biggus_dickus // odwiedzony 417234 razy // [nlog_pierwszy_vain szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1835 sztuk)
18:13 / 29.05.2006
link
komentarz (1)
Chyba dobrze jest. Ulotkowa robote powoli rzucam. Wczoraj poszedlem rozdawac ulotki, to niewiele ponad pol godziny z nimi postalem i mi sie znudzilo. Rozleniwil mnie ten telefon w sprawie malowania. Ulotki wiec dociagne chyba tylko do imprezy i bede sie staral ciagnac dalej - rozdajac w dniu imprezy, bo wtedy rozdac mozna najwiecej i moge na tym niezle dorobic, a nie przepracuje sie.

W kwestii malowania natomiast... poszedlem, facet ok. 35 - 40 lat. Nie zachowywal sie jak pedal, wiec kamien z serca (albo jakby to Władek z "Klanu" powiedzial "gówno w majty" hehehehe). Gadatliwy tylko troche za bardzo. Zrozumialem trzy po trzy i piate przez dziesiate, co mam zrobic, pytal kilkukrotnie, czy bede mial duzo czasu i dzisiaj i wkrotce, bo beda nastepne mieszkania. Czyli robota bedzie, dobrze jest.

Teraz odnosnie samej roboty. Zbyt lekko nie bylo, ale tez sie nie przepracowalem. Od czyszczenia scian (co za brudasy i niechluje tam mieszkaly? Polka jakas z jakims gosciem zagranicznym - tak na drzwiach przeczytalem wywieszke z nazwiskiem) az lapki rozbolaly, no ale dalem rady. Na budowie bardziej bym sie zmachal. Tak wiec czyscilem te sciany w pokoju i kuchnie cala. Po 4 godzinach wrocil David (zleceniodawca), polazil, popatrzyl i mu sie chyba podobalo. Jak sie rozgadal, tak malo co mi roboty nie dal dokonczyc. Gadal cos o jakichs zdjeciach, ktore beda robione we srode, wiec jutro musze pokoj pomalowac. Reszta na czwartek musi byc gotowa. Gadal i gadal. Powiedzial rowniez, ze jutro dojdzie do mnie jakis maly (niski pewnie) pedalek ze wschodniej Europy. Nie z Polski, nie z Czech, nie pamieta, ale z malego kraju. Gosc podobno jest zabawny i jest przy nim sporo radosci. Niewielka to dla mnie pociecha, ja pedalow nie lubie. Obecnie zyje w kraju, w ktorym niby jakastam tolerancja jest na wysokim poziomie, ale jak sie brzydze pedalow, tak sie nie przemoge. "Pierdolisz pan tolerancja" i tyle. Choc z drugiej strony jesli gosc faktycznie jest taki zabawny, to moze sie bedzie lepiej pracowalo, o ile bedzie spokojny i bedzie smiesznie. Przynajmniej szybciej czas zleci i jak nie bede czegos wiedzial, to jemu dam do roboty albo cos.

Odnosnie wyplaty. Dobrze jest. Po zakonczonej pracy dzisiejszej, zgodnie z obietnica na biezaco pieniazki. 4 godzinki - 20 funcikow. Wolalbym dzisiaj jebac z 8 godzin albo i z 10, bo robota nie byla wykanczajaca, no ale nie bylo dluzej mozliwosci. Jutro kontynuacja. Moze troche dorobie sobie na takiej robocie z pedalami badz bez, dopoki nie dostane tego legala w polowie czerwca. No a ulotki, przypomne jeszcze raz - swoja droga w dniu imprezy. A co, tez warto dorobic!