lubie tak za kazdym razem nabierajac powietrza do przepony (co za nienormalnosc, zamiast plucami oddycham przeponą) czuc, ze moge wszystko. czuc, byc pewnym, wiesz o co chodzi. pewnie nie wiesz ale co tam
i moze tez sie nigdy nie zastanawiales dlaczego w angielskim 'lek' i 'narkotyk' to to samo slowo?
zycie jest smieszne. smieszne sa oczywistosci ktorych ludzie nie dostrzegaja, a gdy je im pokazujesz to cie wysmiewaja. smieszne ze mowisz ze ci zle ale w gruncie rzeczy gleboko pragniesz by tkwic w tej swojej ciemnocie. smieszne ze wszyscy sami krecimy na siebie bata. sramy, slinimy sie, jemy gowno w mcdonaldzie. ladujemy komorki i sprawdzamy emaile.
ale smiech to zdrowie
hej!
hm, bo to tak
laczymy sie ze soba razem i rozdzielamy
to wszystko ciagle takie samo, takie schematyczne
chociaz w sumie to moze i takie powinno byc
lekkie niestale zycie, nie warto sie przywiazywac zbytnio
w sumie, tak pozytywnie niestale, ciagle w ruchu, panta rei, wiesz o co chodzi.
moze to tak ze zycie przyspiesza ostatnio i zalatwiamy ze soba co mielismy do zalatwienia, wyciagamy oboje co najlepsze dla siebie
i idziemy do przodu, po nowa milosc z usmiechem na ustach, by rozwijac sie, bo milosc nas rozwija przeciez jak nic innego.
bez smutku, czy poczucia ze cos sie stracilo, za to z radoscia, ze idziemy po nastepne, przeszlismy do kolejnej klasy, nastepny level. i znow potem, czule pocalunki, slodkie usmiechy, dobre konce i piekne poczatki.
swieci ciagle slonce!