khedzay // odwiedzony 24281 razy // [oldskool:? szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (3 sztuk) | wszystkie (131 sztuk)
08:19 / 10.10.2025
link
komentarz (0)
kurz siłowni, albo jakieś wirusy zaatakowały moje drogi oddechowe, tzn. nie nos nie samo gardło, ale coś pomiędzy. Postanowiłem afirmować sobie zdrowie, bo choroba to stan umysłu. Dodatkowo coś powdycham olejku z oregano i zobaczymy kto jest debeściak. Oczywiście dochodzą zakwasy czy też mikro urazy głównie na przedramionach, ale to było pewne jak wiadomo co gdzie.
Jesień dowala swoją paskudną postacią, aż chce się nic. Przyszedł nowy sprzęt i oczywiście mam wyrzutu trochę, że go kupiłem, oczywiście króliczek w garści nie taki fajny jak się go goni, ale też, oczywiście po początkowych małych problemach z tym czy tamtym, lata jak ćpun po rejonie na głodzie. Myślę, że dziś może być niezły dzień, na jakiś odcinek "Therapy in a nutshell", taki kanał bardzo miłej Pani, której to nagrania bardzo mi pomagały "gdy nastrój miałem nizinny". Trzeba zobaczyć film o Szczęsnym, a wczorajszy mecz do zapomnienia.
07:56 / 09.10.2025
link
komentarz (2)
Rok temu (no rok i dwa dni) wróciłem na siłownię. Zabawa potrwała do połowy kwietnia i była przednia, dająca dużo siły i satysfakcji. Wczoraj wieczorem zaliczyłem kolejny powrót, najwyraźniej początek października sprzyja takim decyzjom. Cel jest taki, że go nie ma, bo zobaczymy co się uda i co w głowie się urodzi. Trzeba coś się przygotować pod Piekło Czantorii, chociaż dystans 23 km jutro mógłbym przeszurać, ale trzeba trzymać fason. Potem pojawią się wspomniane chyba wczoraj zagwozdki "co dalej" no bo zależy co będzie mi się chciało.
Dzień był ogólnie produktywny co się chwali i co daje więcej spokoju na koniec dnia. Trzeba ciąć dystraktory i siedzieć skoncentrowanym. W połączeniu właśnie z aktywnością powinno dać do efekty w spokoju i balansie, a więcej mi na ten moment nie potrzeba.
08:46 / 08.10.2025
link
komentarz (2)
dzień dobry
witam po 22 latach :)
cóż mógłbym wykasować po sprawdzeniu poniższe wpisy, bo cringe itd, ale po pierwsze nie chce mi się sprawdzać, po drugie, to zostało napisane, to się wydarzyło, a ostatnie miłosne wynurzenia tam kierowane były do mojej żony obecnej więc prawda czasu prawda ekranu.
Po co tutaj wróciłem? no bo journaling ponoć jest w cenie, bo praca w większości z domu rodzi w głowie za dużo nie wypuszczonych myśli, bo znalazłoby się zapewne jeszcze kilka "bo". Jesień rozkręca się, ograniczając dostęp do światła co obecnie łączy się z kilkoma niepewnościami. Wczoraj jeszcze dowiedziawszy się, że pewien buc humorzasty coś tam marudził na moją sytuację, całkowicie niesłusznie i niesprawiedliwie, miałem się nie przejąć, ale wiadomo jak to jest, przejąłem się trochę.
Oczywiście jakoś połączyło się to z myślą, że dobra sytuacja, którą udało mi się ustawić na teraz, jest tymczasową i zaraz pójdzie w pizdu i cały misterny plan też w pizdu. Jednocześnie nie umiem się zdecydować co dalej w temacie aktywności ruchowej. Ponoć postanowiłem, że jedna wrócę na ostatni taniec z Ultra, plan założyłem, ale zaczynam mieć wątpliwości. Powód oczywiście prozaiczny - brak czasu by to wszystko zmieścić w dzień, tydzień, miesiąc, niemniej może się uspokoi. Najbliżej mi do wbicia na siłownię, ale to wiąże się z klasycznymi hasłami w głowie, typu, że zaniedbam bieganie, że zboczę z drogi do 100 km itp itd. Na dodatek za plecami mam dwa bardzo fajne rowery, które czekają niecierpliwie aż ruszą w szosę lub teren. Beskidy czekają, na nogach i na rowerze, Tatry czekają bardzo utęsknione, wszystko czeka w kolejce a ja nie wiem, którego klienta należy obsłużyć. Staram się dawać sobie luz, żeby nie upychać tego wszystkiego w jeden dzień, tydzień, miesiąc i to też jeden z klientów do ogarnięcia. Dodając do tego rozgrzebane i aktywnie ogarniane działania muzyczne to już się robi potwór do ujarzmienia, a wciąż mówię jedynie o obszarze hobby, bo praca, dom, dzieci to podstawa, która musi być ogarnięta, żeby w ogóle cokolwiek ruszyć innego.
No, teraz zobaczymy ile razy tu wrócę. Fajnie że po 22 latach można się zalogować i nlogować.