cess // odwiedzony 83562 razy // [trez|by|vain nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (140 sztuk)
10:51 / 10.03.2005
link
komentarz (2)
"zamknij oczy i wyobraz sobie, ze swiata nie ma, otworz je i zadziw sie swatem na nowo" tak powiedzial.
Szkoda, ze to nie dziala, kiedy w tle ktoras godzine z rzedu rozzewniony Dusiolek przezywa wyrastanie zebow.Niestety jeszcze nie jest w stanie poradzic sobie z gryzaczkiem, a wlasnymi paluchami skutecznie sobie kaleczy cala jame ustna. Coz nam pozostaje robic, jak nie czochrac go po obolalych szczekach? Przy calej swojej marudnosci zebowej jest dzieckiem uroczym i slodkim.
Mój ulubiony Douglas Adams w jednej z książek o detektywie Gentlym napisał, iż człowiek myśli o 7 rzeczach na raz... Wiec okres najbardziej tworczy przyada u mnie na moment kiedy mam duzo pracy i duzo nauki- a dziala to na prostych zasadach- kiedy nie musze myslec ani o pracy ani o szkole nie moge sie skupic takze na innych sprawach, bo staram sie zapchac pozostale 6 torow myslenia bzdurami, w ktore potem uciekam. A to zaczynaja z odmetow pamieci wyplywac na powierzchnie idiotyczne cytaty z rapowych utworow, bynajmniej nie tych najwyzszych lotow i potem przez godzine obijaja sie o puszke mozgowa jakies idiotyczne truizmy, jak ten z kawalka Echo "dodasz soli do wody to wiesz, ze bedzie slona". Sprobujcie sobie potem wybic z glowy taka durnote... Najgorzej jak nagle w pamieci przewijaja sie wszystkie teksty z pierwszej Molesty, albo fragmenty pierwszego wzgorza... Tutaj czlowiek mysli o sprawach podnioslych, bol istnienia, kapiel we wlasnym grobie, dzuma duszy, swiad egzystencjalny, albo przynajmniej czkawka przypadlosciowa, a tu nable ni stad ni z owad atakuje mentalnie radoskor co lubi skubanie, albo zajka-po angielsku stupid.
Poniewaz juz mam dosc tych idiotycznych pozytywek dla dzieci, ostatnio uzywam swiatecznej pozytywki z pudelka piernikow. Wlepiam spojrzenie w mechanizm, patrze jak maly bebenek z wypustkami przesuwa sie pod szczotkami. I mysle, ze wszedzie jest ta cholerna matematyka.Zero, nie ma dzwieku, jeden, jest dzwiek... I tak sie gapie a te szczoteczki podskakuja wygrywajac "we wish you a merry christmas" co brzmi dosc groteskowo w polowie marca. Nie mniej groteskowo niz nagly atak zimy w zimie, prawda?
W poniedzialek szlam z wozkiem przez Ursynow, choc szlam to zabawnie powiedziane, bo tak na prawde zaspy umozliwialy jedynie pchanie wozka i modltwe o kogos, kto choc troche odgarnie nietkniete ludzka stopa polacie puchu. A wszystko to na odcinku KENu miedzy Belgradzka i Bazantarnia. Moj ojciec powiedzialby na to "U nas we Wroclawiu nie ma takich problemow"...
Luby dodalby "jasne, Lysi juz sobie zalatwili, zeby nie grzeznac w zaspach kiedy ida po wznowienie Mein kampf"
Oczywiscie wszystko w tonie zartobliwym, acz prawdziwym;)

na koniec komunikat dla mediow: "gdy bedziesz szedl noca musisz wiedziec, ze moga spotkac cie wychodki psie"
tak mowi wzgorze.
amen.