biggus_dickus // odwiedzony 419885 razy // [nlog_pierwszy_vain szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1835 sztuk)
17:04 / 09.07.2007
link
komentarz (0)
9.04.2007
Pierwszy dzien za mna. W sumie fajnie godziny mi na dzis ulozyli... 10 - 18. Bez przerwy, 8 godzin i tak mi pasuje. Jutro czeka mnie bardzo dlugi dzien, ale szczerze mowiac spodziewalem sie takich codziennie. Jesli w kazdym tygodniu mialbym pare dni bez przerw i wczesnie bym konczyl, to by nie bylo zle. A jak wrazenia? No dzisiaj jeszcze nie narzekam. Fakt... syf jak dawniej, buractwo jak dawniej, smrod i paskudna robota. Pod tym wzgledem nic sie nie zmienilo. Paru rzeczy sie nauczylem, mniej badz bardziej przydatnych, lapki poparzylem i pocialem, a takze nasaczylem wspanialym zapachem cebuli, wiec wszystko w normie.

Na dworze troche zimno, siedziec w parku godzinami sie niestety nie da, chociaz jest wiele radosci. Ja sie lubie posmiac, a co.

Za drzwiami dziewczyny. Po powrocie nawet sie nie przywitalem. Sorry, ale wchodze do domu, wiem, ze siedza w salonie, ale drzwi sa przymkniete, wiec skoro izoluja sie przed pustym mieszkaniem, to ja tam ekstra zagladac nie bede, zeby rznac glupa i powiedziec "hi". Mnie to nawet nie na reke, bo ja nie mam ochoty ich ogladac. Jesli one wychodza z tego samego zalozenia, co i ja, tyle ze wzgledem mojej osoby, to mi to pasuje. Bez sciem, ja tu tylko mieszkam, z nikim gadac nie musze i nie chce.

Jestem uzalezniony. Niby juz lepiej, niby daje rady, bo to, bo tamto, ale nadal to samo...