biggus_dickus // odwiedzony 419604 razy // [nlog_pierwszy_vain szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1835 sztuk)
00:28 / 17.07.2007
link
komentarz (0)
16.04.2007
Obudzilem sie po 13. Spalem dlugo, ale musialem odespac. Ostatnie dni byly dla mnie wyjatkowo meczace. A noc... znowu snilo mi sie cos ze szkola, front, wozny (what the fuck?), ale to z podstawowki. A dalej snilo mi sie, ze Aldona za mna radiowozem jezdzila po Great Junction Street i dyktowala mi 4 tematy referatow z biologii, ktore bede musial napisac, jesli chce zaliczyc jej przedmiot (jezyk polski). Krotko mowiac niezle popieprzony sen.

Dzien zlecial w sumie na niczym. Do 15 byczylem sie w wyrku ogladajac film, pozniej chwile pogralem, nastepnie udalem sie na miasto. Pogoda ladna, nad zatoka ladnie, ale jedzenie do niczego. Musze zapamietac, aby nigdy wiecej nie kupowac w fast foodach czegos, o czym nie mam pojecia. Tak zwana "supper pizza" to nic innego jak paskudne, niedosolone, oblane niesmacznym sosem frytki, a na nich jakis placek, ktory z pizza ma tyle wspolnego, co ksztalt. Na drugi raz wezme hamburgera... to chyba powinno byc tym, czym sie nazywa (tylko musze uwazac, zeby to byl "hamburger", a nie "supper hamburger", bo cholera wie co z tym bedzie... tak jak frytki do pizzy, tutaj gratis dadza zupe?).