Zobacz: wszystkie | z ostatniego miesiąca | ostatnie 20 | nlog.org



2010.05.26 23:04:31 link
czuję się cholernie, cholernie niepotrzebna. nie w pracy. ludziom, w życiu. myśl o tym, że dla ludzi wokół mnie świat beze mnie nie byłby ani trochę gorszy psuje mi większość potencjalnych radości już od kilku tygodni. najbliżsi utwierdzają mnie w przekonaniu, że nigdy nie będzie inaczej. znajomi odzywają się tylko kiedy muszą, albo kiedy czegoś potrzebują. nawet współlokator nie odzywa się bez większej potrzeby. wydaję za dużo pieniędzy na telefon dzwoniąc do ludzi, bo nikt nie dzwoni do mnie.

chyba jestem złym człowiekiem. albo odpycham ludzi od siebie. albo mam skrzywiony obraz świata, ale M powiedziała mi dziś, że nie powinnam spodziewać się od ludzi niczego innego i że mam się do tego przyzwyczaić. bardzo chciałabym myśleć inaczej i wierzyć w co innego, ale sęk w tym, że M zazwyczaj ma rację.

życie uczy mnie, żeby nikomu nie narzucać swojego towarzystwa, bo generalnie jest raczej niechciane, więc w zasadzie nigdzie z nikim nie bywam. mam prawie 26 lat i staję się coraz smutniejszym człowiekiem.

nie wiem czy bardziej to wszystko alarmujące czy żałosne.
komentarz (2)