cess // odwiedzony 83570 razy // [trez|by|vain nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (140 sztuk)
16:29 / 20.05.2004
link
komentarz (7)
Nie moge powiedziec, ze nie lubie Warszawy, bo lubie jej znaczne fragmenty. Jestem fanatykiem Ursynowa. Kto mowi, ze Ursynow jest brzydki, sam musi byc brzydki cialem, lub duchem. Ta dzielnica to wielki betonowy sarkofag postawiony na reaktorze nadziei. Nie widzialam jeszcze tak zielonego blokowiska, to musi byc regulowane ustawowo, co by sie ludnosc nie redukowala poprzez rzuty z balkonu, ewentualnie pod metro. A jesli juz mowa o metrze, to zadna inna dzielnica nie ma tyle stacji, co Ursynow i miec nie bedzie- takiego wala.
W tym sarkofagu konserwuja sie najstarsze polskie tradycje- zawezonej intymnosci (to nie jest bron boze opozycja dla samotnosci, ta wrecz tu rozkwita,0), pedu do wiedzy o spoleczenstwie (sasiedzkim,0) i spontanicznego zawiazywania sie nieformalnych organizacji (podsklepowych, parkowych, miedzyblokowych,0). Pelno tu prawdziwych blokersow- szczerbatych babuszek zbierajacych sie stadnie pod poczta, dziadow z cieplym odgazowanym piwem, mlodziezy gimnazjalnej uprawiajacej sporty. Nawet Leszek Miller dolaczyl do grona blokersow, pomieszkujac w pieknym gettcie niedaleko nas, gdzies miedzy Szczyglem i Toberem, oraz pewna pacjentka matki Lubego, ktora mieskza w chalupie, ma swoje gospodarstwo, z ktorego plony czesto nam przynosi.
A skoro o gettach to jedno nawet powstalo za naszymi oknami. Skupisko klasy sredniej wyzszej, przed ktorym ochrania nas coraz wiecej zasiek i zabezpieczen. Teraz powstal w niewyjasnionych okolicznosciach plot i brama. Niewyjasnionych, bo zawsze , gdy przechodze obok robotnikow, albo cos jedza, albo czytaja, albo pija piwo. Na szczescie nie tylko ogrodzenie nie pozwala im wniknac w nasze struktury. Sporo ochroniarzy, bramki na kody... I kisza sie w tym swoim gettcie ze swoim fryzjerem, sklepem z meblami, miniaturowymi trawniczkami na ktore defekuja ich miniaturowe psy i parkingami oklejonymi przez ich mega-samochody. Jeszcze tylko droga powietrzna stoi otworem, ale to kwestia czasu. W koncu samoloty lataja coraz nizej, jak przed deszczem, albo atakiem na wtc.
I klimat jest tu zroznicowany. Zima chlodnawo, latem cieplo, a na wiosne to, kurwa, niewiadomo.
Kto mowi, ze to nowa dzielnica, jest hipokryta, bo jest niemal tak stara, jak Stare Miasto, ma nawet swoje zabytki i nie mam tu na mysli pana Zenka spod Belwederu (otwarte do 23:00, promocja na piwo tylko do konca czerwca,0), a na przyklad palacyk natolinski, czy kampus sggw.
To takze kuznia talentow hip-hopowych, zadna inna dzielnica nie wydala tylu popularnych wykonawcow, ba, zespolow.
Jesli mieszkac na osiedlu, to tylko na takim.
powaznie.

*lustrzane odbicie (90%extras w ofercie last minute tylko teraz,0)