breaking_good // odwiedzony 30527 razy // [nlog/Prozac/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (151 sztuk)
23:38 / 08.12.2013
link
komentarz (0)
Zapomniałam jak to było, kiedy był szczęśliwy. Dziś wygląda na takiego, więc przypomniałam sobie. Przypomniałam sobie, co zniszczyłam. Patrzę w Jego dobre oczy i widzę Go takim, jakim był w maju, czy czerwcu, czy lipcu.. Pamiętam jak chciałam dać mu bezpieczeństwo, stabilizację i dom, jak chciałam, by już nigdy w życiu nie cierpiał. A ja zadałam Mu największe cierpienie. Ciężko mi patrzeć Mu w oczy, gdy stają się ufne i roześmiane jak kiedyś. Nie mogę odgonić myśli "Co ja zrobiłam?! Co ja mu zrobiłam?! To niemożliwe, nie, nie, nie, nieeee!!!!! Jak mogłam, jak?!?! Dlaczego :((((" Kurwa... Jak On może na mnie patrzeć :( Ale nie wolno mi w to popaść. Jeśli On się wzniesie, to trzeba będzie zostawić przeszłość, strach, poczucie winy, wszystko, co związane z tym popierdolonym przejściem. Nie wracać do tego. Pozwolić sobie żyć szczęśliwie.