w nocy... Herbata w słoiku po buraczkach, bo przecież wszystko jest już spakowane.... Szybko pije, ale jest jeszcze gorąca... Zostawiam ją na stoliku i biegnę szybko pod prysznic... Potem słowa: 'gaś światło, jutro wszystko dokończymy'... Zapominam o herbacie...
Już leże... Dźwiek pociągu pędzącego przed siebie nastraja mnie pesymistycznie... Nawet nie wiem kiedy łzy spływają mi na poduszeczkę, pod którą znajdują się moje ubrania złożone w kosteczkę... Żebym miała wyżej głowę... Duże łożko.. Teraz napewno nie uderzę się w ścianę... Nawet nie wiem kiedy , te wszystki myśli przeleciały mi przez głowę... Zasypiam....
20:13 / 29.06.2003
link
...WsZyStKo SiĘ mOżE zDaŻyĆ... Świat światem , a na ludzi nie ma siły... Zawsze znajdą się 'jednostki' , które wiecznie będą narzekać na innych , nie widząc swoich wad... Nie mówie , że ja ludzie nie krytykuje... Nieraz to robie (ostatnimi czasy często :,0) Ale ja swoje wady widzę... Dlatego z nimi walczę...
Zawsze będzie tak , że będą słabsi i sielniejsi... Zawsze jedni będą pod wpływem drugich...
Od czasu kiedy zaczęłam obserwować ludzi zaczynam się poważnie denerwować... Wszystkiego nie da się przeżyć bez komentarza :P
22:41 / 28.06.2003
link
...WsZyStKo JeSt InAcZeJ... No tak, to zrozumiałe, przecież czas nie stoi w miejscu... Przecież wstaje każdego ranka i chociaż tak naprawdę mało się zmienia, to jednak jest inaczej...
Strasznie się teraz nudzę... Z tego wszystkiego wymyślam dziwne nicki i szperam w katalogu gadu gadu... Głupie.. Jakoś trzeba zabić 'zbędne' minuty...
Tak naprawdę sama nie wiem o czym mam pisać... Nic nie przychodzi mi do głowy... Tak to jest , jak człowiek ma w głowie tysiąc myśli na raz, a tak naprawdę jest przepełniony pustką... Hmmm a to coś dla kota Kacpra :P
16:29 / 25.06.2003
link
...LeT iT rAiN... Chyba inaczej człowiek nie pogodzi się z anomaliami pogodowymi... A miało być tak pięknie... Słoneczko zdecydowanie zawodzi... :( Co można robić w taki dzień... Aura sprzyja jedynie negatywnemu myśleniu...
Myślałam , że chociaż odpocznę od szkoły... Jasne... Wczoraj dostałam telefon, że muszę się zgłosić po materiały na maturę... Więc przedpołudnie miałam załatwione... Po mału zaczyna mnie denerwować ciągłe przypominanie , że po wakacjach będę w klasie maturalnej... Narazie staram się odsuwać te myśli od siebie... Dziś jednak nie dałam rady... Otwieram co jakiś czas informator ze studiami... Może ofert jest sporo, ale czy jakaś pasuje do mnie...? Wiem czego w zyciu chcę i do czego dążę, ale czy znajdę siłę by do tego dobrnąć...? Po mału to przestaje być zabawne...
Po mału przekonuje się, że ludzie są kukiełkami , którzy żyją w teatrze jakim jest życie... Scenarzysta przerzuca je tylko do kolejnych bajek... Mam nadzieję , że znajdę się niedługo w krainie czarów... Szkoda tylko, że nie każdy da radę wyrwać kilka kartek scenopisu i napisze swój własny scenariusz będąc zależnym jedynie od samego siebie... Tego życzę tym , którzy są 'ślepi'....
22:55 / 23.06.2003
link
Uwielbiam burzę... Patrzę teraz przez okienko i kiedy zaczyna błyskać, serducho zaczyna mi mocniej bić... Aż w pokoju robi się jaśniutko... Uczucie, nad którym nie można zapanować... Zupełnie jak miłość... No właśnie kolega powiedział mi dzisiaj fajną 'rzecz' : nigdy nie trać wiary w prawdziwą miłość... Mam pełną głowę... Nie , nie pomysłów... Rozmowa z Jennie na tematy wyższe troszke mnie wykończyła... Ide poukładać wszystkie mysli na półeczkę... Wszystko musi być alfabetycznie, jego imie znajdzie się na końcu... Lista do odrzucenia... Obicuje, niedługo z tym skończę... Ide poczytać 'To podczas burzy kochanie''... Potem spać... Jutro kolejna konfrontacja z życiem....
12:52 / 20.06.2003
link
...YoU kNoW wHy...? Ja nie wiem... Niby oprócz tego , że mnie gardło boli i paru innych zajebiście wqrwiających spraw jest wszystko O.K.
Dostałam nagrodę w szkole... W końcu coś się człowiekowi udaje... Trafili mi moje gusta, dostałam tomik poezji Norwida :,0)
Czuje , że się oddalam od ludzi i od wszystkiego co jest dla mnie w mniejszym lub większym stopniu pozytywne... Jestem świadoma tego , że to moja wina... Narazie przeprowadzam test... Wyniki są szokujące, ale można było się tego spodziewać... W końcu zachowania ludzi można przewidzieć... Szczególnie jak się ich obserwuje przez dłuższy czas...
Piszę tego loga i co chwilke muszę coś wykasowywać... Wqrzające jest takie ograniczanie siebie samego w słowach i zachowaniach.. Zupełnie jak w życiu....
21:54 / 17.06.2003
link
...OpRóCz WiArY nIe Ma NiC... Hmmm jakby wiara dawała jakąś odpowiedź , albo gwarancję, a tu dupa zbita...
Doszłam do wniosku , że za często w moim nlogu pojawia się słów: uważam , wydaje mi się , moim zdaniem... Tak naprawdę wszystko jest jak w krzywym zwierciadle... to co ja uważam , co mi się wydaje, jest zupełnie inne...
Jeśli wakacje mają wyglądać tak jak teraz , to ja wole szkołę... Niby miałam już nie narzekać , ale czasem są chwile ,gdy problem jest w każdym kroku, bezsilne łzy Ci płyną z oczu... Są takie momenty , że ufasz już tylko Bogu, a wszystko czego chcesz , to jakiś na szczęście sposób...
Doszłam do wniosku , że nie cierpię jak ktoś robi z siebie ofiarę... Strasznie mnie to wkurwia... Tak to jest , jak ktoś chce na siebie zwrócić uwagę :,0) No coż...
13:50 / 15.06.2003
link
...I wAnT tO bElIvE iN... No właśnie , w co...? Z dnia na dzień moja łódka coraz bardziej odpływa od brzegu... Nikt nie podaje ręki, nie mam się momentami czego złapać... Marzenia bolą, wyobrażenia ranią... Szególnie te o prawdziej miłości... Jak człowiek napatrzy się, na to , co dzieje się wokół niego , to nieraz samemu odechciewa mu się próbować... Nie wiem co jest mniejszym złem: żyć nie kochając nikogo, żyć kochając platonicznie, czy żyć kochając osobę , która nie chce kochać... Czy wogóle istnieje coś takiego jak mniejsze zło w odniesieniu do miłości...? Wydaje mi się , że to pytanie typu: czemu białe jest białe, a czarne jest czarne...?
Pewna osoba powiedziała mi, że życie jest surowym nauczycielem... Miała rację...
16:06 / 13.06.2003
link
...LiFe GoEs On... Dla mnie zdecydowanie za szybko.. :(
Zastanawiam się czy ze mną jest wszystko O.K. Tak Adrian , to dzięki Tobie mam teraz mętlik w głowie... Chciałam Ci tylko powiedzieć , że chyba jako takich problemów ze sobą nie mam... Poprostu emocjonalnie reaguję troszkę inaczej niż inni...
Wydaje mi się ,że niepotrzebnie piszę tego nloga, bo niektórzy wogóle nie rozumieją co ja chcę tym wszystkim przekazać... A może ja nic nie chcę nikomu przekazywać...?
No oczywiście , że chcę... Szczególnie mojemu smutnemu sisterkowi - Patrycji , że ją bardzo kocham i że razem przetrwamy wszystko :*
13:02 / 12.06.2003
link
...TeLL mE, wHaT`s WrOnG wItH tHiS wOrLd...? Bo ja już tego nie rozumiem... Ja, taka silna osobowość (tak mi się przynajmniej zawsze zdawało,0) , za sprawą jednego spojrzenia mam nogi jak z waty...
Miłość przechodzi ludzkie pojęcie... Ludzie nie doceniają tego co mają... Rzucają wszystko co mają alfabetycznie poukładane dla nowego 'bałaganu'... Czy tacy ludzie dorośli do uczucia nazwanego przez kogoś miłością... ?
Patrycja to special for you : ...Ktoś wyciągnął kwiat, na który wogóle nie zasłużył...
19:38 / 09.06.2003
link
...SwEeT dReAmS aRe MaDe Of ThIs... No właśnie... Moje się spełniło, tylko że ja nawet o tym nie marzyłam... Dostałam 5 na świadectwo maturalne z geografii :,0) Najgorsze jest to , że ja nie jestem pewna czy umiem na 3 :P Nawet w szkole nie ma sprawiedliwości... :(
Coś mnie źołądek zaczyna boleć... Dziwne, przecież wcale się nie denerwuję... Zapowiadają się takie piękne dni, pełne atrakcji... W środę jadę do Gdańska na spacerek , a w sobotę na grilka z moją sis :* Qrde , żyć nie umierać :,0)
Bez sensu zadawać pytanie czego mi jeszcze trzeba... Lepiej spytać co mam , a mam naprawdę dużo... Może to takie głupie ale mam straszną ochotę na pozdrowienia, więc zaczynam, for:
Patrycja- moja toffana sis, na dobre i na złe
Jennie- mój drugi robaczek, który się bardzo męczy ze swoją biedną łapką :*
Myszka- najprawdopodobniej tego nigdy nie przeczyta, ale ona wie , że ją love
Adrian- Ty i te Twoje kociarskie fochy też lubie :D
Kiluś- mój koszykarz :P
Filonek- keep smiling :D
Kacper- kocie wracaj szybko , bo ja tu usycham :P
Karolcia i Aga- moje sisterki internetowe, musimy się na rolki umówić :]
Napewno o kimś zapomniałam... Może dlatego ,że nie zasłużył na to , by być tutaj wymieniony, może dlatego , że zrobiłam to celowo... W każdym działaniu jest 'jakiś' cel...
21:53 / 06.06.2003
link
...EvErY dAy AnD eVeRy NiGhT... myślałam o tej całej sprawie... O tym dlaczego zachowuję się tak , a nie inaczej... Jednak wczorajszy wieczór był przełomowy... Doszłam do wniosku, że tak dalej być nie może... Trzeba zacząć żyć , jakby dziś miało być końcem świata...
Każdy w życiu wybiera jakąś drogę... Nie każdego droga jest usłana różami... Każdy kiedyś znajdzie małe drzwiczki, do których trzeba będzie zapukać i pogodzić się z tym, co tak naprawdę jest nam zapisane od momentu kiedy się rodzimy...
Zastanów się dwa razy kiedy powiesz , że kogoś 'kochasz, a jeszcze częściej myśl o tym ,gdy mówisz , że kogoś 'nie nawidzisz'...
Tak naprawdę głupio mi teraz pisać o tym co się ze mną dzieje... Na świecie dzieją się 'rzeczy' , na które nie ma odpowiedzi... Czy dla mnie też nie ma odpowiedzi...? Jest... Bo ja wiem czego mi brak... Tylko problem jest w tym , że nie wiem czy istnieje osoba , która będzie w stanie mi to zapewnić....
Boję się... Czego...? Tego , że za rok stanę przed wyborem drogi dalszej egzystencji... Boje się, że nie będzie kolorowo... Po chwili dochodzę do wniosku , że mam jeszcze rok... Jeszcze , czy już...?
19:19 / 05.06.2003
link
...Ja już nie chcę poetycko łgać,
ja chcę widzieć to, na co patrzę...
Normalnie tylko tak mogę podsumować swoje uczucia... Takie mi się filmy wkręcają, że głowa mała... Boże, kto wymyślił wyobraźnię... Nie będę się rozpisywać , bo znowu mi ktoś powie , że jestem 'inna'... W sumie to komplement, a w różnicy...?
Nałaziłam się po mieście w poszukiwaniu bucików... Kupiłam sobie klapeczki... Oczywiście to nie to o czym myślałam , ale zawsze coś... Ja powinnam mieć wlasnego projektanta, bo mi starsznie trudno dogodzić... Qrde mogłabym powiedzieć , że to oznaka ciąży, ale to nie to... Chociaż, czekam na swojego małego murzynka, wiec jest w tym troszkę prawdy... :PP No i mam piękne stringi w łapki :P
PS: Kacper, nie śmiej się głośno czytając to :]
20:11 / 04.06.2003
link
To wszystko miało wyglądać inaczej... Prosiłam albo o śmierć , albo o ten 'mały' warunek... Nie dostałam nic.. Życie potrafi dawać ostro w dupe...
Obiecuje , że postaram się nie wracać już myślami... Do czego...? A czy to takie ważne...? Poprostu do przeszłości... Nie będę obwiniać siebie, za to czego nie zrobiłam... Słowa , dotyk, kartka, uczucie... Boże takie to płytkie...
Kiedyś będę sobą... Ktoś mi na to napewno pozwoli... Łudzę się...?
Teraz powinnam usłyszeć odpowiedź: Wszystko będzie dobrze... Szkoda , że to już nie wystarcza...
Pozdrawiam ludzi , którzy to czytają... Dla poprawienia ich humoru : życie nie jest aż takie chu**** ... Czasami się zaśmiejesz... Z czego...? To już też nie ważne... To co piszę przecież nie musi mieć żadnego sensu...
17:25 / 04.06.2003
link
...YoU WiLL nEvEr Be AlOnE... bez sensu... Każdy kiedyś zostanie sam... Może tylko z tą różnicą , że będąc saemu , nie trzeba być samotnym... Ale to już nie ważne...
Napewno każdy z was miał taki dzień , w którym czuł się zupełnie wykończony.. Dziś padło na mnie... Nóg nie czuje... W sumie to się nie dziwię , bo przeszłam całe miasto w poszukiwaniu stroju kąpielowego and nothink... Ale tak to jest , kiedy człowiek nie ma $ to mu się wszystko podoba...
Wakacje tuż tuż... Dziwnie się czuję... Czekałam na nie cały rok, teraz zupełnie nie mogę sobie ich wyobrazić... Jak zwykle mam w głowie dużo postaniowień... No właśnie, postanowienia... Jak znam siebie (hmm znam siebie...?,0) to wydaje mi się , że połowy napewno nie wciele w życie...
18:41 / 03.06.2003
link
...ShOw Me HeAvEn... Hm a może jeszcze nie czas na to całe niebo...?
Dziwny dzisiaj dzień... Cały czas jestem w biegu... Niedawno dopiero wróciłam ze szkoły, z angielskiego i z miasta... Upatrzyłam sobie strój kąpielowy z numerkiem... Eh te numerki :P
Uśmiałam się strasznie dzięki jednemy miłemu sprzedawcy: Pani kochana ja wiem co ja sprzedaje :D Normalnie to jest tekst dnia... :,0)
Dowiedziałam się też , że mam ładne oczka... Szkoda tylko , że osoba , która mi to wyznała ich nie widziała :P
Pawlikowska Jasnorzewska wprowadziła mnie w dziwny nastrój.. Koniec tych marzeń... Wracam do rzeczywistości życia i śmierci...
Lato sprzyja uczuciu...? Jaka bzdura...
16:42 / 31.05.2003
link
...Ty ŚpIj, Ja BęDę DaLeKo StĄd ZnOsIć To CaŁe ZłO...
Oglądałam dziś stare fotki... Zastanawiam się , czy ta mała dziewczynka z długimi warkoczami to naprawdę ja...? Człowiek niby zmienia się co 7 lat... czyli ja powinnam zmienić się dopiero 2 razy ... To troszke dziwne...
Przykro mi się bardzo zrobiło kiedy oglądałam te zdjęcia... Nie ważne... Nie chcę pisać o czymś , co będę potem przez wieki analizować , bo i tak tego nie zmienię...
Długo mnie tu nie było... Heh ale co tam, 'w życiu trzeba być wolnym człowiekiem'...
22:16 / 25.05.2003
link
...I cAn MaKe It ThRoUgH ThE rAiN...
Jaki deszcz , za okienkiem piękna pogoda...
Zmęczona ejstem strasznie całodziennym spacerkiem... :,0) Nio i tymi fochami Adriana :P Trzymam qciuki za jutrzejsze ustne... :,0)
Idę spaćq... Za dużo emocji jak na jeden dzień...
21:23 / 24.05.2003
link
...BecAuSe ThE nIgHt BeLoNgS tO uS...
Piękny dzień... Spacerek po Ustce zdecydowanie się udał... :,0) Puchu puchu , tylko ten pies mnie wqrzył... Biegałam z braciszkem koło działek ,kiedy naskoczył na mnie jakiś pies :( Uderzył mnie pyskiem w wargę i krew mi leciała... :( Wrr teraz mi usta napuchły :( Ale spaliłam troszke słodyczy :P Dobranoc wszystkim :] Ide zrobić zimny okład...
10:26 / 24.05.2003
link
...Nigdy nie myśl, że już wszystko umiesz, że gra nie ma dla ciebie tajemnic... Pozostań taki sam grając w koszykówkę dla przyjemności, gdzieś na betonowym placu, jak wtedy, kiedy masz miliony dolarów i stawką jest mistrzostwo NBA...
A co jeśli masz dwoje małych dzieci, wspaniałą żonę kariera stoi dla Ciebie otworem, a Ty giniesz w wypadku samochodowym...?
--R.I.P. John Taylor--

Boże , ja pamiętam to tak dokładnie jak dzisiejsze popołudnie.. Siedziałam tuż przy parkiecie...
11:36 / 23.05.2003
link
...I HaVe GoT a fIrSt ClAsS TiCkEt.... Gdzie...? Albo jak kto woli na co...? Napewno nie dam się temu pogrążyć 'życiu' ... Ludzie sądzą, że jak ktoś nie pokazuje swoich problemów na zawnątrz to ich nie ma... Gówno prawda... W teście wg Dalai Lamy moje życie spokój i cisza... W przyrodzie nic nie ginie... Każdy z nas posmakuje sprawiedliwości... Jeszcze wszystko będzie inaczej... Lepiej czy gorzej...? Hm nie tak szybko , to się mniej więcej za jakieś 20 lat... Wtedy 'grzeczni' tatusiowie i mamusie będą wychowywać swoje utalentowane dzieci... A ja...? Zostanę kontestatorką... Oczywiście w międzyczasie coś jeszcze będzie... Ale to tylko środki do osiągnięcia celu... :,0)Hm ale się rozmarzyłam :]
15:11 / 22.05.2003
link
...WhAt If I rUn AwAy...?
Tak to już jest w życiu... Hm jak...? No właśnie , jak...? Niby dziś to jutro , o które martwiliśmy się wczoraj... Marzenie...
Czasami wydaje mi się , że ze mnąjest coś nie tak... Ciągle emaginuje... Dlatego tak często jest mi ciężko się z pogodzić z niepowodzeniem...
Wiem , że moje przejmowanie się problemami świata nic nie zmieni... No tak, ale powiedz to mi... Ja i tak nie zrozumiem... Każdy w życiu ma jakąś pozycję , jakiś zawód... Bez papierów i dyplomów... Zdarza się bardzo często, że opanuwyjemy więcej profesji , niż możemy sobie wyobrażać... Ja już nie chce wyobrażać... Chce mieć i być... Być kim...? O tym cały czas marzę...
Śmierć- w medycynie zgon, proces rozpoczynający się agonią, nieodwracalne ustanie czynności mózgu, krążenia i oddychania ;
podstawowy problem w filozofii, teologii i religioznawstwie wyrażający się w pytaniu o to, czy stanowi ona ostateczny kres istoty ludzkiej.

Religie z reguły przyjmują, że życie nie kończy się, lecz zmienia. Po śmierci człowieka pozostaje jego dusza, siła życiowa itp., która kontynuuje egzystencję w innym stanie bytu, wiecznie lub przez jakiś czas.

W koncepcjach uznających reinkarnację śmierć powtarza się cyklicznie, za nią postępują narodziny - aż do ewentualnego wyzwolenia z konieczności odradzania się. W różnych systemach religijnych rozważa się szczegółowo strukturę i dynamikę procesu umierania.

Nie wiedziałam , że jest na to odpowiedź...

22:25 / 21.05.2003
link
Boże niektóre "problemy" nie równają się z problemami... Jedni walczą o oceny... Drudzy o przyjażń.. A trzeci martwią się , by dożyć kolejnego roq... Boże gdzie tu jest sprawiedliwość...
A mnie nurtuje od kogo dostałam tego głupiego smsa... Hm tylko , że on wcale nie był głupi...
Siedze i płacze... Zastanawiam się , co mnie jeszcze w życiu zaskoczy...
20:40 / 21.05.2003
link
Czy tu czy tam pisać ... Sama nie wiem....
18:41 / 19.05.2003
link
...WiDzĘ jEgO tWaRz...
Boże nawet nie wiedziałam , że jestem taka sentymentalna... Czytam logi i łzy same ciekną mi po policzq...
Wyjęłam wielki karton starych zdjęć... Zaczynam podróż do przeszłości...
Nlog powrócił... Jak większość 'rzeczy' w życiu... Szkoda , że śmierć nie daje takich możliwości...
21:24 / 14.01.2003
link
...W sNaCh CiEbIe NiE mA...
Qrde już o nim zapomniałam i musiał mi wejść w drogę....
Wczoraj miałam strasznego agresora.... Wszystko mnie w domq denerwowało... Zresztą miałam rację, człowiek wraca zmęczony , a jeszcze tyle rzeczy trzeba ma do zrobienia ... Dziś jest na szczęście wszsytko mniej więcej ok... Mama wróciła z zebrania z Mcq i lania nie będzie :P Heh tak trzymać :D Ale ze mnie zonk , pokręciły mi się daty i byłam pewna , że jutro jest mecz... Niesety dopiero za tydzień :( A ja się nastawiłam psychicznie.... W skól mnie strasznie żołądek bolał, hmmm chyba nadchodzi mój czas :] Słucham muzyki i mam mętlik w głowie, chyba już czas na uporządkowanie wszystkich spraw... Muszę dużo przemysleć.... Szczególnie jedną sprawę... Ale o tym kiedyś tam.....
17:35 / 08.01.2003
link
...ThRoUgH tHe RaIn...
Jejq ale nloga długo nie było... Już nawet zapomniałam jak się to wszystko obsługuje :P Brakowało mi tych wszystkich komentarzy i relacji... Co tu dużo mówić, to takie małe okno na świat...
Tak szybko minął miesiąc... Niby nic się nie zmieniło, a dużo "rzeczy" jest innych.... Napewno jestem inna... Silniejsza.... Nauczyłam się mówić ludziom prosto w oczy to co czuje... Naprawdę mało mnie to interesuje jak widzą mnie inni , dlatego jest mi lżej... Narazie mam wile postanowień na ten rok ,ale co z tego będzie to się okarze.... Muszę jeszcze popracować nad jedną "rzeczą" ,której jak narazie nie udało mi sie spełnić :D... Hm nie ma sensu myśleć cały czas i się zastanawiać... Lepiej żyć dniem dzisiejszym... Kiedy nie było nloga, zastanawiałam się co tu napiszę , miałam wszystko poukladane, teraz mam... pustkę.... Wogóle to chciałam "podziękować" jednej osobie , że uświadomiła mi czym tak naprawdę jest przyjaźń.... I że nie każdy na nią zasługuje.... Szkoda tylko , że dotarło to do mnie tak późno, ale na wszystko jest swój czas..... prawda A. ? Nie napiszę kto to jest tylko dlatego , że nie chcę potem żadnych pretensji... Koniec tego przedstawienia. Kropka
12:07 / 15.12.2002
link
Jestem chora... Nie czuje się... Nic mi się nie chce...
11:46 / 14.12.2002
link
....DoN`t FoRgEt To LoVe Me....
Ale mnie gardełko drapie :( Buuuu , ja nie chcę chorować.... Biore leki , żeby się nie dać temu paskudztwu :P Zimno, na oknem tak strasznie szaro i bez wyrazu... Dziś mecz.. Całe szczęscie , bo to chyba będę jednyne miłe chwile w ten weekend.... Muszę się wziąć za sprzątanie... Zaczęłam czytać "Lorda Jima" ,jestem na 70 stronie... Opornie mi to idzie, ale jak może być inaczej , skoro robi się to , na co nie ma się ochoty.....

...BeCaUsE wE aLl sPrInG
fRoM dIfFeReNt TrEeS
dOeS nOt MeAn
We R nOt CrEaTeD eQuAlLy...
21:30 / 13.12.2002
link
....GiVe It Up....
Ale mnie zabawna sytuacja spotkała. Pojechałam z Jennie do Reala, zrobiłyśmy zaqpy i siadłyśmy na ławeczkę. Zachciało nam się chipsów, więc qpiłysmy chipsy , potem zachciało nam się lodów, więc szamałyśmy lodziki ;,0) Cały czas się gapił na mnie jakiś koleś przebrany za Mikołaja. Nagle podchodzi do mnie i mówi: Marta, poznajesz mnie? A ja w brech :P Nie jestem żadna Marta , tylko Dorota :,0) On się speszył i do mnie : Przepraszam , pomyliłem Cię z kimś innym :P Nie wiedziałam co powiedzieć, cały czas się brechałam i uciekłam :,0) Ten trzynasty piątek nie był wcale taki tragiczny :,0) Heh aż się człowiekowi cieplej robi..... Cmok for Jennie za poprawienie mi humorq :* i za dotrzymanie mi towarzystwa....
12:32 / 12.12.2002
link
...ShOw Me YoUr HeArT...
Dziś jest jeden z gorszych dni w moim zyciu :( Rano idąc do szkoły ugryzł mnie pies,tzn złapał za nogawkę, na szczęscie nic mi się sie stało :( W szkole chodziłam jak osłupiała... Jakiegoś dołka zalapałam... Nie chce mi się uczyć , nic... kompetny underground... Nawet nie wiem co ze sobą zrobić... Wertuje mp3, ale na żadnej konkretnej piosence nie mogę się zatrzymać...Moje myśli nie mogą się sqpić... Położę się chyba spać, może będzie lepiej...

17:19 / 11.12.2002
link
...PiSzĘ dO cIeBiE oStAtNi LiSt,
DoM w CiSzY pŁoNiE, oN sPoKoJnIe ŚpI,
A jA pOwRaCaM mYśLaMi, dO nAsZyCh MiEjSc,
WcIąŻ jEsTeŚ tAk BlIsKo,
CzY tEgO cHcĘ cZy NiE....
WiErZę ,Że JeSzCzE sPoTkAmY sIę, SpOtKaMy SiĘ,
w kOlEjNyM żYcIu OdnAjDę CiĘ.

PiSzĘ dO cIeBiE, bO wIeM ,Że JuŻ cZaS,
zGaSiĆ tEn PłOmIeŃ cO cIąGlE tLi SiĘ w NaS,
ŻeGnAj WiĘc JeDyNy mÓj, MoŻe Na StO lAt,
kIdYs ZrOzUmIeSz TaK mIaŁo SiĘ sTaĆ,
WiErZę ,Że JeSzCzE ,sPoTkAmY sIę, SpOtKaMy SiĘ,
w kOlEjNyM żYcIu OdNaJdĘ cIę,
Ja WiErZę ,Że JeSzCzE sPoTkAmY sIę, SpOtKaMy SiĘ,
WsZyStKo Ma SwÓj sEnS i CzAs, dObRe I zLe,
Co Ma ByĆ nIe OmInIe NaS,
ChOdŹ żEgNaM sIę z ToBą To JeSzCzE nIe KoNiEc,
KiEdyŚ nApEwNo SpEłNi sIę NaSz sEn,
Ja WiErZę ,Że JeSzCzE sPoTkAmY sIę, SpOtKaMy SiĘ,
w kOlEjNyM żYcIu OdNaJdZiEsZ mNiE....
[A.Lipnicka]

09:02 / 11.12.2002
link
...SpOtKaMy SiĘ?...
HEH ściągi w rękę i zaraz uciekam na sprawdzian z biologii :P Tak wygląda wyposażenie licealistki :D Patrzę za okienko i mi się wychodzić odechciewa :( Buuu jak ja nie cierpie zimny.... Uciekam na śniadanko... trzymajcie qciuki , żeby mnie facet na ściąganiu nie złapał :P cmokcmok
18:39 / 10.12.2002
link
....oStAtNi LiSt?....
Ale ja mam lenia. Tłumaczę sobie, że to tak przed świętami tylko, ale co z tego jest prawdą , to nie będę wnikać :P Nawet nie wiem o czym napisać, bo w sumie nic nowego się nie dzieje. Szkoła, dom, szkoła, dom itd. Chciałabym coś ze sobą zrobić, ale sama nie wiem co. Muszę wybrać się do fryzjera, to mi powinno poprawić humorek... Idę teraz pisać ściągę z biologii, bo jutro mam sprawdzian....
21:36 / 09.12.2002
link
Iść spać czy nie iść, oto jest pytanie....
20:03 / 09.12.2002
link
...YoU aRe NoT aLoNe...
Poprostu z Patrycja przegięłam... Miałysmy się uczyć matmy i tyle z tego było. Skończyło się na plotkach :P Ale w końcu nadrobiłyśmy zaległości :D Cio tam , prawie nic nie umiem z matmy , ale wybieram zadanie na piatkę , ja to jestem zdolna. Raz kozie smierć, coś napewno napiszę... Mam przynajmniej taką nadzieję :P Qrde głupie to co robi się w mojej głowie, ale nie potrafię o kimś zapomnieć... Głupoty jak nic, przecież wogóle Go nie znam.... Muszę zająć się czymś sensownym... Nauką? hehe jasne :P
14:11 / 09.12.2002
link
...PoWrAcAm MyŚlAmI...
Bosh ale mnie brzuch boli :( Dobrze, że nie miałam dwóch ostatnich lekcji , bo szybko wróciłabym do domq... Ide spać, może będzie lepiej.... Potem uciekam do Paticzka i będziemy się uczyć na jutrzejszą kartkówkę z matmy.... buuuuuuuuuuuu
20:42 / 08.12.2002
link
...PiSzĘ dO cIeBiE oStAtNi LiSt...
Qwa czy nigdy nie będzie lepiej? Czy tak ma być cały czas ?



Jasne, chyba taki zimny , zawikłany i pełen tajemnic....
15:34 / 08.12.2002
link
...ThAt`s TrUtH...?
Ale mam doła :( Pojechałam rano do Myszki , pofarbowałam jej włoski , wytłumaczyłam angielski i boooom. Strasznie zaczął mnie brzunio boleć, musiałam wrócić taxówką, bo po drodze chybabym padła.... W domq wymiotowałam :( Czy to się nigdy nie skończy.....? Mam wszystko w dupie, idę do Nortona , najwyżej nie dożyje jutra... W razie czego: Kocham Was wszystkich...
21:53 / 07.12.2002
link
...FoReVeR aNd EvEr...
Niedawno skończył się meczyk , oczywiście na + for Czarni :,0) Po meczu poszłam z Jennikiem i kolegami do Nortona :,0) Poszczęściło mi się , bo przyszła prawie cała drużyna :D Teraz robie sobie kalacyjkę, muszę w końcu coś zjeść :,0) cmoki PS: FOR JENNIE only :P- powiem tylko dwa zagadnienia : ochrona na szczękę Rafała i krótkie spodnie Bysia :PPPPPP i wszsytko wiadomo :D
15:05 / 07.12.2002
link
...Co ZeSłAł LoS tRzEbA bĘdZiE sTrAcIć...
Ale ja jestem zdolna, wczoraj tak narzekałam , że mnie plecki bolą przed kompem , a siedziałam aż do 1 w nocy :P Nio cio , fajnie mi się gadało :,0) Dlatego dziś wstałam dopiero o 10:30 :P Oglądnełam fajny film w tifi (nowoczesna wersja Romea i Julii,0), poszłam się wykąpać i wysprzątałam całe mieszkanko :,0) Niedługo będę się szykować bo dziś w końcu nadszedł upragniony dzionek czyli mecz Czarnych :,0) Ide popatrzeć na świerze mięsko :D całuski.....
21:27 / 06.12.2002
link
...MiŁoŚć... Eh DzIęKuJe , ZaCzEkAm...
Ale mróz na dworzu wrrrrr , aż mi uszka zmarzły :( Byłam z moimi laskami w Realu i na solarium :,0) Od razu się człowiekowi cieplej robi. Jutro idziemy z Jennie na meczyk ( słończe szykuj gardełko :PPPPP,0) W niedziele jadę mojej Myszce tłumaczyć angielski i włoski farbować... więc znów będzie dobra zabawa :D Plecki mnie bolą od tego siedzenia przy komputerze :( cmok ide coś zjeść...

14:33 / 06.12.2002
link
...AnTiDoTuM nA mIłOśĆ...
Właśnie siedze sobie w domq, zdążyłam się już pouczyć z angielskiego i słucham muzyczki :,0) Będę zaraz jadła obiadek :,0) Dziś obcze moje laski: Myszke i Jennie , ehh w końcu pogadamy... Ale ten Mikołaj to zonk, zapomniał o mnie :( Chyba byłam niegrzeczna :( A właśnie zapomniałabym o życzeniach dla:
Myszki- mojego wiecznie usmiechniętego słoneczka :* Jennie- mojejo kolejnego słoneczka, nie łam się , niektóre proszki są do kitu ( to była przenośnia :P,0)
Patrycji- mojej "siostry" koffanej
Filonka- wyśpij się w końcu, pamiętaj o kursie :P
Adriana- przyjaźń czy "przyjaźń .... ?
Karolci- kotek musimy pogadać, bo dawno Cie nie widziałam...
Agniesi- cmok moje słońce, oczekuje bardziej pozytywnych wpisów na nlogu :,0)
Cornika- jak tam wizyta ŚW. Mikołaja ? ;p
Kilego- może tu zaglądnie... może nie....
Laury- eh , ale się ociagają z tym twoim internetem ,pozdrów sąsiadów ;p
I dla kogoś, kto ma bardzo fajny kolczyk w pępku, żeby się wiecej nie smutał....

19:14 / 05.12.2002
link
...TuRn A BlInD eYe...
Moja szkoła jest great :,0) Dziś skończyłam lekcje o 10:30 :P Żyć nie umierać :,0) Potem poszłam do miasta qpić sobie szalik i cień do oczu... Oczywiście szlika nie znalazłam , ale za to upatrzyłam sobie bluze, tzn już wcześniej mi się ona podobała, ale teraz się na nią napaliłam :P I sobie ją qpiłam :,0) Teraz to już jestem cała czerwona i maxymalnie rzucam sie w oczka :,0) Potem byłam z bratem w sklepach zoologicznych , bo mój braciszek wpadł na wspaniały pomysł i chce qpić modliszkę :P Ehh zimno mi .... Wiem , że przeginam , ale cio tam :,0) Jutro mam 2 lekcje i się cieszę, ide czytac cosmopolitan cmok cmok
21:26 / 04.12.2002
link
...I wILL nEvEr Be ThE sAmE...
Nio i wzięło mnie dziś na odpoczywanie :,0) Przyszłam ze szkółki i musiałam położyć się spaćq... Teraz mnie troszke gardełko drapie :( Oczywiście jest mi zimno, ale to nie nowość :P Jutro mam tylko 3 lekcje , a w piątek 2 :P Cio to za szkoła :,0) W sobotę idę do szkoły malować moją klasę... Będzie się działo :,0) Oczywiście w piatek obacze moją Myszkę kofffanaaa . Cmok cmok dla niej , mam nadzieję, że kiedyś to przeczyta :,0) Nio i dla Jennie :****** ( słońce remont nie trwa rok czasu, wiem wszystko od Krzyśka :( ,0) for Paćky: oj ta miłość.... :*. A nio tak , prawie zapomniałabym o ksieciuniu :P czyli Filonq :* wielkie cmok dla Niego :,0)
20:59 / 03.12.2002
link
...WiThOuT yOu...
Ale ejstem happy :,0) Dostałam 5 z bilogii :D To naprawdę osiągnięcie :,0) Plecki mnie bolą... Kto ma ochotę zrobić mi masaż ? :P W rączki mi zimo.... po mału zaczynam się sypać.. zresztą co ja się dziwie, to już ten wiek :P Muszę skombinować sobie jakąś nowa komorkę, tzn aparat , bo moja nie jest już rewelacją :P Ale dziś były brechy w szkole... Kolega przyniósł dyktafon i się nagrywaliśmy :P Ale śmieszne głosy z tego wychodzą :D Hmmm nio i już tylko 4 dni do meczu :,0)
18:01 / 02.12.2002
link
...HaRdCoRe ViBeS...
Heh nieraz nie mogę się odkleić od nloga , a nieraz wogólne nie mam ochoty tu zaglądać... Strange ;p Nio to wypadałoby się pochwalić jak minęły Andrzejki, ale nie mam czym.... Były takie jak każdy inny dzień, z tym , że wieczorkiem byłam w pracy :,0) Nawet tego nie żałuje.... Trochę jest mi szkoda, bo zamknęli najlepszą dyskotekę w Gdańsku. Wiem , że to głupie , ale czuje do tego miejsca jakiś sentyment..., prawda Jennie , pamiętasz... ? Hmm tego się chyba nie zapomnie do końca życia.... W niedziele byłam u mojej psiapsiółki Myszki, cmok cmok for her (masz w końcu zacząć normalnie jeść!,0) Tłumaczyłam jej angielski, a przy okazji nie obyło się od babskich pogaduszek :P Dziś w szkole były maksymalne brechy. Paćky Ty niekompatybilny zonq :P Jak zwykle jest mi cholernie zimno.... i chyba muszę sie wygłupić i nałożyć rękawiczki :,0) W sobotę mecz, więc jeszcze 5 dni... Eh czekałam 30 dni , więc 5 dni nie zrobi mi różnicy... cmok papa bo mnie braciszek wygania :,0)
22:48 / 01.12.2002
link
...I nAdAl NiC... pUsTo I sZaRo.... idę spać, napiszę jutro coś więcej ... ogólnie to nie mam nastroju na nic... pa
19:12 / 29.11.2002
link
...TiMe To WoNdEr...
Nio i jestem.... Angielski minął szybko i bez większych emocji :P najwazniejsze , że żyje :D Ale człowiekowi nigdy nie może byc za dobrze, już wychodziłam z problemami na prostą i zaczęło się wszystko od poczatq... Mam straszne bóle brzucha :( Nic na nie nie mogę poradzić , bo to wszystko z nerwów... Ja chyba długo nie pociągne, a w horoskopie przeczytałam , że wyjde za mąż dopiero koło 30-stki... Znajdę na to czas? Dziś mnie wzięło na refleksje... To własnie wynik jesiennych wieczorów... Qrde musze chyba zadzwonić do brata, bo powinien już wrócić z Gdańska a jeszcze go nie ma.... Za dwa miesiące kończe 18 lat i nie wiem czy dojrzałam do tego , żeby być "dorosła"... Jakoś nie czuje się odpowiedzialnie... Musze szybko wyjechać , bo zaczynam się dusić.... Pozdrawiam moją miłość kimkolwiek i gdziekolwiek jest....
06:54 / 29.11.2002
link
...YoU aRe CoLd As iCe.../M.O.P
Jejq ale ja jestem zakręcona.... Wstaje rano (zazwyczaj budzik budzi mnie o 6:30,0) myje się, ubieram i nagle patrze, o choroba to dopiero 6 :P Śniło mi się , że słyszałam budzik :D Potem stawiam wode na gaz , co się potem okazuje , że wody w czajniq prawie wcale nie było :P Sama nie wiem czym to tłumaczyć , bo zakoffna nie jestem :D Mam nadziję , że dzień nie będzie taki wariacki :,0) Na ircu nikogo nie ma, w sumie się nie dziwię, bo normalni ludzie jeszcze śpią :,0) I teraz się nudzę.... Słucham muzyczki , ale tak cichutko , żeby mnie z domq nie wygonili :P Oczywiście dzięki Lukeee`mu góruje mp3 "Cold as ice" Dzisiaj jeszcze mam po południu angielski , a taki leń we mnie wlazł , że masakra :,0) Wogóle śniło mi się , żę pracowałam w sklepie z ciuchami dla skatów :P masakra.... mi się takie pierdoły śnią, że lepiej nie będe tego mówić głośno ... Ok ide wyczyścić sobie buciki i w drogę..... cmok cmok
18:37 / 28.11.2002
link
15:58 / 28.11.2002
link
...HaPpYnEsS AnD lOnElInEsS...
Ehh jak to dobrze z rana troszke pobluzgać na kogoś. Człowiek potem traci kilka kilogramów , prawda Partycja :P Dziś miałam dobry humor, a wszystko za sprawą tego snu... Mam nadzieję, że będzie tak częściej :,0) W szkółce w sumie nic nowego ,same nudy :( Poznałam dziś na gg mojego "brata" hehe. Chłopaczek ma na nazwisko tak samo jak ja i mieszka w Oświęcimiu :,0) Ale fajny zbieg okoliczności... Tato nie pozwolił mi jechać na Adrzejki do Gdańska z Jennie :( Jejq kiedy oni w końcu zrozumieją , że nie jestem już przywiązana pępowiną... Wszystkiego mi się odechciewa po mału , a niby miałam taki dobry humor :( I lipa...
07:09 / 28.11.2002
link
...DrEaMs CaN cOmE tRuE...
Mniami jaki miałam piękny sen, najlepiej wogóle bym się nie budziła, ale trzeba iść do szkoły :( Mam cichą nadzieję, że sen jest częścią prawdy i kiedyś naprawdę to przeżyje.... Hmmmm pięknie :,0)
16:58 / 27.11.2002
link
...Bo NiE mA CiĘ , bEzE mNiE bUdZiSz sIę... Ehh ale w tej szkole są nudy :( Lipa na całego...Do tego trzymali mnie aż do godziny 16 :( Ze mną chyba jest coś nie tak... Wszyscy idą gdzieś na Andrzejki , a jak nie idą to z powodu braq pieniędzy , a ja nie mam ochoty :( Dziwna jestem.... no ale coż dobrze mi z tym...



09:11 / 27.11.2002
link
Ale mi się spacq chce.... Ziefffff A dziś mam lekcje aż do 16 :( Przed chwilką wstałam , także nie wiem do końca co się dzieje na tym świecie :P Ok zabieram dupcie w troki i uciekam..... big cmoqqssss
18:29 / 26.11.2002
link
...I nEeD yOu...
Ale jestem skonana... Dopiero teraz wróciłam do domq. Byłam w kinie na świetnym filmie pt "Pianista" , polecam wszystkim... Dziś wtorek , a więc miałam angielski ... Dostałam 3 , więc nawet nie jest najgorzej :P Chyba trzeba zjeść jakiś obiad, bo ja jeszcze prawie nic w ustach nie miałam :( Ale nie chce mi się ruszać z krzesła. Kto mi coś przygotuje ? :D Idę... Nio już zaraz, przecież to może poczekać :P Nie poganiaj mnie :P

"RaZ tYlKo W żYcIu KoChAmY,
I rAz TyLkO uMiErAmY"


20:17 / 25.11.2002
link
"JeŚlI kTóReGoŚ dNiA pOcZuJeSz, Że ChCe Ci SiĘ pŁaKaĆ. ZaDzWoŃ dO mNiE...
NiE oBiEcUjĘ, żE CiĘ rOzBaWiĘ, aLe MoGĘ PłAkAć RaZeM z ToBą...

JeŚlI kTóReGoŚ dNiA zApRaGnIeSz UcIeC, nIe bÓj SiĘ dO MnIe ZaDzWoNiĆ...
NiE oBiEcUjĘ, żE CiĘ zaTrZyMaM, aLe MoGę PoBiEc RaZeM z ToBą...

JeŚlI kTóReGoŚ dNiA nIe BęDzIeSz ChCiAł NiCzEgO SłUcHaĆ. ZaDzWoŃ dO mNiE...
ObIeCuJę ByĆ wTeDy Z ToBą I oBiEcUjĘ bYć CiChO...

AlE jEśLi KtÓrEgOś DnIa ZaDzWonNiSz Do MnIe I nIkT nIe OdBiErZe...
PrZyBiEgNiJ dO mNiE bArDzO sZyBkO. MoGę CiĘ wTeDy PoTrZeBoWaĆ..."

Ale dziś mam zabawny dzień... Byłam z mamą w realu i miało co , nie padłam ze wstydu. Wołali mnie przez megafon , a wszystko rozprzestrzeniło się na cały sklep :D Ja to mam szczêscie :P Poza tym zrzuciłam świeczniki , ale mój wspaniały refleks pozwolił mi na złapanie ich i jakiś chłopak mi pomógł :,0) Widziałam "Go" z rodzicami... śmieszny jest.... może dlatego coś mi się w nim podoba :,0) Eh szkoda gadać, bo jeszcze się zauroczę ,a coś takiego nie wchodzi w rachubę... Cmoki
21:28 / 24.11.2002
link

PrAwDa.....
20:16 / 24.11.2002
link
Dzisiejszy nlog , tak jak obiecalam is for Lukeee. Cmok cmok wszystkiego naj... naj... najlepszego :,0)
12:09 / 24.11.2002
link
...JuSt TrUsT mE...
Najbardziej boli mnie kłamstwo... Irytuje głupota... Po co ludzie stawiają innych w odmiennym świetle... Co chcą tym osiągnąć... Chyba siebie pokazać ze złej strony... Nie wnikam w to wszystko bo się wrzodów nabawie, zresztą i tak jestem na skrału , więc co mi tam... Po co mam pisać kto i co . I tak nikt sobie tego do serca nie weźmie. "PRZYJAŹŃ" jest pojęciem względnym.... bardzo względnym....
10:35 / 23.11.2002
link
...Bo JeStEŚ tY...AlE PrZy MnIe nIe BuDzIsZ sIę...
Ale mi się dobrze spało mniami :,0) I miałam taki piękny sen... Muszę go szybko zapisać na kartce ,bo zapomnę :,0)Właśnie umyłam sobie włoski i uciekam na śniadanko... A potem sprzątanie wrrrr Całuski
21:18 / 22.11.2002
link
...FeLL sO gOoD...
Ehh dziś mija wspaniały dzień... W szkole było po raz pierwszy fajnie, bo prawie nie było lekcji :P Na angielskim też było bardzo sympatycznie... Przyjechała po mnie Jennie i pojechałyśmy po Myszke na aerobik... Jejq to wstyd się nawet przyznawać, że się swojej przyjaciółki nie widziało około miesiąca :D Myszka jak zwykle uśmiechnięta i wesoła. Cmok dla dziewczyn za poprawienie mi humorq :* Potem pojechałyśmy do Reala. I dostałyśmy maskotki z Coca Coli :,0) Taki śliczne białe misiaczki... Co tu dużo pisać było poprostu extra :,0)
PS: Jennie pod pachą, pod pachą :PPP
Ja chyba przestane jeździć autobusami ze względu na pewne osobniki :P

14:27 / 21.11.2002
link
...YoUr LoVe I ReMeMbEr FoR eVeR...
Dziś dzień jak codzień... Na szczęście w szkole nie było klasówki z WOSu bo nic nie umiałam :P Po szkole mialam od razu jechać do Patrycji do szpitala i pojechałam... Ale jak stałam na przystanq zobaczyłam kogoś, kogo nie chcialam widzieć... Trudno się mówi... Jakoś humorek mam dobry. Ciesze się , że niedługo weekend :D Mam nadzieję , że w końcu odpocznę od wszystkiego... Wogólne w szpitalu się zbłaźniłam , bo weszłam od strony wejścia dla personelu i dostałam ochrzan :P od pielęgniarki :( Ale potem się z tego śmiałam, troche się ludzie dziwnie na mnie patrzyli z tego powodu, ale co tam :P
Hmmmmm....chyba już nie pamiętasz...
16:40 / 20.11.2002
link
...HoW i KnOw...? I wIsH....
Właśnie zjadłam obiadek i odpoczywam przy komputerze :D Głupi to ma zawsze szczęście, nie nauczyłam sie perfekt wierszyka i mnie babka nie spytała :P Ja to mam "szczęście"... Słucham dołujących piosenek i dziś numerem jeden będzie utwór "ThIs LoVe" - Craig`a` Armstrong`a ... Dni za szybko mi uciekają, troszke się zaczynam gubić... Muszę wszystko przemyśleć i wyprostować... Idąc dziś do szkoły zastanawiałam sie dlaczego ludzie się tak spieszą... Nie znalazłam żadnej sensownej odpowiedzi, bo jej poprostu nie ma...

JeStEśMy
WrAżLiWi Na PiĘkNą PrZyRoDę
Na ZwYcZaJnĄ
LuDzKą KrZyWdĘ

ByWaMy
WuLgArNi I cHaMsCy
NiEtOlErAnCyJnI bEzDuSzNi PoDli

MoŻe Dla TeGo
Że TaK bArDzO jEsTeŚmY cIeKaWi ŚwIaTa
WcIąŻ eKsPeRyMeNtUjEmY

WyKoNuJąC wIeLe RzEcZy
Za SzYbKo
BeZ waŁśCiWeGo PrZyGoToWaNiA

BeZ nAmYsŁu

BeZ nIcZeGo

MaMy
WiEcZnE pRetEnSjE dO dOrOsłŁyCh - WcZoRaJsZyCh MłOdYcH
ŻaL dO pOlItYkÓw I dEmAOgÓw
NiEnAwIśĆ dO sAmYcH sIeBiE

TaK bArDzO cIeKaWi ŚwIaTa
WcIąŻ sZuKaMy
SzUkAmY
PrAwDzIwEj MiŁoŚcI

JeStEśMy
NaJgOrSzĄ sTrOnĄ tEgO śWiAtA - pRzEkLiNaMy I oBrAżAmY
JeStEśMy
NaJlEpSzĄ sTrOnĄ tEgO śWiAtA - tWoRzYmY i BęDzIeMy
TwOrZyĆ

JeStEśMy
TaK rÓżNi Że Aż PoDoBnI
Do SiEbIe

JeStEśMy
NaPrAwDę...

22:26 / 19.11.2002
link
...MoRe ThAn WoRdS...
Ehhh jakoś to wszystko nie dzieje się w dobrym kierunku...Wróciłam o 18 ze szkoły (10 godzin lekcyjnych z 50 minutową przerwą to troszke przesada...,0) Źle się czułam , jak zwykle ostatnio... Niestety , na coś trzeba umrzeć... Dziś czy jutro , nie robi mi to różnicy... Patrycja jest w szpitalu :(` Jutro będę dzwonić do niej do szpitala, heh chyba nam linie telefoniczne zablokują :P Uczyłam się wiersza z rosyjskiego , umiem już 4 zwrotni na 6 :D Całe szczęście , że jutro mam na 11 do szkoły, to zdąże sie nauczyć do końca.... Poza tym wszysko po staremu , wqrza mnie to , że każdy dzień jest taki sam, szary, bez wyrazu... Tym optymistycznym akcentem kończe... ale wróce tu jeszcze....nie dziś...może jutro...może za miesiąc... cmok

NiE wIdZiAłAm CiĘ jUż oD mIeSiĄcA.
I nIc. JeStEm mOżE bLeDsZa,
TrOcHę śPiĄcA, tRocHę BaRdZiEj MiLcZąCa,
LeCz WiDaĆ mOżNa ŻyĆ bEz PoWiEtRzA!
19:58 / 18.11.2002
link
...DzIsIaJ jEsT pEłNiA, kAżDe ŻyCzEnIe SiĘ sPeŁnIa...
Ja już swoje życzenie pomyślałam, a Ty...? Ale cii bo to musi być tajemnica :P Właśnie skończyłam robić lekcje, tzn prace domową z angielskiego. Ale mi się udało , bo nie byłam w piątek na ang w mcq a moja grupa miała test :D Qrde znów jestem zmęczona i zaczyna mnie głowa boleć, a tu jeszcze nie koniec nauki :( Przebyłam rozmowe z Jennie i jest już wsio ok. W sumie to źle , że tyle osób się wmieszało w tą całą sprawę, bo każdy wiedział lepiej od nas co tak naprawdę jest grane... Ale najważniejsze , że wszysko poszło w dobrym kierunku...Kość mnie boli u nogi i chyba będę musiała się wybrać do chirurga... Ide oglądnąć Bar i znów się uczyć... Całuski dla wszyskich... a szczególnie dla jednej osoby :*
PS: Słońce moje wracaj szybko do zdrówka... KFC
21:12 / 17.11.2002
link
...It`S tImE tO kNoW...
Ehhh siedze sobie w domq i cały czas robie jakieś pierdoły do szkoły. Albo z geografii , albo z polskiego, już mi się tego odechciewa. Byłam dziś u mojej Patrycji koffanej, biedactwo leży w domq chora :( KFC :* No i pogadałyśmy sobie troszke. Oczywiście ktoś potem mi humor zepsuł swoimi wyemaginowanymi podejrzeniami..., coż zdarza się. Poza tym dzień minął mi bardzo szybko, troszke źle sie czułam. W głowie mi sie cały czas kręciło, to chyba przez tą głupią pogodę.
Musze iść zaraz z pieskiem, a potem uczyć się wierszyka z rosyjskiego na pamięć. Heh wiem , że to śmiesznie brzmi :P Słodkich snów...
12:55 / 17.11.2002
link
...TaKe Me AwAy, MiLLiOn MiLeS aWaY fRoM hIm, TaKe Me aWaY, fInD a PlAcE fOr YoU aNd Me...
Ale mam ładne włoski. Jestem z siebie dumna, bo sama je sobie farbowałam, no z małą pomocą mojej mamusi :,0) Właśnie siedze przy kompie i ściagam jakieś pierdoły na polski :( Wrr jak sobie pomyśle, że jutro jest poniedziałek , to mi się w brzuchu przewraca... Właśnie dzwoniła moja przyjaciółka- Myszka , ehh jak ja jej dawno nie widzialam, musze to nadrobić. Ok ide pomęczyć mojego braciszka Całuski
PS: szczególne pozdrowienia dla Filonka :*
21:09 / 16.11.2002
link
...WyGaSłe PłOmIeNiE pAlĄcE sIę PrZeZ wIeCzNoŚć...
To było żałosne :P No comments
12:26 / 16.11.2002
link
....ŚmIeRć JeSt Za mOiMi pLeCaMi..
Jejq ale ja się źle czuje :( Chyba załapałam syndrom Patrycji :P Czyli mdłości i bóle brzuszka. Chyba wiem co jest tego przyczyną, ale to już tajemnica :D Właśnie wróciłam z Reala, ale tam jest gorąco wrrrr. Muszę robić porządki w domq , bo chcę mieć wolne popołudnie... całuje wszystkich...bo nie wiem czy tu jeszcze wróce...
08:33 / 16.11.2002
link
...UmIeRaNiE jEsT cZęŚcIą ŻyCiA...

"Przyjaźń jest jak most
przerzucony przez rzekę
dzielącą dwa brzegi.
Owe dwie linie - rzeka i most -
tworzą figurę krzyża -
najwznioślejsze miejsce spotkania.

Tworzyć przyjaźń nie znaczy
zasypywać przestrzeń dzielącą ludzi,
lecz łączyć dwa przeciwległe brzegi.

Nie płacz, że przyjaciel odszedł,
bo zapomniałeś zamknąć okno,
oddalił się przyjaciel, lecz została przyjaźń,
teraz dopiero możesz odkryć,
że przyjaźń należy do natury ducha,
a nie posiadania.

Przyjaźń jest darem,
do którego dojrzewamy każdego dnia,
dlatego dopuszcza powroty,
ważne, aby za kimś, kto odszedł,
nie zamykać okna, ale posadzić kwiaty
jako wyraz wiary w jego powrót.

Przyjaźń jest delikatnym darem,
łączy ludzi, lecz nigdy nie krępuje.
Przyjaźni nie stworzyli sobie przyjaciele,
utkał ją dla nich Ten, kto kocha ich przyjaźń.

Fakt, że ludzie
mają to samo źródło istnienia,
jeszcze nie wystarczy, aby świat był piękny.
Ludzie powinni jeszcze rozkwitnąć dla siebie
kwiatem przyjaźni.

Są budowle, które zajmują dużo miejsca na świecie,
gdyż ludzie gromadzą w nich
owoce urodzajności ziemi i swego wysiłku.
Są też takie, w których ludzie gromadzą
owoce szlachetności własnych serc,
budowle, które nie zajmują miejsca na ziemi,
lecz wypełniają ziemię - to przyjaźń.

Każdy skarb trafia do właściwego dla siebie skarbca,
skarbcem przyjaźni może być tylko człowiek.

Im głębsza przyjaźń,
tym większa siła wyporu na powierzchnię życia.

Przyjaźń nie jest kroczeniem
po gruncie twardym, stawianiem własnych stóp
na śladach przyjaciela;
przyjaźń jest przestrzenią pozwalającą się zgłębić.

W przyjaźni się nie tonie,
bo do najgłębszej natury człowieka
należy "być przyjacielem".

Gdyby wszystko w życiu
zależało jedynie od wysiłku człowieka -
cóż byłaby warta miłość.

Chwile trudne dla Ciebie
są może zbawiennymi chwilami dla Twego przyjaciela."

Patrycja dzięki słońce za wszystko :***
Filonek wcale o Tobie nie zapomniałam :]
Adrian muszę z Tobą poważnie pogadać...
Ide spać, bo znów się bardzo źle czuje :(
16:10 / 14.11.2002
link
...DiE aNoThEr dAy....
Dziś spotkała mnie w mieście miła sytuacja z pewnym nieznajomych chłopaczkiem :,0) Ale szczególy zostawie sobie... Poza tym wsio po staremu. Szkoła , szkoła i nic więcej. Musze chyba gdzieś sobie pojechać ,bo mnie to wszystko męczy. Niektórzy lubią sobie wmawiać pewne rzeczy , ale to już ich sprawa... Ide się uczyć z matmy , bo jutro mam sprawdzian :,0) całuski
15:53 / 13.11.2002
link


Ale ja miałam fajne włoski :,0)
15:46 / 13.11.2002
link

To spycjalnie dla Filonka, o którym niby nikt nie pamięta...... całuski :*
14:52 / 13.11.2002
link
Całe szczęscie , że wczoraj moj nlog nie działał , bo chyba poleciałyby niemiłe słowa.... A tak przynajmniej zaoszczędziłam komuś wyrzutów sumienia :P Nie rozumiem ludzi, którzy nie potrafią sie przyznać do błędu...i oszukają samych siebie... Ehh po co ja to będe pisać , jak i tak nikt tego nie zrozumie... Nawet się dziwię ,bo mam nadzwyczajnie dobry humor :,0) Moja koffana Patrycja przysłała mi extra pisenki , m.in. Pasta, szczotka ; Bursztynek ; Puszek okruszek :P i od razu mi się nastrój porawił :,0) Dziś miałam tylko dwie lekcje, ale za to jutro zaliczam spr z historii i niesety muszę się uczyć :( Musze się wogóle pochwalić, że moja buśka jest w gazecie :,0) Ale nudy na ircu , chyba wszyscy siedzą w szkole :( Ide sobie posłuchać muzyki i pomyśleć... Dziś pozdrowienia są bardzo skromne ale za to treściwe, dla moch przyjaciół Patrycji i Adrianka :* cmok No i oczywiście zapomniałam o Filonq cmoqs :,0)


....cZaSaMi KiEdY jEsTeM SaMa pŁaCzĘ, bO sIeBiE tYlKo mAm
MoJe Łzy Są GoRzKiE i cIePłE
pEłNe ŻyCiA cHoć nIeFoReMnE
pŁaCzĘ, bO sErCe MaM rOzDaRtE
i jUż DaLeJ IśĆ nIe MoGĘ
gDyByM mIaŁa Się KoMu zWiErZyĆ
pŁaKaŁaByM pOśRóD mYcH pRzYjAcIóŁ dRoGiCh
AlE zNaSz KoGoŚ, kTo ZnAlAzŁbY tĘ ChWiLę
By PoMóC tOBiE iŚć DaLeJ
ŚwIaT PęDzI i OmIniE CiĘ rAcZeJ
nIż ZaTrZyMa SiĘ, bY sPyTaĆ dLaCzEgO pŁaCzEsZ
To TaKiE bOlEsNe I SmUtNe I CzAsAmI pŁaCzĘ
a NiKt SiĘ nIe SpYtA O PrZyCzYnĘ....
[Tupac]
08:47 / 11.11.2002
link
...SiŁę pOkOnUjE sŁaBoŚć,
RaDoŚć JEsT pOkOnYwAnA pRzEz BóL,
nOc JeSt PoKoNyWaNa PrZeZ bRzAsk,
a MIŁOŚĆ- wCiĄż TaKa SaMa.....

Ale mi zimno :( wrrr musze szybko właczyć kaloryferki :,0) Niedawno się obudziłam i przyszła mi ochota na dokończenie "Lalki" , hmm nie wiem jak to się stało , ale cuda się zdarzają i ją przeczytałam :P Dziś mam dużo nauki , jutro praca klasowa z polskiego i matematyki :( Tak mi się nie chce zabierać do nauki ;[ Adrian wysłał mi w nocy smska żebyśmy poszli do Maca, ale nie wiem czy się wyrobię. Ja chcę WAKACJI !
20:48 / 10.11.2002
link

...UmIeSz LiCzYć, LiCz Na SiEbIe....                       


Po tym wszystkim nie mogę się na niczym skupić :( Za wiele myśli mam w głowie. Ale jest jeden plus zaistniałej sytuacji , dowiedziałam się kto tak naprawdę stoi po mojej stronie i jest moim przyjacielem. Zauważyłam , że krąg osób znacznie się zawężył. Ale spotkała mnie także bardzo miła sytuacja, bo osoba z którą miałam mały kontakt wyciągneła do mnie rękę . Mam nadzieję tylko że ta osoba się domyśli o kim mowa :,0)* Na razie to czuję się jak ta owieczka, ale w głębi duszy wiem , że wszystko będzie dobrze....Pozdrawiam dziś szczególnie kilka osób: Czarną- dzięki , świetna z Ciebie dziewczyna :,0), Karolcię- bo była przy mnie i mnie wysłuchała, Agniesię- bo mnie mocno uściskała, Kermana- to za to pogotowie :P i moje nerwy :D , Filonka- nie można się na Ciebie gniewać :,0) , Cornika- za pomoc w czyszczeniu ubrań :,0) , Laurę pozdrów sąsiadów :P o wiele innych osób , które się do czegoś przyczyniły w moim życiu…

23:06 / 09.11.2002
link
...NiE o RóŻaCh , NiE o bRaTkAcH...
Ale mi zimno :( Właśnie wróciłam od Filonka :,0) Hmmm możę to co tam się działo pominę :P Po południu byłam z Jennie i z Karolcią w Macu , było super :,0) Jestem happy bo Czarni wygrali, a ja złapałam koszulkę, z której już mało zostało :D Idę chyba na jakąs kolację , do zobaczenia jutro w nortnie caluski
PS: Na drugi raz zastanów się o czym mówisz....
11:11 / 09.11.2002
link
...I nIe ZmIeNiA sIĘ nIc , DaLeJ tRzEbA żYć...
Hmm czuje , że dziś zaczyna się dla mnie kolejny szary dzień :( Czegoś mi ostatnio brakuje... Nie cierpie jesieni , bo zawsze mam melancholijny humor... Dziś w nocy coś mnie męczyło. Mam nadziję , że po kąpieli wszystko po mnie spłynęlo... Idę dziś do MC Donalda na spotkanie z moimi robaczkami :,0) Po południu jest mecz , całe szczęście ,bo juz nie mogłam się doczekać. Wieczorkiem jest imprezka u Filusia , ale ja nie ide. Pozdrawiam wszystkich... szczególnie: Jennie, Karolcię, Agniesię, Partycję, Adrianka, Michałka, Piotrusia, hmmm o kim jeszcze zapomniałam ? w razie czego listę skarg i zażaleń proszę kierować na adres komentarzy :P
21:01 / 08.11.2002
link
....kIeDyś wSzYsTkIe SzArE dNi ObRóCiMy W dRoBnY pYł, zNoWu BęDzIeSz UfAł Mi....Nie PoZwOlĘ cI sIę BaĆ...
tHaT`s AlL i WaNtEd To sAy....
18:06 / 08.11.2002
link
Dzisiejsze MOTTO:
…WsZyStKo JeSt MiLcZeNiEm…
Hmmm teraz to chyba nikt nie zaprzeczy , że jestem WINEREM :,0) Wykasowałam pliki systemowe i nie mogłam uruchomić komputera :,0) Nawet nie wiedziałam ,że będzie mi tak "pusto" bez internetu. Wczorajszej nocy prawie nie spałam, myślałam cały czas , o czym , to nie ważne. Wczoraj miałam mieć tylko jedną lekcję - spr z historii i przez to wszystko pomyliłam godziny i się spóźniłam :( Właśnie wróciłam z angielskiego , nawet nie było tak źle, dostałam 3 z testu :,0) Jutro mecz , więc rozpiera mnie energia , mam nadzieję, że do jutra jej nie stracę . Całuski for all my frinds bye :*
21:25 / 06.11.2002
link
....DzIś JeStEś,
JuTrO cIe NiE mA,
PoZoStAwIłEś Po SoBiE cIePłE wSpOmNiEnIa.
cO mAm Do OdDaNiA
jAk OdSzEdŁeŚ...bEz pOżEgNaNiA....
..JA..

Adrian dzięki , wiesz za co :*
15:49 / 06.11.2002
link
MOTTO: "A cO z mIłOśCiĄ nIeWyPoWiEdZiAnĄ....?
Hmmmm ale jestem zmęczona :,0) Niby nic dziś nie robiłam , a jednak :,0)Jestem bardzo szczęśliwa , bo dostałam 5 z geografi. Właśnie zjadłam obiadek i odprężam się przy muzyce. Nie wiem co mi jest , ale coś mnie w środku gnębi :( Troszke mi smutno... Mam nadzieję , że to się niedługo zmieni.... Całuje wszystkich.... Nie mogę doczekać się jutra , bo jadę do miasta po buciki i płaszczyk :P
08:59 / 06.11.2002
link
Ale ja jestem zdolna :,0) No ale skąd mogłam wiedzieć, ze trzeba się wpisać z małej literki , dlatego właśnie mój nlog , którego założyłam miesiąc temu zaczyna dopiero teraz swoja działalnoąć :P Właśnie słucham muzyki , nie chce mi się iść do szkoły bo mam klasówke z biologi Ehhh jakoś to będzie :,0) Jestem troszke przeziębiona :( chlip chlip mam katarek i boli mnie gardełko :( Nie mogę być chora bo w sobote wielki dzień (mecz Czarnych,0), tego nie mogę przegapiæ. Jestem z siebie dumna bo napisałam test z angielskiego z wynikiem drugim w klasie ( wtajemniczeni wiedzą o co chodzi,0) Uciekam jeść śniadanko i biegnę do szkółki :,0) AAA zapomniałabym o pozdrowieniach , więc zaczynam , dla:
Patryc1: która pokazała mi jak działa to cudo :,0)
Jennie: bo wydrukowała mi ściągę na biologie :P
Karolci: bo to moja koffana siostrzyczka
Agniesi: bo to moja druga siostrzyczka , wcale nie gorsza :,0)
Kermanka: żeby go już nie bolała nerka :,0)
Kiliego: nie pij więcej :P
Filonka: myślałeś że ja nie umiem szyć :P
i szczególnie dla wszystkich innych , o których zapomniałam