dieanotherday // odwiedzony 24014 razy // [nlog/Świat momentami jest piękny/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (12 sztuk)
03:40 / 18.10.2005
link
komentarz (11)
dobranoc.
22:39 / 18.09.2005
link
komentarz (10)
kurwa, czuję się jak jakieś jebane warzywo, ostatnie dni to po prostu jedna wielka surówka w bani. może to nawet niepostrzeżenie przeszło w miesiące, raczej. i nie chodzi o to, że nauki tyle, że ojejkujejku, raczej przemęczenie, i to nie jesienne gwoli ścisłości. nie uuuuumiem się na niczym skupić, nie daję rady wykrzesać jakichkolwiek myśli, jestem do bólu nudny, schematyczny, niekreatywny, wszystko do tego stopnia, że usypiam samego siebie. JEZUSSSSSS! jestem pewien, że tu chodzi o to przemęczenie, znam podobne przypadki, to na bank to.

nie umiem spać. jestem chory. jestem agresywny. tyle rzeczy jest nie po mojej myśli, że aż usiadł i gorzko zapłakał. chciałbym się zakopać w mokrym piasku, żeby tylko głowę było widać. nienawidzę jak piasek zasycha na ciele, nienawidzę suchych rąk, szczególnie gdy bywało "Radek, do tablicy". chciałbym żebyś leżała koło mnie i głaskała mnie po głowie, szeptała, że wszystko będzie dobrze, że kochasz mnie za wszystko, bo brzmi to najpiękniej jak tylko może brzmieć miłosne wyznanie. mogłaby to być łąka, tylko, że mam alergię i teraz następuje dźwięk igły, która pogubiwszy się na winylu wydaje odgłosy znane wszystkim. ale tam dobra, w grudniu zacznę się leczyć przecież, bo musimy mieć psa, zaplanowaliśmy to w końcu. poprawiam igłę, ona znowu wskakuje na swój tor, bo kupujemy duży telewizor, kupujemy peesa trójkę jak tylko wyjdzie i spędzamy weekendy w łóżku dnie całe. i myśląc o tym w uszach zaczęło aż dźwięczeć "Radek myśl pozytywnie" wypowiedziane przez sąsiadkę któregoś dnia. okej, okej, i tak nie mam już siły już marudzić bo zasypiam, choć wiem, że nie zasnę. conie.

po prostu cierpię na niedobór Ciebie.

___________________
00:55 / 24.08.2005
link
komentarz (4)
sigur rós - sorglega. potęga. jako całość nie będzie tak potężnie jak w wypadku '()', chociaż instrumentarium poszerzyło się o ulubione smyki, ale 'takk' i takk zarządzi. a sorglega kojarzy mi się z 'na zawsze'. a ja kasuję resztę notki i kończę w tym momencie. let it flow right past you. no matter the year, no matter the time.

___________________
13:34 / 21.08.2005
link
komentarz (2)
nicolay jest przekotem. niszczył mnie na foreign exchange, niszczy mnie na singlu dutch masters. cl smooth - it's a love thing w jego remiksie, dla wszystkich, którzy to czują.

unite, bona fide, can't [ it's bona fide ]
explain the way i feel inside, i [ so deep ]
got your back, and you got mine [ i got your back ]
we're in this for life [ we're in this for life ]
unite, bona fide, i [ we're the truth ]
down for life, by your side, and [ i'm by your side baby ]
anything for you is anything for me
it's a love thing baby!

i chociaż ta sama strefa czasowa to ręcenabiurkogłowanaręce.

k_o_c_h_a_m_c_z_e_k_a_m
15:30 / 25.07.2005
link
komentarz (2)
john legend - let's get lifted i dożywotnio dożywocie, bez możliwości ubiegania się o wcześniejsze zwolnienie, nawet za niedobre sprawowanie. as simple as it could be.

_______________________
21:29 / 23.07.2005
link
komentarz (4)
serce jest jedynym mięśniem poprzecznie prążkowanym, który ani się nie męczy, ani nie boli. ani nie boli. nie boli. boli.

___________________
15:55 / 21.07.2005
link
komentarz (3)
wkrótcę napiszę kawałek, który najpełniej odda moje emocje. wiadomo, że będzie melancholijny, bo większego zamulacza niż ja nie uświadczysz, ale usłyszysz tam też coś więcej. wiarę, nadzieję, siłę na przykład. wierzę, że tak właśnie powstają te lepsze utwory, kiedy nie kleisz ich po prostu z sampli czy instrumentów na jakiśtamwzór. jakkolwiek banalnie by to zabrzmiało, bądź nie zabrzmiało, potrzeba jeszcze duszy. skrawka chociaż. odkąd niewprawnie posługuję się słowem, zostaje mi muzyka, a do przekazania mam coś więcej niż tych kilka zdań, które w biegu lat się wycierają [ pytam czemu ]. zakładam, że każdy kiedyś pomyślał, co zostawi po sobie, poza trzaskiem zamykanych drzwi lub dźwiękiem odkładanego telefonu. pewien natomiast jestem, że zazwyczaj na tym się kończy. i na pomyśleniu, i na trzaskach. potrzebuję czegoś więcej. dlatego wkrótcę napiszę kawałek, który najpełniej odda moje emocje. zostawię go po sobie, Tobie.

niezawiodęCię#2beta.mp3

___________________
16:06 / 09.07.2005
link
komentarz (4)
jest tak, że idę ulicą o nazwie wojskowej i jest też to uczucie gardłowe w postaci ucisku. jest hotel pod którym siadam i spoglądam w lśniące okna stoczterdzieścipięć-a-piętnaście. w bramie pęknięta szyba, ale nie, że po prostu pęknięta, jak od momentu kiedy epizod z tym skurwielem, którego bym zniszczył, ale już dziurawa. nagłość, z jaką zjawia się tyle wspomnień, że nie sposób ogarnąć, poraża. park z lekturą o klarowaniu przekazu, górka z widokiem na temałedomki, co to jak przy nich stoimy okazują się być wielkie, górka numer dwa, tym razem zalesiona, droga jaka prowadziła do naszych wielkich, małych odkryć tych miejsc i samolot nad głową, bo mówisz i masz. wszystko wiruje i wraca. wstaję, bo trzeba się zebrać, a po drodzę biorę zappa. smakuje tak jak ostatnio.

___________________
13:40 / 07.07.2005
link
komentarz (4)
dokładnie tydzień temu, dokładnie ta pora. kątem oka widziałem rękę przyklejoną do szyby patrząc jak maleje Twoja sylwetka. jak machasz, jak przechodzisz przez tory, jak przestaje Cię być widać, mimo że usilnie wpatruję się przez łzy. jechałem dwójką, nie pamiętam nic więcej. jest tydzień później, tydzień bliżej, mniej o tydzień. tęsknię tydzień bardziej, tydzień mocniej, więcej o tydzień. zamykam oczy i czekam, bo zaczął się kolejny.

T_y________d_z_i_e_ń
05:41 / 02.06.2005
link
komentarz (6)
przestało mnie to bawić. któregoś dnia nauczę się przejmować się nie.

___________________
15:52 / 28.05.2005
link
komentarz (2)
są dni, kiedy czujesz się jak ścierwo, czując jednocześnie, że nic z tym nie zrobisz. ograniczony zasób sił, z samej racji swego ograniczenia, nie starcza na trzystasześćdziesiątpięć/sześć. do szkoły wyszedłem.

świat momentami jest piękny.

___________________
13:01 / 30.11.2004
link
komentarz (9)
zostaniesz moją żoną, a ja Twoim mężem. planu awaryjnego nie ma.

___________________